Cytuj:
Nie może znaleźć, bo nic takiego nie ma - składaj skargę na piśmie - albo mają Ci znaleźć przepis mówiący o długości korekty, albo niech sponsorują/zwrócą kasę za powtórzenie egzaminu. WORD to nie jest cyrk, tylko jak sądzę poważna instytucja, która działa w granicach obowiązującego prawa, a nie czyjegoś "widzimisię".
Korekta toru jazdy zasadniczo nie ma definicji, ale na zdrowy chłopski rozum jest to zmiana kierunku jazdy na przeciwny względem kierunku jazdy do stanowiska, za wyjątkiem powrotu aż do pozycji wyjściowej.
Moja korekta oczywiście była normalną korektą. Nie wracałem do punktu startu, tylko lekko podjechałem do przodu i odbiłem kierownicę.
Egzaminator nadzorujący stwierdził, że tego nie ma w żadnym rozporządzeniu, bo to odpowiedź pana Bogdanowicza (aktualnie dyrektora Departamentu Transportu) na prośbę interpretacji przepisów z ~ 2005 roku. Przy okazji naszej rozmowy egzaminator nadzorujący podkreślił, że dodatkowo jest prawnikiem i biegłym sądowym, że wie o czym mówi, że i mogę mu uwierzyć (na słowo?). Obiecał się zająć moją sprawą jeszcze tego samego dnia. I faktycznie, niedługo po tym jak wyjechałem z Opola, pan Marek zadzwonił do mnie i przez telefon czytał przepisy (wytyczne), które jego zdaniem definiowały długość korekty. Niestety mało co zrozumiałem: po pierwsze słownictwo i język, po drugie hałas, część mi umknęła. Poprosiłem o skan dokumentu i wysyłkę na maila, ale odmówił. Uzgodniliśmy, że zobaczę ksero następnym razem, gdy się pokażę (a następny termin egzaminu mam 20 marca).
Nie wiem jak to dokładnie będzie. Od razu gdy wróciłem do domu, napisałem do Ministerstwa z opisem sytuacji i prośbą o wskazanie wytycznych. Z doświadczenia jednak wiem, że ministerstwa odpowiadają w ostatnim możliwym terminie (około 30-o dnia), a reklamację w WORDie można składać do dwóch tygodni.
Cytuj:
Zobacz:
http://www.youtube.com/watch?v=PIJ1c0UDJF8 - samo podczepienie
http://www.youtube.com/watch?feature=en ... Z4I8nB7TLc - całe zadanie
W obu powyższych jest czerwony bolec z lewej nad zaczepem.
Jeśli to nie starczy, a nie miałeś jazd wcześniej na TGL-u to
http://www.prawko.opole.pl/nasze-samochody. Godzina kosztuje stówę, no ale samochód i instruktorów mają konkretnych. Ten konkretny jest zbliżony do tego nowszego TGL-a z lusterkiem na rogu z prawej strony ("C-4"). Jakby dobrze zakombinować to może udałoby Ci się za darmo podejrzeć jak ktoś robi sprzęganie na placu - ba, nawet masz dobrą "podkładkę", bo chcesz przed wykupieniem godzin sprawdzić czy to ten sam model zaczepu
Dzięki za radę, ale:
Wiem jak sprzęgać w teorii i praktyce. Za każdym razem miałem TGL-a i za każdym razem sprzęgłem poprawnie. Nie mam z tym problemów. Po prostu zastanawia mnie brak czerwonego bolca (albo jego niewidoczność) w tym drugim MAN-ie... Chcę mieć 100% pewności, bo nie chciałbym oblać egzaminu (a już szczególnie na takim wczesnym etapie, jak koledzy
)
Przed egzaminem przemaglowałem YT-a. Wszystkie filmiki warte uwagi mam na dysku.
Szkołę D-H znalazłem w Googlach, ale mam niefajną sytuację finansową i nie mogę sobie pozwolić na godziny u nich. Do tej pory chodziłem do szkoły, gdzie za godzinę brali 60 złotych.
Cytuj:
Co do Stara L70 to naprawdę trudno mi cokolwiek powiedzieć - ja osobiście nie widziałem na nim egzaminu C+E, co jest raczej marnym pocieszeniem.
Ha! A ja akurat widziałem w dniu egzaminu Stara z przyczepą (na 2 godziny przed moim), chociaż mi przypadł TGL.
Cytuj:
Faktycznie nie ma czegos takiego jak dopusczalna dlugosc korekty w warunkach egzaminowania.
Dziwi mnie, ze ani egzaminator, ani egzaminator nadzorujacy ani twoj instruktor nie powiedzial Ci co faktycznie zrobiles, bo nie jest to rzecz niespotykana.
W trakcie korekty wyjechales z obszaru przeznaczonego do wjazdu o ponad 2 metry. Obszar ten dla kategorii C+E wynosi 16 metrow i zazwyczaj oznaczony jest przerywana linia. Nie jest to trudno zrobic, bo jak rozumiem - troche zlamales przyczepe, ale widziales ze zle idzie wiec podciagnales caly zestaw do przodu aby go troszke wyprostowac. A ze caly zestaw ma ok. 15-16 metrow .... Moj instruktor mnie na to uczulal, a mimo to rowniez popelnilem taki blad na egzaminie
Na szczescie podczas pierwszej proby, wiec wszystko zakonczylo sie dla mnie pozytywnie.
Dziwne rzeczy prawisz kolego. Że niby oblali mnie za wyjazd poza pole i podali fałszywą przyczynę?
Nie wydaje mi się, żeby tak było. Za pierwszym podejściem groziło mi wyjechanie poza pole, ale wtedy zrobiłem korektę. Tak więc wiem jakie jest pole, i które linie wyznaczają jego granice. A za drugim razem na 100% nie wyjechałem poza linie.
Cytuj:
Cytuj:
Przy okazji: jak ustawić zestaw, aby łatwo zrobić garaż?
Lewa strona, środek?
Jaka lewa strona? Jaki srodek?
Ustaw sie pod jak najmniejszym katem w stosunku do garazu - czyli w praktyce ok. 40 stopni (tak, zeby zmiescic sie w tych 16 metrach obszaru wjazdu!). Pamietaj, ze 3/4 sukcesu w garazu tylem zestawem to wlasnie ustawienie. Im lepiej sie ustawisz, tym latwiej Ci bedzie wjechac.
Chodzi mi o ten placyk:
http://www.word.opole.pl/html/images/DSCF0518.JPG
Za autem jest krawężnik i żywopłot. Tak więc ustawienie auta do tego krawężnika jest ustawieniem go do prawej.
Ps. Przedłużeniem tego krawężnika są przerywane, żółte linie które wyznaczają granicę obszaru pola do wjazdu tyłem do garażu. Tak mi przynajmniej powiedział egzaminator. I tej linii nie najechałem, a egzaminator wyraźnie mówił o za długiej korekcie.