Pierwszeństwo na drogach osiedlowych, parkingach, itp.

Oczywistą sprawą jest, iż poruszając się drogami, na których brak znaków czyli np: osiedla, parkingi pod marketami, itp pierwszeństwo mają Ci, którzy jadą z prawej strony. Ostatnio na parkingu pod marketem, jadąc autem osobowym, miałem taką sytuację iż na równorzędnym skrzyżowaniu spotkałem się z radiowozem. Policjanci mieli mnie z prawej strony ale... śmiało jechałem dalej. I wtedy gdyby nie ostro po hamulcach prawie zderzyłbym się z radiowozem. Panowie z Policji twierdzili, że jechali na tyle szerszą drogą niż moja ( fakt, droga była szersza o te 2 metry niż ta którą ja jechałem) iż oczywistym jest, że wg nich to oni mieli pierwszeństwo. Cóż ręce mi opadły..dostałem 2 punkty karne bez mandatu i jeszcze słowną reprymendę iż od kierowcy zawodowego wymaga się zdecydowanie większej znajomości przepisów i przewidywania. Nawet nie było czasu się tłumaczyć. Policja odjechała a ja mam 2 punkty za free. Zatem mam pytanie do szanownych kolegów po fachu: czy rzeczywiście to ja powinienem ustąpić radiowozowi pierwszeństwa tylko dlatego, że poruszał się on szerszą drogą niż moja? Policjanci mieli mnie po swojej prawej stronie i nie jechali na sygnałach ani świetlnych ani dźwiękowych? Czy w tym kraju Policja, ma prawo stanowić wyimaginowane przepisy na niekorzyść obywatela? Mam nadzieję, że da radę się odwołać od tych punktów, no chyba, że ktoś mnie przekona, że nie miałem racji. Pozdrawiam.

Zrobili Cie w balona, a ty jeszcze punkty wziąłeś.

Przy każdej okazji trzeba będzie latać z miarką, (ja jechałem szerszą droga, nie wazne że u mnie kostka brukowa a z twojej strony asfalt ty miałes węższą drogę) zrobili Cię

Ale na punkty dostałeś jakieś "pokwitowanie" np. w postaci mandatu?

Z tego wynika, że:
1. Mamy debilnych funkcjonariuszy Policji w naszym kraju.
2. Ten kto ma władzę może ot tak ukarać za wszystko kogoś kto jej nie ma.
3. Są równi i równiejsi.
4. Nie można w ogóle ufać stróżom prawa.
5. Demokracji jak nie było tak nie ma.
6. CHWDP.

Zostałem pouczony, nie obciążono mnie finansowo ale wystawiono kwit i przyznano 2 pkt.
Policjanci byli typowymi kotami w wieku 23-25 lat.

No to ich upier...wszystko pięknie omówione:
http://www.tvp.pl/krakow/magazyny/jedz- ... art_rec=32
P.s. polecam całą serię programu: "Jedź bezpiecznie"

Cytuj:

Z tego wynika, że:
1. Mamy debilnych funkcjonariuszy Policji w naszym kraju.
2. Ten kto ma władzę może ot tak ukarać za wszystko kogoś kto jej nie ma.
3. Są równi i równiejsi.
4. Nie można w ogóle ufać stróżom prawa.
5. Demokracji jak nie było tak nie ma.
6. CHWDP.

Zostałem pouczony, nie obciążono mnie finansowo ale wystawiono kwit i przyznano 2 pkt.
Policjanci byli typowymi kotami w wieku 23-25 lat.

No to ich upier...wszystko pięknie omówione:
http://www.tvp.pl/krakow/magazyny/jedz- ... art_rec=32
P.s. polecam całą serię programu: "Jedź bezpiecznie"

po częsci tak jest, ale bardziej patrzyli z ciebie głupa zrobić bo sami wiedzieli co narobili.

Złóż na nich skargę do ich przełożonego.
Tak mi się skojarzyło: https://www.youtube.com/watch?v=YHMLMKE1tOk

Sytuacja patowa, bo od przyjętego mandatu trudno się skutecznie odwołać. Jaką Ci wpisali podstawę prawną?

To była chociaż drogówka czy zwykłe "krawężniki"?

Ale jak mogą dać 2 punkty przy pouczeniu?
Nie ma opcji takiej nawet.

Trzeba było porobić zdjęcia co i jak i na nic się nie zgadzać, na bank by zaraz zmiękli leszcze.

Policja to nie jest władza! Proszę zajrzeć do Konstytucji RP.

/mobil

nie wiedziałem, że można dostać punkty bez mandatu, dla mnie nowość

Hmm..czyli wygląda na to, że to byli zwykli niedouczeni "policjanci" bo w sumie też się zdziwiłem, że dostałem punkty bez konsekwencji finansowych. Z tego wynika, że ci ludzie zupełnie nie nadają się do policji bo nie potrafią pełnić swoich obowiązków prawidłowo.

U mnie na osiedlu, mozna sobie auto wyklepac na koszt cudzego ubezpieczyciela, przyjelo sie, ze ten ktory jedzie prosto ma pierwszenstwo

przyjąłeś punkty, czyli podzieliłeś zdanie policjantów i sprawa zamknięta, nie ma co się teraz użalać.

Zdania nie podzieliłem a punkty wziąłem bo sądziłem, że Policja wie lepiej, może coś się w przepisach zmieniło. Przeliczyłem się niestety. Dziś podjadę na komendę i przedstawię sytuację jaka miała miejsce. Jeżeli komendant podzieli zdanie swoich podopiecznych to znaczy, że od teraz to szerokość drogi decyduje o pierwszeństwie.
Czy mam żal? Tak! Bo nie po to istnieją pewne służby aby kiwać człowiekiem jak Pele piłką. Po raz kolejny tracę zaufanie do Policji. Ja staram się wykonywać swój zawód profesjonalnie i tego oczekuję również od przedstawicieli innych zawodów.

Cytuj:

Zdania nie podzieliłem a punkty wziąłem bo sądziłem, że Policja wie lepiej, może coś się w przepisach zmieniło...

czyli założyłeś, że w sprawie prawa o ruchu drogowym posiadasz mniej wiedzy od młodziaków z policji oraz wynika z tego, że nie śledzisz zmian w prawie o ruchu drogowym, a to źle świadczy o kierowcy zawodowym.

zasadność istnienia policji i ich wiedza we wspomnianym zakresie w żaden sposób nie usprawiedliwia własnej niewiedzy.

a kiedy to miałeś zaufanie do policji i z jakiego to powodu? bo ja jak żyję takiego powodu nie potrafię przytoczyć.

Wiesz Cyryl jak to jest. Pracuję w systemie 4 tygodni na przerzutach.. Nie zawsze mam możliwość śledzenia na bieżąco co się zmienia w przepisach o ruchu drogowym , czy to w innych dziedzinach życia. Człowiek przyjeżdża po miesiącu do własnego kraju i może się okazać, że coś się zmieniło. Mój błąd był taki, że nie zapytałem o to jaki przepis reguluje pierwszeństwo ze względu na szerokość drogi. Nie zrobiłem tego i cóż. Dla mnie osobiście sytuacja nie jest zabawna, raczej groteska jak u Mrożka.
P.s. dla Policji nie mam zaufania odkąd pijany policjant zabił mi bliską osobę. A miałem wtedy 6 lat.

Komendant nic Ci nie pomoże. Jak chcesz anulować to musisz do sądu sprawę oddać. Masz na to 7 dni.

Jak nie byłeś pewien, to mogłeś nie przyjmować punktów i wtedy mógłbyś bronić swoich racji w sądzie.

Wysłane z mojego GT-I9300

Cytuj:

...Ja staram się wykonywać swój zawód profesjonalnie i tego oczekuję również od przedstawicieli innych zawodów.

co to jest w takim razie według Ciebie profesjonalnie?
przepis: "Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo."
oraz
"Przepis ten stosuje się również w razie przecinania się kierunków ruchu poza skrzyżowaniem."

powinien znać każdy posiadacz prawa jazdy kat. B.
jest to przepis, który obowiązuję od ponad 100 lat i jest fundamentalnym dla ruchu prawostronnego.
czy słyszałeś o jakiś zmianach w rodzaju: pojazd nadjeżdżający z lewej ma pierwszeństwo?
to byłaby rewolucja w przepisach u nie trzeba być Einsteinem, aby dojść do wniosku, że w tym względzie nie ma żadnych zmian, nawet nie śledząc przepisów.

Cytuj:

...Wiesz Cyryl jak to jest. Pracuję w systemie 4 tygodni na przerzutach...

właśnie chodzi mi o to, że nie wiem. jak można wykonywać pracę kierowcy zawodowego profesjonalnie i nie śledzić zmian w przepisach, które tego kierowcę obowiązuje?

albo inaczej: panowie policjanci pokazali tyle profesjonalizmu jak Ty. może będąc ciągle na służbie nie mają tak jak Ty czasu na śledzenie zmian, a to co było na kursie kat. B kto by pamiętał?

nie popieram takiego postepowania policji, ale na Boga wymagajmy od siebie chociaż minimum wiedzy i nie traktujmy się jak kierowcy specjalnej troski, a niewiedzę nie usprawiedliwiajmy profesjonalizmem.

Tak jak obiecałem, sytuacja poruszona w tym wątku znalazła swój finał w komendzie. Opisane wydarzenie przedstawiłem starszemu aspirantowi. Ten wysłuchał mnie i nie mógł wręcz uwierzyć, że taka sytuacja miała miejsce Sprawa jest do wyjaśnienia. Koty będą się tłumaczyć ale punkty nie mogą zniknąć mi ot tak, potrzebna jest sprawa w sądzie. Cóż mi szkodzi, jak zacząłem to i skończę.
Czy w Polsce do Policji wciąż trafiają ludzie po znajomości, z przypadku? Przecież braki w znajomości przepisów tych dwóch są rażące a znając życie dalej będą "strażnikami Texasu". Przykre jest, że nie ma się zaufania do podstawowych organów strzegących prawa. Tymczasem!