jednym słowem rozleciało ci sie łozysko na wałku sprzegłowym!!!! w 6 biegowych skrzyniach standard w LF!! I to wyglada tak jak bedziesz robił w serwisie to troszke kasy cie pociagnie poniewaz łozysko wałka sprzegłowego w skrzyni jest zmodyfikowane i wystepuje tylko z wałkiem sprzegłowym prawdopodobnie kpl. ok 1000zł ( wałek i łozysko mze wiecej).Mozna samo łozysko dostac podróbe jako podróbe i wałek zostanie stary!! Ale jak widze tak piszesz to poleciały tez koła napewno 6 lub 5 bieg ( wałek sprzegłowy lata jak zyd po pustym sklepie) to juz jest mało pocieszajace!!! Jak bedziesz naprawiał ta skrzynie chodz nie wiem czy sie bedzie opłacało to i luknij na łozysko na wałku glównym ale z tyłu skrzyni bo takiej samej konstrukcji jest jak to na wałku sprzegłowym ( porazka w tych 6 biegowych skrzyniach w LF). Mam nadzieje ze Cie nie załamałem tym!!! Troszke juz zrobiłem tych skrzyn do LF wiec tak to wyglada!!
rozdu... sie łozysko wałka sprzegłowego ale w skrzyni biegów, pierwsze łozysko ( najprawdopodobniej pekła obudowa łozyska sprzegłowego - zdazało sie tak jak w łozysko robia sie kulki w kwadrat). Nie jedz do serwisu bo wyczysci ci portfel ( łozysko razem z wałkiem tylko, poniewaz jest po modyfikacji i inna srednica wewnetrzna łozyska jest- droga sprawa ok 1000-1500 zł wałek i łozysko). Ale mniej pocieszajace moze sie okazac po sciagnieciu obudowy ze z kół 6 i 5 bieg za duzo nie zostało - najprawdopodobniej tak bedzie jak juz takie odgłosy skrzynia dawała!!! Nie wiem czy lepeij nie szukac uzywki skrzyni za duzy koszt chyba bedzie!!! Wiecej informacji na gg: 3958206 jesli chodzi o LF!!! Moge ci podpowiedziec ze taki ełozysko dostaniesz jako zamiennik ale ile ono wytrzyma to nie wiem!!! Takie podobne łozysko jest na wałku głównym od strony zabieraka tez "siadaj" tylko wtedy tacho szaleje bo opiłków zbiera!!! Pozdrowienia
[quote="maniek2000"]Sprawdziłbym na twoim miejscu sprzęgło, zurzyta tarcza sprzęgła lub docisk. Niecale 4 lata i juz po sprzegle ?.Moj Mack jest z 1993 roku i ma przejechane ponad 750 tys.km na lokalu w ciezkich warunkach i nadal mam oryginalne sprzeglo.Widocznie mam szczescie.
Rejestracja:24 maja 2006, 15:22 Posty: 63
GG: 5888848
Dokładnie tak jak mówi syrka. adamx14 jakby to autko woziło swoje ciężary to by na pewno wszystko działało by jak należy. Ja wole nie mówić ile to czasem miało na sobie... ale mniejsza z tym i tak ja nie płace za naprawy tylko firma. Kazali mi to samemu robić ale je się w to nie będę bawił i tak oszczędzał . xDxDxD
_________________ "Z przodu droga z tylu dym, daje w piz*** bo mam czym."
adamx14 jakby to autko woziło swoje ciężary to by na pewno wszystko działało by jak należy. kubi sk . Zestaw wazacy prawie 40 ton,jadacy na olbrzymia gore smieci,a pozniej tonacy po felgi w blocie zmieszanym ze smieciami .Mysle ze to jest gorsze dla trucka,niz waga 45 ton jadacego po asfalcie.
Rejestracja:24 maja 2006, 15:22 Posty: 63
GG: 5888848
Heh na twoje przeliczenie to ten truck miałby nie 45 ton tylko 65 ton. To jednak coś musi pier*olnąć w końcu. Coś co jest przeznaczone do ładunków o drugie tyle mniejsze niż wozi nigdy nie będzie sprawne chyba ze zaraz po wyjeździe z serwisu. Padają od tego hamulce, stabilizatory resory i amory nie mówiąc o pęknięciu felg czy ramy, kończąc na wykończonej skrzyni. Hamulce się wycierają 2 razy szybciej niż w twoim 40 tonowy trucku w błocie. Auto ma 400 tys przebiegu a przewiozło tyle co powinno przewieźć w co najmniej 700tys. Dla porównania we wcześniejszym Ivecu mojego taty w starej firmie pierwszy stabilizator poszedł dopiero po 900 tys ale wtedy poszedł do regeneracji. Ale auto było maksymalnie przeładowane 500 kg. Tez 12 tonowy jak owy Daf. A w tym po 20 tys wymieniałem ale jeszcze na gwarancji, po 50 tys założyłem takie jaja na resory żeby tak bardzo nie kołysało po 70 tys niema ani śladu po jajach po prostu się całkowicie wygniotły. Teraz mam opanowana jazdę tym sprzętem do perfekcji. Ale inny kierowca w pierwszej trasie by go wywalił na pierwszym zakręćcie. Dodam ze chlapacze z przodu obciąłem już o dobre 30 cm ale dalej szurają czasem po asfalcie. Może teraz da ci to jakiś obraz na ten samochód
_________________ "Z przodu droga z tylu dym, daje w piz*** bo mam czym."
Rejestracja:05 paź 2006, 12:38 Posty: 3610
Samochód: Ferrari
Lokalizacja: PKN
Ja z kolei w swoim LFie mam problem z 2,4,6 (1,2,3 OK), czesto nie idzie wrzucić biegu i słychać zgrzytanie, wchodzi po 2,3 pocignięciu, czasami się zdarzy, przeważnie na 6, że wejdzie od razu. W przeciwieństwie od reszty w tym samochodzie ta skrzynia od poczatku mi nie pasowała.
Piszczeć nigdy nic nie piszczało, dlatego nie uważam żeby to było naturalne w tym modelu.
_________________ Czy jadę bezpiecznie? - Zadzwoń gdzie chcesz.
Rejestracja:24 maja 2006, 15:22 Posty: 63
GG: 5888848
U mnie tez tak było. Koło lewarka jest taki regulator i wystarczy go delikatnie przestawić i będzie grało idealnie.
ps. chyba pod kabina nie pamiętam jak to było w każdym bądź razie okolice lewarka
_________________ "Z przodu droga z tylu dym, daje w piz*** bo mam czym."
Nam we Volvie oberwało jeden ząb ma wałku przed synchronizatorem, efekt-strzelanie kiedy jechało się na biegu bez gazu... może tam Ci coś przy wałku poszło.
_________________ ...::: VOLVO :::...
PL, CZ, SK, UA, D, F, LT, H, RO, SLO, I, RSM, A
Rossi regulacja jest pod kabiną na końcu tego teleskopu, który łączy drążek ze skrzynią. Miałem ten problem jak zaglądali mi do sprężarki i musieli to rozebrać. Delikatnie trzeba kręcić, kabina w dół, próba ... jeśli dobrze to ok, a jak nie to znów kabina w górę i kręcenie.
Powodzenia
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 13 gości
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
Witaj. Na tej stronie używamy ciasteczek. Strona korzysta z plików
cookies w celu realizacji usług i zgodnie z §3
Polityki
prywatności. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na
ich zapisywanie na Twoim komputerze. Możesz określić warunki
przechowywania lub dostępu do nich w Twojej przeglądarce.
Wyrażam zgodę