Polski kierowca na zagranicznym ciągniku

[Anonymous]

Witam wszystkich zapaleńców, jak normalnych forumowiczy,

Jestem tutaj nowy i przychodzę z problemem - pewnie gdyby nie on, nie byłoby mnie tutaj.

A teraz do rzeczy. Mam zapytanie do szanownego grona - nie ukrywam, że liczę na pomoc.

Jest firma Matka, która znajduje się w Holandii - nazwijmy ją firmą "ABC". Ja pracuję w firmie w polsce, dla której firma ABC z Holandii jest właśnie firmą Matką. Moja firma jest w grupie firmy matka - moja firmę nazwijmy ABC.1

Zarówno firma matka, jak i moja ma po 10 kierowców, po 10 ciągników.

Niestety potrzebuję czasem więcej kierowców i ciągników niż mam mozliwości - a rejestracja ciągników zajmuje zbyt długo - czas jest tu niezbędny dla mnie.

Dlatego pytanie do szanowej forumowej publiczności: Czy mogę polskiego kierowcę na umowie w mojej polskiej firmie ABC.1 wsadzić na ciągnik z firmy matki z holandii ABC?
Czyli polski kierowca, zagraniczny ciagnik i blachy - a kierowca "zarabia dla mnie na umowie z ABC.1"

Czy tak można?
(przepraszam z góry jeżeli zakręciłem)

licze na waszą pomoc.

Nie wiem jak ta sprawa wygląda teraz, ale swego czasu czepiały się tego służby kontrolujące, zwłaszcza w Belgii i Holandii. Chodziło o to, że kierowca z Polski nie był zatrudniony w firmie, do której należy licencja pojazdu i robił nieuczciwą konkurencję osobom zatrudnionym np. w Holandii. Nie bez powodu wszystkie duże firmy pootwierały sobie oddziały w Polsce. Właśnie po to, żeby legalnie zatrudniać kierowców i być konkurencyjnym dla przewoźników ze wschodu, którzy w zdecydowanej większości opanowali tzw. duży kabotaż.

Dzięki kolego za udział w dyskusji to po raz, a dwa - z tego co zrozumiałem, Duże zagraniczne firmy PO TO własnie pootwierały swoje oddziały aby własnie wsadzać kierowców na zagraniczne ciągniki, tak?

Dzwoniłem do chłopka z pomorskiego stowarzyszenia przewozników - na moje pytanie odpowiedział tak:
-> 1. najłatwiej zatrudnić kierowcę na firme matke aby był związany z nimi umową o pracę...wówczas może jeździć na holenderskim ciagniku ,
-> 2. lub ściagnąć autko do PL.. nadać mu polskie blachy na mocy umowy powierzenia samochodu, natomiast w dowodzie będzie istniała notka o tym, że choć ma polskie blachy (ten ciagnik) to właścicielem jest firma matka ABC


ad. 1
To świetnie, ale własnie ja chcę aby kierowca miał jak człowiek umowe nadal u mnie bez alpejskich kombinacji o raz, a dwa chcemy z firmą matką czasem robić swobodną wymianę kierowców - podmiankę... itd. I pytanie, czy tak można w świetle pseudo prawa.

ad 2.

To, że fajnie byłoby zarejestrować autko na PL blachy to naprawdę świetnie - gdyby mi nie zależało na czasie już dawno zaczął bym zabawę w rejestrację. Niestety Taka akcja byłaby mi tylko Czasem potrzebna, bo jeżeli wszystkie moje 10 autek smiga po kraju, w holandi stoją 3 nietykane i się tylko kurzą - daję znać mojej firmie matce, sprowadzą mi do polski na okres 2 tygodni, wrzucam mojego kierowcę - skończy się... oddaję i tyle...


ehhh...

Tak, możesz. W zasadzie nie wiem skąd się pojawiły Twoje wątpliwości. Umowa o pracę nie podlega i nigdy nie podlegała kontroli drogowej.

Cytuj:

Tak, możesz. W zasadzie nie wiem skąd się pojawiły Twoje wątpliwości. Umowa o pracę nie podlega i nigdy nie podlegała kontroli drogowej.

tu bym miał wątpliwości w naszej firmie na terenie Francji za jej brak,kierowca zapłacił (i nie jest to żadne jego wymyślone tłumaczenie bo interweniował w tej sprawie nasz zaprzyjaźniony Francuz i nie było zmiłuj się )
i od tamtej pory posiadają ją wszyscy kierowcy wraz z tłumaczeniem w j.Angielskim

Cytuj:

Tak, możesz. W zasadzie nie wiem skąd się pojawiły Twoje wątpliwości. Umowa o pracę nie podlega i nigdy nie podlegała kontroli drogowej.

Nie byłbym taki pewny. W Niemczech podczas kontroli celnej, jeżeli firma jest niemiecka, a kierowca z zagranicy to sprawdzana jest również forma zatrudnienia i czy nie mają miejsca jakieś nieuczciwe praktyki, np. z wyłudzaniem świadczeń społecznych. Nie twierdzę, że przy każdej, ale miały miejsce takie przypadki.

Dziękuję Panowie za ciągłą dyskusję.

Tak jak koledzy piszecie - jeżeli ktoś zatrzyma naszego kierowcę, wówczas mogą stwierdzić prawdopodobieństwo prowadzenia brzydkich praktyk, a takich sytuacji chcialbym uniknąć...

No nic, jeżeli ktoś miałby jeszcze jakieś głośne przemyślenia - mile widziane jak najbardziej.

Temat będę obserwował.