Jazda dla spedycji lub firmy kurierskiej na własny rachunek.

Szukam wszelkich informacji jak wygląda sprawa jazdy dla spedycji albo firmy kurierskiej. Chodzi mi o założenie własnej działalności, zakup na początek jednego auta ciężarowego i jazda np. na stałej linii. Czy w ogóle opłaca się jazda na swój rachunek na początku z jednym autem? Jakie warunki należy spełnić, żeby podpisać umowę z jakąś spedycją lub firmą kurierską? Chcę zebrać informacje teoretyczne, dlatego wszelkie konkretne informacje będą mile widziane:)

Czy aby na pewno jest to najlepszy moment na zakładanie działalności w tej branży, gdy firmy będące od lat na rynku mają poważne problemy? Ja bym się zastanowił...
Zaś wrzucanie do "jednego worka" spedycji i firmy kurierskiej jest nie do końca właściwe.Rozumiem,że miałaby to być spedycja, która miałaby się w 100% zająć zagospodarowaniem auta..Tutaj trzeba pytać potencjalnego zleceniodawcy.Nie ma żadnych uniwersalnych prawideł.Ale przy nadpodaży aut może być problem ze znalezieniem godnej polecenia czy zaufania.I tutaj kolejny problem: wypłacalność.Wcale nie jest oczywiste-tak jak choćby wynagrodzenie u pracodawcy-,że po miesiącu czy dwóch pracy da zleceniodawcy jednego czy drugiego cokolwiek się dostanie.Na pewno, to dostanie się wezwanie z urzędu skarbowego do zapłaty podatku od wystawionych faktur.Wystawionych, a nie tych , za które dostaliśmy zapłatę. No i pewne jest,ze trzeba zapłacić za paliwo i ZUS.To jest pewne.Reszta już mniej..
Jeszcze bardziej różnie jest w przypadku firm kurierskich.Jedne wymagają posiadania auta białego inne żółtego.Jedne max. trzyletniego, inne pięcio.. a inne mają jeszcze inne wymagania.Należy rozmawiać z każdą z osobna.

Cytuj:

Czy aby na pewno jest to najlepszy moment na zakładanie działalności w tej branży, gdy firmy będące od lat na rynku mają poważne problemy? Ja bym się zastanowił...

Przypominam, że to czysto teoretyczne rozważania. Chodzi mi raczej o spedycję. Załóżmy zakładam działalność, kupuję auto i jeżdżę dla nich. Czyli na początek potrzebna gotówka, żeby jakoś to funkcjonowało, zanim pierwsza kasa wpłynie od spedycji? Co do aut to zdaję sobie sprawę, że jedni wymagają takie, inni takie Wiem, że wiele firm transportowych ma teraz kłopoty, dlatego właśnie chodzi mi o pracę dla spedycji, żeby mieć "pewne" ładunki Czekam na dalsze info.

Pewne ładunki istnieją. Ale mniej pewna jest po pierwsze opłacalność, a po drugie,że się cokolwiek kiedykolwiek za to dostanie.
Więcej pracy jest na tzw. przerzutach po terenie Unii. Ale ryzyko wyraźnie większe jak "na kraju".
Jest tu wiele aspektów i trudno o wszystkich tutaj mówić.Najprostsza metoda, to książka telefoniczna, telefon i rozmowa na temat ewentualnej współpracy z potencjalnym zleceniodawcą. Potem kartka, długopis, kalkultor.. A rozważania "co by było gdyby było" niewiele dają..

Cytuj:

Najprostsza metoda, to książka telefoniczna, telefon i rozmowa na temat ewentualnej współpracy z potencjalnym zleceniodawcą. Potem kartka, długopis, kalkultor.. A rozważania "co by było gdyby było" niewiele dają.

Z tego zdaję sobie sprawę. Na razie zbieram informacje, a czy kiedykolwiek coś takiego wprowadzę w życie to nie mam pojęcia, bo ryzyko jednak jest spore.

Cytuj:

Cytuj:

Najprostsza metoda, to książka telefoniczna, telefon i rozmowa na temat ewentualnej współpracy z potencjalnym zleceniodawcą. Potem kartka, długopis, kalkultor.. A rozważania "co by było gdyby było" niewiele dają.

Z tego zdaję sobie sprawę. Na razie zbieram informacje, a czy kiedykolwiek coś takiego wprowadzę w życie to nie mam pojęcia, bo ryzyko jednak jest spore.

Informacje zebrane dziś mogą być bezużyteczne za kilka miesięcy czy nawet tygodni.. A za rok to prawie na pewno.. Sytuacja jest dość płynna..