Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 15 maja 2013, 12:40

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 wrz 2012, 22:52
Posty: 9

Przyznam się że mało już jeżdżę w dłuższe trasy. Maksymalnie 500 km, tyle tylko co na wakacje raz do roku machnę jakieś 1500 km może trochę więcej. Kiedyś wystarczyła mi kawa i szybka jazda. Teraz kawa powoduje jedynie skurcze nóg i muszę łykać magnez za magnezem, a szybka jazda to już się nie uda, chociaż przez Węgry jakoś nocą da się jechać. Zawsze jadę z Bratysławy i na Węgrzech łapię 150 by ominąć autostradę, a dalej 86 do samej Słowenii. Zresztą zawsze tam jedzie sporo naszych tirów i albo podczepiam się do jakiejś kolumny lub lecę sam. Jedynym problemem są tam Czesi i Słowacy bo obniżają tam prędkość do przepisowej - 10 km/h. Bardzo boją się Węgierskiej policji która tam poluje wyłącznie na samochody z ich rejestracją. Podobno nagminnie wymuszają od nich łapówki, ale mnie tam jeszcze nigdy nikt nie zaczepił. Może dlatego że zawsze jadę tam nocą. Ciekaw jestem jak walczycie ze zmęczeniem. Ja biorę teraz kilka napojów energetycznych zawierających taurynę. Chcę się od tego odzwyczaić bo zawiera ona cukier który mi nie służy. Zresztą podobnie z kawą w trasie musi być ponoć słodzona cukrem, bo aspartam działa nasennie. Czytałem w http://www.doz.pl/newsy/a8229-Jak_pokonac_sennosc że to coraz większy problem ale jednoznaczniej recepty nie znalazłem. A jak wy walczycie z sennością w trasie?


Post Wysłano: 15 maja 2013, 13:02

Moja sztuczka, którą stosowałem pracując w kuchni - woda, lód, sól i całość położyć na karku. Nie wiem jak logistycznie rozegrać lód w ciężarówce, ale mi takie okłady pomagały, gdy kawa już nie dawała rady.

Ewentualnie jak jest czas to można zatrzymać i zrobić trochę pompek - daje kopa bo krew zaczyna chodzić po całym ciele, dobre też jak faza przechodzi powoli :mrgreen:


Post Wysłano: 15 maja 2013, 13:25
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Ja tam wolę się przespać, ale jak ktoś woli hektolitry kawy, energetyków, pompki, schładzanie karku, to ok. Byleby skutecznie.


Post Wysłano: 15 maja 2013, 14:34
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 lut 2008, 20:19
Posty: 882
Samochód: Toyota Corolla
Lokalizacja: Balbriggan, IRL

Ja podobnie jak pazdz, po prawie osmiu latach "za kolkiem" doszedlem do wniosku ze zadne kawy, napoje energetyczne ani cwiczenia fizyczne nie pomoga tak jakby chociaz 15 minutowa drzemka, w Irlandii zalecaja aby wypic kawe, drzemnac sie pietnascie minut i to zazwyczaj wystarczy na kolejne kilka godzin, a dlaczego najpierw kawa, pozniej drzemka? dlatego ze kofeina zaczyna dzialac po okolo pietnastu minutach od jej przyjecia :wink: i zadnego pospiechu, wg mnie to moze jeszcze pogorszyc sprawy a nie pomoc...

_________________
VOLVO FAN!!!


Post Wysłano: 15 maja 2013, 16:22
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 wrz 2008, 21:48
Posty: 539

Cytuj:
Ja tam wolę się przespać, ale jak ktoś woli hektolitry kawy, energetyków, pompki, schładzanie karku, to ok. Byleby skutecznie.
oczywiście że najlepiej się zdrzemnąć .
ale możesz być po weekendzie, niby wyspany niby wypoczęty a po dwóch ,trzech godzinach Cię złapie kryzys i wtedy znów pójdziesz spać? nie zawsze ma się dobry dzień.


co do pytania z tematu ;pomocne jest zajęcie się czymś , żeby przerwać monotonie
-pogadać z kimś przez kom/cb
-pośpiewać z radiem;)
-ja np.dzióbałem słonecznik i mi pomagał
-ważna jest również odpowiednia temperatura w aucie i przewiew

odnośnie energetyków to są bardzo niebezpieczne , bo przez chwile dają dużego kopa a później tak jak by nam ktoś zasilanie wyłączył.

PS. kiedyś na etransporcie był taki temat, tam bez "cenzurowanego" takie szły pomysły z życia wzięte że... :O


Post Wysłano: 15 maja 2013, 17:03
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 lip 2005, 20:55
Posty: 2885
GG: 1
Lokalizacja: Gdynia

W sumie młody jestem i w dupie byłem i wiecie co widziałem, ale palenie szlugów jest dobrym zajęciem i odmulaczem, na jakiś czas. I myślę że powinno być dosyć chłodno w kabinie. Mój tata z kolei robi saunę w aucie i ja na momencie odjeżdżam :P zawsze najlepszy będzie sen, ale czy nie macie czasem tak, że 15 minut i budzicie się jak nowo narodzeni, a czasem po półgodziny snu nie możecie się dobudzić i jest gorzej niż było?


Post Wysłano: 15 maja 2013, 17:22
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 wrz 2008, 21:48
Posty: 539

jest tak jak mówisz bo :

Drzemki nie powinny być dłuższe niż 30 minut. Po tym czasie z fazy REM (Rapid-Eye Movement, faza, w której mamy marzenia senne) wchodzimy w fazę głębokiego snu. Tak więc gdy obudzimy się po śnie dłuższym niż 30 minut, obudzimy się bardzo zmęczeni i powrót do dobrej formy zajmie nam kilkanaście minut. Śpiąc poniżej tej granicy będziemy pewni, że wybudzimy się pełni energii i natychmiast gotowi do pracy.

- W związku z powyższym punktem warto jest nastawiać sobie budzik. Optymalny czas drzemki to ok. 20 minut. Może on się różnić w zależności od stylu życia, dlatego próbuj różnych opcji i ustal, która jest dla Ciebie najlepsza. Po pewnym czasie, gdy już wyrobisz sobie nawyk krótkiego drzemania, nie będziesz potrzebował budzika. Jeśli nie masz wolnych 20 minut, nawet 5– 10 minutowa drzemka ma zaskakująco duże korzyści w zwalczaniu senności.


Post Wysłano: 15 maja 2013, 22:59
Awatar użytkownika

Użytkownik

Online

Online

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2012, 14:41
Posty: 2692
Samochód: F90 19.362
Lokalizacja: SY

Cytuj:
ale palenie szlugów jest dobrym zajęciem
:lol: :lol: :lol:



energy drinki???? najkrótsza droga do trumny przez wykonczenie organizmu (nie dotyczy busów)

_________________
"Zawsze choć przez chwile chciałem jeździć TIRem"


Post Wysłano: 15 maja 2013, 23:12

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 wrz 2012, 21:12
Posty: 196
Samochód: R410
Lokalizacja: Radom/Przysucha

Energy Drink zadziała pod warunkiem że nie jesteś od niego uzależniony i wypijesz go w kryzysowej sytuacji.Większej ilości nie polecam.Ja jestem w trakcie rzucania tego świństwa.Przez 5 lat pracy wypijałem jedną puszkę dziennie (oprócz weekendu gdy nie piłem go wcale) był dla mnie w trasie jak dla większosci papieros do kawy (nie palę ani nie piję kawy) odstawiłem to gdy zacząłem spadać na wadze,zrobiłem się wrażliwy na zmiany ciśnienia,zaczął dokuczać mi brak apetytu,w tej chwili 4 Tigery stoi w lodówce od tygodnia i są nie ruszone.Piję colę i jakoś zastępuje...potem będzie mineralna.

Na zmęczenie...zależy ile trzeba dojechać....może być kawa,następnym krokiem 15 minut NA KIEROWNICY,ostatecznosć....kawa na Coli....zrobiłem raz jednym ciągiem kursa Radom - Świnoujście - Radom....przeżyłem....

_________________
Nie spać, zwiedzać zapier......


Post Wysłano: 16 maja 2013, 17:26
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 lut 2006, 19:03
Posty: 1152
GG: 13363123
Samochód: DAF
Lokalizacja: Żywiec

Post Wysłano: 16 maja 2013, 17:52
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

Kawka to dobra sprawa, ale przy zbyt dużym zmęczeniu okazuje się, że pomaga na godzinkę, max. 2. Wtedy należałoby pomyśleć o krótkiej drzemce. Jest taki moment, w którym czujemy, że jak jeszcze parę kilometrów tak pociągniemy to nie dojedziemy w jednym kawałku - wtedy wypadałoby się trochę zdrzemnąć.
Sam jak jeżdżę z DK do PL, najczęściej większość trasy w nocy doskonale widzę co dzieje się z organizmem i kiedy. Dobrze jest znać swoje słabe godziny w których organizm potrzebuję "kopa", na kilka kolejnych, a jeśli kop już nie pomoże, to lepiej nie kusić licha.

Ja używam tylko kawki, która od kiedy przestałem pić regularnie (uzależnienie od kofeiny) pomaga mi na kilka dobrych godzin. Energy Drink to największe świństwo za kierownicą, pomoże, na chwilę, ale później rozłoży organizm kompletnie.
Wiadomo, każdy organizm reaguje inaczej, choć ja akurat jestem zagorzałym przeciwnikiem napojów energetycznych za kierownicą.

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Post Wysłano: 16 maja 2013, 18:01
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 lis 2010, 18:26
Posty: 1921
Samochód: Żółtek
Lokalizacja: Warszawa/Żychlin

Szyby w dół, disco polo na ruszt i lecimy. 8)


Najlepsza jest jazda w kilka aut i ludzie, z którymi można pogadać wtedy czas ucieka i spanie tak nie męczy. Odkąd nie piję powerów nałogowo, kiedy machnę litr to trzyma mnie te 2 godziny.
Poza tym zazwyczaj nie walczę ze zmęczeniem tylko idę spać, chyba że zjeżdżam do kraju, to już inna sprawa.


Post Wysłano: 16 maja 2013, 18:17

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 wrz 2012, 21:12
Posty: 196
Samochód: R410
Lokalizacja: Radom/Przysucha

Cytuj:
disco polo na ruszt i lecimy. 8)
:D Tak! :D Ale to stare disco polo :D Mi osobiście bardzo pomaga :D Cos w tym jest ;) Muzyka to bardzo ważny element w samochodzie....o ile ktoś lubi.... :)

_________________
Nie spać, zwiedzać zapier......


Ostatnio zmieniony 16 maja 2013, 23:10 przez MechanikSochaczew, łącznie zmieniany 1 raz.
Emotki to nie znak interpunkcyjny.


Post Wysłano: 16 maja 2013, 18:30
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

Cytuj:
disco polo na ruszt i lecimy.
Rzeczywiście, na pewno nie pozwoliłoby mi to zasnąć, wręcz przeciwnie, obawiałbym się o to, że w ogromie targających mną emocji spowodowałbym wypadek. :lol:
To dlatego, że nienawidzę discopolo.
Muzyka to oczywiście kwestia indywidualna, gusta i guściki ;) Chociaż bez niej nie ruszam się w trasę.

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Post Wysłano: 16 maja 2013, 21:21
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 10:43
Posty: 729
Lokalizacja: Lublin

Chrupanie czegoś ;) Jakieś paluszki, precelki itp. Choć wiadomo, nic na siłę, bo walka ze snem skończy się haftem na kierownicę :mrgreen:


Post Wysłano: 16 maja 2013, 21:35
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 maja 2007, 11:42
Posty: 394
Samochód: cokolwiek dadza

Cytuj:
PS. kiedyś na etransporcie był taki temat, tam bez "cenzurowanego" takie szły pomysły z życia wzięte że... :O
Kiedys tu na forum byl gosciu co pisal ze jego sposobem jest butla 2 l np. Sprite, wali cala (albo prawie), pozniej mu sie sikac chce, i wtedy nie moze zasnac. Co kto lubi, inni wala 10 tys. km bez spania :mrgreen:
Cytuj:
Cytuj:
disco polo na ruszt i lecimy.
Rzeczywiście, na pewno nie pozwoliłoby mi to zasnąć, wręcz przeciwnie, obawiałbym się o to, że w ogromie targających mną emocji spowodowałbym wypadek. :lol:
To dlatego, że nienawidzę discopolo.
Muzyka to oczywiście kwestia indywidualna, gusta i guściki ;) Chociaż bez niej nie ruszam się w trasę.
Disco Polo nie jest zle. Ale mnie bardziej pobudzaja lata 80' Modern Talking, Bad Boys Blue ^^.

Duzo tu ludzi pisze sposoby ale chyba na monotonie w trasie a nie zmeczenie. Nie wiem ja tam moge jesc precelki i i tak zasnac. Chyba nie ma lepszego sposobu jak drzemka, zwlaszcza jak masz jeszcze spory kawalek. Wiem to po sobie, wychlapiesz energetyka, a za godzine i tak musisz stanac tylko juz z glowa pelna energetykow. Poza tym nawet zwykla przerwa 15 min., przemycie twarzy, schlodzenie karku duzo pomaga.

Ale mialem tez tak pare razy, ze bylem mega zmeczony, zjezdzalem na parking ale spac nie moglem. I ani tu spac, ani tu jechac. Ale to tez mogl byc wynik ilosci wypitych wczesniej energetykow.


Post Wysłano: 16 maja 2013, 22:56

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 wrz 2012, 21:12
Posty: 196
Samochód: R410
Lokalizacja: Radom/Przysucha

Cytuj:
Cytuj:
disco polo na ruszt i lecimy.
Rzeczywiście, na pewno nie pozwoliłoby mi to zasnąć, wręcz przeciwnie, obawiałbym się o to, że w ogromie targających mną emocji spowodowałbym wypadek. :lol:
To dlatego, że nienawidzę discopolo.
Wiadomo,niech każdy słucha swojego i bedzie mu pomagać ;)
Cytuj:
Ale mialem tez tak pare razy, ze bylem mega zmeczony, zjezdzalem na parking ale spac nie moglem. I ani tu spac, ani tu jechac. Ale to tez mogl byc wynik ilosci wypitych wczesniej energetykow.
Niekoniecznie.Gdy energetyk puszcza jest jeszcze gorzej niż przed.Kofeina w nim zawarta jest sztuczna.Uderza nagle i mocno lecz szybko puszcza.Myślę że mógł być to wynik,paradoksalnie, potwornego zmęczenia.Wtedy,jeśli wiesz ze mozesz przespać te 6-8 godz proponuję Chmielową Perełkę ;)

_________________
Nie spać, zwiedzać zapier......


Post Wysłano: 16 maja 2013, 22:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 sie 2009, 12:44
Posty: 87
GG: 1234861
Samochód: Iveco
Lokalizacja: Ostrołęka/Wishaw

Mi zawsze jak jeździłem nocą pomagało słuchanie audiobooków i słonecznik, oczywiście niełuskany.


Post Wysłano: 17 maja 2013, 3:39
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 wrz 2011, 5:04
Posty: 463
GG: 1
Samochód: Daihatsu Sirion
Lokalizacja: Glasgow

Cytuj:
Cytuj:
Ja tam wolę się przespać, ale jak ktoś woli hektolitry kawy, energetyków, pompki, schładzanie karku, to ok. Byleby skutecznie.
oczywiście że najlepiej się zdrzemnąć .
ale możesz być po weekendzie, niby wyspany niby wypoczęty a po dwóch ,trzech godzinach Cię złapie kryzys i wtedy znów pójdziesz spać?
Pójdę. Jak organizm mówi, że chce spać, to dostaje. 15 minut, czasem staję nawet co chwila na te turbodrzemki. Lepiej później w tym życiu niż wcześniej w następnym.

Natomiast jako busiarz mogę sobie pozowlić także (jak jeszcze nie jest tak źle) na zjazd z autostrady i darcie bocznymi dróżkami. Tam się więcej dzieje i człowiek się zawsze rozbudzi z tej autostradowej monotonii.

_________________
Tak lubię: http://youtu.be/R15gD35BsiA

http://www.gazetae.com


Post Wysłano: 17 maja 2013, 12:06
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

Cytuj:
Natomiast jako busiarz mogę sobie pozowlić także (jak jeszcze nie jest tak źle) na zjazd z autostrady i darcie bocznymi dróżkami. Tam się więcej dzieje i człowiek się zawsze rozbudzi z tej autostradowej monotonii.
Jest taki moment, w którym i to już nie pomaga. Jak jeszcze nie było A2 do Świecka wracałem z DK przez Lubekę, Rostock, Kołbaskowo, Szczecin, Gorzów i dalej na starą dwójkę w Pniewach. Któregoś razu przez praktycznie 800km miałem mgłę, która im bliżej Polski, tym bardziej się nasilała na S3 prędkość 40-50km/h, na Kołbaskowie przyjąłem mocną, dużą kawę, dało mi to zastrzyk na ten odcinek kawałek za Gorzów, ale 50km od domu poszedłem spać. Mgła jak mleko i to był właśnie ten moment, w którym wiedziałem, że jak pojadę jeszcze trochę, to do domu nie dojadę. Zdrzemnąłem się chyba półtorej godzinki, co prawda niewiele mi to dało, ale zawsze łatwiej było dociągnąć do miejsca przeznaczenia.

Z tymi drzemkami to też różnie, bo tak naprawdę wszystko zależy od tego, w którym momencie fazy snu się obudzimy. Jeśli w mocnej, zmęczenie będzie jeszcze większe, jeśli w słabej, będziemy czuć się,trochę złudnie, ale jednak wypoczęci. Przeważnie po 15-30min budzimy się w słabej fazie, stąd efektywność.
Ja nie umiem szybko zasypiać, więc przeważnie drzemki za kółkiem nic mi nie dają, choć j.w są momenty, gdzie po prostu trzeba.

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: