Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 14 paź 2014, 16:55
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 wrz 2011, 5:04
Posty: 463
GG: 1
Samochód: Daihatsu Sirion
Lokalizacja: Glasgow

Wczoraj w drodze do Aberdeen widziałem polskie Iveco z dzienną kabiną w której kierowca miał umoszczone jakieś legowisko z poduszek i śpiworów w poprzek tunelu silnika. Myślałem, że zobaczyłem już wszystko, dopóki nie dojechałem do Aberdeen.

W pobliżu portu, na jednej z uliczek niedaleko magazynu Shore Porter's Society stało kilkunastoletnie Atego. Na blachach z Małopolski. Także z dzienną kabiną, na osłonach przeciwsłonecznych powieszone były ręczniki i jakieś szmaty które robiły za firanki... Ki diabeł - pomyślałem - może jakiś zlot mają albo coś. Przejeżdżałem koło niego dwa razy, za drugim razem zobaczyłem, że kierowca wyszedł i szcza na koło. Zatrzymałem się i powiedziałem, że 150 metrów dalej jest toaleta, będzie się mógł załatwić, umyć itd.
- E, ale pewnie płatna, szef mi potem nie zwróci - powiedział pan kierowca.
Zapytałem, czy nie dostaje ryczałtu za nocleg, bo przecież w przypadku, w którym nie ma kabiny sypialnej to jest chyba oczywiste. Ot, myślałem po prostu, że koleś oszczędza na dietach i zamiast uganiać się po hotelach woli się przemęczyć w kabinie, sam tak czasem robiłem (ale spałem wygodnie na karimacie na pace w busie, i to tylko jak byłem w jakiejś dziczy i było ciepło). Odpowiedź mnie rozwaliła kompletnie.

Otóż... koleś nie dostaje diety na noclegi albowiem szef kupił mu namiot :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

Aż pogadałem sobie z kolesiem chwilkę. Mówi że zwykle jeździ tylko do Londynu, jego znajomi mieszkają w Maidstone to nocuje u nich, namiotu nie używa, ale ze sobą wozi "jakby się ktoś czepiał", zwykle śpi w kabinie w poprzek siedzeń, na noc zjeżdża z autostrad i parkuje po jakichś pipidówkach żeby się do niego żadne służby nie czepiały, z pracy nawet jest zadowolony, ale mogli by więcej płacić, jak znajdzie coś lepszego to zmieni.

Tak więc panowie przedsiębiorcy, idealny kierowca szuka pracy. Auto było stare, ale zadbane to i na ubezpieczeniu będzie można przyoszczędzić... :lol: :lol: :lol:

(nie chciałem robić na bezczela zdjęcia, ale auto było czerwone z ciemnoniebieską plandeką, z tyłu nalepka Nevady, na zderzaku widoczne ślady po numerze telefonu z kropkami, znaczy zapewne import z Francji...)

_________________
Tak lubię: http://youtu.be/R15gD35BsiA

http://www.gazetae.com


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5996

Warunki pracy zapewne odpowiadają umiejętnościom. A umiejętności przekładają się na poczucie własnej wartości.

"Cudze chwalicie, swego nie znacie". Tu taki przykład, który opisał Filip:
http://40ton.net/polska-kabina-sypialna ... ekawostki/


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 gru 2010, 17:24
Posty: 6018
Samochód: Volvo FH

Czyli Orys podjechałeś do gościa, zgrywałeś przyjacielskiego rodaka, wypytałeś co i jak, a teraz jedziesz po nim na forum jak po burej suce.

Ot, spotkać Polaka na zagramanicy...
A jeszcze Ciebie, to już chyba lepiej niech BAG jebnie.

_________________
Naczelny Prywaciarz WC :).

Kania to ch uuu j!!! 8)


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 24 wrz 2009, 10:09
Posty: 1137
GG: 0
Samochód: brak
Lokalizacja: KWI

Temat ciekawy, a jednocześnie przykry takie kwiatki na krajówce Kolego Orys nie są niczym nowym gdzie nie raz widziałem kierowców sypiających na poduszce wspartej na kierownicy. Za to jak chodzi o transport międzynarodowy to jestem w głębokim szoku :shock: że mu się udaje objechać wszystkie kontrole na drogach.
Cytuj:
Warunki pracy zapewne odpowiadają umiejętnościom. A umiejętności przekładają się na poczucie własnej wartości.
Z tym nie do końca bym się zgodził sprawa wydaje mi się szersza bo w takiej patologi (nazwę to po imieniu) nikt normalnie by nie wytrzymał dużej jak miesiąc. Tam musi być sprawa zarobków lub przekręcanie faktów (często się z tym można spotkać w naszej branży), czyli gość jedzie na zasadzie biednego ciapka, a diety idą do portfela. Wygląda to podobnie do żul- enia po parkingach na siłę.

_________________
Bo życie człowieka to ciągła droga. Wilk 09 8) .


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 wrz 2011, 5:04
Posty: 463
GG: 1
Samochód: Daihatsu Sirion
Lokalizacja: Glasgow

Cytuj:
Czyli Orys podjechałeś do gościa, zgrywałeś przyjacielskiego rodaka, wypytałeś co i jak, a teraz jedziesz po nim na forum jak po burej suce.
Bynajmniej nie zgrywałem przyjacielskiego rodaka, wręcz przeciwnie. Zwróciłem mu uwagę, żeby nie szczał na ulicy, bo nam siarę robi a ponieważ jestem zwolennikiem krytyki konstruktywnej udzieliłem mu od razu informacji o miejscu, w którym może załatwić swoje potrzeby jak cywilizowany człowiek.

Dokładnie to rozmowa wyglądała mniej więcej tak: jadę sobie ulicą, widzę faceta jak wychodzi i zabiera się do szczania na koło. Światła jakieś 100 metrów dalej, świeci się czerwone, więc się zatrzymuję i mówię "chłopie, nie rób wiochy, 150 m stąd masz toaletę". On mi na to "E, ale pewnie płatną, a mi szef nie zwraca". Ja na to "akurat darmowa, ale nawet jeśli: przecież chyba dostajesz jakąś kasę na hotele, zaoszczędziłeś śpiąc w kabinie to chyba możesz odżałować te 20 pensów" a on mi wtedy na to, że on nie dostaje pieniędzy na hotele, bo szef mu kupił namiot.

Aż mnie zatkało więc mu zadałem jeszcze parę pytań i zaraz potem pojechałem, bo na mnie z tyłu trąbili.
Cytuj:
Ot, spotkać Polaka na zagramanicy...
A jeszcze Ciebie, to już chyba lepiej niech BAG jebnie.
Łatwo sobie wyrabiasz opinię o ludziach, których w życiu nie spotkałeś...
Cytuj:
Warunki pracy zapewne odpowiadają umiejętnościom. A umiejętności przekładają się na poczucie własnej wartości.

"Cudze chwalicie, swego nie znacie". Tu taki przykład, który opisał Filip:
http://40ton.net/polska-kabina-sypialna ... ekawostki/
[/quote][/quote]

Nie wiem, jak to jest w HIszpanii, pewnie tak jak w artykule opisano bo tam teraz bieda aż piszczy. Natomiast busiki Brytyjskie, Francuskie, Duńskie czy Holenderskie (z których kierowcami miałem okazję pogadać) nie mają zwykle sypialek z bardzo prostego powodu: oni nie koczują w nich tygodniami. System jest taki jak u mnie w firmie (choć my już sporadycznie jeździmy za granicę). Siedzisz sobie w domu, jest kurs, bierzesz busa, ładujesz ekspresa, pocinasz ile wlezie, rozładowujesz i na odpoczynek do hotelu, w którym siedzisz aż znajdą Ci ładunek powrotny. Wtedy znowu robisz szybkiego strzała, odstawiasz auto do firmy i idziesz spać do domu. Takiego trampowania w jakim się specjalizują nasi to tu się prawie nie spotyka, nawet TIRy ze Szkocji prawie zawsze wracają do domu na weekend.

_________________
Tak lubię: http://youtu.be/R15gD35BsiA

http://www.gazetae.com


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 18 maja 2006, 15:09
Posty: 57
Lokalizacja: Kontenery Gdynia

Cytuj:
Warunki pracy zapewne odpowiadają umiejętnościom. A umiejętności przekładają się na poczucie własnej wartości.

"Cudze chwalicie, swego nie znacie". Tu taki przykład, który opisał Filip:
http://40ton.net/polska-kabina-sypialna ... ekawostki/

Co Ty człowieku za przeproszeniem pie***... Co mają warunki pracy do umiejętności? ... Czy uważasz, że pan dajmy na to Jan zarabiający 2.500zł jeżdżący starym autem dajmy na to F12 jeździ na krótkich trasach powiedzmy z wywrotką ma umiejętności gorsze od pana Stefana który ma lepsze warunki pracy Jeździ Najnowszym FH'czem bierzącego roku z piękną kabiną z super warunkami do, życia na między narodówce za 6.000 ? Co ma piernik do wiatraka? hah Boże widzisz i nie grzmisz...

_________________
A,B,C,C+E + KW.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 mar 2006, 0:33
Posty: 295
GG: 0
Lokalizacja: z nienacka

Ja od kilku dni w Houghton Regis obserwuję starego mercedesa 814 z przyczepą na blachach TKI. Auto mocno leciwe, mała kabina z przeszczepionym kurnikiem. W poniedziałek rano już stał dzisiaj po południu w tym samym miejscu. Chyba się jakiemuś prezesowi międzynarodówki zachciało i nie ma czego zabrać.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 wrz 2012, 21:12
Posty: 196
Samochód: R410
Lokalizacja: Radom/Przysucha

Cytuj:
jeżdżący starym autem dajmy na to F12
Ej Ej! Co Ty masz do F12 ???? To najlepsze ciężarówki so :D

A na poważnie, każdy ma to, na co się godzi. osobiście nie wyobrażam sobie wyjazdu dłuższego niż 2 dni autem bez jakiegokolwiek miejsca do spania. To nie jest średniowiecze.W czasach gdy polski transport międzynarodowy raczkował, nawet w Jelczu było gdzie spać a Kamaz był nawet bardzo ciepłym autem.

Post kolegi Luka, trochę rozumiem. To nie jest kwestia tego czy Stasiek w F12 ma mniejsze czy większe umiejętności. Chodzi o to że ja czy Ty mając poczucie własnej wartości, jako kierowcy, fachowca od roboty którą wykonujesz będziesz "mieszkał" bez miejsca do spania przez XX dni a namiotem kupionym przez szefa ja bym się za przeproszeniem podtarł. Zamiast tego szukałbyś lepszej roboty z normalnymi warunkami pracy. O taką możesz się ubiegać w momencie gdy coś potrafisz, wtedy masz szansę ją zdobyć.Jeżeli owych umiejętności nie masz, żyjesz jak pies w małej kabinie. Jeśli jesteś pachciarz, robisz u pachciarza i lejesz na koło nie chcąc nawet sprawdzić czy za Wc się płaci.

_________________
Nie spać, zwiedzać zapier......


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 wrz 2011, 5:04
Posty: 463
GG: 1
Samochód: Daihatsu Sirion
Lokalizacja: Glasgow

Cytuj:
Co Ty człowieku za przeproszeniem pie***... Co mają warunki pracy do umiejętności? ... Czy uważasz, że pan dajmy na to Jan zarabiający 2.500zł jeżdżący starym autem dajmy na to F12 jeździ na krótkich trasach powiedzmy z wywrotką ma umiejętności gorsze od pana Stefana który ma lepsze warunki pracy Jeździ Najnowszym FH'czem bierzącego roku z piękną kabiną z super warunkami do, życia na między narodówce za 6.000 ? Co ma piernik do wiatraka? hah Boże widzisz i nie grzmisz...
Ja myślę, że jemu nie do końca o to chodziło. Jak ktoś jest dobry a szef go robi w pipkę, to ten któś mówi "sorry, ja się tak nie bawię" zabiera swoje zabawki i idzie, bo wie, że w dwa tygodnie znajdzie sobie inną lepszą robotę.

Jak z kogoś dupa a nie kierowca to się cieszy że coś w ogole ma i siedzi cicho...

Także: dobry kierowca łatwo znajdzie lepiej płatną pracę, więc jeśli szefa stać na dobrych kierowców to pewnie firma sobie dobrze radzi - wiec pewnie też ma na porządne auta...

_________________
Tak lubię: http://youtu.be/R15gD35BsiA

http://www.gazetae.com


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5996

Cytuj:
Co Ty człowieku za przeproszeniem pie***... Co mają warunki pracy do umiejętności? ... Czy uważasz, że pan dajmy na to Jan zarabiający 2.500zł jeżdżący starym autem dajmy na to F12 jeździ na krótkich trasach powiedzmy z wywrotką ma umiejętności gorsze od pana Stefana który ma lepsze warunki pracy Jeździ Najnowszym FH'czem bierzącego roku z piękną kabiną z super warunkami do, życia na między narodówce za 6.000 ? Co ma piernik do wiatraka? hah Boże widzisz i nie grzmisz...
Jakby gość umiał więcej niż kręcić kierownicą o kształcie tej z ursusa, naciskać 3 pedały w losowej kolejności i spuszczać paliwo w krzakach, to na taką robotę by nawet nie spojrzał.
Zastanów się, czy np. Ci goście z tego forum, którzy potrafią rozwikłać różne, poważne zawiłości choćby z czasem pracy kierowców, albo potrafiący pospinać ładunek tak, że go zawsze dowiozą w całości, wsiedliby do starego trupa bez kabiny sypialnej i pojechali "podbijać Europę" z namiotem? Jeśli się wahacz to odpowiem Ci, że w 99% NIE, bo są kierowcami, takimi, których deficyt na rynku, których sporo firm wzięłoby z otwartymi ramionami, a nie łącznikami pedałów z kierownicą, których wszędzie pełno.

Ciekawe co by powiedzieli różnej maści inspektorzy na temat wypoczynku w namiocie. Ciekawe czy ten koleś się zastanowił, co im powie jak mu wyliczą, że od początku trasy nie odebrał odpoczynku.

Resztę Maksiu i Orys Ci wyjaśnili.


Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lut 2007, 16:06
Posty: 2141
GG: 6845711
Samochód: prawo fotelowiec
Lokalizacja: Gryfino

Już wiem skąd Dinotrans wziął pomysł dla swoich filipińczyków :d

_________________
www.flickr.com/marekjastrzebski


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 sie 2013, 11:02
Posty: 130
Samochód: TGA
Lokalizacja: Kraków

Przykre jest koczowanie w 114L w najmniejszej kabinie (a takich zestawów jest cała masa) tydzień, a co dopiero bez nawet łóżka. Ale racja, każdy ma to na co się godzi.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 wrz 2012, 21:12
Posty: 196
Samochód: R410
Lokalizacja: Radom/Przysucha

Są różne sytuacje, np TGL z kurnikiem na międzynarodówce. "słuchaj, mieliśmy dobre, sprawdzone auto, trafiła się robota na międzynarodówkę, założyliśmy kurnik". Byłbym w stanie poważnie rozważać taką ofertę pracy. W busach po miesiąc wytrzymują to i w takim TGLu by wytrzymał. Grunt żeby gość był wypłacalny. No ale gdy zamiast kurnika dostajesz namiot.... :|

_________________
Nie spać, zwiedzać zapier......


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2012, 14:41
Posty: 2692
Samochód: F90 19.362
Lokalizacja: SY

I takich przypadków jest mnoooogo, ludzie granatem oderwani od pługa albo sterów C360 posadzeni za kierownice zestawu zdobywaja europe, jako forme komunikacji uważaja ze wystarczy mowic glosniej i wolniej i kazdy Ciebie zrozumie co chcesz :lol: sam ostatnio bylem swiadkiem czekajac na obiad jak polak machal kwitem z autohofu i pokazywal kobiecie ze chce "am am" zrobic, kobieta przez smiech sie pyta co chce dokladnie isst? a on "no wlasnie am am", dała mu bockwursta a chlop dumny ze sie dogadal,ręce opadaja no ale tacy też jeżdzą i robia taka samo robote jak ja czy ktos inny z forum

_________________
"Zawsze choć przez chwile chciałem jeździć TIRem"


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 wrz 2011, 5:04
Posty: 463
GG: 1
Samochód: Daihatsu Sirion
Lokalizacja: Glasgow

Cytuj:
Są różne sytuacje, np TGL z kurnikiem na międzynarodówce. "słuchaj, mieliśmy dobre, sprawdzone auto, trafiła się robota na międzynarodówkę, założyliśmy kurnik". Byłbym w stanie poważnie rozważać taką ofertę pracy. W busach po miesiąc wytrzymują to i w takim TGLu by wytrzymał. Grunt żeby gość był wypłacalny. No ale gdy zamiast kurnika dostajesz namiot.... :|
Ja ponad pół roku jeździłem CFami z kurnikami (patrz avatar). Chodziło o to, żeby maksymalnie zmniejszyć długość pojazdu bo bardzo istotną częścią tej pracy były przeprawy małymi lokalnymi promami. Muszę powiedzieć, że nawet sobie chwaliłem - kurnik na takim aucie był wystarczająco duży żeby spały dwie osoby (brałem ze sobą swoją ówczesną dziewczynę), można było w nim wwygodnie siedzieć, miał mnóstwo miejsca do pochowania różnych rzeczy no i takie mentalne oddzielenie "biura" od "kwatery" też było sympatyczne.

_________________
Tak lubię: http://youtu.be/R15gD35BsiA

http://www.gazetae.com


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 wrz 2012, 21:12
Posty: 196
Samochód: R410
Lokalizacja: Radom/Przysucha

Cytuj:
Cytuj:
Są różne sytuacje, np TGL z kurnikiem na międzynarodówce. "słuchaj, mieliśmy dobre, sprawdzone auto, trafiła się robota na międzynarodówkę, założyliśmy kurnik". Byłbym w stanie poważnie rozważać taką ofertę pracy. W busach po miesiąc wytrzymują to i w takim TGLu by wytrzymał. Grunt żeby gość był wypłacalny. No ale gdy zamiast kurnika dostajesz namiot.... :|
Ja ponad pół roku jeździłem CFami z kurnikami (patrz avatar). Chodziło o to, żeby maksymalnie zmniejszyć długość pojazdu bo bardzo istotną częścią tej pracy były przeprawy małymi lokalnymi promami. Muszę powiedzieć, że nawet sobie chwaliłem - kurnik na takim aucie był wystarczająco duży żeby spały dwie osoby (brałem ze sobą swoją ówczesną dziewczynę), można było w nim wwygodnie siedzieć, miał mnóstwo miejsca do pochowania różnych rzeczy no i takie mentalne oddzielenie "biura" od "kwatery" też było sympatyczne.
Dlatego wcale nie mówię że kurnik jest czymś złym. Jest całkiem cywilizowanym sposobem na spędzenie nocy w trasie. Sam widziałem od środka kurnik w poprzedniku TGLa i muszę przyznać że miejsca było dużo, na leżance nawet może więcej niż w klasycznej kabinie. Raził tylko brak schowków pod łóżkiem jaki możemy spotkać w normalniej kabinie. Kurnik jest ok dużo bardziej niż namiot.

_________________
Nie spać, zwiedzać zapier......


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 04 sty 2009, 1:40
Posty: 109
GG: 1
Samochód: Scania 124L
Lokalizacja: TOS

Cytuj:
Przykre jest koczowanie w 114L w najmniejszej kabinie (a takich zestawów jest cała masa) tydzień

Ehhh co ty pieprzysz, w dupach się kierowcom poprzewracało od tego "dobrobytu".

_________________
PJ wystarczające do prowadzenia zespołu pojazdów.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 sie 2013, 11:02
Posty: 130
Samochód: TGA
Lokalizacja: Kraków

Ubieranie się na leżąco jest spokoo.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Cytuj:
Cytuj:
Przykre jest koczowanie w 114L w najmniejszej kabinie (a takich zestawów jest cała masa) tydzień

Ehhh co ty pieprzysz, w dupach się kierowcom poprzewracało od tego "dobrobytu".

Ehhh też mi dobrobyt. Normalne narzędzie pracy zamiast szrotu powiązanego drutami. No łaska pryncypała. :lol:

Może się nie znam, ale da branża jest jest niekwestionowanym liderem patologii. :mrgreen:


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 wrz 2012, 21:12
Posty: 196
Samochód: R410
Lokalizacja: Radom/Przysucha

Cytuj:
Ubieranie się na leżąco jest spokoo.
Ciesz się że w ogóle jest gdzie spać.Jak widać z namiotem tez da się za granicę pojechać :D Ja powiem na przykładzie doświadczeń mojego ojca: Najważniejsza jest uczciwie zarobiona i uczciwie przez szefa wypłacona kasa na czas. Wiadomo że w takiej Scanii miejsca jest mało i nie bardzo chciałoby się mieszkać w tym miesiąc czasu, ale ojciec wczoraj rano powiedział mi że od obszernej kabiny często ważniejsze są warunki i atmosfera w pracy oraz szef mówiący ludzkim głosem niż błyszczące auto należące do dziada który nie inwestuje ani w auto ani nie płaci tego co uczciwie zarobiłeś.

Dobrobyt, fakt coś w tym jest.... ojciec w latach 90tych pojechał z chłodnią do Ułan Bator Volvo "okularem" F10 w niskiej kabinie bez półbiegów rocznik 1985. Gdy wrócił chyba po 3 tygodniach słowem nie wspomniał o tym że kabina była mała (mimo że jeździły już Magnumki, wysokie Majorki, Many czy Volvo w "Globie") bo za te 3 tygodnie wtedy wziął tyle ile normalnie musiałby pracować ponad miesiąc. Dziś mamy wielkie kabiny, ciężarówki które same trzymają Cię na pasie ruchu, internety, telefony, nawigacje a i tak narzekamy :) Sam też bym nie chciał siedzieć tyle czasu w tak małej kabinie, ale wszystko zależy od tego, wokół czego świat się kręci czyli $$$ :)

_________________
Nie spać, zwiedzać zapier......


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: