Autor
Wiadomość
Tytuł:
Post Wysłano: 29 kwie 2006, 14:51
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Notak, ale jak robiles C to nie mogles zrtobic uprawnien na koparki itp. Na co ci w wojsku papiery na koparke jak z przeznaczenia masz tam byc kierowca kat C?? Tylkoczas szkoleniwy zmarnujesz.
czasy ręcznego kopania umocnień skończyły się w czasie II wojny światowej. sypanie podjazdów pod mosty pontonowe itp. roboty na taki sprzęt w wojsku jest bardzo dużo
Cytuj:
Jak jeste w wojsku to zaden trep nie wysle ciebie na 10 kursow bo beda potrzebne tobie w cywilu tylko na 1, ktory bedzie potrzebny tobie w wojsku. Jak masz byc dzialonowym to nie bedziesz robil kursu na skoczka spadochronowego i tyle.
otóż zdarza się, że samo działo zrzuca się na spadochronie, a działowego trudno, razem z działem.
nie sposób dostarczyć baterię altyleryjską w wybrane miejsce zawsze drogą lądową.


Tytuł:
Post Wysłano: 29 kwie 2006, 15:43
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 kwie 2006, 16:21
Posty: 225
GG: 0
Samochód: JELCZ 862
Lokalizacja: WŁOCŁAWEK

Masz racje Cyryl, ale nie o to mi dokladnie chodzilo.
Po prostu jak ja bylem w wojsku to nikt nikomu nie proponowal zrobienia zadnych dodatkowych kursow. Nawet ci co chcieli i tak nie zrobili. Z tego co pamietam to 4 osoby zrobily C i uprawnienia na pojzady uprzywilejowane - to wszystko.

U mnie z tego co sie zorientowalem to kazdy przed wojskiem znal swoja specjalizacje (kierowca B,C, operator maszyn ciezkich itp) i robil tylko ten jeden kurs w swojej specjalizacji - i to mialem na mysli piszac poprzedni post

Nawet jesli ktos trafi do OSK, a w WKU mowili mu ze bedzie kierowca kat.B to niech sie nie cieszy bo C w tym OSK i tak nie zrobi

, po prostu napisalem jak bylo u mnie, zawsze mozecie miec lepiej albo gorzej odemnie


Njawieksza czesc w wojsku polskim stanowia wojska ladowe (nie chodzi mi tu o jednostki aeromobilne, desantowe, badz powietrzne). Jesli chodzi o zrzucenie dziala na spadochronie to mozna prawie zawsze, ale jesli chodzi o skok dzialonowego takze na spadochronie to na to moga sobie pozwolic tylko jednostki desantowe, powietrzne badz aeromobilne. To normalne ze np. w 12 Brygadzie zmechanizownej w szczecinie drugi wariant nie wchodzi w gre bo ta jednostka nie posiada skoczkow ani nie prowadzi kursow na nich


Tytuł:
Post Wysłano: 06 maja 2006, 22:40

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 21 mar 2006, 16:03
Posty: 39
GG: 5688840
Lokalizacja: Lublin/Zamość

Rozmawiałem ostatnio z moim przyjacielem który odbywa teraz służbę wojskową. Okazuje się, że sytuacja jest tragiczna nie dosyć, że nie pozwolono (nie skierowano) go na kategorii C (o co prosił podczas "meldunku" do służby) to trafił do jednostki gdzie nie robi się totalnie NIC. Przez 4,5 miesiąca służby zaplanowano tylko 3 strzelania z czego do skutku doszło tylko jedno. Jedynie zadanie to zamiatanie terenu jednostki. Wojsko dzisiaj to jakaś ogromna pomyłka, cyrk na kółkach. Moim zdaniem lepiej już pożyczyć pieniądze od znajomych i zrobić za nie kat. C a nie wybierać się do wojska właśnie w tym konkretnym celu. Będzie to strata czasu i niczego się tam nie da nauczyć. Nie chcę tu w żaden sposób oczerniać państwa którego sam jestem obywatelaem ale sytuacja w WP jest opłakana.


Tytuł:
Post Wysłano: 07 maja 2006, 7:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

no proszę w końcu dochodzimy do jakiś logicznych wniosków.
od 1945 roku czyli przez ostatnie 61 lat wojsko zosało użyte tylko w 2 przypadkach:
1 agresja na Czechosłowację w 1956 roku, co nie było w interesie państwa polskiego,
2 w 1981 roku, aby aresztować cały naród, który je karmi.
poza tym (misji pokojowych nie liczę bo ilościowo jest to nieznaczny procent) przez te 61 lat armia nie zrobiła nic.
w tym czasie żołnierz z wojownika, który ma umierać za naród obrósł w tłuszcz i stał się urzędnikiem i jest nim od 8 do 15 - obiad i do domu.
i w końcu ileż mozna wymyślać pozorowanych działań przez 61 lat. pomysły się skończyły.
polska armia wygląda dzisiaj jak pies, który miał pilnować domu, ale się spasł jak świnka, dużo żre, zajmuje miejsce na kanapie, nie chce wyjść na dwór i prędzej pogryzie właściciela niż złodzieja.


Tytuł:
Post Wysłano: 07 maja 2006, 10:47

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 21 mar 2006, 16:03
Posty: 39
GG: 5688840
Lokalizacja: Lublin/Zamość

Opinia powyżej dosyć mocna i bezlitosna a jednak trafna.
Dzisiaj najlepszym rozwiązaniem (moim zdaniem) dla ludzi, którzy nie mają pieniędzy na kat. C, lub C+E, jest znalezienie pracy u przewoźnika na kategorię B i próba załatwienia z urzędem pracy finansowania kursu prawa jazdy. Wymaga to fatygi ze strony interesanta, ale jest to na pewno lepsze rozwiązanie niż pójście do wojska tylko po prawo jazdy. Najlepiej było by gdyby taka osoba nie wiązała się jeszcze żadnymi większymi umowami ze swoim pracodawcą, a stosunek do służby wojskowej można przecież uregulować poprzez 3-miesięczną służbę zastępczą. Nie znam tu jednak przepisów, warto by było, by ktoś kto robił w ten sposób prawo jazdy napisał coś na ten temat, może warto byłoby także założyć nowy temat poświęcony właśnie finansowaniu kursów prawa jazdy przez urzędy pracy.


Tytuł:
Post Wysłano: 07 maja 2006, 14:30
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 kwie 2006, 16:21
Posty: 225
GG: 0
Samochód: JELCZ 862
Lokalizacja: WŁOCŁAWEK

służba zastępcza trwa tylko 3 miesiące?? :shock: :shock: :shock:

Przecież ona trwa dłużej od służby zasadniczej :!: :!: :!:

co do tego finansowania prawa jazdy przez urzad pracy to wyglada tak:

Najpierw musis zznaleśc takiego pracaodawce, z którym się dogadasz(pamiętajmy że po kursie C+E mamy 0 doświadczenia). Puźniej on zwraca się do urzędu pracy o sfinansowanie dla ciebie kursu C+E po którym ZOBOWIĄZUJE SIĘ ciebie zatrudnic na stanowisko kierowcy. To wszystko.

Jak wszystko się uda, urząd daje kase i robimy prawko. Tylko nasz pracodawca musi długo na nas czekac: jakies 4-5 tygodni bedziemy jezdzic (to orientacyjny czas dla kat C - 30h, a przyczepa dodatkowe 25h, wiec czas wydluza sie o drugie tyle czyli okolo 8-9 tygodni). Zamiast czekac na nas w najlepszym wypadku 2 miesiace, chyba kazdy pracodawca wolalby zatrudnic od razu kogos z doswiadczeniem i bez zadnego czekania


Tytuł:
Post Wysłano: 07 maja 2006, 19:16

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 gru 2005, 23:43
Posty: 445
Lokalizacja: Sosnowiec

Cytuj:
Zamiast czekac na nas w najlepszym wypadku 2 miesiace, chyba kazdy pracodawca wolalby zatrudnic od razu kogos z doswiadczeniem i bez zadnego czekania
dokładnie tak. Znalezienie pracodawcy, ktory zgodzi się poczekac i zatrudnic nas po zrobieniu prawka graniczy szansątrafienia "6" w totolotku. Pracodawca woli wybrać takiego, na ktorego nie musi czekac az ten zrobi stosowne uprawnienia. Zobaczymy jak to wszystko bedzie wygladac w najbliższych latach kiedy kierowców zawodowych na prawde trzeba będzie "szukać ze świecą", ponieważ wszystko wskazuje nato, ze coraz trudniej (czytaj: kosztowniej) bedzie uzyskac stosowne kwalifikacje do uprawiania tego zawodu. Nie każdego będzie stać na to, a na pewno nie jeden potencjalny kandydat powie ze jesli ma wydac tyle kasy i nie wiadomo czy znajdzie pracodawce, ktory go zatrudni, to pier***li taki system...

_________________
Może się matka na jakiegoś kierowcę zapatrzyła, bo mnie do samochodów ciągnie...


Tytuł:
Post Wysłano: 07 maja 2006, 20:00
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Cytuj:
... Zobaczymy jak to wszystko bedzie wygladac w najbliższych latach kiedy kierowców zawodowych na prawde trzeba będzie "szukać ze świecą"...
więc wyjaśnię że już tak jest.
mając dobry wglad na rynek pracy kierowców jako, że zajmuję się miedzy innymi naborem i szkoleniem kierowców, biję na alarm między innymi w prasie. czasopismo Spedycja Transport Logistyka, gdzie przedstawiam dramatyczną sytuację w artykule, którego zarys tu na forum przedstawiłem.

jednak proszę też wejść na chwilę w skórę przewoźnika.
obecne ceny wystarczają jedynie na średnią wypłatę dla jednego kierowcy. np. cena wolnorynkowa importu z Leeds do Poznania, a naczepę standard wynosi 860euro (prom 200-215euro i opłaty za auyostrady 100euro). więc niech ktoś mi wyjaśni jak zapłacić kierowcy, lub bardziej z czego.

przewoźnik ponosi określone koszty szkolenia początkującego kierowcy, który najczęściej po zdobyciu doświadczenia wybiera zachodniego pracodawcę.

próbując walczyć z tym firma ustaliła te koszty na 3 500zł. młody kierowca przychodzi, uczy się, zdobywa doświadczenie i po usamodzielnieniu się spokojnie wypłaca te 3 500zł i wybiera zachód.

akurat mamy XXI wiek i wolność więc nie możemy kierowcy łańcuchami przykuć do fotela, ani nie mamy wpływu na jego decyzję. więc firma zdecydowała się na ograniczenie transportu do własnych klientów, rezygnując z kursów poprzez pośredników. dodatkowo wszelkie siły skierowaliśmy w sronę rozbudowy logistycznej. czyli zmieniając trochę profil i potrzebę w zatrunieniu.

ze szkolenia powoli rezygnujemy widząc to jako działanie bezcelowe, bo jeżeli po wyszkoleniu 50 kierowców zostaje nam 2 to traci sens.

jaka jest przyszłość?
mniej więcej w Polsce będzie tak jak w innych krajach starej UE, w których rodowici mieszkańcy nie chcą pracować za takie pieniądze. lukę tę prawdopodobnie wypełnią emigrańci, dla których płace takie będą satysfakcjonujące.

młodzi ludzie marzący o pracy kierowcy wpadają w pułapkę zastawioną przez troszeczkę starszych kolegów.
przewoźnikom przestaje się opłacać szkolić kierowców, bo z tego i tak nic nie ma. więc lepiej ograniczyć transport, niż pchać się w wydatki.


Tytuł:
Post Wysłano: 07 maja 2006, 23:44

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 21 mar 2006, 16:03
Posty: 39
GG: 5688840
Lokalizacja: Lublin/Zamość

Cytuj:
służba zastępcza trwa tylko 3 miesiące??
OK. Przyznam, że w tym temacie nie byłem dobrze poinformowany i mogłem chlapnąć głupstwo. Postaram się więcej nie pisać podobnych rzeczy dopóki nie będę pewny. Opinia na temat zastępczej służby wojskowej (jeżeli można to tak nazwać a chodzi mi tu o służbę odbywaną przez studentów podczas wakacji -więc chyba 3 miesiące) jest mi znana już od dłuższego czasu nie miałem jednak okazji się tym zająć ponieważ na wakacjach pracuję i nie mam czasu na takie sprawy. Z powodu mojej pomyłki biję się w piersi i przyznaje do błędu.
Dziękuje za poprawkę!

[ Dodano: Nie, 07.05.2006, 22:49 ]
A może przyszłość młodych kierowców nie będzie taka czarna. Przecież młodzi ludzie planujący swoje kariery właśnie w tym zawodzie często są wykształceni i zanją języki obce, posiadają także zapał (i choć to może nie wystarczać to na pewno pomoże a nie zaszkodzi).


Tytuł:
Post Wysłano: 08 maja 2006, 0:22

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 gru 2005, 23:43
Posty: 445
Lokalizacja: Sosnowiec

Cytuj:
młodzi ludzie marzący o pracy kierowcy wpadają w pułapkę zastawioną przez troszeczkę starszych kolegów.
przewoźnikom przestaje się opłacać szkolić kierowców, bo z tego i tak nic nie ma. więc lepiej ograniczyć transport, niż pchać się w wydatki.
nie brzmi to optymistycznie. Czyli co - za kilka lat mozemy spodziewać się napływu "taniej siły roboczej"? A dla krajowgo kierowcy pozostanie ucieczka na zachod robiąc na zachodzie tez jako "tania siła robocza" ? Czy w Polsce juz nie bedzie szans na godziwą pracę dla przyszlych kierowcow?

_________________
Może się matka na jakiegoś kierowcę zapatrzyła, bo mnie do samochodów ciągnie...


Tytuł:
Post Wysłano: 08 maja 2006, 14:16
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 kwie 2006, 15:36
Posty: 3199
GG: 997
Samochód: 1948
Lokalizacja: CG

tir5 Jak się postarasz to dostaniesz dobrą prace w Polsce. Bo co przewoźnikowi po 4 np. Mongołach którzy nie znają dobrze Polskiego i innych języków...lepiej jeden Polak ale wykształcony i pracujący z sercem i zapałem a nie tylko liczący $...

_________________
Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie, w sposób błyskawiczny. Jesteśmy w czołówce krajowej, a nawet światowej. Liczba awarii z roku na rok maleje.


Tytuł:
Post Wysłano: 08 maja 2006, 21:36

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 gru 2005, 23:43
Posty: 445
Lokalizacja: Sosnowiec

w sumie masz racje. Zawsze to jest jakies pocieszenie ;)
Pozdrawiam

_________________
Może się matka na jakiegoś kierowcę zapatrzyła, bo mnie do samochodów ciągnie...


Tytuł:
Post Wysłano: 09 maja 2006, 6:05
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Cytuj:
młodzi ludzie marzący o pracy kierowcy wpadają w pułapkę zastawioną przez troszeczkę starszych kolegów.
przewoźnikom przestaje się opłacać szkolić kierowców, bo z tego i tak nic nie ma. więc lepiej ograniczyć transport, niż pchać się w wydatki.
nie brzmi to optymistycznie. Czyli co - za kilka lat mozemy spodziewać się napływu "taniej siły roboczej"? A dla krajowgo kierowcy pozostanie ucieczka na zachod robiąc na zachodzie tez jako "tania siła robocza" ? Czy w Polsce juz nie bedzie szans na godziwą pracę dla przyszlych kierowcow?
niestety, ale taka jest rzeczywistość.

przykład:
wczoraj przyszedł do pracy młody człowiek. uważa się za poważnego kierowcę z doświadczeniem, a jego kariera zawodowa to: 1 tydzień w Rico i parę miesięcy w Anglii.
natomiast jego wiadomości to: przepisy - 0, budowa - 0 (według niego od tego są mechanicy), topografia - 0 (Dortmundu na mapie szukał w okolicy Monachium).
i według mnie mógłby być, ale do szkolenia. musiałby jakiś czas pracować za kiepskie pieniądze za nim się nie usamodzielni i nie posadzimy go na auto.
jednak on uważa się za dobrego fachowca i taki układ mu nie odpowiada. on nawet na przyuczeniu musi zarabiać jak doświadczony kierowca, po za tym przyuczenie mu niepotrzebne.

i tak wygląda rzeczywistość. połowa kandydatów jest obrażona, ponieważ weryfikację swoich wiadomości i umiejętności uważa za poniżającą rzecz. według części ja jestem winien, bo nie uprzedziłem, że wogóle będę zadawał jakieś pytania, a powinno być tak - okazanie parawa jazdy C+E i to wszystko.


Ostatnio zmieniony 09 maja 2006, 19:36 przez Cyryl, łącznie zmieniany 1 raz.

Tytuł:
Post Wysłano: 09 maja 2006, 14:00
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Cyryl a mógłbyś napisać te przykładowe pytania dot. budowy, które zadałeś temu kierowcy? Chyba nie były aż takie trudne?


Tytuł:
Post Wysłano: 09 maja 2006, 19:39
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

standardowe pytanie jest o ilość kabli między naczepą a ciągnikiem i ich przeznaczenie.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Tytuł:
Post Wysłano: 09 maja 2006, 19:47

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 wrz 2005, 19:45
Posty: 256
Lokalizacja: Chełm

Dwa powietrzne i trzy elektryczne :P :P :P To chyba każdy wie :P :P :P

_________________

...:::Podpisy nie oddają całej prawdy... zawsze jest jakaś granica niepowodzenia :::...


Tytuł:
Post Wysłano: 09 maja 2006, 20:46

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 03 mar 2006, 18:03
Posty: 17
GG: 1163234
Samochód: BMW 330d e91
Lokalizacja: Radomsko

Cytuj:
To chyba każdy wie Razz Razz Razz
Jednak nie każdy.

Cytuj:
natomiast jego wiadomości to: przepisy - 0, budowa - 0 (według niego od tego są mechanicy), topografia - 0
:wink:


Tytuł:
Post Wysłano: 10 maja 2006, 5:54
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

nie każdy, bo dla niektórych wystarczający jest jeden ellektryczny i jeszcze przeznaczenie tych przewodów.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Tytuł:
Post Wysłano: 10 maja 2006, 10:05

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 mar 2006, 2:00
Posty: 198
Samochód: szybki ;)
Lokalizacja: STWua

Cytuj:
Dwa powietrzne i trzy elektryczne :P :P :P To chyba każdy wie :P :P :P
Nie jest regula tak jak Ty mowisz. Ja w beczce mialem dwa powietrza i dwa elektryczne, a przez firme montujaca Vebasto pod naczepa dorobione gniazdo (takie jak 3 fazowe wtyczki) na 24V instalacje zasilajaca vebasto.
Np do silosow, patelni, cystern przychodza jeszcze weze z hydraulika od PTO wiec tych przewodow moze byc rozna ilosc!!!

_________________
MB :)


Tytuł:
Post Wysłano: 10 maja 2006, 10:50

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 wrz 2005, 20:59
Posty: 344
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Cyryl-owi zapewno chodziło o zwykły zestaw (czytaj kurtyna albo inne standardowe naczepy) a Coolio był ABS w naczepie ? bo ten trzeci przewód elektryczny jest wlaśnie do ABS.

_________________
http://www.GLOBETRUCKER.org
Is it better to loose 5 minutes or 50 years ?
preferite perdere 5 minuti oppure 50 anni ?
Preferez-vous predre 5 minutes ou 50 ans ?
verlieren Sie lieber 5 Minuten oder 50 jahre ?
Wolisz stracić 5 minut czy 50 lat ?


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 22 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: