Autor
Wiadomość

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 wrz 2012, 19:22
Posty: 5

Witam
Pracuję w firmie transportowej we Francji.
W swojej flocie posiadamy 90 naczep typu firanka, które obsługują naszych klientów na kierunkach: UK, Francja, Benelux oraz bardzo rzadko jeździmy do Niemiec, Hiszpanii, Włoch, Austrii i Republiki czeskiej.
W tej chwili poszukujemy podwykonawców do "ciągania" naszych naczep.
Oferujemy następujące warunki współpracy:
- termin płatności 30 dni (2 przelewy w miesiącu)
- płacimy za wszystkie kilometry z GPS samochodu lub z licznika w samochodzie (przyjęty margines błędu to 4% biorąc pod uwagę kilometry z programu "autoroute 2007")
- dajemy paliwo i NIE JESTEŚCIE NIM OBCIĄŻANI (w pełni pokrywamy koszt paliwa do spalania 35L/100km = jeśli będzie powyżej to potrącamy różnicę)
- średnie kilometry wahają się pomiędzy 2700 do 3400km na tydzień na samochód
- wyposażamy kierowców w czyste bloczki cmr
- wyposażamy kierowców w koperty (zaadresowane i opłacone) do cotygodniowego wysyłania CMR by nie opóźniać państwa przelewów
- zwracamy pełne koszty autostrad za kraje: Włochy, Austria i Niemcy (Niemcy zwracamy po uzgodnieniu z nami przed każdym kursem do tego kraju)
- nie obciążamy was kosztem najmu naczepy
- dostajecie Państwo jednego dedykowanego pod was specjalistę od planowania
- jeśli chcecie możecie jeździć ze swoją naczepą (wtedy stawka za kilometr wzrasta o 0,05eur / km)
- wszelkie przeprawy po naszej stronie
- zmiany kierowców w uzgodnionych miejscach
- możliwe wymiany opon na nasze konto

Jeśli jesteście Państwo zainteresowani lub macie jakieś pytania proszę pisać na email: outsidermz@hotmail.com


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 wrz 2012, 13:36
Posty: 10
GG: 26126132

Witam ponownie :wink: Dalej działem w temacie firmy(próbuję orientować się w stawkach i reszcie tej branży :wink: ) lecz mam takie pytanie, Powiedzmy ze znalazłem firmę z którą mógłbym zacząć współprace lecz musiałbym wysłać im jakaś prośbę lub że tak powiem prezentacje mojej firmy(która miałaby powstać) z jak najlepszej strony i stawki za jakie mógłbym ewentualnie transportować towary, i nie wiem jak się za to zabrać. liczę na podpowiedzi jak najlepiej coś takiego stworzyć i w ogóle.

Co do firmy jest to firma produkująca armaturę przemysłową. I chciałbym żeby to wygladało w ten sposób że np. na chwile obecna jestem w trakcie zakładania firmy i szukam stałych partnerów do współpracy itp.
Pozdrawiam i z góry dzięki za pomoc :) :)


Interesowała by mnie także taka prezentacja odnośnie współpracy z jakaś spedycją


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 sty 2010, 13:31
Posty: 28
GG: 428634
Samochód: mercedes 2553
Lokalizacja: Grodzisk Wlkp.

Cytuj:
Witam ponownie :wink: Dalej działem w temacie firmy(próbuję orientować się w stawkach i reszcie tej branży :wink: ) lecz mam takie pytanie, Powiedzmy ze znalazłem firmę z którą mógłbym zacząć współprace lecz musiałbym wysłać im jakaś prośbę lub że tak powiem prezentacje mojej firmy(która miałaby powstać) z jak najlepszej strony i stawki za jakie mógłbym ewentualnie transportować towary, i nie wiem jak się za to zabrać. liczę na podpowiedzi jak najlepiej coś takiego stworzyć i w ogóle.

Co do firmy jest to firma produkująca armaturę przemysłową. I chciałbym żeby to wygladało w ten sposób że np. na chwile obecna jestem w trakcie zakładania firmy i szukam stałych partnerów do współpracy itp.
Pozdrawiam i z góry dzięki za pomoc :) :)
Żeby komuś zaprezentować swoją firmę to najpierw trzeba ją posiadać. Rozmawiając z przedstawicielem jakiejś firmy prod. i tłumaczenie mu że dopiero startujesz w tym temacie, a już dogadujesz z nim stawki itp. to jest troszkę śmieszne. Ja przynajmniej tak to widze. Wydaje mi się że nie ma nic na siłe, najlepiej zostawic nr. tel. a jak będą coś potrzebowali to zadzwonią, i tak w kilku firmach.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 wrz 2012, 13:36
Posty: 10
GG: 26126132

Ale zanim założę firmę chciałbym miec coś pewnego, żebym wiedział że założenie tej firmy i zakup auta(leasing) mi sie opłaci i żebym miał dla kogo jeździć. A nie tak ze kupie auto a ono będzie stało i wyglądało :wink: :)


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 cze 2012, 17:39
Posty: 7

Cytuj:



Interesowała by mnie także taka prezentacja odnośnie współpracy z jakaś spedycją
Pierwszy raz słyszę aby to przewoźnik prosił się o robotę w spedycji. Zazwyczaj jest odwrotnie, więc się nic nie musisz im prezentować, tylko podstawić auto pod podany adres. Jednak z busami zastanów się 5 razy. Zwróć uwagę na to, ile jest ogłoszeń typu "odstąpię leasing dostawczaka".

Ale pamiętaj też że nie mylą się tylko CI, co nic nie robią. Powodzenia


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 11 lip 2007, 8:58
Posty: 1502
Samochód: DAF 105XF 460
Lokalizacja: Dolnośląskie

Cytuj:
Witam ponownie :wink: Dalej działem w temacie firmy(próbuję orientować się w stawkach i reszcie tej branży :wink: ) lecz mam takie pytanie, Powiedzmy ze znalazłem firmę z którą mógłbym zacząć współprace lecz musiałbym wysłać im jakaś prośbę lub że tak powiem prezentacje mojej firmy(która miałaby powstać) z jak najlepszej strony i stawki za jakie mógłbym ewentualnie transportować towary, i nie wiem jak się za to zabrać. liczę na podpowiedzi jak najlepiej coś takiego stworzyć i w ogóle.

Co do firmy jest to firma produkująca armaturę przemysłową. I chciałbym żeby to wygladało w ten sposób że np. na chwile obecna jestem w trakcie zakładania firmy i szukam stałych partnerów do współpracy itp.
Pozdrawiam i z góry dzięki za pomoc :) :)


Interesowała by mnie także taka prezentacja odnośnie współpracy z jakaś spedycją
dla mnie to to samo jakbym nie mając PJ szukał pracy dla siebie jako kierowca :lol: bo nie wiem czy warto je robić i musze najpierw wiedzieć czy mnie przyjmą do pracy i za ile??? :mrgreen:

możesz się złościć za to porównanie ale z boku tak to wygląda :idea: założenie firmy to poniesienie jakiegoś ryzyka i tak na prawdę nawet jeżeli ktoś kompetentny będzie z tobą rozmawiał na temat warunków współpracy to miej na uwadze że to dotyczy dnia dzisiejszego a co będzie jutro nikt nie wie

_________________
a nikt ci za darmo nie da!!!


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1368
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
nawet jeżeli ktoś kompetentny będzie z tobą rozmawiał na temat warunków współpracy to miej na uwadze że to dotyczy dnia dzisiejszego a co będzie jutro nikt nie wie
Dokładnie i miej to a uwadze, jeśli nie będziesz mieć w ręku umowy na daną robotę to co usłyszałeś możesz potraktować z przymrużeniem oka. Wiem napaliłeś się widzisz wizję pracy i dużej ilości gotówki, ale pomyśl w ten sposób idziesz do biedronki a tam jeden rodzaj kiełbasy, piwa, cukierków, i innych art. pomimo że masz zamiar kupić jeden rodzaj kiełbasy piwa i cukierki, to lubisz jak jest wybór, tu jest podobnie, ten co oferuje robote lubi mieć poczucie że ma w obwodzie kilku a nie jednego przewoźnika, a w tej chwili nie ma nawet zamiaru dac roboty dla Ciebie.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 mar 2007, 18:13
Posty: 554
GG: 1960440
Samochód: Citroen C5 tourer
Lokalizacja: Krotoszyn

Osobiście nie spotkałem sie z sytuacją aby ktoś zdobył klienta wysyłając mu ofertę współpracy na maila :lol: Musiało by to być mega komiczne abym zaczął współprace z człowiekiem, którego nawet widziałem. Relacje z klientem buduje się latami, jakością, marką i ... może zabrzmi to brutalnie - ilością wypitej wódki. Ty, chcąc startować z jednym czy dwoma samochodami do klienta bezpośredniego NIE MASZ SZANS - chyba że trafisz na okres że nie ma aut a klient się buja z ładunkiem, ale wtedy ja wspomniał Cyryl pamięć jest krótkotrwała, za miesiąc ten ktoś nie bedzie pamiętał ze uratowałeś mu tyłek. Ten biznes jest brutalny, to jest bagno po którym trzeba stąpać baaaardzo ostrożnymi krokami

_________________
Heavy metal and heavy transport


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 11 sie 2009, 17:25
Posty: 123
GG: 10467084
Samochód: Volvo FH 500
Lokalizacja: Chrzanów

Powiem tak. Z wlasnego doswiadczenia wiem ze w samochody typu dostawczak nie warto sie teraz pchac. Dlaczego? Odpowiedz jest prosta, ludzie wysylaja mase towarow jako doladunki bo jest taniej. Wydaje im sie ze jak maja do poslania 2 palety to przyjedzie po nie ciagnik z naczepa i je wezmie 600 km dalej za 100 zl. Najgorsze jest to ze faktycznie tak jest. Co do negocjacji z ludzmi to musze powiedziec ze znajomy polecil mnie pewnemu czlowiekowi ktory rozkrecal biznes i potrzebowal wiekszych samochodow (przynajmniej jednego na poczatek). Chodzilo o samochody pomiedzy DMC 6 ton a 14 ton. Rozmowa wygladala super, gosc przedstawil jak sprawa wyglada i co go interesuje. Ja ze swojej strony dalem do zrozumienia ze jesli mamy zaczac wspolprace to potrzebuje tygodnia aby zmienic zabudowe na samochodzie z tej ktora jest obecnie na taka ktora go interesuje i po tygodniu czasu mozemy zaczac wspolprace. Gosc stwierdzil ze nawet jest mu to na reke bo jak na razie calosc w fazie rozmow z kierownictem jednak projekt ma 90% szans na ruszenie. Na koniec rozmowy poinformowal mnie ze jesli cos bedzie wiadomo to odezwie sie do mnie. 3 dni pozniej dzwoni do mnie i mowi ze potrzebuje zeby mu przetransportowac 5 EP z magazynu do klienta i ze to pilna sprawa :/ Po odmowie z mojej strony (brak odpowiedniej zabudowy) czlowiek juz wiecej nie zadzwonil. Zatem kolego jak widzisz na rozmowy mozesz isc, moga obiecywac zlote gory jesli chodzi o wspolprace, pokazac ze rozumieja o co Ci chodzi i nie ma z tym najmniejszego problemu. Niestety na drugi dzien nie beda juz pamietali o czym z toba rozmawiali.

Ja jesli mialbym dzisiaj zaczynac w transporcie to wolalbym zakupic samochod o ladownosci okolo 14 ton z mozliwoscia rozbudowy do 24 ton lub od razu ciagnik i naczepe jesli fundusze na to pozwalaja.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Ale zanim założę firmę chciałbym miec coś pewnego, żebym wiedział że założenie tej firmy i zakup auta(leasing) mi sie opłaci i żebym miał dla kogo jeździć. A nie tak ze kupie auto a ono będzie stało i wyglądało :wink: :)
nawet przewoźnicy działający po 30 lat na rynku nie mają takiej pewności.
takie rzeczy tyko w Erze.

istota transportu to:
50% - znaleźć robotę,
10% - wykonać robotę,
40% - wyrwać kasę.

Ty kupując auto będziesz potrafił zrobić te 10% powiedzmy średnio i takie według mnie masz szanse utrzymania się na rynku.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 mar 2007, 18:13
Posty: 554
GG: 1960440
Samochód: Citroen C5 tourer
Lokalizacja: Krotoszyn

Cytuj:
istota transportu to:
50% - znaleźć robotę,
10% - wykonać robotę,
40% - wyrwać kasę.
No i utrzymać robotę - to też jest ważne aby być skutecznym w podstawianiu aut dla klienta i nie dać się konkurecji

_________________
Heavy metal and heavy transport


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 cze 2011, 17:53
Posty: 55
GG: 697300
Lokalizacja: WZ

Witam panowie, obserwuje temat od pewnego czasu, stwierdziłem ze napisze coś od siebie, ponieważ też zastanawiam się na założeniem swojej małej firmy, prace już mam nagraną szukam auta, skąd pomysł na taka działalność a nie inna ??? Odkąd pamiętam lubiłem jeździć potem krótko pracowałem jako spedytor, a teraz obecnie pracuje na magazynie "Auschwitz Birkenau XXI wieku" jak to nazywam pewnie wiecie co się dzieje na takich magazynach praca na 3 zmiany zero szacunku dla ciebie tylko teksty "my jesteśmy od myślenia w od pracy" ????? I na koniec miesiąca 1600 netto do reki (Wawa) ??? :twisted: :evil: I to jest następny powód który przekonuje mnie na korzyszć własnej firmy. Jeśli chodzi o pytania kolegi nie jest łatwo i myślę że to jak jest teraz w transporcie to wszyscy są winni bo zaniżają stawki a potem konkurencja jazda po kosztach,(ale jeżeli będziesz jeździł jak normalny człowiek w jakiejś firmie to powinno by ok, a konkurencja jest wszędzie !!!!!!) jeżeli sami się nie szanujemy i tego co robimy to nikt nie będzie nas szanował, mam nadzieje że to się skończy. Jeśli chodzi o temat busów to nie jestem mocny, ale nie ma chyba na to za dużo pracy, ponieważ przejęły to kurierzy tacy jak RABEN JAS_FBG itp. Ale nie orientuje się dokładnie. I podstawa tego biznesu robotę musisz mieć od jakiejś firmy produkcyjnej a nie od Spedycji !!!!! Lepiej po kraju płatne w dwie strony takie jest moje zdanie ! Pozdrawiam i Zycze powodzenia !!!! DO zobaczenia na szlaku !

_________________
Tyle powrotów ile wyjazdów


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1368
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
Ale nie orientuje się dokładnie
no właśnie i dlatego
Cytuj:
na koniec miesiąca 1600 netto do reki
jak tyle zostanie to bedzie dobrze a pracować bedziesz nie na 3 zmiany tylko przez 3 zmiany 6 dni w tygodniu. tak czy siak powodzenia


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 cze 2011, 17:53
Posty: 55
GG: 697300
Lokalizacja: WZ

na koniec miesiąca 1600 netto do reki [/quote] jak tyle zostanie to bedzie dobrze a pracować bedziesz nie na 3 zmiany tylko przez 3 zmiany 6 dni w tygodniu. tak czy siak powodzenia[/quote]


Słuchaj każdy robi jak jemu pasuje jeżeli ktoś chce pracować jak mówisz proszę bardzo, ale chociaż wiesz za co i dla kogo pracujesz przez 3 zmiany 6 dni w tygodniu i masz jaka kolwiek satysfakcje z pracy ! Takie jest moje zdanie może się mylę....

_________________
Tyle powrotów ile wyjazdów


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 wrz 2008, 21:48
Posty: 539

Cytuj:
na koniec miesiąca 1600 netto do reki
jak tyle zostanie to bedzie dobrze a pracować bedziesz nie na 3 zmiany tylko przez 3 zmiany 6 dni w tygodniu. tak czy siak powodzenia[/quote]


Słuchaj każdy robi jak jemu pasuje jeżeli ktoś chce pracować jak mówisz proszę bardzo, ale chociaż wiesz za co i dla kogo pracujesz przez 3 zmiany 6 dni w tygodniu i masz jaka kolwiek satysfakcje z pracy ! Takie jest moje zdanie może się mylę....[/quote]


nawet jak by zostało te 1600zł po odliczeniu WSZYSTKICH opłat to jest taka różnica między pracą u kogoś a na swój rachunek że u siebie zostaje nam te 1600zł + auto czyli jakiś kapitał który po przykładowo 5 latach spłacania można sprzedać i wziąć XX XXX zł


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 11 lip 2007, 8:58
Posty: 1502
Samochód: DAF 105XF 460
Lokalizacja: Dolnośląskie

Cytuj:
nawet jak by zostało te 1600zł po odliczeniu WSZYSTKICH opłat to jest taka różnica między pracą u kogoś a na swój rachunek że u siebie zostaje nam te 1600zł + auto czyli jakiś kapitał który po przykładowo 5 latach spłacania można sprzedać i wziąć XX XXX zł
po pięciu latach spłacania auta które było wzięte w lizing to nie wiadomo co z tym zrobić??? sprzedać szkoda bo tyle cie kosztowało jak policzysz wszystko a dostaniesz za nie jakieś marne grosze a zostawić też nie bardzo bo już nie ma czym śmigać :D

_________________
a nikt ci za darmo nie da!!!


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 wrz 2012, 13:36
Posty: 10
GG: 26126132

to z tego co ja tutaj czytam to nieopłaca sie nic robić, nawet auta spzredawac po leasingu :wink: bez urazy ale jak byśmy mieli na wszytko tak patrzeć to po co w ogóle coś robić jak i tak się to nam nie opłaci bo pracując na etacie tez możesz w każdej chwili umrzeć dnia następnego . sory za takie porównanie i nie chodzi mi tu oto żeby nie macie racji tylko tak mi się wydaje ze takie macie podejście. żaden biznes się nie opłaca bo jest zbyt popularny, no chyba ze loty w kosmos bo mało kto prowadzi taki biznes :P :P :wink:


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 15 cze 2011, 23:31
Posty: 184
GG: 3477552
Samochód: MAN 12.224 Sprinter 412 Atego 1528

Cytuj:
Cytuj:
na koniec miesiąca 1600 netto do reki
jak tyle zostanie to bedzie dobrze a pracować bedziesz nie na 3 zmiany tylko przez 3 zmiany 6 dni w tygodniu. tak czy siak powodzenia

Słuchaj każdy robi jak jemu pasuje jeżeli ktoś chce pracować jak mówisz proszę bardzo, ale chociaż wiesz za co i dla kogo pracujesz przez 3 zmiany 6 dni w tygodniu i masz jaka kolwiek satysfakcje z pracy ! Takie jest moje zdanie może się mylę....[/quote]


nawet jak by zostało te 1600zł po odliczeniu WSZYSTKICH opłat to jest taka różnica między pracą u kogoś a na swój rachunek że u siebie zostaje nam te 1600zł + auto czyli jakiś kapitał który po przykładowo 5 latach spłacania można sprzedać i wziąć XX XXX zł[/quote]

1600 zł to można zarobić na pól etatu.. nie pocąc się po głupim technikum własna frima to praca 24 na dobe cały czas musisz o tym myśleć odbierać telefony etc ja nie prowadził bym dzialanosci jak zostało by mi mniej niz 10tys na miecha bo porostu poszedł bym na etat zrobił 8 godzin i miał wszystko w 3 literach . jak 1600 zl dla ciebie to dobra kasa to kup drutu w hurcie do skręcania fury jak się coś posypie i linkę zęby się powieść jak zetrą się opony padnie pompa albo sprzęgło takich leszczy jest cała masa a potem się nie ma co dziwić ze po 80groszy płaca za busa jak komuś starcza 1600 za miecha i całe życie w busie. ja swojego sprintera za mniej niż 2,5 nie odpalę a Atego za mniej niż 4..


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 wrz 2011, 5:04
Posty: 463
GG: 1
Samochód: Daihatsu Sirion
Lokalizacja: Glasgow

Cytuj:
nawet jak by zostało te 1600zł po odliczeniu WSZYSTKICH opłat to jest taka różnica między pracą u kogoś a na swój rachunek że u siebie zostaje nam te 1600zł + auto czyli jakiś kapitał który po przykładowo 5 latach spłacania można sprzedać i wziąć XX XXX zł
Po pięciu latach tłuczenia się po całej Europie to takie auto sprzedasz za XXX, przy dobrym wietrze za XXXX a nie za XX XXX złotych :)

A co do OP:

Ja jesli wchodziłbym w busy to szukałbym niszy. Twój znajomy jeździ chłodniami, bo takich busów jest mniej. Jak się jeszcze znajdzie jakąś fajną firmę to można nieźle zarobić.

My np. wozimy leki. Żadne tam psychotropy ani inne, co pancernym wozem muszą jechać, ale też nie witaminę C. Leki są dość drogie, natomiast nie są interesujące dla złodzieja - bo ich nie sprzeda, bo żaden szpital ich nie kupi a fazy nie dają, żeby ćpunom opchnąć.

Podobnie wozimy części do samolotów (ale na to często trzeba mieć specjalne certyfikaty) - części są warte miliony (mój rekord to 1300 000 funtów na pace na których wykonano usługę o wartości 820 000 funtów), ale nikt nich nie ukradnie, bo co zrobisz z układem wtryskiwania paliwa od silnika boeinga?

Inne rzeczy które wozimy to np. harrego pottera rozwozimy po księgarniach przed premierą - tu nie chodzi o wartość, ale o zaufanie, to są zaplombowane paczki, żeby nikt się do nich nie dostał.

Na taką robotę ciężko się dostać i trzeba mieć bardzo wysokie ubezpieczenie, ale to się opłaca. My negocjacje zaczynamy od funta za milę za sprintera blaszaka i nie narzekamy na brak klientów, nawet wczoraj jeden z naszych busów był w Polsce, podczas gdy większość brytyjskich firm transportowych głównego nurtu w ogóle się nie wypuszcza za wodę, bo nie ma szans z konkurencją ze wschodniej Europy.

Innym pomysłem jest zapropoponować pojazd nietypowy. My np. mamy sprintera firankę który ma wysokosć całkowitą ok. 3.7 metra. Jak się tym jedzie do Szkocji przez Cumbrię M6 w wietrzny dzień, to trzeba mieć majtki na zmianę, do tego żre to paliwa jak głupie, ale opłaca się - są na niego specjalne stawki i mamy na to wzięcie - przewozimy np. serwery które do zwykłego busa nie wlezą na wysokość.

Znam faceta który ma sprintera flatbeda, czyli coś takiego, nawet bez burt: http://www.shadeequipment.com/trucks/pi ... c-001s.jpg do tego analogiczną przyczepę i wozi rózne takie gabaryty. Okazuje się, że jest na to rynek, np. firmie cysterna pękła i na gwałt trzeba wymienić... Wozi jakieś puste plastikowe baniaki, silosy, jakieś tam ustrojstwa do warzenia whisky i piwska i całkiem na tym fajnie wychodzi...

Rozmawiałem też z facetem, który się umówił na wyłączność z firmą produkującą maszty, szlabany i tak dalej. Jeździ vauxhallem vivaro z paką (bardzo rzadki model) i z przyczepką specjalnie skonstruowaną - jedna ośka z kłonicami na teleskopowym kiju.

Czyli: nisza.

Kolejnym pomysłem jest nie włażenie w to co wszyscy tylko wejście w prawdziwy ekspres, ja to na swoje potrzeby nazywam "kurierką właściwą" w odróżnieniu od "rozwozicieli paczek po domach". To jest w chwili obecnej najbardziej opłacająca się gałąź naszej działalnosci. Żadne tam szmaty na 11 palet, my jeździmy Citroenami Dispatchami (to kuzyn Peugeota Experta na brytyjski rynek, straszne g****, ale nawet się specjalnie nie psuje, za to bardzo ekonomiczne i można tu kupić za grosze) do którego wchodzą dwie euro palety. Jest mnóstwo firm które dzwonią i pytają "za ile". I nie chodzi im bynajmniej o cenę. Jeśli stoi cała fabryka bo brakuje jakiejś śmiesznej śrubki, i każda godzina postoju kosztuje ich fortunę, to cena nie gra roli, byle by było szybko. Najmniejsza przesyłka jaką wiozłem to było bodaj 400 g brutto, 20 g netto (i, żeby było śmiesznie, był to ADR i nie mogłem jechać Tunelem) i jechałem z tym ze Szkocji do Szwajcarii. Ceny są naprawdę dobre:

Przykład: skrzynka drewniana, 40 kg brutto, z Glasgow do Paryża 1100 funtów. Za niecałe 1100 km.

Są na takie roboty specjalne giełdy transportowe, nie wiem, jakie w Europie, koleś który czasami z nami współpracuje jeździ berlingo i w większości żyje po prostu ze zleceń z courier connections. Płaci się tam dość słono za członkowstwo, ale on mówi "jedna robota w miesiącu i mi się to zwraca". Tylko ja bym się nie pchał w takie małe g****, auto rozmiaru Vito czy Dispatcha właśnie to jest dobre auto na to - pali wciąż mało, jest szybkie (my przez NIemcy tym latamy po 160 km/h) a po rozładowaniu można sobie rozłożyć karimatkę na pace (jest czysto) i wyspać się jak człowiek.

Do tego są różne zlecenia nietypowe, ja np. woziłem:
- próbki tkanki rakowej ze Szkocji do Holandii na jakieś badania (nie trzeba chłodni, to jedzie w pudełku z suchym lodem).
- rekwizyty filmowe
- teatrzyk marionetek, który nie dojechał na czas, a był potrzebny na Queen Mary II
- gitarę Briana Adamsa
- sprzetu labolatoryjnego to chyba na tony
- jakieś tam żyroskopy do torped
- pochłaniacze dwutlenku węgla dla łodzi podwodnych (Holendrzy wyszli w morze i nie zauważyli, że są przeterminowane, musieli przybić do Szkocji i ja im to przywoziłem)
- częsci do samolotów, statków, maszyn, platform wiertniczych, ważnych dokumentów już nawet nie liczę. Jakieś dwa tygodnie temu ktoś zapomniał paszportu i trzeba mu było dowieźć na czas, robota była tak ostra, że nawet nie jechałem do firmy po busa tylko bzyknąłem swoim autem (co nie znaczy, że jechałem jak wariat, my się nie podejmujemy roboty, jeśli route planner mówi, że nie zdążymy).

Dodatkowym atutem jest, że tej klasy busy są poniżej 2.8t więc Niemcy się nie czepiają o zeszycik, wiele firm promowych wpuszcza jako auta, można jechać np. szybkimi katamaranami... I nie jest też to szaleńcza jazda przez całą europę - wyspecializowane spedycje często organizują łańcuszki, na przykład my niedawno dostarczaliśmy towar Francuzowi w Bretanii, który z tym leciał na Hiszpańską granicę gdzie już na niego czekał Portugalczyk...

Jeżeli ja wchodziłbym dzisiaj w busy, to na pewno nie w transport ogólny - tam, jak ktoś słusznie zauważył, każdy Mietek z Grajewa w swoim lublinie jak zawiezie buraki na targ to szuka ładunku powrotnego.

Albo nisza, albo ultraekspres. Dla ultraekspresu "plandekowcy" nie są konkurencją, bo po pierwsze takiego busa się nie rozbuja do 150 na godzinę, nawet jeśli, to będzie palił pińcet kofnaście na sto i nawet przy takich dzikich stawkach nie zarobi.

A, dużo takich zleceń mają duże firmy spedycyjne - my np często jeździmy dla TNT, i zawsze są to sytuacje w ktorych ktoś coś [wycenzurowano] a taka wielka firma ma zbyt dużą bezwładnosć, żeby być elastycznymi, więc dzwonią po nas i my im ratujemy tyłek :)

Nie wiem też jak wygląda sprawa z ADRami, ale rozmawiałem kiedyś na promie z Belgiem który wozi materiały radioaktywne (izotopy do rentgenów, automatów do naświetlań na raka itp). Mówi, że nawet pomimo tego, że taki kurs mu się zdarza parę razy w miesiącu a poza tym to lata z masówką za kiepskie stawki, to dobrze na tym wychodzi pomimo konieczności opłacania specjalnych ubezpieczeń i tak dalej. niestety, dużo o tym nie wiem, bo to jedyna okazja, kiedy się z tym zetknąłem, a mój francuski na zbyt dużo rozmawiania nie pozwala. Ale może warto zajrzeć i tutaj?

_________________
Tak lubię: http://youtu.be/R15gD35BsiA

http://www.gazetae.com


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 cze 2011, 17:53
Posty: 55
GG: 697300
Lokalizacja: WZ

Cytuj:
Cytuj:
na koniec miesiąca 1600 netto do reki
jak tyle zostanie to bedzie dobrze a pracować bedziesz nie na 3 zmiany tylko przez 3 zmiany 6 dni w tygodniu. tak czy siak powodzenia

Słuchaj każdy robi jak jemu pasuje jeżeli ktoś chce pracować jak mówisz proszę bardzo, ale chociaż wiesz za co i dla kogo pracujesz przez 3 zmiany 6 dni w tygodniu i masz jaka kolwiek satysfakcje z pracy ! Takie jest moje zdanie może się mylę....[/quote]


nawet jak by zostało te 1600zł po odliczeniu WSZYSTKICH opłat to jest taka różnica między pracą u kogoś a na swój rachunek że u siebie zostaje nam te 1600zł + auto czyli jakiś kapitał który po przykładowo 5 latach spłacania można sprzedać i wziąć XX XXX zł[/quote]


Widzisz kolego każdy do dobrego się przyzwyczaja szybko tylko jak coś zacznie się psuć wtedy zaczynają się schody... nic się nie opłaca, kierowcy to złodzieje a branża transportowa to jedno wielkie g...o !!!!!! Jak kiedyś z auta zostawało 5000 pln na czysto (po odjęciu kierowcy itd ) to było superrr ale jak zostaje 2500 to już nie jest dobrze bo żyło się "Na Bogato" a teraz trzeba pasa zaciskać ???? Gdzie sens gdzie logika ???? A i nikt nie mówi o jedzeniu na drutach !!!! Ci którzy jeździli w latach 2004-2008 zrobili kasę dużą a teraz im się nie podoba bo dokładają??? Znam ludzi którzy dokładają dużo więcej do interesu a po mimo to się rozwijają i maja po 45-50 lat ???? Ale to i tak nic nie zmienia sami jesteśmy sobie winni !!

_________________
Tyle powrotów ile wyjazdów


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: