Kursy do UK

Moja obecna firma, zaczyna jeździć do Anglii, więc też będę musiał tam pojechać, jednakże na wyspach nigdy nie byłem. Chciałbym uzyskać kilka informacji, mianowicie :

1. Wiem, że na wyspy będzięmy jeźdźić Eurotunnel'em, czy mógłby ktoś opisać mniej więcej procedury związane z załadunkiem na pociąg ? Jak to wygląda od kwestii technicznej ?

2. Jak mniej więcej wygląda sprawa z adresami w UK ? Podawane są one tak jak choćby w Niemczech : nazwa firmy, ulica, miasto, kod czy jakoś inaczej ? szukałem w internecie jakiegoś przykładowego adresu, wpisałem TESCO LONDOD no i zapis ten różnił się od "naszego"


Jak ktoś może to niech poda jakieś bliższe info jak to tam u "herbaciarzy" wygląda

1. Jeśli będziecie mieli kartę, to rejestrujesz się po prostu wsadzając kartę do automatu na bramce i wybierajac postawowe informacje - ilu kierowców, czy chcesz posiłem (nie chciej, jest beznadziejny i drogi) i takie tam.

Jak nie masz karty to zdaje się musisz podać numer rezerwacji, tu nie jestem pewien, bo my karty mamy.

Następnie podjeżdżasz na kontrolę paszportowo/CMRową, skąd Cie mogą odesłać na trzepanko lub roentgena (zwyklle we Francji, w drugą strone Roentgen owszem, ale nie słyszałem, zeby kogoś trzepali albo sprawdzaali dokumenty)

Na następnym okienku Pan/Pani Ci mówi na który pas masz się udac. Jeśli jeździsz małym busem, to może Ci kazać stanąć gdzieś z boku i potem do Ciebie zamachać - chodzi o to, żeby dwa busy jechały pod rząd, wtedy dwa idą na jeden wagon.

Następnie dojeżdzasz do szlabanu. Jak Ci otworzą to jedziesz za mrugającymi strzałkami, wjeżdzasz na pociąg, dojeżdzasz do zatrzymania (uważaj, zeby nie stanąć między wagonami), wysiadasz (wyłącz wszystkie urzadzenia elektryczne - ładowarki, nawigację itp), i czekasz na peronie na autobus który Cię zawozi do wagonu dla kierowców. Zapamiętaj sobie, którymi drzwiami wszedłeś do wagonu, bo autobusy są dwa, więc warto, żebyś wrócił tym samym, bo każdy z nich obsługuje tylko pół pociągu.

Przejazd trwa jakieś 40 minut bodajże, po dojeździe na drugą stronę, procedura z autobusem i zjazdem z pociągiem taka sama tylko w odwrotnej kolejnosći, a potem w długą.

2. Adresy są zwykle w formie

NAZWA
Mieszkanie/lokal/unit na jakimś przemysłowym obiekcie
numer ulicy (lub nazwa domu), nazwa ulicy
(ewentualnie dzielnica)
Miasto, kod pocztowy
(hrabstwo)

Każda ulica, z wyjątkiem jakcihś tam osiedlowych zaułków, ma swój kod pocztowy, więc zwykle wrzucenie kodu wystarcza, tymbardziej, że większe obiekty (np. fabryki albo np. budynek w którym mieszkam) mają całkowicie osobne kody.

3. Jak spotkam na drodze i zobacze, że masz nie skorygowane reflektory do ruchu lewostronnego to osobiście bęcki spuszczę.

Wbrew popularnym przekonaniu maksymalne ich opuszczenie nie działa - innych oślepiasz dalej, za to sam widzisz dwa metry od swojego zderzaka. Czarna taśma izolacyjna wyboprnie się spisuje a do tego odkleja się bezproblemowo i nie pozostawiając śladow.

Zasadniczo dokładnie opisane przez "Orysa" ale kilka małych uwag o moje spostrzeżenia.
- Posiłków już nie ma w pociągach (od października chyba) za to wybudowali po jednej i po drugiej stronie takie baraki gdzie można kupić te ich super jedzenie
- Moja firma żadnych kart nie miała - spedycja rezerwowała miejsce i tyle - system rozpoznaje numer rejestracyjny i albo jest rezerwacja albo nie ma.
- Po wyjeździe z tunelu nie ma niczego w odwrotnej kolejności - autobus dowozi do aut, czekamy aż można zjechać i ogień na tłoki.
- Roentgena wracając na kontynent miałem prawie zawsze - nie ważne czy pusty czy pełny - chyba limity jakieś mają do wyrobienia bo kiedyś ze mną pustą lawetę prześwietlali
- Do pociągu najlepiej wziąć gazetę albo jaką muzykę na uszy i się zdrzemnąć bo widoków za oknem podziwiać nie można i może się dłużyć te 45 minut.

- Z adresami sobie poradzisz bo różnic raczej nie ma poza tym, że angielskie kody pocztowe są alfanumeryczne w odróżnieniu od reszty Europy gdzie mamy tylko numeryczne. Dobrze by spedytorzy pilnowali ich poprawności bo dzięki nim łatwiej często trafić do celu bo np. w Londynie jest kilka ulic nazwanych imieniem Szekspira. Dobrze też czasami dokładnie zobaczyć gdzie firma jest i np. nadłożyć drogi obwodnicą niż pakować się przez miasto.

- Jak dla mnie największym problemem było to, że w większości przypadków nie ma możliwości parkowania w pobliżu firmy. Nawet jak na placu jest miejsce na lądowanie jumbojeta to i tak pewnie będzie zakaz parkowania dla dostawców. Trzeba szukać miejsca wcześniej i uważać na wszelkie dzikusy i inne dziwne miejsca.

- Orys pisze o przemysłówkach - owszem ale nierzadko zdarza się, że są one małe i w dodatku pomiędzy domami mieszkalnymi.

- Naklejki na światła? - miałem jak kupiłem anglika i przyjechałem nim do Polski W ciężarówce nigdy nie stosowałem - raz mi się zdarzyło, że miałem rozładunek w nocy a na autostradzie to raczej nie robi nikomu wielkiej różnicy.

Tak z czystego egoizmu sobie pozwole dodać w razie "W"

Cytuj:

. W Wielkiej Brytanii kod pocztowy składa się z dwóch alfanumerycznych sekcji . Pierwsza ( o długości dwóch do czterech znaków ) identyfikuje okręg pocztowy, druga ( o długości trzech znaków ) identyfikuje jednostkę obejmującą od jednego do kilku budynków lub instytucji.

Przykładowy kod dla miasta Oxford : OX1 4 AG

Jeśli nie znamy kodu danego adresu, wystarczy wejść na stronę brytyjskiej poczty Royal Mail's online w zakładce Postcode finder wpisując numer domu, ulicę i miasto. Jeśli natomiast znamy kod pocztowy i numer domu a nie znamy pełnego adresu, wpisujemy w zakładce Find an address numer domu lub nazwę budynku oraz kod pocztowy.

Nie każda nawigacja radzi sobie z angielskimi kodami

Cytuj:

- Po wyjeździe z tunelu nie ma niczego w odwrotnej kolejności - autobus dowozi do aut, czekamy aż można zjechać i ogień na tłoki.

No, a czy ja nie to właśnie napisałem? Procedura zjazdu z pociągu jest odwrotna - najpierw autobus a potem za kółko, a dalej w długą

Cytuj:

W ciężarówce nigdy nie stosowałem - raz mi się zdarzyło, że miałem rozładunek w nocy a na autostradzie to raczej nie robi nikomu wielkiej różnicy.

Tobie nie robi, bo Ty siedzisz wysoko... Ja tu mieszkam i jeżdżę też mniejszymi...

No a poza tym nie bez znaczenia jest fakt, że z mojego doświadczenia (choć w przeciwna stronę) naklejki na reflektory, choć nie są zwykle wymagane przez policantów (a szkoda!), na wejściu dodają +5 do życzliwosci mundurowego

Cytuj:

Cytuj:

- Po wyjeździe z tunelu nie ma niczego w odwrotnej kolejności - autobus dowozi do aut, czekamy aż można zjechać i ogień na tłoki.

No, a czy ja nie to właśnie napisałem? Procedura zjazdu z pociągu jest odwrotna - najpierw autobus a potem za kółko, a dalej w długą

Źle zrozumiałem więc, wybacz.

Cytuj:

Tobie nie robi, bo Ty siedzisz wysoko... Ja tu mieszkam i jeżdżę też mniejszymi...

No a poza tym nie bez znaczenia jest fakt, że z mojego doświadczenia (choć w przeciwna stronę) naklejki na reflektory, choć nie są zwykle wymagane przez policantów (a szkoda!), na wejściu dodają +5 do życzliwosci mundurowego

Nie przypominam sobie, żebym widział jakąkolwiek ciężarówkę z takimi naklejkami.

Co do życzliwości mundurowych to doświadczyłem jeżdżąc anglikiem w Polsce:) Zatrzymała mnie do kontroli służba celna - pomijam debilne pytania, gdzie pan jedzie, po co, czemu akurat jest pan dość daleko od miejsca zamieszkania i granicy (Słupsk) ale najlepsze było to, że auto było wciąż zarejestrowane w GB ale na moje imię i nazwisko - szok. Ubezpieczenie było, przegląd, nowe opony zimowe, właśnie naklejki na reflektory - za mało. Dojeebali się o to, że nie mam naklejki UK na tylnej klapie (miałem stare tablice bez oznaczeń kraju) - 50 zł mandatu. Nie ukrywam, że olałem i trzy dni później zatrzymała mnie w nocy do kontroli Policja i dostałem drugi mandat za dokładnie to samo - trafiłem na patrol w którym brał udział sam komendant z Lęborka (mają takowe raz w miesiącu).
Przy nich wyciąłem ze "scotcha" GB ale mandat drugi i tak dostałem. Życzliwi nie?

dzięki za wszystkie informacje na pewno się przydają a czy testował ktoś PTV Truck Navigator 7 w Anglii ? daję radę w miarę dobrze poprowadzić "dużego" ? Mam jeszcze iGo primo ale na Niemcy, Beneluxy i inne kraje na kontynencie iGo nie ma szans w porównaniu z Truck Navigatorem, przynajmniej jak dla mnie

Cytuj:

Nie przypominam sobie, żebym widział jakąkolwiek ciężarówkę z takimi naklejkami.

Ja widziałem. Kilka tylko niestety.

Za to nie przypominam sobie kiedy ostatnio jechałem autostradą, żeby mnie co chwila ktoś po gałach nie napierniczał. A mieszkam w Szkocji. Tacy mieszkańcy Kentu to muszą mieć przesrane...

Cytuj:

Co do życzliwości mundurowych to doświadczyłem jeżdżąc anglikiem w Polsce:) Zatrzymała mnie do kontroli służba celna - pomijam debilne pytania, gdzie pan jedzie, po co, czemu akurat jest pan dość daleko od miejsca zamieszkania i granicy (Słupsk) ale najlepsze było to, że auto było wciąż zarejestrowane w GB ale na moje imię i nazwisko - szok. Ubezpieczenie było, przegląd, nowe opony zimowe, właśnie naklejki na reflektory - za mało. Dojeebali się o to, że nie mam naklejki UK na tylnej klapie (miałem stare tablice bez oznaczeń kraju) - 50 zł mandatu. Nie ukrywam, że olałem i trzy dni później zatrzymała mnie w nocy do kontroli Policja i dostałem drugi mandat za dokładnie to samo - trafiłem na patrol w którym brał udział sam komendant z Lęborka (mają takowe raz w miesiącu).
Przy nich wyciąłem ze "scotcha" GB ale mandat drugi i tak dostałem. Życzliwi nie?

Podoba mi się to nastawienie. "dojeebali się". Prawo mówi, że ma być. Miałeś? Nie. Z czym masz problem?

Prawo mówi " a raczej procedury" że aby przenieść umierająca osobę 50 metrów należy użyć karetki do tego przeznaczonej a nie tej która stoi na podjeździe,wiec się wysyła karetkę która ma 50km.osoba umiera. Ale nie można się [wycenzurowano] bo takie są przepisy. Puknij się w głowę irys. Takich przykładów mogąCi chłopaki przedstawić setki,ale naklejka musi być.
kolego w Angli ciężko znaleźć miejsce na nocleg a parkingi przy autostradach (serwisy) są płatne

[orys]

Cytuj:

Prawo mówi " a raczej procedury" że aby przenieść umierająca osobę 50 metrów należy użyć karetki do tego przeznaczonej a nie tej która stoi na podjeździe,wiec się wysyła karetkę która ma 50km.osoba umiera. Ale nie można się [wycenzurowano] bo takie są przepisy. Puknij się w głowę irys. Takich przykładów mogąCi chłopaki przedstawić setki,ale naklejka musi być.

Tania demagogia i błąd w argumentacji. Z tego, ze w karetkach są patologie nie wynika, że nie trzeba karać kogoś, kto nie przestrzegał jakiegoś tam małego przepisu. Nalepki za darmo na promach rozdają, a kolega pomimo że raz dostał mandat dalej jeździł bez. I teraz macie pretensje.

Sytuacja jest prosta jak budowa cepa. Ma być naklejka? Ma być. Była? Nie było To kończy rozważania. "Puknij się" to nie jest argument.

Cytuj:

kolego w Angli ciężko znaleźć miejsce na nocleg a parkingi przy autostradach (serwisy) są płatne

Polecam kupno atlasu z firmy AZ gdzie są pozaznaczane także pomniejsze truckstopy. Oraz zjazdy na drogi równoległe do autostrad gdzie mozna czasem znaleźć sympatyczne zatoczki.

Cytuj:

Cytuj:

kolego w Angli ciężko znaleźć miejsce na nocleg a parkingi przy autostradach (serwisy) są płatne

Polecam kupno atlasu z firmy AZ gdzie są pozaznaczane także pomniejsze truckstopy. Oraz zjazdy na drogi równoległe do autostrad gdzie mozna czasem znaleźć sympatyczne zatoczki.

Masz na mysli to:
http://www.ebay.ie/itm/Great-Britain-Ro ... 51a99971c9
?

Nie jestem dokładnie pewien, czy to właśnie. Wydawnictwo jest dobre, ale nie wszystkie zawierają truckstopy. Ja mam już starsze, tam na okładce jest napisane że zawiera wybrane truckstopy w Szkocji i Anglii. Najlepiej sobie to obczaj na żywo, tego wszedzie jest pełno.

Poza tym może źle się wyraziłem, na tym atlasie nie ma sympatycznych zatoczek pozaznaczanych, ale często takowe są na drogach idących równolegle do Autostrad (wzdłuż M5, M4, M6, M40, M74 i wielu, wielu innych) które oczywiście na mapie łatwo znaleźć. Zwykle te drogi nie mają ograniczeń wagowych.

Cytuj:

Podoba mi się to nastawienie. "dojeebali się". Prawo mówi, że ma być. Miałeś? Nie. Z czym masz problem?

Będę bronił tego, że się "dojeebali" bo:
- mieszkałem w UK i wiem, że tam po zatrzymaniu za coś takiego powiedziano by mi "proszę takową naklejkę nakleić" i tyle.
- bo auta angielskie mają tablice które ciężko pomylić z jakimikolwiek innymi w Europie nie mówiąc o kierownicy po prawej stronie.
- Przepis przepisem, nie jestem encyklopedią by znać je wszystkie i zawsze liczę na czynnik ludzki w przypadku takich sytuacji.

Owszem za drugi raz w sumie mi się należał mandat bo sprawę olałem po pierwszym razie.

Cytuj:

Cytuj:

Podoba mi się to nastawienie. "dojeebali się". Prawo mówi, że ma być. Miałeś? Nie. Z czym masz problem?

Będę bronił tego, że się "dojeebali" bo:
- mieszkałem w UK i wiem, że tam po zatrzymaniu za coś takiego powiedziano by mi "proszę takową naklejkę nakleić" i tyle.
- bo auta angielskie mają tablice które ciężko pomylić z jakimikolwiek innymi w Europie nie mówiąc o kierownicy po prawej stronie.
- Przepis przepisem, nie jestem encyklopedią by znać je wszystkie i zawsze liczę na czynnik ludzki w przypadku takich sytuacji.

Owszem za drugi raz w sumie mi się należał mandat bo sprawę olałem po pierwszym razie.

Będę grał rolę adwokata diabła i odpowiem:
- w UK są inne zwyczaje, jak Ci się nie podobają Polskie, to trzeba było tu zostać.
- w Poslce nie ma obowiązku wiedzieć, jak wyglądają auta angielskie, a kierownica po prawej stronie standardowo też jest w Irlandii i na Malcie oraz na terytoriach zależnych UK które mają inne tablice, do tego auta takie dopuszczone są w wielu innych krajach.
- nieznajomość prawa nie zwalnia od jego przestrzegania.

Co do drugiego razu oczywista zgoda

To ja w gwoli wyjaśnienia, przed wjazdem na pociąg jest prawie zawsze rentgen z uwagi, że żywe stworzenia na pace lub pozostawione w kabinie raczej by tej podróży by nie przeżyły z uwagi na niskie stężenie tlenu w tunelu, wagon dla kierowców jest dotleniany co odczuwa się zaraz po ruszeniu.

Cytuj:

To ja w gwoli wyjaśnienia, przed wjazdem na pociąg jest prawie zawsze rentgen z uwagi, że żywe stworzenia na pace lub pozostawione w kabinie raczej by tej podróży by nie przeżyły z uwagi na niskie stężenie tlenu w tunelu, wagon dla kierowców jest dotleniany co odczuwa się zaraz po ruszeniu.

Ciekawa informacja. Czyli wagony dla osobowek rowniez sa dotleniane - jedzie sie w pojezdzie.

Ludzie, pasażerowie, są odtransportowani do wagonów osobowych, nikt żywy nie zostaje w normalnych wagonach transportowych, pytanie ironiczne-jechałeś osobówką tunelem?

Cytuj:

Ludzie, pasażerowie, są odtransportowani do wagonów osobowych, nikt żywy nie zostaje w normalnych wagonach transportowych, pytanie ironiczne-jechałeś osobówką tunelem?

Co to za maniera traktowania ludzi jak idiotow? Mam nawet swiadka w postaci mojego psa Jakbym nie jechal osobowka i, podobnie jak wszyscy inni z osobowek jakich widzialem, nie podrozowalbym w swoim samochodzie, to bym sie chyba nie dziwil, ze kierowcy ciezarowke sie przesiadaja, prawda?

Dokładnie w osobówkach i autobusach pasażerowie zostają w autach, czasami jak jest bardzo dużo aut na ciężarówkach to odsyłają busiki na pociąg dla osobowych.
Nie wiem czy efekt zatkanych uszu to dla Ciebie to "dotlenianie", ale jeśli tak to tylko i wyłącznie efekt zmiany ciśnienia, a nie żadne super, hiper dotleniające systemy.

Cytuj:

To ja w gwoli wyjaśnienia, przed wjazdem na pociąg jest prawie zawsze rentgen z uwagi, że żywe stworzenia na pace lub pozostawione w kabinie raczej by tej podróży by nie przeżyły z uwagi na niskie stężenie tlenu w tunelu, wagon dla kierowców jest dotleniany co odczuwa się zaraz po ruszeniu.

Mylisz się bo:
- kontrole z prześwietlaniem są wyrywkowe (nie jadą nań wszyscy).
- duuuuuuużo częściej zdarzają się jadąc z UK do Francji niż w odwrotnym kierunku.
- nie wiesz co są w stanie przeżyć niektórzy ludzie by osiągnąć swoje Eldorado i gdyby nie było możliwe przeżycie w tunelu to nie byłoby tylu chętnych by wleźć na naczepy czy pod nie. Zdarzyło mi się, że wyciągnęli mi "nielegala" który siedział na osiach pod chłodnią. Rekord którego zdjęcie wisi w poczekalni w Folkestone to 17 osób pod plandeką na towarze i chyba jako ciekawostka próba przemytu konia wyścigowego, też pod plandeką pośród palet z jakimiś innymi towarami.
- system wentylacji jakiś w wagonach jest na pewno bo latem chłodzi, zimą grzeje a zdarzyło mi się kilka razy niedomknąć szyb w aucie i po powrocie czuć jest specyficzny zapach którego w wagonie pasażerskim nie ma.