Bardzo ciekawe refleksje niektórych Forumowiczów... Jakie to smutne, ale niestety typowo polskie...
Ktoś miał wizję, chciał się czymś wyróżniać, to w momencie jakiś sukcesów raczej budził zainteresowanie, ale jeśli są kłopoty każdy potrafi zdobyć się tylko na krytykę, ironię i oczywiście ma genialną receptę co i jak trzeba było zrobić. Tego nie malować, tego nie kupować, na to nie wydawać, tak się nie reklamować, temu więcej płacić...
Równie dobrze może mieć jakieś kłopoty firma mająca supersamochody po tuningu, jak i przewoźnik jeżdżący najzwyklejszymi "szarymi" ciężarówkami...
Ktoś napisał, że firma, która nie jeździ tylko maluje swoje samochody w dziwne barwy nie może przetrwać. Włściwie jeszcze w zeszłym roku firmę spotykałem często, ale ostatnio nie widziałem ich od bardzo dawna. Nic dziwnego, skoro tak się skurczyła...
A tu z mojego archiwum zdjęcie jeszcze z okresu, gdy "czasy były dobre" czyli jeśli mnie pamięć nie myli to z sierpnia 2006: Magnum z MoDo czekające na terminalu w Świnoujściu na nocny prom do Szwecji.