wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://fox.wagaciezka.com/

Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka
http://fox.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=41004
Strona 4 z 5

Autor:  Pawełeczek [ 09 lis 2013, 13:58 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

A nie lepiej było wziąć nowy w leasing ?
Ola - liczyłaś może ile potrzebnej jest gotówki na to, żeby firma prosperowała zanim zaczną wpływać fakturki ?
Nie ukrywam, że dzisiejszego ranka narodził mi się plan :mrgreen: Tyle, że chyba raczej na pewno wchodziłby w grę tylko leasing nowego samochodu :wink: Zresztą kiedyś już o tym myślałem :) Z jakiś dofinansować korzystałaś ? jeżeli tak to czy ciężko to przejść ? :P
Temat wydaje się być ciekawy więc szkoda zamykać :mrgreen:

Autor:  p_filip89 [ 09 lis 2013, 14:03 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Cytuj:
Zanim kolejny raz nazwiesz mnie amatorem, przeczytaj uważnie.
Auto mam za gotówkę, na koncie wystarczająco dużo aby przeżyć pierwsze dwa miesiące, robotę tak nagraną, że mając więcej samochodów inni przewoźnicy w tej firmie przestają jeździć. Do tego stawkę taką, której nie powstydził, by się żaden przewoźnik.
Też uważam że jesteś amatorką póki co. :(
Jeszcze nie dawno nie wiedziałaś nic na temat kosztów eksploatacji busa a teraz nos zadzierasz bo kupiłaś auto i masz pieniądze na rozruch.
Pieniądze to nie wszystko w tym biznesie, chociaż są bardzo ważne. :D
Nie żebym się czepiał ale z tą pracą jest tak, że dziś się ma a jutro nie.
Nie wiem co masz za "układ" z firmą jeśli stawka jest ok a ty nagle przychodzisz "świeża" i wykluczysz pozostałych przewoźników....

Na tym forum już kilka takich osób się przewinęło. Co brali auta, mieli wielkie plany, na praćę mieli podpisaną umowę a i tak szybko popłynęli.

Z autopsji znam firmy w których stawka jest dobra ale niestety z zapłatą są duże problemy. Tak czy siak nie pisze tego złośliwie nawet jeśli odniosła byś takie wrażenie. Powiem więcej życzę powodzenia !


PS: Ten Boxer ma 157 KM !

Autor:  martinfh [ 09 lis 2013, 16:09 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Cytuj:
Cytuj:
Polski transport ma już dość takich amatorów jak Ty
Zanim kolejny raz nazwiesz mnie amatorem, przeczytaj uważnie.
Auto mam za gotówkę, na koncie wystarczająco dużo aby przeżyć pierwsze dwa miesiące, robotę tak nagraną, że mając więcej samochodów inni przewoźnicy w tej firmie przestają jeździć. Do tego stawkę taką, której nie powstydził, by się żaden przewoźnik.

Jak ci smutno, to trudno! Tak to idzie! Wybacz!
Smutno? Bardziej żal...

To, że masz auto za gotówkę, to jeszcze o niczym nie świadczy. Mam być bezpośredni i spytać się wprost ile masz kasy przeznaczonej na rozruch firmy?
Swoje ustalenia ze zleceniodawcą masz na papierze ( włącznie z tym, że inni przestają jeździć)? W czym Ty, jako nowy podmiot na rynku BEZ DOŚWIADCZENIA, jesteś lepsza od tych dotychczasowych?

Jaki % Twoich kosztów ( w skali roku ) stanowią koszty wszelkich ubezpieczeń?
Ile % Twoich kosztów pochłonie księgowość?
Ile % swojego kapitału masz przeznaczonego na wszelkie koszty związane z sytuacjami losowymi?
Ile wyniesie Twój zarobek roczny w trzecim roku działalności?
W jakim okresie planujesz zamortyzowanie tego Boxera?
Ile będzie zarabiać Twój kierowca i na jakiej umowie? Kto będzie jeździł tym samochodem podczas jego urlopu, chorobowego? Kto zajmie się pojazdem w przypadku nagłej, nieprzewidzianej niedyspozycji kierowcy? Co w przypadku trwałego unieruchomienia pojazdu ( szkoda całkowita)? W jakim okresie od szkody jesteś w stanie podstawić kolejny pojazd do usług klienta wraz z kolejnym, zdrowym kierowcą?

Jesteś amatorem, bo dopiero zaczęłaś/zaczniesz prowadzić DG.

Autor:  MechanikSochaczew [ 10 lis 2013, 4:40 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Każdy z was był amatorem i transport nie miał was dosyć ?
Tu jest jak w rządzie, potrzeba nowych, nie popsutych. Ja Oli kibicuje, bo w młodych siła.

Autor:  kłaliti [ 13 lis 2013, 20:23 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Coś mi tu pachnie daawnym zamieszaniem cichanos&gibon i spółka :D i trasy na koniec świata, zdjęcia z wyszukiwarki etc.etc :D
Kto za ?

Autor:  Cyryl [ 13 lis 2013, 21:44 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Cytuj:
...Auto mam za gotówkę, na koncie wystarczająco dużo aby przeżyć pierwsze dwa miesiące,...
...robotę tak nagraną, że mając więcej samochodów inni przewoźnicy w tej firmie przestają jeździć. Do tego stawkę taką, której nie powstydził, by się żaden przewoźnik...
to nie do końca prawda.
musisz być nastawiona na to, że w początkowym okresie będziesz wydawała pieniądze, ale bez przychodów.
każdy kto chociaż trochę obraca się w transporcie, to wie, że okres płatności na zleceniu 45 dni, w rzeczywistości zmienia się w 100 dni od wykonania zlecenia.
przy jednym aucie dostawczym, to przy założeniu, że Ty jeździsz autem, wychodzi ponad 10 000zł (policzyłem tylko paliwo i VAT od wykonanych zleceń, ale jeszcze niezapłaconych) plus koszty Twojego utrzymania więc w sumie to jakieś 20 000zł.
czyli na początek na jednego busa musisz mieć 70-80 tyś zł (bez awarii i innych nieprzewidzianych kosztów).

jeżeli chcesz aby busem jeździł kierowca to musisz mieć ponad 100 tyś zł.
i to nie są żadne 2 miesiące.

co do zlecających i ich obietnic:
nikt nie wybiera firmy transportowej z sympatii, miłości lub innych nieracjonalnych powodów.
transport jest takim samym biznesem jak inne, a wygrywają ci, którzy dają niższą cenę, lepszą jakość, albo wstrzeliwują się w taką niszę rynkową, gdzie jeszcze nikt o tym nie pomyślał.
nie spotkałem jeszcze żadnego zlecającego, który by zrezygnował z innych przewoźników nie biorąc pod uwagę jakości lub ceny, więc jego obietnice mogą być nie wiele warte.

co do rynku transportowego:
oczywiście jest sporo firm działających, ale oprócz tych powstających, niech z oczu nie znikną Ci te padające. my widzimy takie tylko w przypadku padnięcia kolosa wielkości RICOE, ale codziennie pada spora liczba małych przewoźników.
musisz pamiętać jednak, że latać zaczęli ludzi, ci którzy nie wiedzieli iż tego nie da się zrobić.
jeżeli masz sporo samozaparcia, nie boisz się ryzykownych decyzji i pracy - próbuj, Twój wybór.
jak Ci się powiedzie - gratulacje.

musisz pamiętać, że w każdej dziedzinie ten, który wykonuje robotę zarabia najmniej, a największa kasa i najmniejsze ryzyko to - POŚREDNICTWO.

Autor:  Szaki [ 13 lis 2013, 23:22 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Cytuj:
Coś mi tu pachnie daawnym zamieszaniem cichanos&gibon i spółka :D i trasy na koniec świata, zdjęcia z wyszukiwarki etc.etc :D
Kto za ?
Przecie ona w poniedziałek poleciała w pierwszą trasę...

Może na powrocie skitra jakie BeeMWu :mrgreen:

Tak czy siak, czekam z niecierpliwością na kolejne historyje :mrgreen:

Autor:  SpedytorkaOla [ 08 gru 2013, 16:44 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Cytuj:
Coś mi tu pachnie daawnym zamieszaniem cichanos&gibon i spółka :D i trasy na koniec świata, zdjęcia z wyszukiwarki etc.etc :D
Kto za ?
Nie wiem co to za zamieszanie.
Cytuj:

to nie do końca prawda.
musisz być nastawiona na to, że w początkowym okresie będziesz wydawała pieniądze, ale bez przychodów.
każdy kto chociaż trochę obraca się w transporcie, to wie, że okres płatności na zleceniu 45 dni, w rzeczywistości zmienia się w 100 dni od wykonania zlecenia.
przy jednym aucie dostawczym, to przy założeniu, że Ty jeździsz autem, wychodzi ponad 10 000zł (policzyłem tylko paliwo i VAT od wykonanych zleceń, ale jeszcze niezapłaconych) plus koszty Twojego utrzymania więc w sumie to jakieś 20 000zł.
czyli na początek na jednego busa musisz mieć 70-80 tyś zł (bez awarii i innych nieprzewidzianych kosztów).

jeżeli chcesz aby busem jeździł kierowca to musisz mieć ponad 100 tyś zł.
i to nie są żadne 2 miesiące
...........
jeżeli masz sporo samozaparcia, nie boisz się ryzykownych decyzji i pracy - próbuj, Twój wybór.
jak Ci się powiedzie - gratulacje.

musisz pamiętać, że w każdej dziedzinie ten, który wykonuje robotę zarabia najmniej, a największa kasa i najmniejsze ryzyko to - POŚREDNICTWO.
Próbowałeś kiedyś ? :>
Cytuj:
Przecie ona w poniedziałek poleciała w pierwszą trasę...

Może na powrocie skitra jakie BeeMWu :mrgreen:

Tak czy siak, czekam z niecierpliwością na kolejne historyje :mrgreen:
Nie ja tylko auto. :wink:
Po pierwszym miesiącu jest dobrze.
Pozdrawiam hejtów :]

Autor:  Szaki [ 08 gru 2013, 22:06 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Chyba jednak nie jest tak kolorowo, bo mało konkretów.

Autor:  SpedytorkaOla [ 08 gru 2013, 22:52 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Cytuj:
Chyba jednak nie jest tak kolorowo
Jest dobrze :!:

Jedynym problem jest lampa, którą tydzień temu naprawialiśmy taśmą, wczoraj przyjechał o 18 i nie dało się nic załatwić. Dzisiaj w sumie zaraz, bo ładują tylko do 22, powinien ruszać w stronę Niemiec. Zero stresów i nadmiaru wolnego czasu.

Autor:  mateuszsl [ 09 gru 2013, 9:15 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Cytuj:
Cytuj:
Chyba jednak nie jest tak kolorowo
Jest dobrze :!:
Nie chcę uchodzić za hejtera ani kogoś obrażać, ale jest błąd - po miesiącu pracy NIE MOŻNA stwierdzić że jest dobrze.
Tak się składa że jakiś czas przed Tobą otworzyłem transport i spedycję. ( Po prostu czysta możliwość "dorobienia sobie", mimo że jestem związany z drugą firmą, również transportowo - spedycyjną ). I nie ma takiej możliwości, aby po pierwszym miesiącu stwierdzić, że jest dobrze. W jakim sensie jest dobrze - że kasa spływa? Ale czy ta kasa pokryła zakup samochodu? Czy ona chociaż spływa terminowo? Nie muszę dodawać, że pierwszą wypłatę musisz kierowcy dać "z pustego konta", czyli jeszcze bez wpływów ( zakładam popularny termin 45 dni ), zapłacić ZUS, VAT, ubezpieczenie samochodu i ogólnie przygotować go do drogi, o paliwie nie wspominając. Wybacz, może masz większe doświadczenie ode mnie, tego nie jestem w stanie stwierdzić, ale to co wypisujesz, to są bzdury. Każdy kto ma trochę styczności z transportem od kuchni ( a nie na zasadzie "łoooo, ale fajne trucki, będę takim jeździł" lub "nie mam co robić, to kupię TIRA i będę pod X spedycją latał, bo skoro dużo TIRÓW lata to musi być z tego kasa..." ) nie stwierdza po miesiącu że jest OK. Oby Ci się wiodło jak najlepiej, ale następnym razem przemyśl to, co piszesz - choć śledząc ten wątek od początku, mam mieszane myśli. :)

Autor:  Kierownik [ 09 gru 2013, 17:02 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Ola, gdybym ja miał opcję przejęcia transportu w jakiejś firmie, nie kupował bym swojego grajdoła, po prostu bym tymi ładunkami na potęgę handlował, lepsze deko handlu niż kilo roboty.
Ty jako spedytorka pewnie wiesz w czym rzecz.

Autor:  Marcin_Teles [ 09 gru 2013, 18:02 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Popieram pana kierownika nie ma lepszego interesu niż pośrednictwo.

Autor:  martinfh [ 09 gru 2013, 19:01 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Cytuj:
Popieram pana kierownika nie ma lepszego interesu niż pośrednictwo.

Hmm... I tak i nie :)

Na pośrednictwie, czy na samym transporcie owszem, można zarobić.

Jak to mówią, aut jest w 3 dupy, ale co z tego?

Mało kto chyba sobie zdaje sprawę z tego, jak trudno jest znaleźć odpowiedniego przewoźnika, który usługę wykona poprawnie i to jeszcze w dobrej kasie. Na rynku nie brakuje przebranżowionych przewoźników ( z piekarza czy tam szwaczki ).

Trudną kwestią natomiast jest to, że większość tak czy siak "leje na to" kto to zawiezie, wszystko odbywa się na zasadzie "byle jechało i jakoś to będzie". Dziś na pośrednictwie można zarobić, ale jak będzie za jakiś czas?

Ogólne trendy są dwa ( nieco sprzeczne).

1. Firmy transportowe przewidywalnie będą egzystować albo jako podmioty jednoosobowe, albo jako duże kołchozy z setkami-tysiącami samochodów. Małe firmy ( kilka-kilkanaście-kilkadziesiąt) samochodów mają względnie duże koszty własne.
2. Jak długo w pośrednictwie będzie tak "fajnie"? Coraz więcej poważnych firm wprowadza własne platformy transportowe ( swoje "giełdy" ), do których dostęp ma przewoźnik/spedytor. Sprawa bardzo prosta i przejrzysta, omijamy zbędny łańcuszek. Poza własnymi platformami wzrasta liczba firm ( bezpośrednich zleceniodawców ) operujących choćby na popularnym transie, co jest oczywiście ekonomicznie uzasadnione w większości wypadków. Co innego wysłać 1 autko w tygodniu, w tedy może to nie mieć sensu, ale wysyłając kilka-kilkanaście dziennie, można zaoszczędzić ładną sumkę pieniędzy, nawet tworząc jedno, dodatkowe miejsce pracy dla osoby zajmującej się organizacją tych przewozów. Takie kroki powodują wykruszenie się drobnych przepisywaczy ofert.

Poza tym chodzi też o pewność transportu, mały przepisywacz nie jest w stanie zagwarantować ( w ciemno ) , że załatwił auto w takim i takim terminie za określoną sumę pieniędzy, podczas gdy przewoźnik przeważnie ( zależy od tego z jakim wyprzedzeniem jest org. transport) może jasno udzielić informacji na temat tego jakie auta, ile i w jakim terminie jest w stanie podstawić, do tego dokumenty przewozowe dotrą do zleceniodawcy w trymiga, a nie po łańcuszku kilku spedycji. To wszystko sprawia, że nie jedna firma zlecająca ( zwłaszcza ta mała i średnia ) woli współpracować bezpośrednio z przewoźnikiem, a nie przez pośrednika. Ważnym, jeżeli nie najważniejszym aspektem jest też poprawność i szybkość przekazu informacji ( awizacje, problemy na załadunku czy też rozładunku i inne).

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Chcąc "bawić się w spedycje" rzetelnie, trzeba mieć odłożone wolne miliony, na pokrycie zobowiązań wobec swoich podwykonawców, a tej kasy nie ma 99.99% pośredników. Przez to mamy sytuacje typu: nie zapłacimy Panu, bo nam jeszcze nie zapłacili. Stąd też jest tak długi termin płatności u pośredników, bezpośrednio w większości jest to max 30 dni OD DATY WYSTAWIENIA FAKTURY CZY TEŻ WYKONANIA USŁUGI TRANSPORTOWEJ.

Autor:  Kierownik [ 09 gru 2013, 19:20 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Martinfh, teoretycznie jest tak jak mówisz. Trudno o rzetelnego przewoźnika, trzbe dotrzymywać terminów a na to na początku jest brak kasy, i że czasem lepiej jest zapłacić więcej pewnej firmie transportowej, niż spedycyjce, która teraz jest, a w następnym kwartale może jej nie być.

Realia są takie, że mając opcję przejęcia całego transportu w firmie i pewną w niej kasę po np. 2 tyg, przewoźnikowi rzuci się ochłap, złapie go ten który w drugą stronę miał coś lepszego. Da mu się miesiąc na zleceniu, i po pół roku narżnie się pieniędzy tyle ile jeden taki z forum.
Nikt mu nie wierzył do momentu, aż chłopak pokazał zeskanowanego PITa, z milionem coś przychodów w skali roku...

Autor:  martinfh [ 09 gru 2013, 19:23 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Cytuj:
Martinfh, teoretycznie jest tak jak mówisz. Trudno o rzetelnego przewoźnika, trzbe dotrzymywać terminów a na to na początku jest brak kasy, i że czasem lepiej jest zapłacić więcej pewnej firmie transportowej, niż spedycyjce, która teraz jest, a w następnym kwartale może jej nie być.

Realia są takie, że mając opcję przejęcia całego transportu w firmie i pewną w niej kasę po np. 2 tyg, przewoźnikowi rzuci się ochłap, złapie go ten który w drugą stronę miał coś lepszego. Da mu się miesiąc na zleceniu, i po pół roku narżnie się pieniędzy tyle ile jeden taki z forum.
Nikt mu nie wierzył do momentu, aż chłopak pokazał zeskanowanego PITa, z milionem coś przychodów w skali roku...
Oczywiście, każda sytuacja jest inna i nie ma co generalizować :wink:

Autor:  SpedytorkaOla [ 11 gru 2013, 1:13 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Spokojnie ja dobrze wiem co mam robić :wink: Z busem nie wiąże przyszłości, a raczej badam rynek, wiosną startuje z certyfikatem i licencją.
Przepisywanie ładunków swoją drogą, ale nie ograniczam się tylko do tego.

Autor:  użytkownik usunięty [ 11 gru 2013, 4:39 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Cytuj:
Spokojnie ja dobrze wiem co mam robić :wink: Z busem nie wiąże przyszłości, a raczej badam rynek, wiosną startuje z certyfikatem i licencją.[...]
Chyba do końca nie wiesz. A może masz bogatego tatusia. Dlaczego? No ostatnio chwaliłaś się, że na wiosnę będziesz robiła C-kategorię...

Autor:  orys [ 19 gru 2013, 14:46 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Cytuj:
co do zlecających i ich obietnic:
nikt nie wybiera firmy transportowej z sympatii, miłości lub innych nieracjonalnych powodów.
transport jest takim samym biznesem jak inne, a wygrywają ci, którzy dają niższą cenę, lepszą jakość, albo wstrzeliwują się w taką niszę rynkową, gdzie jeszcze nikt o tym nie pomyślał.
nie spotkałem jeszcze żadnego zlecającego, który by zrezygnował z innych przewoźników nie biorąc pod uwagę jakości lub ceny, więc jego obietnice mogą być nie wiele warte.
NIe bierzesz pod uwagę jednej sprawy, Cyryl: tu jest Polska.

Ja znałem taką osobę, która dostała całkowicie od czapy ofertę zostania przewoźnikiem dla firmy kontrolowanej przez państwo, i teraz najlepsze, ponieważ nie miała żadnej gotówki na start, płatności były Z GÓRY! Nieważne, że ileś firm by się zabijało o to, żeby takie zlecenia dostać.

Dalej nie wiem dokładnie jak to było, podejrzewam, że ponieważ nic nie jest za darmo, od dziewczyny oczekiwano jakiejś wdzięczności. Zakładali, że sobie wezmą młodą frajerkę i ustawią pod siebie, ale ich przechytrzyła, wyciągnęła z tego tyle kasy ile się dało i założyła sobie co innego gdzie indziej...

Autor:  Kierownik [ 19 gru 2013, 20:07 ]
Tytuł:  Re: Pomoc w zakupie pierwszego dostawczaka

Cytuj:
Ja znałem taką osobę, która dostała całkowicie od czapy ofertę zostania przewoźnikiem dla firmy kontrolowanej przez państwo, i teraz najlepsze, ponieważ nie miała żadnej gotówki na start, płatności były Z GÓRY!
Cytuj:
Dalej nie wiem dokładnie jak to było, podejrzewam, że ponieważ nic nie jest za darmo, od dziewczyny oczekiwano jakiejś wdzięczności...
Ale to całej firmie musiała się odwdzięczać?
A ładna chociaż była :D ?

Strona 4 z 5 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/