Jaka kara od ITD

Jeździłem sobie przez miesiąc volvo f-12 z zabudową jako cysterna asenizacyjna i autko miało takie bolączki:

- pająk na przedniej szybie około 50 cm
- brak kagańca (rocznik mi teraz wypadł z głowy, ale coś koło 88-89r)
- nie sprawny prędkościomierz z tachografem ( czas jazdy w wymienionym pojeździe kierowce nie dotyczy)
- na ciągnącej bieżnik 1,5 mm
- brak winiety ( pojazd jeździł krajówką poza gminę na, której jest zarejstrowana działalność i samochód)
- wycieki płynu chłodniczego ( co 50 km, dolewka około 15 litrów wody)
- wycieki z zaworu cysterny ( dość znaczne )
To są tylko usterki widoczne gołym okiem, bo dochodzą jeszcze hamulce, stabilizatory, zwrotnice itd.

Wiedziałem, że jest trochę coś nie tak, i jazda tym szczurem to głupota, zwłaszcza, że w mojej miejscowości ITD ma trzy swoje ulubione miejsca i codziennie można ich tam spotkać.

Powiedzcie koledzy, czy spotkanie na kontroli z ITD mogło by zaboleć, i jak bardzo? Oczywiście zapytam inspektora jak spotkam (jadąc osobówką), o ile będzie miał czas i ochotę o tym pogadać, ale najpierw pytam na forum, bo jest tu dużo kierowców, którzy wiedzą o karach ITD więcej niż ja.

Cytuj:

...
- nie sprawny prędkościomierz z tachografem ( czas jazdy w wymienionym pojeździe kierowce nie dotyczy)...

nieaktualne. byłem na spotkaniu z ITD i już jest inaczej od 1.11.2007, ale dokładnie nie potrafię Ci powiedzieć. otóż zależy skąd wywozi się nieczystości, musisz zadzwonić do ITD i się dowiedzieć.

ale mamy tu różności od niesprawości technicznej, za które zabiera się dowód rejestracyjny, przestępstwo gospodarcze (brak winiety).
takie coś nie kończy się mandatem, ale sprawa idzie do dlaszego rozpatrzenia i kary mogą sięgać kilkadziesięciu tyś zł.

czarny scenariusz (tarczki obowiązują):
1. brak tarczek z ostatniego roku, w Twoim wypadku 1 miesiąc, ale powinieneś mieć wcześniej tarczkę urlopową, czyli 30 +28 dni = 58 dni x 500 - 2 900,-zł
2. brak winiety to chyba 8 000,-zł
3. niesprawności techniczne to razem tak na oko gdzieść 2 000,-zł i zatrzymany dowód.
4. ale najciekawszy jest wyciek, jeżeli trafisz na surowego gościa, to może wezwać pogotowie chemiczne (w Niemczech tak by zrobili), wtedy obciążą Cię kosztami interwencji, a to zwykle nie mieszczą się w 10 000,-zł.
więc w sumie tak między 20 - 30 tyś zł.

wersja optymistyczna:
1 000,-zł i zatrzymany dowód rejestracyjny.

Moim zdaniem - nawet przy zwyklej kontroli Policji (a nie slynnego ITD) mogles miec przerypane.
Pojazd do jakich celow sluzy - wiadoma sprawa - a sam piszesz, ze widoczne wycieki z cysterny dosc znaczne (a pamietac musisz, ze w przepisach jasno napisane nawet o wydzielaniu przykrej woni - co przy przewozeniu nieczystosci w znacznej ilosci nawet zakatarzonemu kontrolerowni nie umknie) - a niestety materialy jakie sie wozi tego typu pojazdami sa na bakier z szeroko pojeta ekologia (mimo iz najlepsze jedzonko wyrosnie na polskiej gnojowicy).
Dowod na bank zatrzymany - a co do kar finansowych - nie wypowiem sie, ale wyplaty bys nie mial na bank.

już sobie przypomniałem, jeżeli wywozisz nieczystości z gospodarstw domowych (indywidualni klienci), to nie musi być rejestrowany czas pracy kierowcy, jeżeli zaś z instytucji to musi.
inaczej: jak wywozisz nieczystości i trafi Ci się choć jedna firma, to musisz mieć tacho.

Cytuj:

Jeździłem sobie przez miesiąc volvo f-12 z zabudową jako cysterna asenizacyjna i autko miało takie bolączki:

- pająk na przedniej szybie około 50 cm
- brak kagańca (rocznik mi teraz wypadł z głowy, ale coś koło 88-89r)
- nie sprawny prędkościomierz z tachografem ( czas jazdy w wymienionym pojeździe kierowce nie dotyczy)
- na ciągnącej bieżnik 1,5 mm
- brak winiety ( pojazd jeździł krajówką poza gminę na, której jest zarejstrowana działalność i samochód)
- wycieki płynu chłodniczego ( co 50 km, dolewka około 15 litrów wody)
- wycieki z zaworu cysterny ( dość znaczne )
To są tylko usterki widoczne gołym okiem, bo dochodzą jeszcze hamulce, stabilizatory, zwrotnice itd.

Wiedziałem, że jest trochę coś nie tak, i jazda tym szczurem to głupota, zwłaszcza, że w mojej miejscowości ITD ma trzy swoje ulubione miejsca i codziennie można ich tam spotkać.

Powiedzcie koledzy, czy spotkanie na kontroli z ITD mogło by zaboleć, i jak bardzo? Oczywiście zapytam inspektora jak spotkam (jadąc osobówką), o ile będzie miał czas i ochotę o tym pogadać, ale najpierw pytam na forum, bo jest tu dużo kierowców, którzy wiedzą o karach ITD więcej niż ja.

- pająk na przedniej szybie około 50 cm- dowód zostaje z nimi
- brak kagańca (rocznik mi teraz wypadł z głowy, ale coś koło 88-89r)- nieistotne
- brak winiety ( pojazd jeździł krajówką poza gminę na, której jest zarejstrowana działalność i samochód)- jeżeli chwycili cię na krajówce
to kara musi być ale jej wysokość może być bardzo zróżnicowana. Przy twoim charakterze pracy można liczyć na łagodny wymiar.
- To są tylko usterki widoczne gołym okiem, bo dochodzą jeszcze hamulce, stabilizatory, zwrotnice itd. - raczej bez znaczenia biorąc pod uwagę , że i tak biorą dowód

Ogólnie wymiar kary nie musi być szokujący, ale jak tylko się spotkacie ponownie (a w twojej sytuacji nastąpiłoby to dość szybko), to sprawdzą czy usunięto usterki .Jak jedyną zmianą od ostatniej wizyty będzie tylko "nowy" przegląd to wtedy może już być niewesoło.

Cytuj:

2. brak winiety to chyba 8 000,-zł

Albo masz Cyryl stare informacje albo ITD podniosło cennik. Brak winiety to 3 000,-zł.

No to już się chyba podniosło bo jak jechałem od mechanika samym ciągnikiem to mnie złapali na krajówce służba celna i mi grozili 3, 500 zł