Witam.
Coś by wypadało nabazgrać, otóż maniskiem zrobiłem na ten moment 139k km. Nie mam co narzekać, chce współpracować, z nowości to tylko tyle że zostałem ożeniony z tiefbettem na pendelaxlach. Dodać mogę jeszcze, że teraz mam znowu praktycznie cały nowy zestaw bo 2021 rok, także oby służyło, choć z MaxTrailerem już przeboje były, typu woda w układzie, nie wiem jak tam się dostała, według serwisu normalna sprawa. Irytowały mnie z początku zapowietrzające się siłowniki(raz lewy, raz prawy bardziej się wyciągał) od balkonu, ale sytuację sobie opanowałem. Albo odpowietrznikami spuszczam olej, albo siłownikami chowając je wypycham powietrze, wiadomo że jeszcze lepiej się sprawdza jak jest załadowana, ale wtedy to najlepiej jak wyciągnie się je. Potrafily też luzować się śruby na kieracie na siodle. Aktualnie w wolnej chwili muszę wywalić blachę, która jest tak naprawdę zbędna i przy okazji skrócić się na siodle, bo aktualnie długość mam 16.65m. No i oczywiście zrobić sobie kątowniki żeby przednie gabarytki umieścić na balkon, bo przy szerszych ładunkach nisko tylko drzaźnią.
No i tutaj można coś powiedzieć przy okazji, jak widać ojciec przyszedł do AMRO, odziedziczył semika po mnie. Auto też wcale nie takie złe, co prawda używane od Niemca, bo wiadomo jak to teraz z nowymi ciągnikami. 2018rok, pinceta, skrętna oś(bo u mnie sztywna
), wysoka kabina i nawet bogato wyposażona. Jeździ, nie narzeka i myślę że jest zadowolony
PS: temat można zmienić na samo "MAN TGX 26.470 GM"