Kolego, już odpowiadam na Twoje pytanie: Efekt ten rozwiązany jest w bardzo prosty sposób - naczepa/ciągnik nie jedzie na przegląd techniczny tylko dowód.
Wówczas kwestia mrugania/oświetlenia jest rozwiązana przez św. Mikołaja, który bawi się lampkami jak na choince
Powyższa odpowiedź jest wyrażona w tonie pytania. Pytanie zostało zadane w stylu chcę się czegoś dowiedzieć, ale nie wiem czego.
A zapewne jeśli już Cię to tak bardzo nurtuje to odpowiadam: przewód elektryczny (nie mylić z sądowym) "minusowy" obrysówki jest podpięty nie do masy ale do przewodu plusowego kierunkowskazu. Plusowy przewód obrysówki jest wpięty tak, jak należy. Czyli w instalację oświetlenia obrysowego.
Niemniej jednak pewności nie masz, ale czasem możesz mieć zatrzymany dowód rejestracyjny za tę przeróbkę.
Zawsze możesz iść krok dalej, powiem więcej - w sposób nowatorski rozwiązać kwestię oświetlenia obrysowego samochodu. Możesz zrobić tak, by włączając lewy kierunkowskaz migały na przemian z nim prawe obrysówki i na odwrót. Trochę plątania kabli, ale jaki efekt
Edit
Proszę mi nie zarzucać, że straszę zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego. Powiedziałem, jakie mogą być konsekwencje użytkowania świateł niezgodnie z ich przeznaczeniem. Tutaj - obrysówka jako kierunkowskaz. Homologacja na obrysówce wyraźnie mówi jakie przeznaczenie ma ta lampka.