Witam wszystkich,znam sytuacje firmy,ponieważ mój kolega był po mnie dyrektorem firmy, (grzegorz adamiak,a ja jerzy rząsa,syn adam rząsy,założyciela) firma całkowicie się sypnęła po moim małżeństwie,ale to inna sprawa,teraz to katastrofa,adamiak całkowicie olewał firme,kase dostawał to jest ok. firma jest na granicy bankructwa. Za moich i mojego ojca czasów było o wiele lepiej,w całej polsce były oddziały,jeżeli ktoś pracowałdo roku 96 do napewno pamięta te czasy. Niestety stróże byli kiepscy,bo nie umieli rozróżnic mnie od jakiegoś gnoja co ukradł mojemu ojcu nowiutką s klase 500,(byłem w delegacji). TERAZ FIRMA TO KATASTROFA,TO ZUPEŁNIE INNA FIRMA. NIESTETY