wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://fox.wagaciezka.com/

WORD Szczecin
http://fox.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=17328
Strona 21 z 44

Autor:  sunnychris [ 29 lis 2009, 17:20 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

ja zdawałem "C" teraz w czwartek 26.11.
Na sali teorie zdawalo kolo 15 osób - grupa mieszana B i C
Na C było nas 4 a na plac poszlismy juz tylko we dwóch ( kurna jeden gosc mial 7 złych odpowiedzi :roll: )
Losowałem zadania - zatoczka i ruszanie pod górke oraz spryskiwacze i stopy... miałem świetnego instruktora wiec nie było żadnych niespodzianek... gość po mnie poległ na łuku.
Pojechaliśmy na miasto... ogólnie pełen luz... egzaminator kolo 35 lat... luzna gadka, 0 złośliwości. Po 43 minutach wrócilismy do ośrodka :mrgreen:

Jazdy na kursie miałem troche innymi autami Star 1142, MAN 12.232 i kilka godzin TGLem 12.240 ale mial inna kabine, wsteczny odwrotnie z C i ogolnie troche sie tego obawialem... ale naszczescie roznice nie sa duze.

Autor:  Aparat [ 10 gru 2009, 20:28 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

No i mnie się udało. 9.12. Zdałem za drugim razem kat. C w Siedlcach. Cała grupa (4 os) egzaminacyjna recydywa. w tym kolega z 6 podejsciem i oblal je. Egzaminator zupelnie inny niz za pierwszym razem, bardzo miły, nie pokazujący nam swojej wyższości, co dodatkowo nas nie stresowało, ( co odczułem na 1 egzaminie, kto zna egzaminatora Z... z Siedleckiego WORDU ten wie o czym mowie i jaki on przyjemny). Zdawalem manem tgl, wczesniej rozklekotany star man ( który defacto trafi mi się na C+E bo tylko ten jęździ z przyczepami) . Egzamin rozpoczął się o 13, ale z braku miejsca na placu musieliśmy poczekać aż skończy się C+E. W między czasie obsługa którą losowaliśmy w Wordzie, miałem klaksonik i światełka drogowe. Potem placyk, a na nim prócz łuku, koperta i górka. Za kółko na miasto wsiadłem o 15.30. Jezdzilem okolo 35 min. Rundka po Siedlcach juz praktycznie po ciemaku, najgorzej było w ciasnych osiedlówkach gdzie jest mnóstwo zakazów powyzeżej 5t, potem już większe miasto i dziekuje. Teraz czas na C+ E :D

Autor:  marcinf03 [ 22 gru 2009, 23:36 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

zdawalem 11.12.09 drugie podejscie za pierwszym stres zrobil swoje i noga na sprzegle drzala poza tym sprzeglo tez zostawialo wiele do zyczenia... drugi raz bylo juz lepiej choc i tak sprzeglo w dalszym ciagu porazka.
szcerze mowiac na osobowke tak sie nie denerwowalem jak na kat C teraz pozostaje tylko jeszcze zrobic C=E ale dopiero w przyszlym roku pozdro

Autor:  nicek90 [ 05 sty 2010, 14:39 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Jak wszyscy się chwalą to i ja się pochwalę :D Otóż z dniem 5 stycznia b.r zdałem egzamin C+E :D to chyba najszczęśliwsza chwila w moim życiu :D Sprzęganie za 2 podejściem potem juz wszystko za 1 razem, na mieście jeździłem około 40 minut głównie po ciasnych zasniezonych osiedlach ale dało radę i zdałem:D

Autor:  Mateux [ 05 sty 2010, 19:39 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Ja rowniez dzisiaj zdalem, za 3 podejsciem, egzamin na kat.C+E w Zamosciu.
Drugi raz trafilem na chyba najlepszego egzaminatora jaki moze sie tam trafic, do tego 3 raz ten sam zestaw na placu (garaz, wjazd przodem, wyjazd tylem, oraz ruszenie na wzniesieniu 8) ).
Plac bezblednie, na miescie nie chwalac sie tez :)
Jestem meeeeega szczesliwy :mrgreen:

Autor:  Bill3000 [ 07 sty 2010, 17:14 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Witam. To i ja sie pochwale :P Dzisiaj zdałem za 1-rwszym razem egzamin kat. d, choć nie powiem sporo sie napociłem bo z 11 osobowej grupy nie pojawiły sie 3 osoby, 1 nie zdała testów, 1 osoba robiła tylko testy, 2 oblały na placu i do miasta zostało nas 4. Egzaminator mimo że potrafił nastraszyć (bardzo wrzeszczał) był w miare w pożadku. Ja do miasta podchodziłem jako 2. Pierwsza osoba nie zdała. Niewiem jak pozostała 2 bo byłem już tak wymarzniety że pogadałem z nimi tylko chwilke i zwiałem do domu. Do teraz jeszcze niemoge sie otrząsnąc. Bardzo sie ciesze że mam to już za sobą. Teraz jeszcze KW i można zaczynać 'kariere' kierowcy :)

Autor:  GrzegorzPPP [ 07 sty 2010, 17:48 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
kto zna egzaminatora Z... z Siedleckiego WORDU ten wie o czym mowie i jaki on przyjemny).
hehe, zdawałem u niego na B :mrgreen:
Człowiek legenda :D Postrach Siedleckiego WORDu. Mi na szczęście udało się zdać, aczkolwiek już myślałem że po 3 min się przesiądziemy :U

Autor:  adam218 [ 07 sty 2010, 20:22 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Witajcie. Zdałem dziś C =), w Word Wrocław. Pierwszy raz oblałem bo zatoczki nie umiałem. A dziś już myślałem że polegne na placu, ale to było tylko złudzenie;), w sobote mam pierwsze zajęcia na C+E he he, pozdro dla Word-u Wrocław.

Autor:  nicek90 [ 08 sty 2010, 21:29 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
Cytuj:
kto zna egzaminatora Z... z Siedleckiego WORDU ten wie o czym mowie i jaki on przyjemny).
hehe, zdawałem u niego na B :mrgreen:
Człowiek legenda :D Postrach Siedleckiego WORDu. Mi na szczęście udało się zdać, aczkolwiek już myślałem że po 3 min się przesiądziemy :U

Ja też u niego zdałem C+E myslałem że z palcu nie wyjadę ale się jakoś udało :mrgreen:

Autor:  kozik61a [ 09 sty 2010, 14:59 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

To i ja dla odmiany powiem że na kat. C w Siedlcach zdawałem u Pana Z.... :D I udało się za pierwszym razem!!! Miałem na godzinę jedenastą. Było nas w grupie 4. Jeden koleś odpadł na testach bo zrobił 4 błędy i we trzech udaliśmy się na plac. Pierwszy koleś który robił plac oblał na łuku: cofając zatrzymał się przed linią. To zostało nas dwóch i zrobiliśmy plac tak jak trzeba. Pierwszy na miasto pojechałem ja i co się okazało? Myślałem że pojedziemy na miasto postac trochę w korkach :wink: a tu niespodzianka: pojechaliśmy na obwodnice!! To był okres kiedy robili to rondo w Iganiach i w kilku miejscach były osoby kierujące ruchem albo przynajmniej próbujące kierowac ruchem!! No i tak się złożyło że jak raz mnie zatrzymał i czekałem aż da mi znak że można jechac, no i dał- tak mi machnął tym lizakiem że wyraźnie odebrałem to jako nakaz jechania prawym pasem. Coś mi nie pasowało bo ten odcinek drogi wyglądał jakby dopiero co go "położyli", to myśle sobie- jadę. No i pojechałem; po przejechaniu z 10 metrów skapowałem się że faktycznie to jest świeży odcinek i myślę sobie no to już po egzaminie!! A na to Pan Z...., że coś chyba nie za bardzo dobrą stroną drogi jadę? Ja mu na to że chyba nie za bardzo i zjechałem na lewy pas. I na tym się zakończyły moje problemy na egzaminie!! Potem wróciliśmy do miasta: pojechaliśmy ulicą Warszawską, Piłsudskiego, Starowiejską, Starzyńskiego, Budowlaną, pod most Łukowski i wróciliśmy na plac. Żadnych uwag jeżeli chodzi o miasto. Także jeżeli chodzi o mnie to byłem bardzo zadowolony z egzaminatora Z.... Bo z tym wjechaniem na dopiero co wylany odcinek drogi to ostro pojechałem i mógłby mnie (tak mi się wydaje) oblac od razu. Ale co zrobic jeżeli osoba kierująca ruchem wyraźnie pokazała żebym jechał właśnie tą stroną. Czyli ogólnie bardzo pozytywne zaskoczenie!! :P

Autor:  Aparat [ 25 sty 2010, 22:07 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

To gratulacje dla Was Koledzy ze udało Wam się przejść tego gościa. Ja jednak nigdy specjalną miłością do niego nie zapałam. Moim zdaniem naprawde ciężko jest u niego...

Autor:  klusek48 [ 26 sty 2010, 13:29 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Witam :D Wróciłem właśnie z WORD Lublin z egzaminu C+E. Na placu musiałem tylko powtarzać sprzęganie (za pierwszym razem za słabo uderzyłem, zaczep się nie zamknął, póżniej zacząłem sie szarpać z wajchą i przycięła się w górnej pozycji więc musiałem zpowrotem cofać i uderzyć jeszcze raz. Całość zajeła minut 12, druga szansa wykorzystana bez przygód i w regulaminowym czasie). Poza tym manewry łuk, prostopadłe przodem i ruszanie na wzniesieniu bez korekt. Miasto ponad 45 minut, ruch nieznaczny także poszło bezbłędnie. Tylko spokój nas ratuje w spkoju jest siła...jeśli jesteśmy pewni swoich umiejętności i kurs pozwolił opanować plac i jako tako zjechać całe miasto to nie ma się czego obawiać, w lbl trzeba bardzo uważać żeby nie zapomnieć o jakiejś żarówce czy sprawdzeniu ładunku itd. Powodzonka zdającym i do zobaczenia na szlaku Panie i Panowie. Bajo :)

Autor:  patryk90 [ 01 lut 2010, 22:20 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Witam
Dzis we wloclawku za 2 podejsciem zdalem prawko na kat C. na placu mialem skos i rownolegle na miescie jezdzilem ok godzinki :) za pierwszym razem "podobno" wymusilem no ale coz wazne ze za drugim sie udalo:)
teraz maturka bo 4 klasa techikum dobiega konca a pozniej trzeba pomyslec o E :wink:

Autor:  Kaszu [ 02 lut 2010, 19:08 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Wczoraj o 12:30 zdałem C+E z czego jestem bardzo zadowolony. Egzamin miałem w Częstochowie trafiłem na starszego egzaminatora bardzo w porządku koleś. Jeśli chodzi o obsługę auta to musiałem pokazać płyn do spryskiwaczy i światła pozycyjne. Manewry jakie wykonywałem to parkowanie prostopadłe i wjazd do garażu tyłem. Na mieście jakieś 40 min dość duży ruch. Jeszcze ta kwalifikacja wstępna :( Ale z pół roku czekam może coś się zmieni.

Autor:  wojtek29 [ 12 lut 2010, 13:26 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

witam wszystkich własnie wczoraj zdałem wymarzone c+e w MORD w Nowym Sączu za drugim podejsciem, ale stres cholerny 45min po miescie, moim zdaniem te 45min to jest tylko czekanie az zdajacy popełni jakis błąd. Ciesze sie ze to juz jest za mna :D

Autor:  Gzeho [ 15 lut 2010, 14:57 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Witam
Ja przed 3 godzinami usłyszałem piękne słowa: "Egzamin zdany pozytywnie. Szerokiej drogi życzę". Jestem bardzo szczęśliwy zwłaszcza, że praktycznie zrezygnowałem z robienia c+e. Nadarzyła się okazja podjęcia pracy ale musiałem zdać. No i się udało. Plac jak plac. Spinanie spoko. Kolega co zdawał przede mną zostawił mi idealnie ustawiony dyszel. Co prawda egzaminator go obniżył, ale zauważyłem na szczęście. Łuk poszedł szybko, tak samo zresztą jak prostopadłe przodem i ruszanie z wzniesienia. Na miasto wyruszałem pełen optymizmu bo zawsze lepiej mi się po mieście jeździło, niż po placu. I tak po 40 min jazdy z gracją i fantazją (tak zawsze mówił mój instruktor) wróciłem do wordu. Egzaminator miał tylko jedną uwagę. Żebym nie kręcił kierownicą jak samochód się nie porusza. Jestem niezmiernie szczęśliwy.
Pozdrawiam

Autor:  Jacoo [ 17 lut 2010, 14:57 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
Egzaminator miał tylko jedną uwagę. Żebym nie kręcił kierownicą jak samochód się nie porusza
ma racje szkoda opon :)

Ja dziś, po kilku nieudanych probach, zdałem C+E :)
Zdawałem w Białym egz. rozpoczął się o 7:30, o 7:30 zaczynają się egzaminy na C i C+E, a ok. 9 zaczął się egz. na T, a że plac w WORD nie jest za wielki dopiero ok. 10:40 wsiadłem do ciężarówki :) ale opłacało się o 12:10 było już po bólu :)
Na początek standard do pokazania światełka, pozycyjne, których najbardziej nie lubię, jest ich najwięcej na samochodzie i łatwo się pomylić ale poszło ok. :) następnie klakson, ustawiam lusterka i… niemiła niespodzianka chciałem przestawić sobie lusterko z lewej strony i niechcący je połamałem ;/ tzn. pękło szkło w lusterku… ale cicho sza spinam zestaw :) . Spinanie poszło bezproblemowo, z czego się ucieszyłem bo poprzednio oblałem właśnie na spinaniu. Łuczek z kilkoma korektami, trochę wyprowadziło mnie to z równowagi bo na jeździe łuczek wychodził elegancko czy to Starem czy MANem, ale się udało :)
Skośne to wiadomo łatwizna. Ale prostopadłe tyłem to już wyższa poprzeczka. 1. podejście i niestety dotknąłem słupka. Wiec wracamy do punktu wyjścia ustawiam zestaw, niestety zamiast widzieć przyczepę w prawym lusterku mam ją w lewym eh.. nom nic 2 podejście w miejscu :) kręcę kołami mocno w prawo wsteczny i lece odwracam się przez szybkę i jest już nieźle przyczepa idealnie wpasowuje się w pole zatrzymania uff :) wyjechanie z tego pola to już formalność nom i słyszę „gratuluję ma pan zaliczony egz. na placu jedziemy na egz. w ruchu drogowym”. Teraz wypadało by się przyznać ze z mojej winy pękło szkło w lusterku, na szczęście egzaminator powiedział że nic się nie stało, podjechaliśmy pod warsztat i zaraz miałem nowe lustereczko. Teraz już można było wyjechać na miasto.
Miasto bez większych problemów, pierwszy raz w życiu jechałem Starem 1142 po mieście, ale lepiej jeździło mi się tym Starem niż MANem czy DAFem, Staryk jest mniejszy i wolniejszy, co na egz. jest dużym atutem :) Na mieście spotkała mnie miła niespodzianka ze strony innego kierowcy ciężarówki, którego z tego miejsca pozdrawiam, lecieliśmy wąską uliczką z WORDu w stronę sklejek (kto jest z Białego ten na pewno wie o jakiej ul piszę) jest naprawdę wąsko 2 ciężarówki mijają się na żyletki. Z naprzeciwka jechał uf kierowca, chyba betoniarką DAFem jak dobrze pamiętam, gdy mnie zobaczył wjechał w wjazd do jakiejś firmy, dzięki czemu mijając się miałem duży zapas miejsca z lewej strony i bez stresowo przeszedłem :) ok godz. 12 miasto jest puste wiec reszta egz. poszła bez stresowo.
I tak po ok. 45 min. dostałem upragnioną decyzję z wynikiem pozytywnym :D

Autor:  Misztal [ 17 lut 2010, 15:27 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
Cytuj:
I tak po ok. 45 min. dostałem upragnioną decyzję z wynikiem pozytywnym :D
Gratuluję i do zobaczenia za kierownicą.
Pozdrowienia z Białegostoku :D

Autor:  coliber86 [ 17 lut 2010, 20:59 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Witam wszystkich,Pany a co sie dzieje z naszym słynnym Dafikiem??? :shock: ,znowu po mieście tym Starem ? pamiętam ile się nim napociełem :twisted: ,kolego Jacoo a hamulce chociaż normalnie ustawili czy dalej można zęby zbierać z kokpitu przy delikatnym naciśnieciu pedału hamulca :lol:

Autor:  Jacoo [ 19 lut 2010, 11:23 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

DAFa tną i skracają :) pewnie za jakiś czas bedzie znów w WORDzie DAF, na szczęscie ja już nim jeździć nie bede, swoją drogą po co kupowac samochod egzaminacyjny ktory bez przeróbek nie mieście się na pasie egzaminacyjnym :)
Co do hamulców to nic nie zrobili, można wylecieć przez przednią szybe :)

Strona 21 z 44 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/