Panowie, czy ktoś mógłby się wypowiedzieć na temat premium 440 dxi Euro 3? (awaryjność, spalanie) Jeśli chodzi o klasę E3 to czy opłaca się kupować te silniki czy lepiej kupić tańsze 420 dci

Tomek robi tylko Rupieciówki(renówki), więc co miał polecić na kraj, fakt jest taki że etech jest dużo, dużo lepszym autem od dci. I dla mnie kupowanie tego uśmiechu paryża na pierwsze auto jest strzałem w kolano.

Co jest droższe w magnum?

Skrzynia, sprzęgło, piasty, tarcze, klocki, zaciski, identyczne, skrzynia ten sam ZF.

Kwestia silnika i jego kosztów późniejszych remontów....
Niektórzy mechanicy wcale nie podejmują sie naprawy DCI, jest to bardzo niewdzięczny silnik. Łatwo zamiast naprawić można jeszcze gorzej popsuć...

Widzisz znasz DCI z prawego fotela.... Ja robiłem, moge zrobić taki silnik więc proszę nie kompromituj się i nie pisz że ja nie wiem co piszę......

Po pierwsze Krowa co dużo muczy mało mleka daje .
Nie wiem co za szroty w tym Sochaczewie naprawiasz, wiem tylko ze jak się dba tak się ma. Kilka "sztuk"

Tylko po co kupować np Dafa z 2004/5 za 50/60 tyś jak można za 30 tyś dorwać dobrą DCI .
To że ty masz kasy przy sobie dużo i brał byś najlepiej od razu nie wiem co, nie znaczy ze każdy nie wiadomo jakim budżetem dysponuje. Zasada jak się dba tak się ma, auto jest delikatne ale jak dobrze o nią dbasz to ci się odwdzięczy.

Po co pic nemirnoff''a po 30zl za butelkę jak można pic spierytus z przemytu?

DCI to wynalazek i koniec, ja tego nie lubię, samo podnoszenie kabiny mnie wqurwia

DCI to wynalazek i koniec, ja tego nie lubię, samo podnoszenie kabiny mnie wqurwia