Atego 1224 mp2: problem z układem adblue

Dzień dobry!
Jak w temacie: od pół roku walczę z niedziałającym układem adblue w moim atego. Żaden elektromechanik nie chce się podjąć tematu.
Samochód to Atego MP2 1224 z 2008r. Silnik OM906LA.
Kody błędów: MR3909 (zwarcie na pompie adblue) i MR6721 (za niskie ciśnienie adblue -- akurat ten błąd mi wygląda na pochodną błędu 3909; ciężko, by było ciśnienie, gdy pompa ma problemy elektryczne).
Co zrobiono do tej pory:
1. Diagnostyka komputerowa w warsztacie, która tylko potwierdziła uzyskane z komputera pokładowego kody błędów.
2. Sprawdzenie multimetrem przewodu elektrycznego od pompy adblue: opór międzyżyłowy 60 kOhm, w czasie pracy silnika spalinowego pojawia się napięcie w okolicach 15V.
3. Sprawdzenie wszystkich bezpieczników znajdujących się przy nogach pasażera
4. Zbiornik adblue został wyciągnięty i umyty. Bez zmian.
5. Każdy czujnik, znajdujący się przy dyfuzorze, został wyciągnięty i przemyty oraz sprawdzono reakcję komputera pokładowego na brak danego czujnika. Reakcje komputera się pokrywały z oczekiwanymi dla sprawnych czujników. Wniosek: to nie jest wina czujników.
6. Wymieniono pompę adblue na regenerowaną. Bez zmian.
7. Wymieniono moduł adblue nr części A0025409045. Bez zmian.
8. Odłączenie i ponowne podłączenie wtyczek do sterownika silnika w nadziei, że to pomoże. Bez zmian.

Mam tutaj gorącą prośbę do forumowiczów o wskazówki. Pompa nie podaje adblue do dyfuzora. W czasie pracy silnika (zimnego i ciepłego) można bez problemu ściągnąć szybkozłączkę ze złączki dyfuzora i widać, że adblue nie leci.
Co dalej sprawdzać? Co robić?

Pozdrawiam Was serdecznie!

pomyśl nad punktem 2 - co to za napięcie ?

Jak dobrze kojarzę, wydatek pompy jest sterowany właśnie za pomocą napięcia zasilania. Tak niskie napięcie może świadczyć, że moduł sterujący nie działa sprawnie. Tyle, że ja go wymieniłem i jest dalej to samo. Czy też może sterowaniem pompą zajmuje się inny element?

A sama instalacja? Trochę nie chce mi się wierzyć że ta wartość napięcia jest prawidłowa.

Dobra, wiem już coś więcej, ale dalej to nie rozwiązuje problemu

Wczoraj zadzwoniłem do pewnego handlarza używanych części. Spytałem się go o sterownik silnika, bo zacząłem również i ten sterownik podejrzewać o bycie winowajcą.

Opowiedziałem mu o moich problemach z SCR. Okazało się, że ten gościu również miał bardzo podobne problemy.
Ma Atego z 2010, pomoc drogową. Ktoś się kiedyś pomylił i nalał do zbiornika płynu chłodniczego. Oczywiście wywaliło błędy. Ten handlarz mówił, że po incydencie wymienił zbiornik, instalację, pompę chyba też, no generalnie bardzo dużo rzeczy, płukał instalację i jej elementy w różnych cieczach, w tym i denaturatem. Bez efektu -- dalej to samo. Był nawet z autem w serwisie Mercedesa -- nie zrobili tego. I tak jeździ od 3, może 4 lat bez działającego układu adblue i zrobił tak już 120kkm.

Moje problemy z tym układem się zaczęły kilka dni po tym, jak nalałem do zbiornika starego adblue. Kiedyś na firmie mieliśmy Eurocargo z adblue. Iveco zostało sprzedane kilka lat temu, ale zostało po nim gdzieś 15l adblue w bańce. Nalałem tego do mojego Atego, no bo po co by to się miało zmarnować Późniejszą awarię układu traktowałem jako zbieg okoliczności, ale jednak jest to ze sobą powiązane.

Update!
tl;dr: naprawiłem

Długo szukałem w necie schematów instalacji elektrycznej dla Atego. Po długim szukaniu przeczytałem, że schematy i instrukcje napraw są zawarte w oprogramowaniu serwisowym Mercedesa: EWA i WIS.
Dwa dni zajęło mi znalezienie działającej wersji i uruchomienie jej na maszynie wirtualnej.

Odpaliłem WIS. Znalazłem interesujący mnie schemat elektryczny. Okazało się, że przewód elektryczny z pompy adblue biegnie do sterownika adblue i we wtyczce o symbolu A95 są to piny nr 50 i 51.
Sprawdzam multimetrem żyły: jedna jest OK, druga niestety nie, także wyjaśnił się problem niedziałającego układu.
Wymontowałem akumulatory, następnie wymontowałem rzeczony sterownik i zabrałem się za podłączenie bypassa z wtyczki A95 aż do pompy. Nie liczyłem się z tym, że znajdę miejsce uszkodzenia żyły.
Rozcinam peszel przy wtyczce, by tam się podpiąć z nowym kablem a ja tu widzę na izolacjach żył mokrą śniedź. Już czułem co się dzieje, przesunąłem peszel i pokazała mi się wyżarta (przez wodę, nie przez gryzonia ) dziura w kabelku. Naprawy nie było więc wiele, bo wyciąłem uszkodzony fragment i wlutowałem ok 10 cm kabla.
Poskładałem graty z powrotem, auto odpala, błędy się więcej nie wyświetlają.

Temat można zamknąć.