wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://fox.wagaciezka.com/

Jaki kupic ciągnik siodłowy?
http://fox.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=6573
Strona 2 z 2

Autor:  Cyryl [ 23 lut 2007, 21:45 ]
Tytuł: 

po 350 - 400 tyś trzeba wymienić elementy zawieszenia, zawieszenia kabiny, układu hamulcowego, sprawy elektryczne itp.
tutaj tańszy jest ten u którego maprawy te potrzebne są rzadziej, te czynności są łatwiejsze - prostsze, które częsci szybciej zostana dostarczone, ich cena oraz możliwość zastosowania zamienników.
po 600 tyś tarczę razem z dociskiem i łożyskiem dociskowym mimo, że te niie są jeszcze zużyte, a to dlatego, że na 600 tyś masz spokój, a tak po wymienie tylko tarczy sprzęgła za 100 tyś musisz jeszcze raz zrzucać skrzynię i wymieniać docisk i łozysko, a czasem koło zamachowe.
po 800 tyś producenci zalecają wymieniać komplet tuleja - pierścień - tłok. niestety w praktyce nikt tego nie stosuje, a taka naprawa gwarantuje bezawaryją pracę silnika przez następne 400 tyś.
rgulator napięcia ze szczotkotrzymaczem wytrzymuje 400 tyś.

auta jakie wymieniłem jako te lepsze mają bardzo mało innych awarii, natomiast te gorsze oprócz tych zużywających się planowo rzeczy mnóstwo małych drobnych pierdułek, oraz te planowe naprawy są bardziej skomplikowane i przez to dłuższe.

Autor:  Daf [ 23 lut 2007, 22:02 ]
Tytuł: 

Czy ja wiem czy Dafy się tak psują, mój tata miał 95XF i nastukane już miał 1 200.000KM i przy silniku nic nie było robione, teraz dostał nowszego i młodszego Dafa a tamten dalej jeździ. Z rankingów wynika że dafy są najmniej awaryjne z całej 7.


A co do polecenia marki to poleciłbym Mana lub Dafa jeśli chodzi o kabiny bo to chyba jest najważniejsze dla kierowcy, a o silniki to pewnie Szwedów bo zawsze w tym byli bardzo dobrzy.

Autor:  Cyryl [ 23 lut 2007, 22:14 ]
Tytuł: 

trudno mi powiedzieć, my korzystamy z MAN-a, natomiast rozmawiałem z przewoźnikiem, który korzysta tylko z DAF-ów i na takiej jak my zasadzie, ma mechaników, którzy juz moga naprawiać w ciemno, ma już wydeptane ściezki do części, dogodne zniżki oraz obstukane częsci w 24h i nie zamierza tego zmieniać, mimo zdawania sobie sprawy o tym, że jakieś auto może być trochę lepsze.
przestawiać 8 mechaników na inną markę, szukać nowych dojśc do części itp to ogromny wysiłek, a przecież trzeba robić transport. musiała by być poważna przyczyna, aby robić taką rewolucję.

różnice w samochodach wielkiej 7 są niewielkie w stosunku do przychodu jakie te auta wypracowują i widoczne są dla tych co nie mają własnych warsztatów.

Autor:  KRZYSIEK PODLASIE [ 23 lut 2007, 22:46 ]
Tytuł: 

Kolego seba-golden odradzam samochody z UK chyba,że będziesz tam jeżdził,koszt przeróbki licz spokojnie 12tys zł np IKAR SERWIS,a im więcej elektryki tym większy problem.Po pewnym czasie nieorginalnie podłączona elektryka wiadomo warjuje,i zaczynają sie problemy.Dróga sprawą jest to,ze Anglicy nieszanują samochodów,funt jest drogi i zazwyczaj szybciutko sprzedają je jak cos sie z nimi dzieje.Naprawde niepolecam ,to sie nieopłaca,mówie to po sobie.Aha i uwaga na firme tę powyżej handlują autkami z UK sami przerabiają i opychają kupują tam za grosze klepią pod ostrołęką i opychają w wawie.Pozdrawiam

Autor:  Daf [ 24 lut 2007, 0:17 ]
Tytuł: 

Dokładnie to zależy od dojść, szef taty w tym wypadku kupił pierwszy raz Dafa bo tak mu polecił gość w komisie (w Holandi ) i tak zaczęła się przygoda z tą marką, kupił też jednego mercedesa ale on już dawno sprzedany, też szef taty szukał osobnych części do niego, teraz jak kupuje to tylko Dafy, zresztą nie tylko on teraz większość firm z mojego miasta kupuje tylko te samochody. Wszystko zapoczątkował szef taty, ci co brali Scanie to przekonali się do Dafa i wyprzedali Scanie i kupują teraz tylko Dafy ( Igorek tu może potwierdzić :P ).

Autor:  ADAMO [ 24 lut 2007, 0:50 ]
Tytuł: 

Kupując auto z Anglii i przerabiając je "byle gdzie" i jeżdżąc nim potem na zachód to prędzej czy później trafisz pod kontrole niemieckich służb Ci natomiast w kilka sekund sprawdzą pochodzenie auta i będą starali się podważyć jakość przeróbki,któe ajk wiadomo w Polsce robione są na "łapu capu" jak to się skończyć może- chyba się domyślacie.

Autor:  Jan Niezbędny [ 24 lut 2007, 15:54 ]
Tytuł: 

Kup Jelcza C.423.
Dobre, bo polskie.
Tylko z niezawodnością mogą być problemy (technika sprzed 20 lat...)

Strona 2 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/