wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://fox.wagaciezka.com/

Pierwsze kroki w zawodzie kierowcy - formalności prawne
http://fox.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=951
Strona 10 z 32

Autor:  Pazdz [ 06 maja 2006, 22:42 ]
Tytuł: 

Trasy Bliskiego Wschodu w Pekaesie to była żyła złota dla kierowców. Kazdy chciał tam jeździć.

Autor:  tomikier [ 06 maja 2006, 23:12 ]
Tytuł: 

Cytuj:
jaka była mozliwość zatrudnienia się w transporcie międzynarodowym 20 lat temu - tylko w PEKAES i na 90% za łapówką, lub dla członków PZPR.
Właśnie dlatego napisałem, że dzisiaj są lepsze możliwości rozwijania kariery w zawodzie kierowcy. Swoją drogą podziwiam ludzi którzy robili w tamtych czasach trasy międzynarodowe. Musieli mieć dużo zacięcia realizując swoje zamiary. Jednocześnie jednak bardzo żal mi, że część z nich nie potrafiła sobie poradzić po przełomie i czują się oszukani (jest to jednak problem nie tylko starszych kierowców- chociaż ta grupa zawodowa świetnie poradziła sobie z realiami wolnego rynku). Dla mnie osobiście, starszy kierowca, który jeździł jeszcze za czasów PRL-u, budzi szacunek i respekt, często można od takich ludzi dowiedzieć się bardzo ciekawych rzeczy- o czym mowa była już w innych tematach. Takich kierowców już nie będzie, nie będzie kierowców którzy potrafili rozłożyć i złożyć auto na części pierwsze, naprawić je w przypadku awarii (żałuje że znam tylko dwóch takich)
Pozdrawiam.

Autor:  misiekboss [ 06 maja 2006, 23:26 ]
Tytuł: 

Nie jest wazne ze na swistku na przewoz rzeczy masz tylko C jest tam tez numer prawka który jest taki sam zawsze (nowe nprawko) normalnie pomykasz z naczepa nic nie trzeba zmieniac kurs jest na przewoz rzeczy a nie na kategorie prawkaPowozenia

Autor:  Cyryl [ 07 maja 2006, 7:24 ]
Tytuł: 

ale, trzeba pamiętać, że w PEKAS-ie w międzynaodówce jeździł nieznaczny procent kierowców.
na tej podstawie nie można oceniać całości.
przeciętny kierowca tłukł się po Polsce Żukiem, Starem, czy Jelczem w fatalnych warunkach. co prawda każdy miał stabilną pracę, ale w wieku 45 lat szedł na rentę i umierał po nastepnych 20 latach.

Autor:  tomikier [ 07 maja 2006, 10:53 ]
Tytuł: 

Właśnie!!!
I chociaż kierowcy byli specyficzną grupą społeczną i części dobrze się powodziło to był to zawód szczególny ze względu na to, że lekka z pozoru praca wyniszczała organizm i prowadziła do chorób z powodu przemęczenia i często złych warunków pracy.
Podkreślam że mogę się mylić gdyż jak już wcześniej pisałem nie pamiętam tamtych lat i znam je jedynie z historii, filmów i opowiadań.

Autor:  johnny79 [ 15 maja 2006, 14:13 ]
Tytuł: 

cze wszystkim.
Niestety nie udalo mi sie znalezc pracy na ciezarowke w Anglii.problem to za swieze prawko.wszedzie wymagaja doswiadczenie min 12 miesiecy.To troche ciezkie do zrozumienia bo wchodzac na strony jobcentre,lub agencjii,poszukuja kilkuset kierowcow.ale mi szansy dac nie chcieli.znalazlem jednak prace na Vana Mercedesa sprintera(nowiutki z sat.nav,telefon),kursy londyn-dusseldorf,londyn -zurich,londyn -oslo.dzis wieczorem zaczynam.pieniadze(mowie o kasie juz po podatku i ang.zusie)- £220 podtawa,+ £25 za nocki w pracy+ kilka penow za km(w stresie bylem ,nie uslyszalem)+£100 za kazdy miesiac jak vana nie rozwale.tak wiec powinno wyjsc jakies £350 na tydzien na reke.ciesze sie tym co mam,ale niedosyt pozostal,marzylem o ciezarowkach.musze jednak odlozyc marzenia na pozniej.tak wiec -mlodzi-macie moze szanse na vanach w UK, bo na ciezarowkach czarno to widze.za 2 lata wracam do Polski i wtedy poszukam czegos na duzych ciezarowkach.pozdrawiam mlodych.powodzenia

Autor:  misiak [ 15 maja 2006, 22:16 ]
Tytuł: 

Hehe wyobrażcie sobie,że znalazłem prace pierwsze podejście do Unitransu i jest :D spoko zaczynam od czerwca bo musze kilka spraw załatwić

Autor:  tir5 [ 15 maja 2006, 22:56 ]
Tytuł: 

a bez doswiadczenia Cie wzieli?

Autor:  ciezarowka [ 17 maja 2006, 12:30 ]
Tytuł: 

Koledzy, którzy zaczynacie ten zawód uważajcie na drodze i nie zapominajcie, że to ogromny pojazd i nie popełniajcie tych błędów, co inni je robią. I jeszcze chce przypomnieć, że to trudny kawałek chleba.

Autor:  Adam Magnum [ 17 maja 2006, 16:24 ]
Tytuł: 

A jak jest z astygmatyzmem na badaniach lekarskich ??

Autor:  ciezarowka [ 17 maja 2006, 19:17 ]
Tytuł: 

Kolego jak masz taka wadę wzroku a nosisz okulary korekcyjne będzie wszystko ok.

Autor:  tir5 [ 18 maja 2006, 0:03 ]
Tytuł: 

Cytuj:
nie zapominajcie, że to ogromny pojazd i nie popełniajcie tych błędów, co inni je robią
czyli jakich na przykład? NAdmierna prędkość? Nie patrzenie w lusterka? Rozwiń myśl, coby inni mogli przeczytać wyciągnąc wnioski i nauczyć się czegoś na cudzych, a nie własnych błędach.

Autor:  misiak [ 22 maja 2006, 13:59 ]
Tytuł: 

:D Własnie wrociłem z pierwszego kursu byliśmy w Angli kurna troszke dziwnie lewą stroną mykać ale sie idzie przyzwyczaic :D ogolnie ok

Autor:  Coolio [ 22 maja 2006, 14:06 ]
Tytuł: 

Cytuj:
:D Własnie wrociłem z pierwszego kursu byliśmy w Angli kurna troszke dziwnie lewą stroną mykać ale sie idzie przyzwyczaic :D ogolnie ok
Hmmm cos tu nie gra w poprzednim poscie napisales, ze zaczynasz od czerwca teraz piszesz ze wlasnie wrociles z Anglii. Niewiem czy wyjazd do Anglii byla palcem po mapie czy rzeczywiscie zaczalas wczesniej prace i co lota do domu zjezdza sie w tej firmie :D

Autor:  Igor [ 22 maja 2006, 14:59 ]
Tytuł: 

Duzo jest firm w ktorych zjezdza sie co tydzien/dwa do domu (na weekend) wiec to jest pikus. Ale rzeczywiscie napisales ze od czerwca, a czerwiec za 9 dni

Autor:  Coolio [ 22 maja 2006, 16:29 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Duzo jest firm w ktorych zjezdza sie co tydzien/dwa do domu (na weekend) wiec to jest pikus. Ale rzeczywiscie napisales ze od czerwca, a czerwiec za 9 dni
Rozmawialem z kierowcami z roznych firmy i wszyscy zgodnie potwierdzili ze jesli w firmie jest 50 samochodow i wiecej to jest kolchoz i nie patrzy sie wtedy na to aby kierowca byl co tydzien w domu. Co innego jak firma Michalec gdzie jest kierowcow 15 (jesli sie myle to Daniel popraw mnie) i wszyscy sie znaja jak jedna rodzina lub firm w ktorej sa 3-4 samochody i nie ma stalych zlecen. Cyryl chyba sie ze mna zgodzi w tym co napisalem ?? :)

Autor:  R620 [ 22 maja 2006, 16:37 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Rozmawialem z kierowcami z roznych firmy i wszyscy zgodnie potwierdzili ze jesli w firmie jest 50 samochodow i wiecej to jest kolchoz i nie patrzy sie wtedy na to aby kierowca byl co tydzien w domu. Co innego jak firma Michalec gdzie jest kierowcow 15 (jesli sie myle to Daniel popraw mnie) i wszyscy sie znaja jak jedna rodzina lub firm w ktorej sa 3-4 samochody i nie ma stalych zlecen. Cyryl chyba sie ze mna zgodzi w tym co napisalem ??
Zgadza się kolego...Już w firmach co jest ponad 30 aut robi sie tzw. kołchoz i szefowie przestają liczyć sie z kierowcami jednak oczywiście są wyjątki...

A co do firm w których zjeżdza się na weekend do domu to własnie w takiej pracuje mój tata...Jeszcze nigdy jak tu pracuje nie miał takiej akcji, że musial jechać z zachodu na Rus bez zajechania do domu ;) tak samo z Rus na zachod-wszystko przez dom...Przykład:Dziś się rozładował w Moskwie, jutro sie ładuje w Piterze, w środe w domu i w piątek/sobote w trase czyli 2 dni w domu zaliczone. Nie jest to weekend ale chociaż w środku tygodnia można pozałatwiać swoje sprawy...

Autor:  Cyryl [ 22 maja 2006, 20:42 ]
Tytuł: 

wszystko się zgadza, tylko firma musi się dostosować do klienta i rynku. można dopasowywać się do kierowców, ale nie zawsze uda się utrzymać firmę.

jeżeli znajdzie się klienta, który daje taką robotę, że wygodna jest dla kierowcy to oczywiście fajnie, ale takiego ze świecą szukać.

Autor:  Igor [ 23 maja 2006, 15:10 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Cytuj:
Duzo jest firm w ktorych zjezdza sie co tydzien/dwa do domu (na weekend) wiec to jest pikus. Ale rzeczywiscie napisales ze od czerwca, a czerwiec za 9 dni
Rozmawialem z kierowcami z roznych firmy i wszyscy zgodnie potwierdzili ze jesli w firmie jest 50 samochodow i wiecej to jest kolchoz i nie patrzy sie wtedy na to aby kierowca byl co tydzien w domu. Co innego jak firma Michalec gdzie jest kierowcow 15 (jesli sie myle to Daniel popraw mnie) i wszyscy sie znaja jak jedna rodzina lub firm w ktorej sa 3-4 samochody i nie ma stalych zlecen. Cyryl chyba sie ze mna zgodzi w tym co napisalem ?? :)
Przykład: OLMA. Moja tata tam pracuje juz ponad 5 lat, od poczatku co tydzien jest w domu na weekend. Firma ma juz prawie 100 aut wiec jest to pewnie wyjatek. Nie jest to tez wina braku ładunków bo jest ich za duzo i OLMA sprzedaje ładunki innymi firma (czesto TNH).

Autor:  Cyryl [ 24 maja 2006, 6:03 ]
Tytuł: 

po pierwsze nie znam Twojej definicji "kołchoz". znam firmy źle lub dobrze zarządzane i to nie ma żadnego związku z wielkością firmy.
również zjazdy na weekendy zależą od charkteru zleceń klienta, a nie od chęci czy niechęci właściciela.

odnoszę wrażenie, że wiekszość kolegów ma całkowicie błędne pojęcie o zarządzaniu firma transportową.
brak zjazdu do domu nie wynika z chęci dopieczenia kierowcy, tylko z rachunku ekonomicznego. ojciec R620 zjeżdża do domu ponieważ mieszka w Suwałkach, które leżą na trasie zachód - wschód, natomiast gdyby był z Zakopanego jego nieobecność w domu nie wynikałaby z ilości aut w firmie, z tego że firma to kołchoz, czy szefowie nie liczą się z kierowcą, tylko z tego ile taki zjazd do domu kosztuje.

wygląda na to, że wiekszość z kolegów sądzi, że w firmach ludzie podzieleni są na grupy - my i oni, i że cały czas trwa walka.
gdyby tak było firma nie przetrwałaby dwóch miesięcy.
nie jest w interesie szefa walczyć z ludźmi, bo w rewanżu może być sabotowanie pracy, a skończyć się może to utratą klientów, więc upadkiem firmy. kto lepiej jak kierowca wie na których kursach zależy klientowi i jaki w tym problem żeby się spóźnić znajdując 1 000 powodów trudnych do sprawdzenia?

i muszę przyznać, że są kierowcy o takich przekonaniach. łatwo poznać ich ponieważ pracują w jednej firmie nie dłużej niż rok półtoraj. natomiast jeżeli porozmawiacie z kierowcami, którzy pracują u jednego przewoźnika dłużej niż 5 lat ich zdanie na ten temat będzie zupełnie inne.

ale tak jest ze wszystkimi pracownikami.

Strona 10 z 32 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/