Magnum, auto które wspominam najlepiej z tych którymi miałem przyjemność jeździć. Kabina tego auta to namiastka normalnego domu, tego brakowało mi w innych autach. Obracany fotel pasażera, przemyślana konsola centralna i prawa strona deski rozdzielczej od strony pasażera (siedząc można wygodnie wyprostować nogi na podnóżku albo przedłużeniu deski rozdzielczej- oczywiście bez butów
), szafka na kurtkę (koszulę itp), bardzo dobra lodówka (może nie największa, ale na moje potrzeby była wystarczająca). Idealnie płaska podłoga, doskonała do poruszania się wewnątrz i idealna do utrzymania czystości w aucie (żadnych zakamarków trudnych dla szczotki czy odkurzacza... o sprzątaniu powietrzem nie chcę słyszeć, nie wiem jak to ludzie mogą robić). Do tego tacho w dobrym miejscu, widoczne i pod ręką, nie trzeba machać rękoma gdzieś na głową jak w Scanii. Do tego duży czytelny obrotomierz z cyfrowym prędkościomierzem, „mała” rzecz a cieszy .
Można powiedzieć że to szczegóły, ale właśnie detale sprawiają że „monitorek” w moim rankingu jest na 1 miejscu
. Po magnumce żadne inne auto nie dawało mi takiej frajdy z jeżdżenia i użytkowania. Jeszcze nie siedziałem w nowszej wersji z podwyższonym dachem, ale podejrzewam że wnętrze jest ciekawe.
Kilka moich fotek z postoju w Anglii:
Pozdrawiam.