wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://fox.wagaciezka.com/

WORD Szczecin
http://fox.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=17328
Strona 18 z 44

Autor:  golu [ 17 lip 2009, 22:02 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
Pierwszy z listy wylosował PARKOWANIE SKOŚNE i PROSTOPADŁE TYŁEM.
Owszem, wylosowałem i poległem hehe ;D Może następnym razem pójdzie lepiej, pozdro i gratulacje ...

Autor:  czekus5 [ 19 lip 2009, 13:47 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Ja zdałem kat. C i jestem zszokowany tym jak egzaminatorzy podchodzą do zdającego, miałem wrażenie że egzaminator myślał że ja pierwszy raz w życiu jadę samochodem. Dodam jeszcze że kat. C zdawałem mając pięcioletnie doświadczenie w jeździe osobówką. Kat. B we Wrocławiu, kat. C w Opolu

Autor:  Fuller [ 19 lip 2009, 20:21 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Jak zdałem B to wiadomo,radość ale to tylko B...i wiedziałem że jeszcze dużo przede mną...
Zdałem kat.C, super zadowolony ale wiedziałem że jeszcze CE,o wiele trudniejsze...
Ost.zdałem CE,wtedy dużą ulgę poczułem...radość że tak mi się udało że wszystko za pierwszym razem.
Egzaminator był spoko,zagadywał do mnie.Na koniec powiedział "panie kierowco,szerokiej drogi" ;]

Autor:  Jacek_Bydgoszcz [ 20 lip 2009, 0:56 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Ja 17,07 miałem egzamin na CE i poszło za pierwszym jak wszystko inne, a pierwszy egzamin na B miałem 4.03.2009 ;) Później A 17.04, C 8.05 i teraz 17.07 CE, wszystko za pierwszym egzaminator na CE mnie pochwalił i życzył szerokości ;))

Autor:  skwarek008 [ 20 lip 2009, 19:06 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

no to i ja sie pochwale :D Dzisiaj tj. 20.07.2009 miałem egzamin na c. Najpierw TEORIA, oczywiście się przeciągneła bo kompy siadły :? Ale kij z tym zdałem bez żadnego błędu, ale to był banał. Potem plac. Było nas 6, ja byłem 2. Kolega wylosował parkowanie prostopadłe tyłem i zawracanie. Plan zdali wszyscy choć nie bez przeszkód: np ja cos mi wsteczny wyskakiwał i na łuku przy ruszeniu do tyłu staczał sie do przodu, brakło może 5 cm od pachołka, ale dałem rade 8) Potem miasto właściwie bez przeszkód, moim zdaniem lepiej niż plac. podsumuwując zdałem ja i kolega który był przedemną, a inni nie wiem po poszłem do domu bo byłem głodny :roll:

Autor:  Misztal [ 21 lip 2009, 21:47 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
no to i ja sie pochwale :D Dzisiaj tj. 20.07.2009 miałem egzamin na c. Najpierw praktyka, oczywiście się przeciągneła bo kompy siadły :? Ale kij z tym zdałem bez żadnego błędu, ale to był banał. Potem plac. Było nas 6, ja byłem 2. Kolega wylosował parkowanie prostopadłe tyłem i zawracanie. Plan zdali wszyscy choć nie bez przeszkód: np ja cos mi wsteczny wyskakiwał i na łuku przy ruszeniu do tyłu staczał sie do przodu, brakło może 5 cm od pachołka, ale dałem rade 8) Potem miasto właściwie bez przeszkód, moim zdaniem lepiej niż plac. podsumuwując zdałem ja i kolega który był przedemną, a inni nie wiem po poszłem do domu bo byłem głodny :roll:
Aha czyli w twoim WORDZIE najpierw zdaje się praktykę fajnie :wink:

Autor:  eddie [ 21 lip 2009, 23:02 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Misztal, chłopak był pod wpływem emocji i nie do końca wiedział, co pisze :)
a żeby było na temat, to też się pochwalę. Dziś miałem pierwszy i ostatni egzamin na kat. C :) o 7:45 zaczęła się teoria (ku mojemu zdziwieniu - zero błędów...). Potem długi czas oczekiwania, bo do 11:45, kiedy to zostałem wezwany do stawienia się przy samochodzie. Do sprawdzenia miałem światła mijania i płyn chłodzący. Zadania, które wylosowałem, to prostopadłe przodem i ruszanie na wzniesieniu (czyli banał). Przy cofaniu na łuku nie wskoczył mi bieg, ale egzaminator chyba tego nie zauważył. Parkowanie i górka bez zastrzeżeń. Potem miasto. Tu miałem największe obawy, bo przyzwyczajenia z osobówki robią swoje. Jakimś dziwnym trafem nie byłem na żadnym z rond, które są prawie standardowymi punktami egzaminacyjnymi w Lublinie (mam na myśli Makro i ronda na Pancerniaków). Generalnie egzaminator poprowadził mnie w rejony mniej uczęszczane i dość proste. Trzeba też przyznać, że chciał, żebym zdał. Na przykład w pewnym momencie powiedział, że PROSI mnie o takie zmienianie biegów, które nie będzie powodowało uszkadzania samochodu (bo trochę za szybko je zmieniałem). Przymknął też oko na dotknięcie kołem krawężnika przy skręcaniu w prawo. Ogólnie, choć sprawiał wrażenie służbisty, to jednak był w porządku.
Cieszę się ogromnie, że zdałem, bo miałem sporo obaw.

Autor:  Damo105 [ 07 sie 2009, 23:25 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Ja do swojego egzaminu na C przystąpiłem 6 stycznia br. Szczęście mi dopisało więc zdałem. Testy 7.00 zdali wszyscy, mi się udało bezbłędnie z resztą chyba jak wszystkim. Plac poszedł jak w masło kolega wylosował wzniesienie i parkowanie prostopadłe przodem. W Bydgoszczy dla wiadomości cofając po łuku kiedy nie jest ktoś pewny ile brakuje do linii najlepiej policzyć sobie przęsła płotu. Na początku egzaminu egzaminator ustawia auto gdzie w moim przypadku był to MAN TGL podajże 8.240 ale pewny nie jestem... podszedłem od strony pasażera tak jakbym był na jego miejscu i policzyłem ilość przęseł płotu od lampy. Odliczając i zatrzymując się na 3,5 przęsła wychodziło tak, że ciężarówka stawało jakieś 30 cm od linii. W ten oto sposób podjechałem prawidłowo bo z lustra nie miałem takiej wprawy i póki co nie mam:/ Coś koło 11.00 wyjechałem na miasto. Byłem pewien, że obleję mój pierwszy egzamin bo na mieście egzaminator miał drobne zastrzeżenia i jak coś mruknął denerwowałem się coraz bardziej:P. Kiedy wróciłem do WORDu egzaminator oznajmił mi o pozytywnym wyniku egzaminu;].Po tej wiadomości o zaliczeniu egzaminu oczywiście zaciesz na twarzy uśmiech niczym jaszczurka:D dzwoniłem do domu aby się pochwalić. Kiedy przyjechałem dostałem zasłużone gratulację a co za tym szło trzeba było iść do sklepu po flaszkę:P.
no i to by było na tyle.

Autor:  SAKULAS [ 08 sie 2009, 10:24 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

no to ja też sie pochwale wczoraj czyli 7 sierpnia zdałem C. Kurs na przewóz rzeczy pod koniec sierpnia, kat E jak najszybciej i wio. :)

Autor:  norom [ 10 sie 2009, 17:31 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Dzisiaj zdałem kat. C+E :D
Na egzamin przyjechałem na 7.00 rano. Oczywiście placyk najpierw, naszczęście zaliczony, później rozpinanie (zrobił nam tak, że jeden spinał a drugi rozpinał zestaw, mi się trafiło rozepnięcie zestawu). Później się dopiero zaczęła gehenna, placyk zaliczyło 7/10 osób czyli dużo i od 11.00 czekaliśmy i jeździli po kolei, a że ja byłem ostatni na liście to ostatni jechałem. Co ciekawe każdy który wysiadał z auta cieszył się ze zdanego egzaminu, w końcu ja siadłem i również zdałem. Czyli wszyscy którzy zaliczyli placyk zdali egzamin. Do domu wróciłem dopiero o 17.00. Mój egzamin trwał 10 godzin.

Autor:  golu [ 19 sie 2009, 20:04 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Witam, dzisiaj tj. 19.08.2009 udało mi się zaliczyć pozytywnie egzamin na kat. C+E w
WORD Bytom...
1. Na początek zebranie w sali o godzinie 11:30, pierwszy wylosował ten łatwiejszy zestaw czyli parkowanie prostopadłe przodem i ruszanie na wzniesieniu. Następnie każdy z nas podchodził z dowodem osobistym i losował jeden z płynów do sprawdzenia oraz jedno ze świateł, ja miałem fart i wylosowałem sprawdzenie płynu do spryskiwaczy i sprawdzenie kierunkowskazów.
2. Następnie udaliśmy się na plac gdzie dwóm osobom niestety nie udało się zaliczyć łuku pozostała ósemka zaliczyła plac, sprzęganie zaliczyli wszyscy.
3. Kolejnym punktem było miasto czyli najtrudniejsza część ja byłem jako 4 przede mną zaliczyło dwóch jednemu się nie poszczęściło... moja trasa wyglądała tak wyjazd z zatoczki gdzie jest zmiana zdających [ na przeciwko bramy wordu] w prawo, na światłach w lewo w kierunku centrum bytomia, następnie w lewo na obwodnice w kierunku katowic, następnie jedziemy cały czas prosto aż do sygnalizacji świetlnej gdzie jedziemy na katowice w prawo, później jedziemy prosto mijamy pierwsze skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną na następnym skrzyżowaniu bez świateł[tym obok którego jest stacja benzynowa] zawracanie i znowu prosto do skrzyżowania na którym skręcamy w lewo na radzionków i dalej prosto do skrzyżowania na rojce, w prawo i prosto aż do małego ronda [gdzie jest dosyć ciasno i najechałem tam na krawężnik ;/] na rondzie 3 wyjazd[czyli w lewo], jazda prosto aż do skrzyżowania[obok alby] gdzie w lewo dojedziemy do wordu ;d;d

Egzamin zakończyłem przed godziną 18:00 czyli około 6,5 godziny, za mną na miasto wyjeżdżały jeszcze 4 osoby ale nie wiem jak im poszło [mam nadzieje ze same pozytywne wyniki], pozdrowienia dla wszystkich golu

Autor:  Traker_87 [ 21 sie 2009, 13:36 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Powitac, poczatkowo egzamin mialem miec 10 wrzesnia takze klapa , aby wyrobic sie przed wejsciem nowych przepisów, ale wew torek zadzwonilem do WORD-u w Radomiu i zapytalem czy nie zwolnilo sie miejsce na egzamin praktyczny na kat.C , Pan mi powiedzial ze jest kilka miejsc na jutro i pojutrze ( 20 i 21 sierpnia) zapisalem sie na 21 wrzesnia czyli na dzis. No i udało sie, wynik egzaminu pozytywny :) z czego sie bardzo bardzo ciesze. Mozna powiedziec ze w ostatniej chwili, aby uniknac KW. Pozdro dla wszystkich.

Autor:  AsN_ZbS [ 21 sie 2009, 19:42 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cześć,
Dziś zdałem C za pierwszym podejściem... :D Więcej napisałem tu viewtopic.php?f=68&t=17383&p=304478#p304478

Pozdrawiam i idę świętować...:P

Autor:  kabeu [ 22 sie 2009, 15:56 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Witam, to mój pierwszy post na forum, postanowiłem napisać go po pozytywnie zaliczonym egzaminie praktycznym 8) A więc ku mojej wielkiej radości dnia 19.08 zdałem egzamin państwowy na kat.C, w MORD w Krakowie. Było to moje drugie podejście po egzaminie łączonym w połowie lipca b.r. Bardzo się cieszę że zaoszczędzę dzięki temu ładnych kilka tysięcy pln, które musiałbym wydać gdyby ten egzamin nie pyknął. Teraz już tylko kursik, no i E pozostaje i zaczynam legalnie pracować w zawodzie który kocham (dotychczas dostawca w wadze średniej Mercedes 410/ Mercedes Sprinter). Pozdrawiam wszystkich braci truckerów, dzisiaj opijam mój sukces i wasze zdrowie!!

Autor:  mateusz430 [ 29 sie 2009, 10:01 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

witam mój egzamin na kategorie C również wypadł pozytywnie a zdawałem dnia 27.08.2009 o godzinie 8:40 i oczywiscie za pierwszym razem

Autor:  mirrorman [ 05 wrz 2009, 12:07 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

to ja tez sie pochwale, egzamin na CE zdalem pare miesiecy temu, za pierwszym razem, w Gdansku

bylo nas czterech, zaczelo sie od losowania zadan i tu ciekawostka, wylosowalem cos a egzaminator jakos sprytnie podmienil kartke i wyszlo na to ze mamy skosne i ruszanie pod gorke, nie protestowalem 8)

pozniej byl rekaw.. i powiem ze stres robi swoje.. na kursie to wjezdzalem w rekaw na 3 biegu, pozniej hamowanie przed samym koncem, wsteczny i na pelnym bucie wyjezdzalem (instruktora nigdy ze mna nie bylo, zawsze mial cos do zalatwienia :)) a na egzaminie pelen stres i powolutku jechalem, ale plynnie i bez korekt, oczywiscie troche oszukalem i cofajac liczylem slupki w plocie oraz patrzylem zeby zatrzymac sie tak aby pekniecie w asfalcie bylo na srodku przedniego kola :)

nastepnie sprzegniecie i rozsprzegniecie przyczepy, w Gdansku do tego jest drugie auto, jakis Star ktorym podobno bylo wozone drewno do budowy Arki Noego, mialem pewne problemy bo nie wiedzialem jak dziala ten patent od pneumatyki ale jakos sobie poradzilem, egzaminator pokrecil nosem ale zaliczyl

parkowanie skosne to jakas zabawa, poszlo bez problemow

pozniej miasto, mam wrazenie ze wybral najlatwiejsza trase wiec znowu sie udalo

tylko taka uwaga, wiele osob tego nie wie ale sa dwa miejsca w Gdansku gdzie mozna udupic na miescie, sa znaki 3.5 tony z czego jeden bezczelnie ukryty za drzewem i jak ktos nie wie to udupi na bank, jak ktos chce to moge zalaczyc mapke :)

pozdrawiam

Autor:  globetrotterlongline [ 05 wrz 2009, 23:39 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

a ja dodam tyle że chciałby sie pochwalić ale nie moge hmm 2 razy oblałem teraz w Elblągu na C,plac bezbłędnie wszystko ładnie jade na miasto mija pół godziny zbliżam się do skrzyżowania i jak już byłem metr od przejścia dla pieszych zapaliło sie pomarańczowe i lipa egzamin przerwany powiedział że nawet nogi z gazu nie puściłem ale co miałem zrobić zatrzymać sie na środku skrzyżowania no i tak w ogóle to można przejechać na pomarańczowym jeżeli samochodu nie da sie zatrzymać przed skrzyżowanie lub gwałtowne hamowanie spowoduje zagrożenie,ale co tam egzaminator tylko na to czekał,za drugim razem to już była moja niewiedza było takie skrzyżowanie właściwie 2 złączone ze sobą 2 pasy w każdą strone i 3 tory tramwajowe no i 2 krotnie zawróciłem nie z tego pasa ,ogólnie to i tak nie polecam Elbląga egzaminatorzy tam nie są zbyt wporządku czepiają się najmniejszych szczegółów ,szybko sie wkurzają ,poganiają człowieka a to wszystko bo muszą na czas oddać samochód bo WORD Elbląg nie posiada swoich ciężarówek tylko wypożycza ze szkół jazdy,ale co tam kurs na przewóz rzeczy i tak już mam po imprezie :(

Autor:  Żuławiak [ 06 wrz 2009, 11:28 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

mirrorman jak możesz to wklej mapkę. Jeździłem trochę w okolicach osrodka, ale zawsze może się przydać. Powtórka egzaminu w czwartek...

Autor:  mirrorman [ 06 wrz 2009, 12:57 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

a wiec tak, tutaj nalezy zwrocic uwage zeby zawrocic na skrzyzowaniu a nie ladowac sie przypadkiem w petle autobusowa poniewaz jest tam zakaz ruchu, zawracamy wiec na skrzyzowaniu

Obrazek

natomiast w tym wypadku znak jest dosyc dobrze widoczny, odbijamy w lewo na zakrecie i zakrecamy na takim malym dziurawym placyku, oczywiscie uzywamy kierunkowskazow

Obrazek

tutaj jest trudniej, egzaminator kaze nam skrecic w z glownej w prawo w sw wojciecha, skrecamy, widzimy znak wiec zawracamy, wjezdzajac spowrotem na jedynke zajmujemy lewy pas, uwazamy zeby nie pojechac przyczepa po wysepce ale tez zeby nie wyjechac za bardzo na prawy pas ktorym moga jechac samochody, wtedy dopiero wlaczamy kierunek w prawo i zmieniamy pas na prawy (lewy sie zaraz konczy)

Obrazek


mysle ze najlepiej podjechac tam autkiem i zobaczyc na wlasne oczy, po co sie stresowac na egzaminie :)

Autor:  Żuławiak [ 06 wrz 2009, 13:43 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Dzięki, ten manewr na Wojciechu muszę przetrenować.
Stawiam wirtualne Obrazek
Dobra robota!!!

Strona 18 z 44 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/