Szukam ekspertów, a tu takich na pewno znajdę.
Coraz bardziej zastanawiam się nad montażem oświetlenia roboczego, bo choć rzadko potrzebne, to czasem świecenie oczami nie wystarcza. Dlatego też chce je dobrze rozplanować, bo ani nie chce na to wydawać worka pieniędzy, ani nie chce mi się dorabiać kilometrów instalacji.
Najpopularniejszym sposobem jest podłączenie pod wsteczne i montaż na zderzaku, co wydaje mi się dość niepraktyczne, bo bardziej mnie interesuje co jest po bokach samochodu i jak się wpasować, a tego co jest za nim i tak nie widzę. Ostatnio też popularne zrobiło się montowanie oświetlenia po bokach, tak jak
w tej naczepie, za ostatnią osią i przed barierką rowerową. Auta z TSExpress mają podobne patenty, montaż po bokach za kabiną,
na DAFie dobrze widać, a Scanie również przy pierwszym(dolnym) stopniu wejściowym do kabiny.
Montaż ma być na solówce. Chciałbym upiec 2 pieczenie na jednym ogniu i doświetlić nie tylko podczas cofania, ale też do pracy HDSem. Wstępnie wytypowałem miejsce montażu za kabiną, okolice nadkola, a podłączenie pod osobny włącznik od oświetlenia roboczego. Po 1 szt. na stronę. Słucham Państwa, jakie opinie?
Przy okazji - ktoś ma jakieś sprawdzone patenty na rozgałęzianie instalacji, pomijając wyciąganie z puszek lub wpinanie się przy wtyczkach/lampach itp.?