Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 10 lis 2008, 22:11
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2007, 22:31
Posty: 411
Lokalizacja: Kielce/Ipswich

Cytuj:
Kolego kselu, zauważ, że światła "na guzik" sa już w Polsce i to nie od dziś. Nawet do mojego, małego (16tys. ludzi) miasta ostatnio takie zawitały, a w większych miastach widuję takie od kilku (jeśli nie kilkunastu-co chyba bardziej prawdopodobne) lat.

Więc Ameryki nie odkryłeś ;)
to zes sie popisał...
tak jak kolega spotkałem sie ze światłem na żądanie(bez komentarza), jednak nie mowiłem tu o nowosci "swiatło na żądanie" w sobie samym, ale pulsujące żółte światło które zezwala na ruszenie jezeli wszyscy przeszli. u nas gdy wszyscy przejda musisz czekac i tak az skonczy palic sie sygnał świetlny czerwony.
a tego u nas nie zauważyłem, nawet w miescie 20-krotnie wiekszym niz 16 tys...
wiec
Cytuj:
guzik
prawda :)


Post Wysłano: 11 lis 2008, 0:13

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 maja 2008, 22:59
Posty: 20
GG: 0
Samochód: DAF2700/MB1117/Ford Fiesta
Lokalizacja: okolice Oławy

Cytuj:
jakich chciałbyś zmian dla kierowców ciężarówek?
dowolność przejeżdżania na żółtym świetle?
za pół roku będzie wniosek podobych do Ciebie ludzi, że na żółtym też nie da rady się zmieścić i chcą przejeżdżać na czerwonym.
Jeśli idzie o zmiany to chciałbym by zaczęto nas traktować jak pełnoprawnych użytkowników dróg, a nie jak zło konieczne, które wypycha się z centrów miast, ogranicza tonaże, nie dając nic w zamian (obwodnice?) lub kieruje na kilkudziesięciokilometrowe objazdy, by pod koniec postawić znak "zakaz wjazdu powyżej 5t". To tak w ogóle.
A w szczególe - nie domagam się prawa do przejeżdżania na żółtym (bo je mam), ani na czerwonym, ale wydłużenie czasu palenia się żółtego o jedną sekundę zwiększy, Twoim zdaniem, czy zmniejszy bezpieczeństwo na skrzyżowaniu?
Przytaczane przez kolegów "mrygające" zielone jest może i lepszym rozwiązaniem, ale może być technicznie kłopotliwe we wdrożeniu.
Jestem fantastą? Może i jestem, ale ktoś musi zrobić pierwszy krok.


Post Wysłano: 11 lis 2008, 0:53
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 08 gru 2007, 16:53
Posty: 349
GG: 10729981
Samochód: Bmw
Lokalizacja: Orzesze

Cytuj:
Cytuj:
jakich chciałbyś zmian dla kierowców ciężarówek?
dowolność przejeżdżania na żółtym świetle?
za pół roku będzie wniosek podobych do Ciebie ludzi, że na żółtym też nie da rady się zmieścić i chcą przejeżdżać na czerwonym.
Jeśli idzie o zmiany to chciałbym by zaczęto nas traktować jak pełnoprawnych użytkowników dróg, a nie jak zło konieczne, które wypycha się z centrów miast, ogranicza tonaże, nie dając nic w zamian (obwodnice?) lub kieruje na kilkudziesięciokilometrowe objazdy, by pod koniec postawić znak "zakaz wjazdu powyżej 5t". To tak w ogóle.
A w szczególe - nie domagam się prawa do przejeżdżania na żółtym (bo je mam), ani na czerwonym, ale wydłużenie czasu palenia się żółtego o jedną sekundę zwiększy, Twoim zdaniem, czy zmniejszy bezpieczeństwo na skrzyżowaniu?
Przytaczane przez kolegów "mrygające" zielone jest może i lepszym rozwiązaniem, ale może być technicznie kłopotliwe we wdrożeniu.
Jestem fantastą? Może i jestem, ale ktoś musi zrobić pierwszy krok.

Ale co do zoltego to naprawde za krutko sie pali. Jak sie jest w zlym mijescu za blisko a zolte sie zapala to lepiej dodac gazu niz zaczac hamowac, duzo bezpieczniej:P


Post Wysłano: 11 lis 2008, 3:28
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 sie 2008, 18:18
Posty: 220
GG: 6002013
Samochód: z chłodnią
Lokalizacja: Łódź

Wdrożenie w Polsce migającego zielonego światła za wiele by nie pomogło bo przekonanie o tym że na pomarańczowym również można przejechać jest powszechne w teorii i praktyce.
Wszędzie dobrze gdzie nas niema i gdzie nie dotyczą nas pewne przepisy, bo kogo w Polsce nie denerwowałoby zatrzymywanie się jeszcze na zielonym (mrugającym) co ma miejsce bardzo często np. w Austrii. Przecież lepiej jest się zatrzymać jeszcze na zielonym niż przejechać na żółtym co w Polsce nie znalazłoby zrozumienia.


Post Wysłano: 11 lis 2008, 12:18

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 lut 2006, 21:00
Posty: 206
Lokalizacja: Garwolin

Cytuj:
to zes sie popisał...
tak jak kolega spotkałem sie ze światłem na żądanie(bez komentarza), jednak nie mowiłem tu o nowosci "swiatło na żądanie" w sobie samym, ale pulsujące żółte światło które zezwala na ruszenie jezeli wszyscy przeszli. u nas gdy wszyscy przejda musisz czekac i tak az skonczy palic sie sygnał świetlny czerwony.
a tego u nas nie zauważyłem, nawet w miescie 20-krotnie wiekszym niz 16 tys...
Niestety, ale w poprzednim poście tak to opisałeś, że dopiero po przeczytaniu tego powyżej zrozumiałem o co ci chodziło.

Nie wiem jak u was, ale u nas jest to częściowo rozwiązane w ten sposób, że czas świecenia zielonego światła dla pieszych jest mniej więcej równy czasowi potrzebnemu na przejście przez jezdnię. I przynajmniej u mnie sytuacja, którę opisujesz powyżej - nie wystepuje.

Ale to już spory off-topic, więc może skończmy niepotrzebną dyskusję.

_________________
Wspomnień czar...
WTiE PW


Post Wysłano: 11 lis 2008, 13:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Powiedzmy sobie szczerze, w przypadku samochodów osobowych największy problem jest, kiedy na danej drodze znacznie przekracza się prędkość, wtedy faktycznie problem jest nie mały bo wlecimy na czerwonym, a zatrzymać sie jest cięzko. wiec poniekad moze dobrze że światła w mieście są tak ustawione a nie inaczej, bo trzeba mieć tego świadomosc jak sie prędkośc przekracza.

Jednak na drogach poza obszarem zabudowanym, dwujezdniowych czteropasowych czas świecenia żółtego wydaje sie już być za krótki.
Inna zaś kwestia, że w obrębie takich skrzyżowań zwykle jest 70tka i fotoradar (przykląd Droga Bielsko-Biała-Katowice, a przede wszystkim odcinek do Pszczyny). Nie przesadze jak powiem, ze na wiekszosci skrzyzowań jest fotoradar. To poniekąd rozwiazuje temat.

W przypadku cięzarowych nie mam doświadczenia to za dużo nie moge powiedzieć, ale przypomne doświadczonym kierowcom, że na nauce jazdy i egzaminie wcale nie wymaga sie hamowania z pedałem w podłodze przed takim sygnalizatorem, choć tak czy inaczej nie życze nikomu zdającemu żółtego światła przed nosem bo sytuacja zawsze jest dyskusyjna.

Jeśli chodzi o policje, to według mnie na bazie materiałów filmowych, serialowych nt pracy policji często mandaty biorą sie stąd, że nawet jeśli jest sytuacja oczywista - pomimo przepisowej prędkości zestaw nie ma szans sie zatrzymać i kontynuuje jazde, to niestety auto nie zniknie tak szybko ze skrzyżowania - szczególnie duzego. kabina wjezdża na żółtym, koniec naczepy już stricte na czerwonym, a auto w całości opuści skrzyżowanie pare sekund później. Dla policji sprawa w tej chwili jest jasna, ale co miał zrobić kierowca przed tym sygnalizatorem to już kwestia wątpliwa.

Padają tu takie słowa, że kierowca widzący, że zielone długo sie swieci powinien zwolnic i mieć wzmożoną uwage.
Jest w tym na pewno sporo prawdy, tylko co to zmienia jak zestaw będzie jechał nawet 30 kmh i zapali mu sie przed nosem żółte?
Nawet z 20-30 kmh zestaw nie zatrzyma sie w miejscu i kierowca może zrezygnować z hamowania awaryjnego (bo np zatrzymanie przed linią bedzie niemozliwe), a przy tak małej prędkości problem jest większy, bo skrzyżowanie będzie opuszczać bardzo wolno - już stricte na czerwonym. Co do tego obawiam sie że policja tez nie bedzie miała wątpliwości i mandacik nie zaszkodzi.


Post Wysłano: 12 lis 2008, 1:06
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2007, 22:31
Posty: 411
Lokalizacja: Kielce/Ipswich

jadac powiedzmy 50km/h to około 14 metrów na sek.
ktos pisał ze swieci sie 3 sek. - daje nam to około 42 metry przejedziemy na sygnale zółtym.pców
to nawet jak sie zapali jak dojezdzamy z taka predkoscia to przy normalnych skrzyzowaniach przejedziemy, ewentualnie minimalnie na "ciemym zółtym". na wiekszych skrzyzowaniach mamy drugie sygnalizatory w połowie które nas ewentualnie zatrzymaja - sami bedziemy wiedziec zeby sie przy drugim zatrzymac - wtedy juz bedziemy miec wystarczjaco czasu na reakcje. nie robmy z polskich kierowców przestepców- w innych krajach takze czesto zdarza sie ze ktos jeszcze postanowił dołaczyc do tych co pojechali... moze nie tak czesto ale i zauważyłem ze w innych krajach czesto gdy zapala sie sygnał zółty dla nas - wtedy odpala zielone dla innych.
moze to tylko osobiste moje urazy do naszych drog i oznakowan ale u nas jest kilka sekund pauzy - gdy wszyscy maja czerwone (znam mase takich skrzyzowan, nie twierdze ze kazde. takze nie uwierze ze na kazdym zółte pali sie tak samo długo) moze dlatego kazdy wie ze mu sie uda. ja pare razy w angli sprobowałem i byłem bardzo zaskoczony gdy wjechalem na zółtym (nie takim poznym ) i zanim opusciłem skrzyzowanie osłupiałem jak juz zobaczyłem jak przedemna przejezdzaja autka... mozna sie nadziac

głupota było by zwalniac widzac palace sie długo zielone swiatło i oczekujac na zolte bo sa skrzyzowania gdzie sie ono moze nie zapalic tego dnia...
tzw inteligentne, z pętlą indukcyjna. jezeli nikt nie podjedzie z poprzecznej drogi zielone bedzie sie swiecic nawet 4 godziny lub dłuzej.

na kursie :P (ahh lubie to) mowił mi ze jak mam zielone to nie moge zwalniac :) ale mam byc przygotowany do zatrzymania...
ale mozna patrzec na sygnalizator dla pieszych co przechodza w tym samym kierunku co my jedziemy, im zapala sie czerowne najpierw nastepnie nam sygnał żólty i czerwony.
wiec widzac ze im zapalilo sie czerwone zwalniamy bo napewno nas zlapie.
moze smieszne ale mi bardzo pomogło na egzaminie


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 113 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: