Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 11 lut 2010, 19:19

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 mar 2008, 16:34
Posty: 712
Lokalizacja: SM

Cytuj:
Cytuj:
Ze sprawą uszkodzonych aut jest jeszcze kwestia ubezpieczalni, która podsyła swoją lawetę.
Właśnie, ale to może on będzie tą lawetą, którą ubezpieczalnia będzie podsyłać?
Tylko żeby dostać się do ubezpieczalni trzeba mieć porządny sprzęt. Jakąś fajną eurolawetę, nie za starą i do tego coś lekkiego na dalsze trasy. Ale to są już duże wydatki... Z resztą dobre samochody nie gwarantują dostania się do assistansów, niestety. W niektórych Assisnatsach jest tak, że im masz nowszy samochód, tym więcej pieniędzy dostajesz za przejechany kilometr (ew. w ryczałcie).
Powodzenia, nie jest tak łatwo się tam dostać. Wiele jest też "pomocy" od razu z warsztatu współpracującego z ubezpieczalnią. Generalnie to obsadzone od kilka lat.

Dlaczego tak mówię? Pomoc drogowa od 10 lat...A nie było to (tak bo już zrezygnowaliśmy) jedyne źródło utrzymania, a "dodatek" do warsztatu.


Post Wysłano: 11 lut 2010, 20:31
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 gru 2005, 16:35
Posty: 829
Samochód: Ciężarowy
Lokalizacja: Wronki

Ja jeżeli jadę komuś usługowo lawetą za 1,10 zł/km to na kółku Wronki-Bruksela-Wronki zostaję mi ok. 1000-1100 zł. Paliwa spalam za 900-950 zł.


Post Wysłano: 12 lut 2010, 13:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 24 sty 2008, 20:45
Posty: 242
GG: 7448944
Lokalizacja: Lublin

Też interesowałem się tym rodzajem przewozu, Można by było postawić na jakiegoś Sprinterka w dubel kabinie i lawetę. Płacą za autka na lawecie, z Niemiec stała stawka to 1200zł za autko w Szwajcarii od 1300 do 1500zł itd.
Bierzemy dwa autka z Niemiec mamy 2400zł niech 1200 pójdzie na paliwo, jedzenie, autostrady, fajki. zostaje 1200 fajny zysk tylko patrzmy na to że aut nie ubywa i może tak być że wezmę lawetę z udziałem banku (kredyt) i będzie dupa tak jak teraz, autka nie schodzą. A nasz samochód ma przymusowy postój a bank jest wymagający, ale są i takie miesiące że laweta nie stygnie.


Post Wysłano: 13 lut 2010, 14:02

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 mar 2008, 15:48
Posty: 27
GG: 0

Na początku możesz spróbować "na sucho" uruchomić jakąś wymyśloną firmę, dać kilka ogłoszeń. Wtedy zobaczysz ile jest na to roboty. Przydało by się też popytać ludzi z branży jak prowadzić taki interes, skąd są najlepsze pieniądze itp.
W stolicy był pewien holownik, który startując od starego kapcia doszedł do kilku ładnych sprzętów w 4 lata. Ale byli też i tacy, którzy jeździli od 10 lat nie dorobili się niczego sensownego, czyli dalej jeżdżą swoimi złomami. Wszystko zależy od twoich umiejętności i chęci pracy, oraz w sporej mierze od szczęścia :P


Post Wysłano: 13 lut 2010, 23:06

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 mar 2009, 0:26
Posty: 28
GG: 9899721
Samochód: Narazie brak:)

Na pewno zanim wezmę kredyt zrobię tak jak Ty mówisz,pierw porozmawiam ze znajomymi,którzy są w branży samochodowej(mechanicy,lakiernicy) a także z takimi którzy ściągają auta, może chcieli by wejść w jakąś spółkę, pojeżdżę również po komisach niemieckich,tak aby mieć jakieś źródła z tymi autami :)


Post Wysłano: 13 lut 2010, 23:54

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 mar 2008, 15:48
Posty: 27
GG: 0

W jakim mieście chcesz otwierać firmę?
Ja bym radził Ci, żebyś kupił lawetę, wtedy mógł byś naraz wziąć spokojnie 2 auta, w dodatku w warsztatach będą się krzywo patrzyli na takiego vana z przyczepką. Poza tym w lawecie będziesz miał porządną wciągarkę, czyli nie będzie problemu z ładowaniem uszkodzonych samochodów. Wystrzegał bym się też różnych dziwnych marek jak Avia itp., bo wtedy będziesz więcej stał niż jeździł.


Post Wysłano: 14 lut 2010, 0:45

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 mar 2009, 0:26
Posty: 28
GG: 9899721
Samochód: Narazie brak:)

Mieszkam w Kołobrzegu.A czy lawetę, o której piszesz ma DMC do 3,5t,czy większą?
Jeżeli autko miałoby DMC do 3,5T to mógłbym ciągnąć jeszcze lawetę czy musiałbym mieć już C+E(kuzyn mi mówił,że jeżeli mam B+E, to mogę jechać autem DMC 3,5T plus DMC przyczepy,czy to jest prawda?)
Pozdrawiam


Post Wysłano: 14 lut 2010, 1:21

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 04 maja 2009, 14:34
Posty: 162
GG: 0
Samochód: na baterie

tak to jest prawda np.samochód dmc 3,5t i laweta dmc 2t tyle że wtedy potrzebujesz licenci na wykonywanie transportu drogowego i tacho jeżeli będzie to zarejestrowane na firmę


Post Wysłano: 14 lut 2010, 1:44

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 mar 2008, 15:48
Posty: 27
GG: 0

Chodziło mi o samochód lawetę np:
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=T1545167

Bez tachografu możesz jeździć do 100 km od bazy samochodem pomocy drogowej o DMC większej, niż 3.5 t. Więc radzę, aby kupić coś do 3.5 t, nawet niech to ma ładowność wpisaną w dowodzie 700 kg. Poza tym dobrze by było mieć coś na bliźniakach z tyłu, zawsze będzie można więcej zapakować. A do takiej lawety możesz doczepić przyczepę (lawetę)i wieźć 2-3 auta. Tyle, że z lawetą DMC jest przekroczona... Ale patrząc na to realnie, szanse, że Cie ITD złapie są niemal równe zeru, musiał byś mieć naprawdę dużego pecha... Poza tym czasami widziałem na transie http://www.logintrans.com.pl/ zlecenia na transport pojedynczych samochodów. A co do zabudowy - musisz uważać. Czasami trafiają się takie buble jakich mało, podparte na jakiś drewnianych klockach, albo kij go wie tam czym. Często są przekładane z innych samochodów, a później przystosowywane do "nowego" samochodu tyle, że jakość takiej zabudowy pozostawia wiele do życzenia. I do transportowania nie kupuj jakiś sprzętów o DMC 6 czy więcej ton, bo Ci to za dużo spali, lepiej kupić coś mniejszego. I tak pewnie mało będziesz woził samochodów dostawczych czy ciężarowych.

Pamiętaj, że to są tylko podpowiedzi, może twoje realia w Kołobrzegu są inne.


Post Wysłano: 14 lut 2010, 2:00

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 mar 2009, 0:26
Posty: 28
GG: 9899721
Samochód: Narazie brak:)

Powiem Ci tak... myślałem nad przyczepą ponieważ do przyczepy dokupiłbym busa (Vito czy coś w tym rodzaju) i jeżeli nie miałbym zleceń na auta, to mógłbym się ratować innego typu transportem np. jakieś drobne przeprowadzki itp.


Post Wysłano: 14 lut 2010, 2:12

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 04 maja 2009, 14:34
Posty: 162
GG: 0
Samochód: na baterie

no akurat 3 samochody na lawecie przy sprintku o dmc 3,5t i go na pewno ITD nie zatrzyma do kontroli(no chyba że będzie smarty woził) skąd ty się kolego urwałeś ? no i 700kg ładowności myślisz że każdy jest taki głupi ? :shock: no wszystkiego mieć nie można najlepiej to by było jak w bajce ,vito : przeprowadzki,lawety,przewóz osób,kurier,zaopatrzenie do sklepu hehe


Post Wysłano: 14 lut 2010, 14:24

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 mar 2008, 15:48
Posty: 27
GG: 0

Śmiem twierdzić, iż ITD nie ma wbudowanego w oczy czytnika DMC.

A z tymi 3 samochodami na sprinterze to trochę przesadziłem... :oops:

Warto też przejrzeć te strony:
http://www.nadrodze.pl/
I tutaj:
http://www.biznesforum.pl/pomoc-drogowa-vt3455.html


Post Wysłano: 14 lut 2010, 15:15

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 mar 2008, 16:34
Posty: 712
Lokalizacja: SM

Robiąc jakiś czas na takim stanowisku mają dmc w oczach....
A jak nie to cie zatrzymie i się do czegoś doczepi.

700kg ładowności to masz na... smarta właśnie. Pierwsza kontrola jak jesteś pełny, sprawdzą dowód auta jakie wieziesz jego mase własną i leżysz....


Możesz kupić taką lawetę jak ja miałem. Zwykła laweta z pełną podłogą plus do tego plandeka, przez co w stronę Niemiec brało się jakiś ładunek z z powrotem auto. Tak samo zrobione mieliśmy auto. Ot mój patent :wink: Nie ma auta do wożenia to wieziesz coś innego...


Post Wysłano: 14 lut 2010, 16:14

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 mar 2008, 15:48
Posty: 27
GG: 0

Znam bardzo dużo osób które prowadzą/prowadziły pomoc drogową (jak ja). Spotkałem się tylko z jednym przypadkiem, kiedy ITD zatrzymało do kontroli pomoc drogową. Lecz nie zachęcam do łamania prawa, w końcu po coś ono jest.
Cytuj:
Powodzenia, nie jest tak łatwo się tam dostać. Wiele jest też "pomocy" od razu z warsztatu współpracującego z ubezpieczalnią. Generalnie to obsadzone od kilka lat.
Dlaczego tak mówię? Pomoc drogowa od 10 lat...A nie było to (tak bo już zrezygnowaliśmy) jedyne źródło utrzymania, a "dodatek" do warsztatu.
Z tym, że cały czas są przetasowania. Jednemu zabierają region, drugiemu dają. Nie wiem jak w Kołobrzegu, ale dostać konkretny teren w mieście wojewódzkim graniczy z cudem.

Z resztą co tu gadać. W pomocy drogowej nigdy nie liczyła się cena, a możliwość dotarcia do klienta (za wszelką cenę, wszelkimi sposobami).


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: