Kufa normalnie bezrobocie takie i w ogóle że co, ale...
Był taki jeden międzynarodufkowy i prze gość, gdzie on nie był co nie widział to Wy nie wiece, ja też nie.
Pierwsze co... eee to nie automat
słaby jakiaś (410, mocą nie grzeszy ale jak się umie to i jedzie jakoś), w miesiąc urwany szlaban, owiewka , lampa , belka przedniej ściany w naczepie a jak się zwróciło uwagę że opony zjechane jak kur/wa przy drodze (wszystkie naczepa, ciągnik prawo/lewo (ja tak przez całe życie nie umiałem zrobić a jak już muszę wjechać na krawężnic to wjeżdżam z głową a po co, lepiej powiedzieć że kiepskie opony bo 200tyś nie wytrzymały) ) to odpowiedz była taka, to mnie zwolnić i tak odchodzę bo ja mam dużo innych propozycji, tyle innych że później tel. o robotę był czerwony.
Następny przyszedł 20pkt na koncie i zaraz prawko zabrane, w tym czasie było paru konkretnych gości na jego miejsce ale żeby nie było po chamsku to samochód/robota czekała. Kolega przyszedł jeździć na zastępstwo i chciał przyjść ale tamten czeka
podobno problemy z prawkiem itd. a się okazało że poszedł gdzie indziej spróbować tylko że wyszło wszystko na zewnątrz, jakby co żeby wrócić. tel. firmowy odwozi po paru tyg. i stęka jak to tam piniędzy mało dają zarobić
trudno.
Kiedyś jeden wrócił z chorobowego (czyt. w chvja walenie), ładunek, auto itd. wszystko załatwione, a tu tekst że on na Warszawę nie pojedzie bo on miał 2 tyg. wolnego i on nie będzie w trasy zaraz jeździł
, on może pojechać gdzieś na miejscu żeby dzisiaj wrócić, już nigdzie nie pojechał...
I jak trzeba to nie ma, ani przez kogoś ani ogłoszenia... nie no były.
Ale to trzeba dojechać a to daleko , a to w nocy trzeba też jeździć, jeden by przyszedł ale nie wie czy jemu się tak chce jeździć czy jednak coś na miejscu, jeden z ogłoszenia zadzwonił i nawet jeszcze nie wiedział czym gdzie i z czym ale mógłby przyjść tylko zaliczkę by mu pasowało...
ooo i tak se klamot stoi pod płotem i trawę hoduje pod sobą
Jeździć sprawnym w miarę młodym sprzętem za 3-4 koła po kraju, każdy week wolny, jak dobrze idzie to co dwa dni można być w domu, można powiedzieć że jazda w legalu, to nie tak tragicznie chyba co nie. Tak jest wszędzie czy tylko takie szczęście ?
Masakra, może jest ktoś ogarnięty z okolicy co coś szuka
może jakiś sukces w końcu będzie...