Intercooler naprawa czy wymiana...?

Witam od dluzszego czasu mialem mokry-zaolejony intercooler postanowilem wiec wyciagnac wszystkie chlodnice do generalnego mycia. Po zabiegu postanowilem sprawdzic powietrzem intercooler dlaczego tak sie tlusci po bokach. Okazalo sie ze w miejscach gdzie bylo najwiecej syfu po spryskaniu leca banki...
Zawiozlem to do firmy ktora sie trudni naprawianiem w Sosnicowicach kolo Gliwic. Po zatopieniu gosc stwierdzil ze to juz zlom, ponoc tylko wymiana rdzenia jest sensowna ale koszt prawie tyle co nowy.
Rozszczelnienie jest w miejscach gdzie zeberka rdzenia wchodza do zbiorniczka gdzies w 6 miejscach, podobno tego nie idzie spawac czy lutowac bo bedzie puszczalo od przegrzania na kolejnych zeberkach a klejenie to wiadomo moze chwyci moze nie...zabawa.
Czy naprawial ktos cos takiego i zdalo to egzamin czy cooler smietnik i szukac nowego np.Behr czy Nissens bo jakies tansze zamienniki niewiadomo jakiej sa jakosci.

Ją zawsze oddaje do fachowców. Jak się nie da to tylko wymiana na nowy.

W Sośnicowicach w ostatnim czasie zawsze słyszę o wymianie rdzenia, jeżeli chcesz to pospawać to mam fachowca w Łaziskach Górnych robi dobrze i cena nie zabija, jak coś to zadzwoń

Po przemysleniu sprawy jednak montuje nowy ponoc z tym spawaniem w miejscu malo dostepnym jest roznie raz dojezdzi do konca innym razem znow pusci i klapa, przestoj w momencie najmniej odpowiednim dla mnie. Troche trzeba zaplacic ale i tak taniej kupuje nowy Nissens niz proponowano mi za wymiane rdzenia.
Zobaczymy czy bedzie roznica w jezdzie na szczelnym....
Pozdrawiam kolegow.

Duży fiat będzie sadził pod górki jak poyebany.