Cytuj:
Rozprawa dopiero się odbędzie, a w liście jest napisane jakie są wyjścia / quilty by post, not quilty i jeszcze jedna mozliwość - obecność w sądzie / ale jako takiej treści oskarżenia tam nie ma, a nas niepokoi właśnie to - czy chodzi o tzw. counterpart, czy może coś nie tak z ubezpieczeniem-poszkodowany jest niezadowolony?
Ja bym wzial kogos, znajomego/tlumacza i do nich przedzwonil sprobowal sie czegos dowiedziec. Ewentualnie napisal list jesli jest duzo czasu do rozprawy.
Przyznam ze nie wiem o co moze im chodzic. Jest w UK sporo prawnikow ktorzy sie specjalizuja w wyciaganiu jak najwiekszej kasy przy jakichkolwiek wypadkach/urazach. "Znajomi znajomych" najechali kiedys lekko na tyl poprzedzajacego pojazdu, nikomu nic sie nie stalo, ale tamci kazali wezwac pogotowie, pojechali do szpitala, cos tam symulowali i w rezultacie musieli im placic spore odszkodowanie. Ale skoro mowisz ze w aucie nie bylo zadnych ludzi to chyba nie o to chodzi.
Co do counterpart to dotyczy chyba ludzi ktorzy mieszkaja na stale w UK, a nie kierowcow ktorzy przejezdzaja tylko.
Moze chodzi o tzw. 'dangerous driving', ale to by chyba od razu meza policja poinformowala....