Z racji tego, że jest to mój pierwszy post na tym forum, na początek chciałbym się ze wszystkimi przywitać.
Mam na imię Waldek, prawie 32 lata na karku, mieszkam w województwie świętokrzyskim (okolice Staszowa). Do tej pory pomagałem w prowadzeniu działalności gospodarczej mojej Mamie, po prostu jeździliśmy po targach trudniąc się handlem obwoźnym. Niestety, od jakichś 2 lat była z tego coraz słabsza kasa, pod koniec ubiegłego roku trzeba było porzucić ten biznes - czasy się zmieniają, coraz mniej klientów przychodzi na targowiska i ciężko na tym dobrze zarobić.
Jakieś parę miesięcy temu doszedłem do wniosku, że nadszedł czas na zmiany w moim życiu i postanowiłem spróbować swoich sił jako kierowca zawodowy. Wydaje mi się, że z racji tego, iż jestem kawalerem (czy też mówiąc w "nowoczesnej" formie, singlem) i w najbliższym czasie nie planuję tego zmieniać, praca kierowcy (docelowo w ruchu międzynarodowym) powinna mi odpowiadać. Cóż, jak nie spróbuję, to się nie przekonam - mam nadzieję, że będzie dobrze. Liczę, że w miarę szybko po zdobyciu wszystkich niezbędnych uprawnień uda mi się znaleźć pierwszą pracę i odnaleźć się w tym zawodzie. Ok, chyba tyle ode mnie tytułem wstępu, teraz do rzeczy
Kategorię B posiadam od 2000 roku, natomiast w miniony wtorek, tj. 26 czerwca zdałem egzamin na kategorię C w
WORD Tarnobrzeg (za pierwszym podejściem). Na egzaminie dostałem Premium w nowej budzie, co na początku lekko mnie zestresowało, bo oczywiście na kursie jeździłem starszą Renią. Mimo to w miarę bezstresowo udało mi się zaliczyć plac (łuk, prostopadłe przodem i ruszanie na wzniesieniu), a na mieście poszło całkiem gładko, no może poza pojedynczym "pocałowaniem" krawężnika przednią oponą przy omijaniu jakiejś osobówki (paskudnie ustawionej do skrętu w lewo - daleko od osi jezdni) - po prostu było dosyć ciasno, duży ruch z przeciwka i miałem do wyboru albo się zatrzymać i zblokować pas na dłuższą chwilę, albo się wciskać. Pan egzaminator niczego mi nie zasugerował, w związku z czym postanowiłem jednak powoli ominąć osobówkę. Najwidoczniej za bardzo skupiłem się na zachowaniu bezpiecznego odstępu od omijanego pojazdu i opona wyczuwalnie przytarła o krawężnik, ale z racji tego, że był to jedyny błąd na mieście, egzamin został zaliczony pozytywnie.
Oczywiście po zdanym egzaminie pobrałem odpowiednie zaświadczenie i jeszcze tego samego dnia zapisałem się na kurs C+E (szkoła jazdy "Mirex" w Staszowie - pozdrawiam instruktorów!). Pierwsze dwie godzinki jazdy mam jutro rano, mam nadzieję, że będzie szło równie gładko co na solówce - w swoim życiu trochę jeździłem osobówką z przyczepą, pewnie w jakimś stopniu to mi się przyda. Równocześnie z kursem na prawo jazdy postaram się zrobić KW przyspieszoną, bo z tego co się orientuję to chyba mogę ją robić niezależnie od posiadanych kategorii PJ?
Przy okazji mam do Was kilka pytań. Jak to jest z odbiorem prawa jazdy? Da się to zrobić w taki sposób, aby odebrać jedynie "wersję ostateczną" zawodowego PJ, to jest kat. BCE z kodem 95, a wcześniej nie wyrabiać dokumentu bez kodu 95? Oczywiście chodzi mi o redukcję kosztów, dlatego zależy mi na tym, aby nie płacić kilkakrotnie za drukowanie kolejnych wersji prawa jazdy. Czy wstrzymanie wysyłki dokumentów po zdaniu egzaminu na kat. C już rozwiązuje ten problem? A może prawo jazdy "zwykłe" i "zawodowe" to dwa odrębne dokumenty i najpierw trzeba posiadać jeden, aby otrzymać drugi?
I jak to jest z Kartą Kierowcy? Tutaj chyba nic nie uda mi się podgonić terminów i wniosek o wydanie tego dokumentu będę mógł złożyć dopiero po otrzymaniu PJ właściwej kategorii z kodem 95?
Przepraszam, że zadaję tyle pytań na raz w pierwszym poście i to jeszcze w takim dziale, ale liczę, że mi to wybaczycie. Co prawda szukałem na nie odpowiedzi, ale nie zawsze były one jednoznaczne, przez co pojawiło się u mnie sporo wątpliwości, które chciałbym jak najszybciej rozwiać.
Pozdrawiam serdecznie!