wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://fox.wagaciezka.com/

WORD Szczecin
http://fox.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=17328
Strona 20 z 44

Autor:  AsN_ZbS [ 13 wrz 2009, 14:35 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
ja powiem tak : egzamin na kat C miałem 13 sierpnia i zdałem , wpłatę dokonałem 14 sierpnia w word a prawko odebrałem 1 września a na prawku data wydania jest 26 sierpień czyli 13 dni
I właśnie o ty mówiłem Panowie. NIe WORD i nie Urząd tylko PWPW. To oni drukują i wbijają date...

Ale oczywiście jeżeli chcecie to moge przyznać Wam racje...

Autor:  XyniX [ 15 wrz 2009, 11:53 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
I właśnie o ty mówiłem Panowie. NIe WORD i nie Urząd tylko PWPW. To oni drukują i wbijają date...

Ale oczywiście jeżeli chcecie to moge przyznać Wam racje...
ja się nie obrażam kolego... nie wiem skąd masz takie info, że to PWPW wbija datę na prawku ale Ci tłumaczę jeszcze raz: to pracownicy Wydziału Komunikacji wprowadzając dokumenty (które przyszły od WORDu) do bazy danych (w komputerze) nadają datę, która jest drukowana w PWPW. PWPW odpowiada tylko i wyłącznie za wydruk dokumentu. Dowód? Wczoraj odebrałem moje nowe prawo jazdy - data wydania prawka 09.09.09, data uzyskania uprawnienia (na C) - 09.09.09.
Przypominam, że egzamin zdawałem 09.09.09 i dokumenty do WK dotarły tego samego dnia :D

kolego AsN_ZbS stawiam wirtualny browarek a poniżej skan mojego prawka :)

Obrazek

Autor:  Fuller [ 15 wrz 2009, 17:51 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Ale miałeś mega mega fuksa że zdałeś w 09.09.09 i że masz taką datę!!!!

Autor:  Misztal [ 15 wrz 2009, 18:41 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
Ale miałeś mega mega fuksa że zdałeś w 09.09.09 i że masz taką datę!!!!
No to prawda.
Co ciekawe wiem o osobie która na autobus ma prawko z datą 11.09. dzień w sumie zaważył o robieniu tego syfu..

Autor:  AnjunaGirl [ 16 wrz 2009, 11:02 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

a ja to wszystko inaczej załatwiłam :D
wzięłam zaświadczenie, że zdałam egzamin na kat C ;D
ale prawka nie wyrabiam na razie bo czekam na kat CE :D
i wszystko robię po starej cenie :D

Autor:  Kamil [ 16 wrz 2009, 11:19 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Nie wiem czy przypadkiem nie łapie Cię kwalfikacja bo liczy się data wydania prawka, a twoja będzię po 10.09.09

Autor:  *KroQ* [ 16 wrz 2009, 11:31 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
wzięłam zaświadczenie, że zdałam egzamin na kat C ;D
ale prawka nie wyrabiam na razie bo czekam na kat CE :D
i wszystko robię po starej cenie :D
Niestety - to sobie sama "strzeliłaś w nogę". Tak jak koledzy wcześniej pisali - tak jest z tymi datami.
Ja w zeszłym roku brałem zaświadczenie z WORD i z tym zaświadczeniem zapisałem się na kurs C+E - ale nie ma to związku z przewozem rzeczy.
Według postów mogę określić dokładne dni, kiedy zdałem C (16.06.2008), a kiedy C+E (03.09.2008) - więc widać ile miesięcy i dni jest różnicy
Na prawku mam wbite data wydania prawa jazdy (poz. 4a) oraz data wydania uprawnienia (poz. 10) 08.09.08 - więc niestety - przykro mi.
Jedynie tak jak XyniX zrobił, trzeba było - jednak teraz....teraz już "po ptokach" - jak mówi przysłowie.

Autor:  Fuller [ 17 wrz 2009, 17:46 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Niestety ale "nie wiedza kosztuje" w Twoim przypadku będzie to pokaźna kwota....chcąc "uratować" 70zł i 50gr straciłaś o wiele więcej...

Autor:  AsN_ZbS [ 18 wrz 2009, 18:34 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

XyniX jestem w cieżkim szoku i naprawde odszczekuje to co mowilem ale jak wiadomo na układy nie ma rady :):) A do do sytuacji koleżanki "dorabiającej" kat. E to głupio wyszło ale chyba tu juz zaden układ nie wystarczy... Choć żyjemy w Polsce a jak wiadomo wszystko ma swoją cene - tylko nie wiem czy cena KW nie bedzia niższa...:) Pozdrowionka...

Autor:  Misztal [ 18 wrz 2009, 19:30 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
a ja to wszystko inaczej załatwiłam :D
Genialnie to sobie załatwiłaś :lol: :lol: :lol: :lol:

Powodzenia na kursie Kwalifikacji Wstępnej.

Autor:  Black-White [ 18 wrz 2009, 21:44 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

XyniX, jesli moge spytac, tak dla ciekawosci i na przyszlosc. Jak pojechales z tymi papierami do urzedu komunikacji to napisales jakies podanie, zeby ci dali te dokumenty(z ktorymi pojechales do wydzielu komunikacji) do reki? W Wordzie nie robili ci zadnych problemow? Napisz jak udalo ci sie przykonac ludzi z wordu, zeby dali ci dokumenty do reki.

Autor:  XyniX [ 18 wrz 2009, 21:55 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
XyniX, jesli moge spytac, tak dla ciekawosci i na przyszlosc. Jak pojechales z tymi papierami do urzedu komunikacji to napisales jakies podanie, zeby ci dali te dokumenty(z ktorymi pojechales do wydzielu komunikacji) do reki? W Wordzie nie robili ci zadnych problemow? Napisz jak udalo ci sie przykonac ludzi z wordu, zeby dali ci dokumenty do reki.

oczywiście dokumentów do ręki kursantowi NIKT nie da!!! Dokumenty w WORDzie wydadzą tylko i wyłącznie instruktorowi prowadzącemu (który przybijał pieczątkę na naszych papierach) - instruktor musi mieć przy sobie legitymację!!! Dopiero instruktor dostaje zaklejoną kopertę i opieczętowaną, w kopercie znajduje się potwierdzenie doręczenia, które podbijają w starostwie (na dzienniku podawczym) i to potwierdzenie należy zwrócić do WORDu!

Dobrze wiedzieć na przyszłość, że taka możliwość istnieje :) wszystko da się załatwić tyle, że trzeba się mega nachodzić i stracić trochę kasy (m.in. na jakieś pomadeczki, czekoladki) :D

Autor:  krzysiek_mak [ 14 paź 2009, 13:45 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Hah, ja C zdawałem już jakiś czas temu. Testy to formalność a praktykę miałem wyznaczoną na 22 sierpnia na godzinę 13. Nie pasowało mi to jak cholera bo pół roku temu kupiłem bilet na Coke Live Music Festival do Krakowa a ten odbywał się 20-22 sierpnia właśnie. Dodatkowo dowiedziałem się, że zdawać będę na Mercedesie, gdzie uczyłem się na Manie. Musiało tak być, żebym załapał się przed 10 września. Długo zastanawiałem się czy jechać do Kraka, ale w końcu pojechałem na te dwa dni, a z piątku na sobotę o 3 w nocy zawinąłem się z pola namiotowego i poszedłem na nocny :D Potem na pociąg i do Wrocławia. Pociąg był jeszcze trochę spóźniony więc we Wro byłem jakieś 2 godziny przed egzaminem. Z tym całym plecakiem, namiotem itp. dowlokłem się taki niewyspany do WORDu na Ziębicką bo do domu mi się nie opłacało jechać (mieszkam ok. 40 km od Wrocławia) no i poczekałem sobie przysypiając lekko. Jako, że to była sobota na placu nie było nikogo oprócz naszej czwórki która zdawała. Ja byłem pierwszy. Wsiadłem do tego mercedesa. Siedziało mi się dziko strasznie, maski nie potrafiłem otworzyć, ale powiedziałem egzaminatorowi, że pierwszy raz na oczy to auto widzę, więc on mi otworzył, spoko był nawet. Zapomniałem ustawić lusterek, ale na szczęście egzaminator nie siedział ze mną więc ustawiłem podczas robienia łuku :P Plac jakoś poszedł, miasto też. Udało mi się :D

I powiem wam, że byłem tak zmęczony, że nawet zdenerwowania nie czułem :P To dobry sposób jest :D Położyć się o 24, wstać o 3 i jechać pociągiem 4 godziny na egzamin.

Autor:  Fuller [ 14 paź 2009, 14:27 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

mój kolega też tak zdawał,pojechał na UA,stali całą noc w kolejkach,wrócił rano-przebrał się ,wsiadł w autobus i na egzamin,i też zdał.

Autor:  WildS [ 16 paź 2009, 19:25 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

To i ja sie pochwalę - półtora tygodnia temu zdałem za drugim razem na C+E w Toruniu.

Zdawałem na MANie TGL 12.240 z przyczepą. Akurat tak paskudnie sie trafiło, że po kilku słonecznych i ciepłych dniach, na egzamin wypadła mi paskudna pogoda.

Alfabetycznie byłem drugi co mi bardzo odpowiadało. Przede wszystkim pierwszy ustawi dyszel na odpowiedniej wysokości co zaoszczędzi mi czas. Nie wiem czy celowo egzaminatorzy zmieniają wysokość dyszla ale na pewno przestawiają lusterka. Za każdym razem gdy siadałem do tego MANa (C, dzien otwarty i 2 podejscia na C+E), wszystkie były skierowane gdzieś w niebo. Co ciekawe ludzie zdający przede mną ich nie regulują a jeśli w ogole to nie ruszają tych małych dolnych panoramicznych.

Pierwszy wylosował skośne i prostopadłe tyłem. Wiedziałem co to znaczy - zalane deszczem lusterka przy prostopadłym to będzie koszmar. Pierwszy odpadł dość szybko właśnie na prostopadłym. Nawet nie chciał już rozsprzęgać. Miałem więc ułatwione zadanie. Najpierw rozsprzęgałem a potem sprzęgałem. Prawie bez problemów. Nie wiem czemu ale przy sprawdzaniu świateł, nie chciało się zapalić przeciwgielne tylne. W końcu placyk. Opuściłem szyby, żeby lepiej widzieć w lusterkach, prostopadłe tyłem za drugim podejściem - cholerny deszcz, przez który nie widziałem dobrze tyczek.

W końcu pojechaliśmy na miasto. WORDowscy egzaminatorzy upominali mnie wcześniej, żebym ruszał z 1. Trochę się przez to namachałem i musiałem uważać na wsteczny bo wajcha wyrobiona i oporu żadnego nie ma pomiędzy 1-4 a R i C. Deszczyk już tylko lekko kropił, lusterka wyschły, za to kierowcy uparli się tego dnia jeździć jak wariaci. Najbardziej zdziwiło mnie BMW jadące sobie na awaryjnych i jakiś dziadek, który próbował we mnie wjechać na skrzyzowaniu. Jeśli było jakieś miejsce, w którym nie można wyprzedzać, było niemal 100% pewne, że zaraz z lewej śmignie mi jakaś osobówka.

Koniec końców - wynik pozytywny. Prawko już odebrałem :-)

Autor:  BACZYP [ 21 paź 2009, 15:37 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Witam
Może to co napieszę komuś się przyda
Dziś zdawałem CE - i będę je zdwał znowu

Dostałem STAR-MANA - OC bez problemu, podjazd do przyczepy, uderzenie i kombinowanie - ch.. bolec za diabła nie chciał wejść.
Szarpałem, targałem i wpadłem na pomysł że zrobie tak jak w Manie którym jeżdziłem na kursie - noga w górę, kliny w bok, metr do tyłu i do przodu. Oczywiście po zapieciu wszystkich kabli. Niestety - okazalo sie że jest to zagrożenie w ruchu drogowym i był koniec egzaminu. Zdziwiło mnie to tym bardziej, że sposób ten podawany był w zaleceniach dla instruktorów szkolących na CE co sam widziałem na papierze. Widać coś się zmieniło. Egzaminator OK - pozdrawiam. Wyjasnił mi o co chodzi. JEŻELI BOLEC NIE CHCE WEJŚĆ należy: podłączyć wszystkie przewody, unieść na około 3-5 cm stopę/kółko przyczepy, odsunąć kliny po kilkanaście cm i wtedy szarpać - to jest dozwolone. Jeżeli chodzi o Mana - przynajmniej tego z Opola który dzisiaj jeździł równolegle ze Star Manem prawdopodobieństwo schowania się bolce jest prawie zerowe bez podłocenia przewodów przyczepy.
Jeżeli ktoś ma pytania niech pisze - będę mógł to odpowiem.
baczyp@wp.pl
B - mie pamietam jak dawno - PF 126P
C- 06/2009 MAN TGL
przewóz rzeczy - na starych zasadach 09/2009
CE - mam nadzieje w listopadzie
:?

Autor:  WildS [ 21 paź 2009, 18:40 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
Witam
Dostałem STAR-MANA - OC bez problemu, podjazd do przyczepy, uderzenie i kombinowanie - ch.. bolec za diabła nie chciał wejść.
Szarpałem, targałem i wpadłem na pomysł że zrobie tak jak w Manie którym jeżdziłem na kursie - noga w górę, kliny w bok, metr do tyłu i do przodu. Oczywiście po zapieciu wszystkich kabli.
[...]
JEŻELI BOLEC NIE CHCE WEJŚĆ należy: podłączyć wszystkie przewody, unieść na około 3-5 cm stopę/kółko przyczepy, odsunąć kliny po kilkanaście cm i wtedy szarpać - to jest dozwolone. Jeżeli chodzi o Mana - przynajmniej tego z Opola który dzisiaj jeździł równolegle ze Star Manem prawdopodobieństwo schowania się bolce jest prawie zerowe bez podłocenia przewodów przyczepy.
W Toruniu z tego co wiem, tez nie chce się ładnie chować bolec. 2 raz zdawałem i 2x się nie schował. Mnie uczyli, żeby przed podpinaniem przewodow podniesc trochę stopę, żeby nie szurała (nie składać jej do poziomu!), potem klin odsunąć z max pół metra ale do tyłu, nigdy na bok. Zwolnić hamulec przyczepy i wtedy szarpnąć do tyłu. W trakcie nauki i na egzaminach ten sposób miał w moim przypadku 100% skuteczności. Egzaminatorzy też uznali, że to było OK.

Co ciekawe, koleś, który zdawał przede mną miał jakieś spore problemy z bolcem, nie ruszał klinów, cały czas tylko szarpał. Na koniec tak szarpnął do tyłu, że omal nie wyskoczyła mu przyczepa z klinów, egzaminator zaczął krzyczeć, żeby przestał. Nie pamietam dokładnie ale chyba wtedy mu się bolec schował ;-)

Z innych przypadków - byłem na "próbnym" egzaminie na dniu otwartym. W Toruniu trzeba przewody podwiesić gumką, żeby nie ciągnęły się po ziemi. Podwiesiłem wtedy wg instrukcji i pojechalem robić łuk. No i gdy skręcałem ostro w prawo, żeby wjechać na placyk z łukiem, gumka od podwieszania przewodów pociągnęła je w górę i wyskoczył czerwony wąż od powietrza. Oczywiscie zestaw stanął. Egzaminator stwierdził, że źle podpiąłem. Poprawiłem więc przy nim. Pod koniec gdy parkowałem zestaw (próbny egzamin to tylko placyk) to wyskoczyło znowu. Tak, że trzeba uważać na te gumki, żeby było podwieszone tak, żeby nie ciągnęło do góry pęku przewodów na zakrętach bo czerwone złącze jest dość luźne.

Swoją drogą ciekawe jaka by była reakcja i ocena egzaminatora, gdyby coś takiego stało się na mieście?

Autor:  gonziczek [ 17 lis 2009, 22:47 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Dzisiaj zdałem egzamin kat. D w WORD Bielsko! :D

W jednej grupie pojawiło sie 9 osób. Rozpoczęcie teorii godzina 7.15 a po niej część praktyczna na placu o 9.00
Z na nazwiska zdawałem ostatni. Po wszystkim była godzina 14.20. Zdawaliśmy Setrą HD211

Spośród 9 zdało 3.

Pozdrawiam kolegów, szerokości ! :)

Autor:  DeviC3 [ 19 lis 2009, 13:12 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

No i za drugim razem w końcu zdałem egzamin na kategorię CE. Nie obyło się bez problemów, ale mimo wszystko dałem radę.
Egzaminator wporządku, miał uwagi, ale nie był tak wyrachowanym s... jak poprzedni który mnie oblał.

Tym razem wszystkie znaki zakazu wjazdu były na swoim miejscu i mogłem jechać "na pamięć".
Poprzednio jeden zakaz był zakryty ze względu na jakieś tam zawody i w osiedlowe uliczki pchali się egzaminacyjnymi MANami, korzystając z tej okazji:) (oczywiście po to aby udupić nieuważne osoby i zarobić 200 zł, bo po co mieliby się tam pchać inni kierowcy ciężarówek?).

Jedynie żałuję, że przerwałem dobrą passę B i C za pierwszym, a tu CE za drugim, ale to co.
Show must go on
Pozdrawiam i życzę innym również pozytywnych emocji po każdym egzaminie.

Autor:  pigulka [ 29 lis 2009, 13:38 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Ja rowniez zdalem tylko ze za pierwszym razem C+E 26-go w Bytomiu. Egzaminator bardzo wyluzowany, tylko denerwowal sie jak ktos popelnil prosty błąd (na 8 osob 4 nie zdało placu). A tak ogolnie to stres byl ale niema tego zlego co by na dobre nie wyszlo :D 5,5h trwał egzamin, a po mnie jeszcze jechal jeden koles na miasto ale sadze ze tez zdal hehe. Takze wynik 4 na 8 to nie jest najgorzej

pozdro

Strona 20 z 44 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/