to i ja się pochwalę:
- pierwszy egzamin miałem 4 września,teoria 0 błędów po pół godzinie czekania usłyszałem swoje nazwisko i jakoś się zdenerwowałem i nie bardzo mi szło od początku ;/ miałem do pokazania światełka awaryjne oraz płyn do spryskiwaczy, następnie ustawienie fotela i łuk... pierwsze podejście za wcześnie zatrzymałem się przodem ;/ egzaminator kazał mi powtórzyć łuk, drugie podejście - za wcześnie o ok 10cm zatrzymałem się jadąc do tyłu ;/ no i po ptokach ;( poszedłem zapłacić na następny egzamin i wyznaczyli mi termin na 1 października co dobiło mnie totalnie ;/ ale po rozmowie z kierownikiem WORDu poszedł mi na rękę i przełożył na wolne oczko na dzisiaj egzamin
- wyjeździłem jeszcze 2 godzinki wczoraj z kursu na starym MANiku a dzisiaj ok 10 ruszyłem renóweczką na egzamin... placyk - tym razem elegancko chociaż powtarzałem łuk bo coś mu nie pasowało (parkowania prostopadłe tyłem i zawracanie bezbłędnie), do pokazania miałem światła mijania oraz klakson... wyjazd na miasto - jeździłem ok 20-30 minut i wróciliśmy na ośrodek... na mieście żadnych błędów, niejasności - tylko wskazywał mi drogę i to wszystko co go słyszałem
po usłyszeniu słów POZYTYWNY wyskoczył mi banan na twarzy i zadzwoniłem do mojego instruktora, żeby odebrał papiery z WORDu a ja je dzisiaj dostarczyłem do mojego Wydziału Komunikacji także uchroniłem się przed Kwalifikacją Wstępną
))
pozdrawiam i życzę powodzenia