Rejestracja:28 wrz 2010, 11:55 Posty: 3323
Lokalizacja: eu
Cytuj:
Lepiej łapać doświadczenie jako kierowca krajowy czy odrazu na międzynarodówke?
Pamiętaj, ze najlepiej zacząć jako kierowca międzygalaktyczny. Wtedy wszędzie sobie poradzisz.
Ale żebyś nie zarzucał mi złośliwości...
Moze zacznij na kraju? Język ojczysty, będzie łatwiej. Potem jakaś międzynarodówka nie będzie taka straszna. No i polskie drogi oraz ich oznaczenie znakami drogowymi naucza Cie pokory
Rejestracja:05 paź 2006, 12:38 Posty: 3609
Samochód: Ferrari
Lokalizacja: PKN
Zaczniesz jeździć to nie takich głupot się na uniwersytetach parkingowych nasłuchasz. Jednak do drugiej części wypowiedzi naszego poprzednika możesz się zasugerować, a ja dodam, że jak będziesz jeździł sam to lepiej kraj, a jak w podwójnej na ucznia to międzynarodówka.
_________________ Czy jadę bezpiecznie? - Zadzwoń gdzie chcesz.
Odpowiedź na takie pytanie przynajmniej dla mnie jest tylko jedna... Mianowicie chodzi o łapanie doświadczenia jako kierowca krajowy. Nie wyobrażam sobie kogoś "świeżego", kto od razu wyjeżdża w trasę do innego kraju... Sama trasa przez całą Polskę sprawia nieraz sporo problemów, to co mówić o tym, jak się jedzie za granicę i ktoś nowy miałby ze wszystkim sobie poradzić...
Ja osobiście zacząłem od miedzynarodówki. Patrząc na większość dróg w Polsce, to cgyba nie ma czego żałować.
Jedyne co mogę powiedzieć, to nie polecałbym bym jazdy za granicę bez języka i doswiadczenia, bo jak coś się wydarzy to co wtedy...
Moim zdaniem lepiej iść na międzynarodówkę, jeżeli osoba chociaż przez miesiąc pojeździ z innym kierowcą. Osoby które nie znają języka angielskiego, dają sobie radę, wiadomo że podstawy trzeba znać.
Moim zdaniem lepiej iść na międzynarodówkę, jeżeli osoba chociaż przez miesiąc pojeździ z innym kierowcą. Osoby które nie znają języka angielskiego, dają sobie radę, wiadomo że podstawy trzeba znać.
Popieram. Świeżaka nikt nie wypuści z bazy w pojedynkę tylko zawsze najpierw jedziesz z mistrzem ceremonii więc co za różnica czy pokazuje mu robotę na kraju czy za granicą?
Moim zdaniem lepiej iść na międzynarodówkę, jeżeli osoba chociaż przez miesiąc pojeździ z innym kierowcą. Osoby które nie znają języka angielskiego, dają sobie radę, wiadomo że podstawy trzeba znać.
Popieram. Świeżaka nikt nie wypuści z bazy w pojedynkę tylko zawsze najpierw jedziesz z mistrzem ceremonii więc co za różnica czy pokazuje mu robotę na kraju czy za granicą?
Według mnie to żadna różnica Znam takie firmy które puszczają zagranicę z minimalnym doświadczeniem, im wystarcza dwumiesięczne doświadczenie kierowcy który jeździł po Polsce.
Ja osobiście zacząłem od miedzynarodówki. Patrząc na większość dróg w Polsce, to cgyba nie ma czego żałować.
Jedyne co mogę powiedzieć, to nie polecałbym bym jazdy za granicę bez języka i doswiadczenia, bo jak coś się wydarzy to co wtedy...
Słuchaj od bibora. Lepiej się uczyć na cudzych błędach
Ja akurat nie mam doświadczenia i to moja pierwsza praca na dużych. Od początku jeżdżę sam bez żadnego szkolenia. Ja z angielskim problemu nie mam i spokojnie sobie radzę w razie potrzeby.
Nie lubię jeździć do Leicester bo zawsze hindusi mają magazyny że nie wiadomo czy duzym da rady dojechać.
Wg. mnie lepsza międzynarodówka, ale koniecznie z drugim, ogarniętym kierowcą na początek, który będzie mówił dokładnie co i jak, bo przepisy za granicą bywają naprawdę nietypowe, a kary dotkliwe. Taka robota to duże poświęcenie, domu nie oglądasz ale jakiś tam pieniądz chociaż z tego jest. Na kraju w ogóle się nie opłaca, tłuczesz się po wąskich dróżkach, ciągły stres, inspekcje, fotoradary, narobisz się podwójnie, zarobisz może ze 3 tys, a też pewnie nieraz na weekend utkniesz gdzieś na drugim końcu Polski. No chyba że latasz wokół komina, jako jakiś dostawca, wtedy tą dwójkę z przodu masz, codziennie w domu i to chyba jest najlepsza opcja, zwłaszcza gdy trafisz na spoko firmę, a nie dziadów-wyzyskiwaczy.
Rejestracja:28 sie 2014, 0:09 Posty: 1
Lokalizacja: Łódź
Rozmawiałem raz z jednym kierowcą, który przerzucił się na międzynarodowe (trasa Anglia i Hiszpania głównie), bo pieniądze z tego były znacznie lepsze. Nie dopytałem go tylko, ile wcześniej jeździł po kraju. Jakie macie doświadczenia? Ile tyś. km. po kraju, aby startować na międzynarodowe? Mówię tutaj samemu za kierownicą, a nie w ekipie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 32 gości
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
Witaj. Na tej stronie używamy ciasteczek. Strona korzysta z plików
cookies w celu realizacji usług i zgodnie z §3
Polityki
prywatności. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na
ich zapisywanie na Twoim komputerze. Możesz określić warunki
przechowywania lub dostępu do nich w Twojej przeglądarce.
Wyrażam zgodę