Cytuj:
A ja dziś słyszałem że na Renault się zdaje C+E w Nowym Sączu.. kierownik ośrodka w którym robię właśnie C+E tak mówił więc jak to w końcu jest w tym Sączu
A ten MAN to TGA jak napisał kolega, czy TGL taki jak ma Krosno
W Nowym Sączu C+E jest na 100% na Manie, a czy jest to TGA czy TGL nie wiem, aż tak się nie znam ;P
Cytuj:
Intryguje mnie tylko do czego używają tego starszego Mana. Ale TGA jest na pewno, zresztą eLki z OSK też śmigają po mieście TGA.
Starszy maniek używany jest do sprzęgania i rozsprzęgania... Co mogę powiedzieć, wsiadasz i zonk... W stosunku do nowszych wnętrz, to wydaje się surowe, brudne mało praktyczne, ale grunt to zdać i jak najszybciej oddalić się z terenu wroga ;P
- włączasz silnik i pompujesz powietrze.. duuużo powietrza.. aż obie wskazówki dobrze zejdą z białego pola na wskaźniku poziomu powietrza... siwy dym i czarne chmury? w normie
- jeżeli silnik "nie chce gadać" lub "nie chce przestać gadać" po przekręceniu kluczyka, to po lewej od stacyjki jest taki śmiszny pstryczek elektryczek, trzeba go pstryknąć w zależności od położenia - góra albo dół,
- przy podnoszeniu/opuszczaniu siodła nie powinno być problemów, klama jest konkretna i wyraźnie opisana...
- hamulec naczepy - bezcenny!
- wajha od łap, hamulec naczepy i zazwyczaj jeden klin znajdują się po lewej stronie naczepy...
to chyba tyle z atrakcji programu
Egzamin C+E w NS wygląda tak, że:
włazisz na plac, za minutę czy też dwie włazi za Tobą egzaminator, sprawdza papiery i ogień na tłoki. W zależności od egzaminatora sprawa wygląda tutaj różnie jeżeli chodzi o kolejność spinanie - obsługa, ale generalnie jest tak, że robisz spinanie (starym mańkiem), przechodzisz do nowego, robisz obsługę, a teraz to już tą w okrojonym wydaniu, czyli dwie losowo przez komputer wybrane czynności. Robisz łuk i wylosowane wcześniej manewry. Rozpinasz starego mańka i spadasz nowym maniutkiem na miasto. Zdajesz, wracasz i gro.
Szkoda tylko, że w opisie to wydaje się takie proste...
Jeżeli chodzi o egzaminatorów - nie mogę powiedzieć, żeby któryś był hamski, złośliwy czy też denerwujący... Ale to tylko moje spostrzeżenie.
Egzamin na C - bez większych rewelacji, sprawdzanie papierów, obsługa, plac i miasto. Dwie midlumki, żółta i biała. Jeden egzaminator był tutaj hamowaty, do dziś na jego widok mam odruch wymiotny. Ale nie będę na jego poziomie i nie pojadę z nazwiska. Przeważnie widywałam go na żółtej reni, w ogóle wydaje mi się, że biała jest bardziej wydarzona egzaminacyjnie
Odnośnie terminów na C, C+E - średnio dwa tygodnie trzeba czekać...
INFO Z OSTATNIEJ CHWILI...
Dzisiaj sprzęganie i rozprzęganie odbywało się na nowym manie...
Stary się chyba... zepsuł. Ale w szczegóły nie wnikałam... Dzisiaj tez bardzo fajny pan egzaminator był
_________________
Moja przystań schowana gdzieś za horyzontem... Bóg wie, co będzie potem...
Robię to, co kocham, to nikomu nie szkodzi, robię to no, bo to lubię i wiem, że wiesz, o co mi chodzi...
http://www.facebook.com/Almerkaaa