Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Gdzie Ty tam w tej Bratysławie, ja zaraz będę przejeżdżał to tam pilnuj prawego, bo jest spięcie czasowe

[Guciek]

Teraz to ja do 4 na Mostach w strone domu stoje tam gdzie stacja i ten Motorest

A ogólnie to do Kittsee latam

Wysłane z mojego GT-I9300

Cytuj:

Gdzie Ty tam w tej Bratysławie, ja zaraz będę przejeżdżał to tam pilnuj prawego, bo jest spięcie czasowe

Zdejm ten MAGNES !!

Nissan Juke 1.6b nabyty.

Z całym szacunkiem, ale to auto jest brzydsze od Multipli Mam nadzieję, że to tylko na handel?

Cytuj:

Z całym szacunkiem, ale to auto jest brzydsze od Multipli Mam nadzieję, że to tylko na handel?

To dla żony, tył jej się podoba, przodu jeszcze nie widziała i przez najbliższe 2tyg nie zobaczy.

Nowe FM widziane dzisiaj na drodze.

Cytuj:

Teraz to ja do 4 na Mostach w strone domu stoje tam gdzie stacja i ten Motorest

A ogólnie to do Kittsee latam

Wysłane z mojego GT-I9300

Na terminalu znaczy?
Uważaj na paliwko bo mimo, że dziadek pilnuje to cygańska hołota i tak grasuje.

Cytuj:

Nowe FM widziane dzisiaj na drodze.

Wejdź do tematu o nim, wkleiłem już ostatnio foty jednego egzemplarza "cywilnego", nie DEMO.

Łukaszu a do tego brzydala będziesz wkładał silnik od odrzutowca? Bo widzę, że tego tam brak

Moteur wyszedł, bo nie sposób podluznice dobrze obsadzić Z demontazem przodu i wyjeciem silnika 3godziny roboty. Myślałem, że delikatniej to jebniete będzie, rzuciłem się na cene, rok i przebieg (4,764km), a wieczorem wypatrzylem, że podłoga pod nogami pasażera się uniosła, blacharz będzie go katowal na ramie..... Ale po wszystkim będzie kosa.

Fajnie yebnięta belka.
Nie rozumiem jak opłaca się komuś coś takiego robić, a potem dać takiego składaka własnej kobiecie do jazdy. To troszku tak jakbyś chciał się jej pozbyć...

Cytuj:

Fajnie yebnięta belka.
Nie rozumiem jak opłaca się komuś coś takiego robić, a potem dać takiego składaka własnej kobiecie do jazdy. To troszku tak jakbyś chciał się jej pozbyć...

To auto jest z 28 maja 2013, to co mam go zważyć ? Mam takiego blacharza, że jestem pewny tego, że będzie zostawiał dwa ślady i jeździł prosto. Widziałem gorsze atomowki, tu to kosmetyka. Graty w kolorze się załatwi, z szybą z rocznika będzie problem.

Jak bym napisał, że na handel to by się tu burza rozpętała.

Chcesz to otworze swoje przepastne archiwa zakladowe, zobaczysz jakie my czasem ramy prostujemy w ciężarowych.....

W mojej dostała podłużnica, wyciągnął kumpel, poskładał cały przód na nowy częściach i lata jak wcześniej. Tak jak Łukasz mówi, gorsze przypadki jeżdżą.

Cytuj:

Nie rozumiem jak opłaca się komuś coś takiego robić, a potem dać takiego składaka własnej kobiecie do jazdy. To troszku tak jakbyś chciał się jej pozbyć...

też nie rozumiem,

może to auto dostanie teściowa ?

Wifi w szkole ? Lubię to!

Cytuj:

Nie rozumiem jak opłaca się komuś coś takiego robić, a potem dać takiego składaka własnej kobiecie do jazdy. To troszku tak jakbyś chciał się jej pozbyć...

Wszystko się opłaca. Jak widzę co nieraz na lawecie jedzie, to się włosy na głowie się wyginają. I pomyśleć, że to potem będzie jeszcze jeździć. W takich przypadkach ubezpieczyciel orzeka najczęściej szkodę całkowitą, więc kasa na stole. Ale przecież lekko puknięte, to zgarnie się siano, troszkę podreperuje i będzie śmigać. Zawsze jakiś jeleń się trafi. Dlatego zainwestowałem w nowe i nie przekonują mnie argumenty wszystko wiedzących, że po 5 latach stracę 80%, bo co to mnie obchodzi? Kupuje się dla siebie, ma być pewne i bezpieczne. A stratą kasy jest według mnie zakup drogich samochodów używanych z młodego rocznika, patrząc na koszty napraw tych zabawek w przypadku gdy coś się sypnie. A sypnie się na pewno, bo nikt nie sprzedaje dobrego i bezproblemowego auta, tylko wyeksploatowane, które zaczyna już o sobie dawać znać albo po konkretnym dzwonie. Ale u nas ludzie lubią wydawać bezmyślnie kasę i dorabiać druciarzy. Ma być ładne i pachnące.

Cytuj:

Cytuj:

Nie rozumiem jak opłaca się komuś coś takiego robić, a potem dać takiego składaka własnej kobiecie do jazdy. To troszku tak jakbyś chciał się jej pozbyć...

Wszystko się opłaca. Jak widzę co nieraz na lawecie jedzie, to się włosy na głowie się wyginają. I pomyśleć, że to potem będzie jeszcze jeździć. W takich przypadkach ubezpieczyciel orzeka najczęściej szkodę całkowitą, więc kasa na stole. Ale przecież lekko puknięte, to zgarnie się siano, troszkę podreperuje i będzie śmigać. Zawsze jakiś jeleń się trafi. Dlatego zainwestowałem w nowe i nie przekonują mnie argumenty wszystko wiedzących, że po 5 latach stracę 80%, bo co to mnie obchodzi? Kupuje się dla siebie, ma być pewne i bezpieczne. A stratą kasy jest według mnie zakup drogich samochodów używanych z młodego rocznika, patrząc na koszty napraw tych zabawek w przypadku gdy coś się sypnie. A sypnie się na pewno, bo nikt nie sprzedaje dobrego i bezproblemowego auta, tylko wyeksploatowane, które zaczyna już o sobie dawać znać albo po konkretnym dzwonie. Ale u nas ludzie lubią wydawać bezmyślnie kasę i dorabiać druciarzy. Ma być ładne i pachnące.

Pazdz to tą nowke zmierz czujnikiem, bo w transporcie zawsze mógł się uszkodzić.

Nie wiem jaką petardą by trzeba wjeżdżać na lawetę, żeby uszkodzić wóz tak jak ten co Ty robisz.
A jak spadnie - hmm... zdarzały się przypadki, gdzie takie wozy też trafiały do dilera, ale to raczej 1%.

A dobrze było... Teraz od 9tej po osie w bagnie... Płyta się obsunela i chlup... Teraz "robią" nowa drogę zajebiscie!

Ktoś się orientuje jakie są wymiary leżanki w MANie TGL ?