wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://fox.wagaciezka.com/

Jazda nocą
http://fox.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=10912
Strona 6 z 6

Autor:  Dirk [ 29 cze 2008, 12:43 ]
Tytuł:  Re: Jazda nocą

Witam, chciałbym się wypowiedzieć co do tych napojów energetycznych :P Czytałem ostatnio na ich temat... i mają wiele skutków ubocznych: np. zwiększona agresja, nudności, kołatanie serca i poty po wypiciu innego napoju energetycznego, ale najważniejsze jest to, że jak kofeina przestanie działać w organiźmie to czujemy się jeszcze bardziej wyczerpani. A więc nie polecam picia tego typu napoi na dłuższą metę :P
A co do jazdy nocą to wg mnie najlepsze jest wspomniane już 'mielenie jęzorem' :P
Pzdr :)

Autor:  wojtas92 [ 29 cze 2008, 12:48 ]
Tytuł:  Re: Jazda nocą

Zapomniałeś dodać że po nich można mieć też epilepsję oraz dreszcze - trzymajcie się do nich tak daleko jak od komputera :lol:
Takie napoje są dobre jeśli potrzebujemy "powera" na godzinę lub dwie - potem tak jak mówisz, może być nieciekawie :roll: Wtedy pomaga już tylko łóżeczko :mrgreen:

Autor:  Wicio [ 29 cze 2008, 13:38 ]
Tytuł:  Re: Jazda nocą

Od, "Napojów Energetycznych" najlepiej trzymać się od nich zdala.
Bo gdy już będziemy starsi to nam to w bebechy walnie.

Ja też, wole jednak jeździć w nocy, chciarz jeźdźe jako pasażer.
Bo troche brakuje do 21 lat ;]

Pozdro.

Autor:  maciekk4d [ 21 lip 2008, 0:49 ]
Tytuł:  Re: Jazda nocą

Ja wole jezdzic w nocy.. Ale to chyba jakies rodzinne. Ojciec(emerytowany kierowca zawodowy) w dalsze trasy tez stara sie jechac w nocy. Zawsze bylem "Nocnym Markiem" i tak mi zostalo. W dzien jak jade to mi sie nudzi, jestem senny. A jak jade w nocy to przyciagaja mnie swiatla aut, jak jade za jakims innym samochodem ciezarowym to gruszka w lape i pogadac mozna z kultura a nie przekrzykiwaniem jak to czesto bywa w dzien. Jest mniej kontroli policji, jednak czesto sie mozna zdziwic ile ich w nocy stoi. Noca moge tez spokojnie jechac, nie martwiac sie ze zaraz bedzie mnie wyprzedzal polonez na wiosce ktorym jada 10 malolatow bez prawka. Jednak mialem przypadki ze idzie sobie koles cala droga i nie patrzy czy cos jedzie.. Kiedys mialem przypadek ze koles w nocy na wjezdzie do dosc duzego miasta, idzie sobie jakby nigdy nic.. Przedemna jechla grupa motorow a nawet nie bo motorowerow. Jechali chlopaki calkiem ladna predkoscia bo ok 85 km/h. Jechalo ich chyba z 15 o ok. 1 w nocy. Ja za nimi, siedzialem im dosc na dupie a tu nagle ten koles nachlany wyskakuje im pod kola.. Oni odrazu nacisneli stop ale co to dalo, ja moim Volvem rozpedzonym lece na nich.. Wiec ja rowniez hamulec ale nie tak latwo jest tirolota wyhamowac. Oni tymi skuterkami odbili w lewo (przeciwny pas byl wolny) i go jakos omineli. A koles tak jakby chcial popelnic samobojstwo z lewego pasa biegnie na moj prawy(ja ciagle hamuje). Wiec ja rowniez na lewo odbilem dosc mocno, patrze a on rowniez biegnie na lewo. To ja jeszcze mocniej w lewo i nagle mocno w prawoa koles rowniez staral sie biec za mna ale nie dal rady i jak juz dobiegl bylem za nim i tylko specjalnie walnal dloniom w firanke. Ja odrazu zjechalem na pobocze, awaryjne i ide kolesia opierdzielic. Kolo malo sie nie poplakal i jego dziewczyna zaproponowala mi 200zl zebym nie dzwonil na miski. Zabralem od niej te pieniadze i pojechalem na najblizszy komisariat, powiedzialem co i jak, zostalem przebadany alkomatem i nawet tacho nie sprawawdzili (a tego sie najbardziej balem). I to moja jedyna nocna przygoda (powazniejsza)

Autor:  Piotrekk [ 21 lip 2008, 9:52 ]
Tytuł:  Re: Jazda nocą

Cytuj:
Noca moge tez spokojnie jechac, nie martwiac sie ze zaraz bedzie mnie wyprzedzal polonez na wiosce ktorym jada 10 malolatow bez prawka.
Kolego, właśnie oni w nocy najczęściej jeżdżą :lol:

Autor:  Marix [ 21 lip 2008, 12:50 ]
Tytuł:  Re: Jazda nocą

Ja 2 dni temu leciałem osobówką w nocy, uwielbiam jeździć w nocy mimo że rzadko mam okazje. Jechałem sobie drogą z Żywca do Bielska długa prosta (z 5 kilometrów) pusta właściwie droga, daleko z naprzeciwka cos jedzie. Nagle widze jakby ktoś szedł po prawej stronie drogi. Zobaczyłem to coś w ostatniej chwili. Okazało sie że to była jakaś gra cieni, już nie patrzyłem co to bylo tylko załączam długie i szybki skok na lewy pas. Jednak najprawdoodobniej tam nic nie było :)

koleś z naprzeciwka se pewno pomyslał że przysnąłem bo mi zaczął mrugac długimi.


Wcale nie jechałem długo, zaledwie godzine.

Całą drogę właściwie napotykałem pieszych, to jest tragedia i masakra do potęgi. Ilekroć ktoś jedzie na przeciwmgielnych z naprzeciwka, oślepia nas, a w ostatnim momencie wyłania sie grupa ludzi i to nawet nie idących gęsiego?

To jest masakra niestety.... Potem własnie tak jestesmy wyczuleni że nam sie wydaje że ktoś idzie a nikogo nie ma.

Spotkałem sie z pomysłowością ze strony pieszych. kilka grup świeciło komórkami żeby ich było widac :)

Pomysł generalnie nie jest głupi, ale i tak odblaski byłoby wcześniej widać... no ale....

Autor:  Bartosz [ 21 lip 2008, 14:55 ]
Tytuł:  Re: Jazda nocą

Ja również uwielbiam jazde w nocy. Szczególnie przy otwartych szybach przejeżdżając drogami przez lasy, wtedy tworzy się taki fajny klimat, super powietrze. W nocy nie jest Mi łatwo zasnąć podczas jazdy po przejechaniu ok 600 km. samochodem osobowym zasnąłem jedynie na ok 40 - 50 minut(jako pasażer), zdecydowanie bardziej męczę się jazdą w upalne dni gdy na drogach jest pełno korków robót drogowych etc. Tata, gdy wyjeżdżamy w wakacje np. nad morze z podniecenia nie może zasnąć przed jazdą. Niestety w tym roku tata po ciężkim dniu pracy zdecydował się na jazdę w nocy oczywiście jak to On bez wcześniejszego spania. Po przejechaniu odcinka Bytom - Wrocław zaczął lekko przysypiać nie pomagała kawa, otwarte szyby. Być może to wina tego że tata na wiele lat rozstał się z zawodem kierowcy i w noce spał w ciepłym łóżeczku . Teraz czas powrócić do zawodu, wiem że będzie mu ciężko ale myśle że oduczy sie tak szybkiego zasypiania z kierownicą.

Autor:  maciekk4d [ 21 lip 2008, 22:16 ]
Tytuł:  Re: Jazda nocą

No moze troche zle sie wyrazilem.. Oni jezdza i chodza w nocy, jednak w dzien spotkalem sie ze w dzien wyprzedza mnie Polonez na wiosce zwanej zadupie, lecz nie spotkalem sie z tym nigdy w nocy. Jesli chodzi o idacych ludzi to jadac samochodem osobowym jest to prawdziwa udreka bo piesi boja sie tylko tych aut jadacych szybko i wtedy schodza. Jednak jadac ciezarowka przewaznie nie mam problemow. Ludzie troche jednak sie nas boja i schodza na pobocze. Ja osobiscie jadac w nocy staram sie trymac srodka drogi, aby wlasnie byl czas i wieksze prawdopodobienstwo ze cos omine. Co do kolegi Marix to przyznam ze czasami inne auta potrafia naprawde oslepic. Ale jadac w nocy przed zakretem widze ze z przeciwka jedzie samochod ciezarowy (mocniejsze swiatlo) na dlugich to CB w reke i mowie ze jestem za zakretem i zeby zmienil swiatla. Przewaznie to pomaga. Robie to poniewaz wiem ze jadac ciezarowka ciezko szybko zobaczyc drugi pojazd i moga naprawde oslepic. Jak jedzie osobowka to odrazu sam mrygam dlugimi i tez zawsze dziala. Jedyne co najbardziej mnie przeraza w jezdzie noca to te biedne zwierzeta. Ja zabilem juz 5 dzikow i 1 sarne. Osobowka udezyc w taki glaz to masz maske cala zgnieciana. W samochodze ciezarowym wyglada to troszke lepiej bo jedynie peknie jakis plastkik. Mi kiedys tylko tablica rejestracyjna sie pogiela. Tylko troche szkoda mi czasu ktory musze spedzic przy policji i jeszcze czesto trzeba dobijac te zwierzeta. Oczywiscie nie robie tego sam. Zawsze dzwonie na straz lesna i oni to zalatwiaja.

Autor:  Marix [ 21 lip 2008, 23:06 ]
Tytuł:  Re: Jazda nocą

Marix a nie MaTrix:d:

ja też stosuje technike jazdy środkiem drogi nawet osobówką, nawet w dzień.
Czasami pasażerowie mnie opieprzają, tylko jak jakiś dzieciak wyskoczy z posesji to możemy nie zdązyć zareagowac.

A jak za nami nikt nie jedzie (kto by nas chciał wyprzedzac) a z przodu jest widoczność i nie ma namalowanych linii na drodze to nie widze przeszkód żeby walić środkiem.

Autor:  maciekk4d [ 21 lip 2008, 23:36 ]
Tytuł:  Re: Jazda nocą

O przepraszam kolego. Juz poprawione. Ja nawet czasami jak widze ze za mna jedzie samochod osobowy to zjade, prawym kierunkiem migne, staram sie go wywolac na cb a jak nie odpowiada i nie wyprzedza to sie smialo trzymam srodka. Jak bd chcial wyprzedzic to mrygnie swiatlami mijania i kazdy wtedy zjedzie.. Kiedys Misiaczki mnie dorwaly za jazde srodkiem. Wyjezdzalem wlasnie z Bytowa na Lebork i zaraz za Bytowem mnie dorwali za jazde srodkiem. Ale sie wytlumaczylem i skonczylo sie na pouczeniu. Ja tam wole mandat zaplacic niz zabic czlowieka..

Strona 6 z 6 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/