Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:

Ale to dopiero teraz to zauważyłeś?
Przecież tak jest od zawsze.

Zgadzam się - było, ale nigdy mnie to nie ruszało na tyle mocno bo nie było zagrożenia w postaci mandatu. Ot - bałwan przyspieszył to trudno. A teraz jednak jak się wylicza ze cyk, myk wezmę typa raz dwa to takie akcje wkurzają.

Cytuj:

Tutaj sprawę komplikują dodatkowo wszystkie nowoczesne tempomaty z funkcją żeglowania, itp.

Tak i nie, bo jak ktoś chce to na chwile może podjechać nie używając tempomatu - wystarczą dobre chęci i obserwowanie drogi a nie telefonu.

Cytuj:

Kamil, nie usłyszałeś ulubionego tekstu? "Nie masz czym to nie wyprzedzaj" albo "Zaraz Ci doj*bio"?

No wracam i trzeba maszynę coś „podciągnąć” co by te 92-93 szła żebym „miał czym wyprzedzać”, bo widzę że 90 to za mało na dzisiejsze czasy

Też mnie kiedyś baran zablokował, przyspieszając w trakcie wyprzedzania i jeszcze łapami machał. W zeszłym tygodniu jechałem za dzwonem, który się ciągnął 75. Na zjazdówce go przerobiłem, zatrąbiłem lekko jak go mijałem, w lusterku tylko widziałem jak nerwowo szarpał gruszkę od CB. Aż poczułem żal, ze w próżnie gadał, bo ciekaw jestem jaka logika stała za jazdą z taką prędkością. Chociaż w sumie to może lepsze niż ci prawilniacy jeżdżący teraz nie 90, a 80.
Jeszcze miesiąc temu można było spokojnie w peletonie jechać 85, a dzisiaj zrobiłem ze 200 km za baranami cykającymi 79-83. Ani szybko, ani równo. Trzeba sobie innego zajęcia poszukać, bo będzie druga część dnia świra.

Cytuj:

Cytuj:

Tutaj sprawę komplikują dodatkowo wszystkie nowoczesne tempomaty z funkcją żeglowania, itp.

Trochę tak, trochę nie. Czy ciężko jest popatrzeć na to co się dzieje w koło i zdezaktywować na chwilę tempomat? Ja jak wiem że mi w Volvo wolne koło zapnie się z górki a ktoś mnie wyprzedza/ przymierza się wyprzedzić to po prostu to wolne koło dezaktywuje a jak trzeba to zwalnia.

Żeglujący tempomat to nie tylko "wolne koło z górki". Jego idea polega na tym, że na płaskim odcinku przyspiesza, po czym wrzuca eco roll, zwalnia i znowu delikatnie przyspiesza. Wielu kolegom po fachu nie chce się często przejść kilkudziesięciu metrów do toalety na "jedynkę", więc to urocze, że spodziewacie się, że będą obserwować otoczenie i wyłączać tempomaty czy inne systemy wspomagające. Mają to literalnie tam gdzie słońce nie dociera.

U dziadów jeździcie to i dziadowskie problemy macie, ekstraklasa cały tydzień poleruje baki i napisy na oponach, polowa bazy Lenarta i wichota uziemiona, jakby w ten weekend mieli dziewictwo stracić a jeszcze najlepsze że Orlen jest sponsorem-partnerem zlotu cały rok dymają kierowców by w lipcu wskoczyć na zlot ciężarówek

Cytuj:

Też mnie kiedyś baran zablokował, przyspieszając w trakcie wyprzedzania i jeszcze łapami machał. W zeszłym tygodniu jechałem za dzwonem, który się ciągnął 75. Na zjazdówce go przerobiłem, zatrąbiłem lekko jak go mijałem, w lusterku tylko widziałem jak nerwowo szarpał gruszkę od CB. Aż poczułem żal, ze w próżnie gadał, bo ciekaw jestem jaka logika stała za jazdą z taką prędkością. Chociaż w sumie to może lepsze niż ci prawilniacy jeżdżący teraz nie 90, a 80.
Jeszcze miesiąc temu można było spokojnie w peletonie jechać 85, a dzisiaj zrobiłem ze 200 km za baranami cykającymi 79-83. Ani szybko, ani równo. Trzeba sobie innego zajęcia poszukać, bo będzie druga część dnia świra.

Co prawda ja niewiele się przemieszczam S- kami i autostradami ale też zauważyłem że jakby więcej aut teraz jeździ 80 km/h. I te spojrzenia jak nie wytrzymasz w końcu i wyprzedzisz

Trochę odkop tematu, myślę że już emocje opadły...

Ale miał ktoś przykrą syt z wypadkiem za granicą z winy własnej/kierowcy etc. np. takie najechanie na tył przyśnięcie/rów tym podobne...
Jak to wygląda później od sprawy finansowej właściciela firmy?? Za co dokładnie trzeba pokryć koszty jak ewentualnie ubezpieczyć się od tego by zminimalizować straty z tym związane?? ktoś coś ciekawego podpowie na ten temat?

Mihu, używacie tego w volvo ? Czy faktycznie jest tak że są z tego oszczędności na paliwie ?
Bo ja po testach Renault T tc mam odczucie że to pic na wodę.

Idea predykcyjnego tempomatu jest napewno inna niż nam zafundowali nasi rządzący… W tych warunkach teraz to niech szlag trafi takie rzeczy jak właśnie szybkie mosty, overdrajwy itd. To wszystko działa teraz na niekorzyść zachowania na drodze gdyż właściwie nieda się z tego normalnie korzystać.
Producenci dążą do coraz lepszych technik zarządzania paliwem przez ciężarówki w postaci topograficznych tempomatów, żeglowania, niskich przełożeń czy nadbiegów, co wymaga większych prędkości i niższych obrotów, ale nasi wiedzą lepiej i postanowili utworzyć przepisy by ciężarówki się doganiały w peletony i szarpały jeden za drugim podnosząc spalanie.
To jest myślenie Eco oni myślą lub są na etapie Stara 200 co jechał jeden za drugim i mu to nie robiło różnicy bo i tak go nie wyprzedził nigdy…

Cytuj:

Cytuj:

Tutaj sprawę komplikują dodatkowo wszystkie nowoczesne tempomaty z funkcją żeglowania, itp.

Tak z innej beczki. Patologia urzędniczo drogowa w naszym pięknym kraju. Mamy miasteczko w naszym powiecie w obrzeżach którego są dwa duże kamieniołomy zaopatrujące okolice w kruszywo. I na głównej ulicy ww miejscowości rozpoczęli w maju roboty drogowe które zgodnie z planem mają trwać 17 miesięcy. Było wahadło które strasznie przeszkadzało wykonawcy więc miasto zamknęło drogę powiatową i wyznaczyło ponad 20 km objazdu do kopalni. Przykładowo zamiast 16-18 km do miasta powiatowego teraz jest blisko 40 km...

I widzisz ile roboty masz więcej ? Dwa razy tyle km zrobisz - dwa razy tyle zarobisz

Cytuj:

Cytuj:

Cytuj:

Tutaj sprawę komplikują dodatkowo wszystkie nowoczesne tempomaty z funkcją żeglowania, itp.

Tak z innej beczki. Patologia urzędniczo drogowa w naszym pięknym kraju. Mamy miasteczko w naszym powiecie w obrzeżach którego są dwa duże kamieniołomy zaopatrujące okolice w kruszywo. I na głównej ulicy ww miejscowości rozpoczęli w maju roboty drogowe które zgodnie z planem mają trwać 17 miesięcy. Było wahadło które strasznie przeszkadzało wykonawcy więc miasto zamknęło drogę powiatową i wyznaczyło ponad 20 km objazdu do kopalni. Przykładowo zamiast 16-18 km do miasta powiatowego teraz jest blisko 40 km...

I widzisz ile roboty masz więcej ? Dwa razy tyle km zrobisz - dwa razy tyle zarobisz

Problemu tak na prawdę to ja nie mam. Klienci albo dopłacają albo dostają kruszywo gorszej jakości z innej kopalni do której jest dojazd. Najgorzej mają te dwie kopalnie bo oni najbardziej po dupie dostaną. No i nasz kierowca bo trzymał auto pod domem, koło kopalni a teraz będzie musiał dojeżdżać do nas na plac do roboty.

Całe konwoje ciągników już jadą na Opole…maja ludzie zdrowie już dziś tam jechać

Będą jacyś nadzwyczajni goście czy jak co roku te same stare magnumki i Kościerzyna?

Popławski Transport, a to już konkretnie zrobione auta.

Mieliśmy jechać w tym roku, ale chyba jednak 32 stopnie skutecznie odstraszają na takie wypady.

Samochody Bartka to wg mnie za wysokie progi jak na Master troka

Nawet kolega Ociu chyba na MT jechał bo go dzisiaj na A4 mijałem. W stronę Opola jechał

Muszę rozczarować, ale nie.
Jutro 8 załadunek, o 10 piję kawkę z żoną w domu i nigdzie się nie wybieram.

Cytuj:

Rossi, ty latasz na te Francję regularnie, widzę że jest jakiś zakaz w piątek... Pilnują tego? Jakbym jechał pod osłoną nocy z czwartku na piątek? Kurde trochę mi to komplikuje plany, bo mam załadunek w czwartek o 15 za Lyonem i nie wiem jak tam mi pójdzie i czy zdążę uciec...

To już było dawno jak jeździłem ale raczej wiele się nie zmieniło i ja jechałem jak był potrzeba.
Nawet w dzień. Lepiej szło bo puste drogi

Cytuj:

Tutaj sprawę komplikują dodatkowo wszystkie nowoczesne tempomaty z funkcją żeglowania, itp.

Tu się zgadzam, a najlepsze, że jak tak jeździłem jak jeszcze ich nie było
Jedyne rozwiązanie dla zdrowia psychiki to odległościówka i niech jedzie samo...

Ludzie po prostu są zje**ni. Przykład z wczoraj. Chłop (chyba od Mielczarka z Zduńskiej Woli), jechał za mną. S8 zjazd na Rzgów, odbił. Spoko. Jakie było zdziwienie moje, kiedy nagle zobaczyłem typa z prawej strony na pasie rozbiegowym równo z moją szybą. Lewy pas zajęty osobowymi wiec jechałem swoje, typ skończył hamując dęba do 9 klejąc się na pasie awaryjnym. Oczywiście jeden wielki ryk na radiu. przecież gdyby ten typ zagadał na CB, odpuściłbym i by poszedł. No ale lepiej próbować opędzlować prawym pasem, jadąc 1.5km/h szybciej, i wymuszać na mnie bym mu uciekał na lewy pas lub hamował awaryjnie. No chłop PIER DO LNIE TY.

No i hit. Nagle teraz te typy co się srały, że ŁONI 9zł jadoo bo nie zdonżo, nagle grzecznie jadą i dojezdżają? Fabryki nie stanęły, łańcuchy dostaw nie zerwane, wielomilionowe kary jednak nie przyszły… może nocą ma to sens ale za dnia, wiele razy widziałem typów lecących 9zł, po czym na parkingu z różnica paru minut zjeżdżaliśmy się.

To za przeproszeniem Panie kolego Bauer to ile Ty karawanisz, że Cię czarna flota rozbiegówkami wyprzedzać chce? Toć oni prawie jak girteka szybcy są