Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 11 lis 2007, 18:38

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 maja 2007, 15:12
Posty: 155
GG: 9058783
Samochód: Scania
Lokalizacja: Międzyzdroje

Nie wiedzialem gdzie zalozyc ten watek, wiec dalem go tu. A dokladnie. Naszla mnie dzis mysl, jaki jest stosunek pracodawcy do kierowcy, jezeli ten mial wypadek, w wyniku ktorego samochod zostal powaznie uszkodzony i ladunek ulegl kompletnemu zniszczeniu, a kierowca wyszedl bez szwanku/zostal ranny.

_________________
"B" - 19.05.2008
"C" - 29.09.2008
"C+E" - 07.01.2009
CPC - 21.12.2009


Tytuł:
Post Wysłano: 11 lis 2007, 19:04
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 sty 2007, 22:48
Posty: 207
GG: 13717229

Samochody zazwyczaj są ubezpieczone, z ładunkiem jest podobnie więc kierowca raczej nie będzie miał większych nie przyjemności, często nawet normalnie dalej pracuje w tej samej firmie.


Tytuł:
Post Wysłano: 11 lis 2007, 20:08

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 gru 2006, 11:42
Posty: 358
GG: 175257427
Lokalizacja: Sweden

Tak powinno być w NORMALNEJ firmie. Auta - tak jak kolega K92 są ubezpieczone, ładunki zazwyczaj też ... Jeśli nie była ewidentna Twoja wina [jazda "na promilach"] to NORMALNY szef stwierdzi że, się stało i tyle ...

No chyba że, trafisz na ZŁODZIEJA i KRETYNA, to możesz pomażyć o wypłacie. Pomijając fakt zgodności takich działań z prawem, to niestety w niektórych firmach tak jest ... Sam w lipcu skasowałem kompletnie Actrosa MP1 [pęknięta rama i przesunięty silnik], naczepa praktycznie cała, ładunek musiałem tylko przełożyć [część worków się porozrywała - więc szły na bok]. Wypadek miałem w środę, to auto i mnie ściągneli dopiero w sobotę. Nieważne że, nie masz gdzie mieszkać [kabina potrzaskana, więc nie można w niej spać], zero informacji kiedy ktoś będzie po auto, co masz ze sobą zrobić itp. Jak już ściągneli, poszedłem do ZŁODZIEJA i się pytam jakie będą tego konsekwencje. Mówił że, żadne bo auta są ubezpieczone. No i faktycznie ... "żadne" były do 9tego. 10 i 11 wypłaty na koncie już nie zobaczyłem ... 5300 poszło w "pole" :( "No bo auto jest rozbite i niewiadomo czy PZU wypłaci odszkodowanie". PZU wypłaciło, ale do tej pory kasy nie ma ... Jak się od nich zwalniałem, to były kierowca - obecny kierownik ds. włażenia w d** prezesowi stwierdził że, "nie ma mnie NAWET za co obciążyć" :D Złodziejstwo i tyle ...

Dlatego kolego wszystko zależy od tego, jakiego masz szefa ... Jak nie byłeś pijany, ani nic z tego typu podobnych rzeczy - to się poprostu może zdażyć !!

_________________
"... Life's simple, make choices, don't look back ..."


Post Wysłano: 12 lis 2007, 18:18

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

A ja proponuję dla równowagi tematycznej sytuację podobną,choć odwrotną. Znam z widzenia i słyszenia : kierowca kładzie do rowu zestaw.Roczna Scania i naczepa w tym wieku. Przyjeżdzają policjanci : 2,14 promilla. Ubezpieczalnia : kierowca po alkoholu=nas to nie interesuje. Wstepny kosztorys naprawy (jedynie ciągnika) ok. 117 tys. złotych. Jak to widzicie? Kto ma to pokryć?

[ Dodano: Pon, 12.11.2007, 18:29 ]
Cytuj:
PZU wypłaciło, ale do tej pory kasy nie ma ... Jak się od nich zwalniałem, to były kierowca - obecny kierownik ds. włażenia w d** prezesowi stwierdził że, "nie ma mnie NAWET za co obciążyć" Złodziejstwo i tyle ...
Tak mi sie jeszcze pomyślalo: czy PZU płaci w takim wypadku także za przestój zwiazany z czasem naprawy? Bo jeśli auto w kredycie lub leasingu to raty pewnie trzeba płacić.A auto stoi na warsztacie,więc nie jeździ, nie zarabia. Kto w takim razie płaci raty? Kto w tym przypadku zapłacił?

_________________
ego


Tytuł:
Post Wysłano: 12 lis 2007, 18:31

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 10 sie 2005, 18:35
Posty: 453

W takim wypadku koszt naprawy powinien ponieść kierowca. Z tego powodu, ze kierowca był pod wpływem alkoholu, a ubezpieczalnie przed podpisaniem umowy poinformowała o tym właściciela pojazdu.


Tytuł:
Post Wysłano: 12 lis 2007, 18:34

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2007, 22:50
Posty: 782
Lokalizacja: Ślesin / Konin

U nas w firmie podczas wypadku kierowca pokrył koszty naprawy przyczepy(prostowanie słupków i pare metrów sklejki).To było dość dawno bo jakieś 8 lat temu więc sytuacja teraz jest inna.Co do towaru nie był ubezpieczony(nie wymagane jest ubezpieczenie).Wina w 100% kierowcy ponieważ prędkość z jaką wchodzi była za duża a na dodatek nie wykonał komendy mojego ojca :wink: .Moim zdaniem kierowca powinien ponieść skutki(brak premi ale nie pensji) jednak z drugiej strony szef powinien się liczyć z tego typu przygodami(ryzyko prowadzenia firmy transportowej).


Tytuł:
Post Wysłano: 12 lis 2007, 19:01
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 27 lip 2007, 17:15
Posty: 196
Samochód: 4kołowy
Lokalizacja: Kolbuszowa | RKL |

to że szef musi sie liczyć z takimi sytuacjami to sie zgodze

dwoma rękami podpisze sie tez pod tym żeby tępić kierowców pod wpływem alkoholu, jeśli pijany kierowca skasuje bądz tylko uszkodzi zestaw to bezwarunkowo powinien pokryć wszelkie koszta, ( taka sama zasada powinna obowiązywać w przypadku aut osobowych), taka prosta zasada- PIŁEŚ?- NIE JEDŹ!!! zawodowy kierowca nie może mieć problemow z alkoholem! nieważne czy jeździ 40 tonowym zestawem czy taxi

_________________
Kręcić kierownicą każdy może, czasem troche lepiej, czasem troche gorzej.
Krajówka ...


Post Wysłano: 12 lis 2007, 19:48

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

1. Znacie kierowcę,który byłby w stanie zapłacić z własnej kieszeni stokilkadziesiąt tysięcy złotych za naprawę zawinioną przez siebie? Bo ja jakoś nie widzę..
2. Jeśliby - hipotetycznie- przyjąć że ma taką kasę,to czy na pewno będzie chciał się jej pozbyć dla posiadania czystego sumienia?
3.Pracodawca,który potrąca jednomiesieczne wynagrodzenie na pokrycie strat- to złodziej. Pisane przez "Z". A jeśi kierowca spowoduje straty? To -jak wyżej powiedziano- pracodawca powinien się z tym liczyć podejmując działalność.Czy to na pewno jest ta sprawiedliwość? W przypadku,który znam, firma jest w trakcie likwidacji, bo właściciel takiej kasy po prostu nie miał. Mnie to akurat smuci i przeraża.

_________________
ego


Tytuł:
Post Wysłano: 12 lis 2007, 20:18

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 maja 2007, 15:12
Posty: 155
GG: 9058783
Samochód: Scania
Lokalizacja: Międzyzdroje

Kierowca powinien zostac zwolniony, podany do sadu i komornik powienien na niego wsiasc. Jezeli jechal pijany to dla mnie jest logiczne ze nie powinien prowadzic. Jezeli spowodowal wypadek to musi zaplacic i tyle. A co do tych co byli trzezwi, to jak mozna zabierac im pensje?? nie rozuemiem tego.

PS ego, ile ta firma miala aut, ze upadla?

_________________
"B" - 19.05.2008
"C" - 29.09.2008
"C+E" - 07.01.2009
CPC - 21.12.2009


Tytuł:
Post Wysłano: 12 lis 2007, 21:14
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 kwie 2006, 14:55
Posty: 1588
Lokalizacja: Brzesko

Nic nie musi płacić. Samochód jest ubezpieczony, ładunek też. A takie "ściaganie" należności przez danego pracodawce, to tak jak napisał ego czyste złodziejstwo.


Tytuł:
Post Wysłano: 12 lis 2007, 21:23

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 maja 2007, 15:12
Posty: 155
GG: 9058783
Samochód: Scania
Lokalizacja: Międzyzdroje

Cytuj:
Nic nie musi płacić. Samochód jest ubezpieczony, ładunek też. A takie "ściaganie" należności przez danego pracodawce, to tak jak napisał ego czyste złodziejstwo.
Ale przez zabieranie pensji, a nie komornika...

_________________
"B" - 19.05.2008
"C" - 29.09.2008
"C+E" - 07.01.2009
CPC - 21.12.2009


Tytuł:
Post Wysłano: 12 lis 2007, 21:28
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 kwie 2006, 14:55
Posty: 1588
Lokalizacja: Brzesko

Ale co komornik ma do tego?! Przecież w przypadku gdy kierowca nie był pod wpływem, wszystko pokrywa ubezpieczyciel.


Tytuł:
Post Wysłano: 12 lis 2007, 21:41

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2007, 22:50
Posty: 782
Lokalizacja: Ślesin / Konin

Tylko,że ubezpieczalnie w rzeczywistości nigdy nie zwrócą pełnej wartości szkody :wink: .


Tytuł:
Post Wysłano: 12 lis 2007, 21:55

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Igor:Nic nie musi płacić. Samochód jest ubezpieczony, ładunek też. A takie "ściaganie" należności przez danego pracodawce, to tak jak napisał ego czyste złodziejstwo"

Samochód BYŁBY ubezpieczony, gdyby nie owe 2,14 promilla kierowcy. To spowodowało odmowę wypłaty ubezpieczenia przez firmę ubezpieczeniową. A że był to samochód w leasingu , to leasingodawca wytąpił z regresem do użytkownika. I to jego właśnie komornik, a konkretnie firma windykacyjna ścigała.
Do Marcin_mje : była to mała ,rodzinna firma z trzema samochodami.Ten był najnowszy. Nie znam kosztów naprawy naczepy i sprawy uszkodzonego ładunku-czy za to zapłacono.Nie jest to aż tak bliski znajomy by o to pytać.

_________________
ego


Tytuł:
Post Wysłano: 13 lis 2007, 15:40
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 kwie 2006, 14:55
Posty: 1588
Lokalizacja: Brzesko

Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź. Napisałem że gdy kierowca nie jest pod wpływem, ubezpieczyciel pokrywa koszty (owszem, tak jak napisał Mca są zaniżone ale to już inny temat).


Tytuł:
Post Wysłano: 13 lis 2007, 15:51

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 kwie 2007, 10:10
Posty: 191
Lokalizacja: Rudnik koło Myślenic

A ja mam takie pytanko,odnośnie odpowiedzialności za ładunek.Od którego momentu kierowca odpowiada za ładunek:w czasie załadunku,po załadunku.od momentu podpisania CMRki,czy jest jakis inny wyznacznik

_________________
Ja nie kłamię,ponieważ nie pamiętam co komu mówiłem ! :)


Tytuł:
Post Wysłano: 13 lis 2007, 17:58

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź. Napisałem że gdy kierowca nie jest pod wpływem, ubezpieczyciel pokrywa koszty (owszem, tak jak napisał Mca są zaniżone ale to już inny temat).
Właśnie: Igor, przeczytaj i moją wypowiedź, bo ja pisałem ,że problemembyło właśnie owe 2,14 promila. Dlatego chcialem zwrócić uwagę na brak symetrii w skutkach.Właścicielowi wraz z rodziną zmieniło się życie i sytuacja materialna w jednej chwili.Nawet jeśli założy kierowcy sprawę i ją wygra, to musialby za nim przez całe chyba życie chodzić i po trochu próbować odzyskać.Bo kierowca trzasnął drzwiami i poszedl.Adres na razie znany,ale można zmienić,a miejsce pracy praktycznie nie do ustalenia.

_________________
ego


Tytuł:
Post Wysłano: 13 lis 2007, 18:29
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 kwie 2006, 14:55
Posty: 1588
Lokalizacja: Brzesko

Tyle że ja nie nawiązuje do wypowiedzi Twojej (w tym przypadku masz 100% racje). Mój post był odpowiedzią na wypowiedź Marcina_mje.


Tytuł:
Post Wysłano: 14 lis 2007, 14:04

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź. Napisałem że gdy kierowca nie jest pod wpływem, ubezpieczyciel pokrywa koszty (owszem, tak jak napisał Mca są zaniżone ale to już inny temat).
Sorry Igor.Trochę nam się pomieszało.Ale to i nie szkodzi właściwie.Bo możemy wymienić poględy na sprawę wymienioną wyżej.Kto więc powinien pokryć tą różnicę? Właściciel-bo to jego auto,czy kierowca-bo to on spowodował szkody,za które firma ubezp. tylko częściowwo zapłaciła? Bo to ,że w ogóle coś zapłaciła sprawy nie załatwia.Temat nietrzeźwości tu pomijam.
I tu się kłaniają dwie sprawy:
1.Upewniać się,czy auto na które wsiadamy jest ubezpieczone w zakr. OC
2.Kilka firm ubezp. sprzedaje coś takiego jak ubezpieczenie od szkód wyrządzonych w związku z zatrudnieniem.
A nie musi to być wypadek.
Przypomniała mi się sytuacja: kierowca po drodze zostawia gdzieś oryginał faktury. Na kopii urząd celny nie odprawi ostatecznie.Towar stoi trzy dni na naczepie zaplombowanej.Jest to część linii produkcyjnej.Duplikat faktury trzeba ściągnąć z Anglii kurierem=koszty. Brygada która ma montować linię stoi i czeka=nie za darmo. Opóźnia się uruchomienie produkcji=kary. KTOŚ za to musi zaplacić.A winnego nie potrzeba daleko szukać.I co wtedy?
Pozdrawiam.

_________________
ego


Tytuł:
Post Wysłano: 15 lis 2007, 17:42

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 maja 2007, 15:12
Posty: 155
GG: 9058783
Samochód: Scania
Lokalizacja: Międzyzdroje

Igor, ja mialem na mysli komentarz do wypowiedzi ego, ze jezeli kierman byl pijany to wtedy powinien wejsc komornik!!

_________________
"B" - 19.05.2008
"C" - 29.09.2008
"C+E" - 07.01.2009
CPC - 21.12.2009


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 62 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: