wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://fox.wagaciezka.com/

WORD Szczecin
http://fox.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=17328
Strona 33 z 44

Autor:  Nietoperek [ 18 lut 2012, 12:57 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Nauczka dla mnie, żeby postów po nocach nie pisać ;) Egzamin miałem 3 lutego

Autor:  LuLKA [ 25 lut 2012, 3:10 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

hej :)
ja co prawda egzamin na prawko (C) mam za sobą już jakiś czas, to nigdy nie zapomnę towarzyszącego mi stresu... masakra...
i najlepsze jest to, że nie stresowała mnie sama jazda. Wzrok wpatrujących się we mnie 15 chłopa, kiedy czekaliśmy pod salą na egzamin teoretyczny (+ konspiracyjne szepty w stylu: czy ta siksa czasem nie zabłądziła) były straszne. :) Po teorii egzaminator powiedział "zapraszam panów na plac... eee tzn. państwa" przy czym spojrzał na mnie wymownie.
Na placu istny pogrom. Ten najechał na linie, ten nie dojechał na łuku jak trzeba, itd itd...
I moja kolej. Mało nie zemdlałam :D ale w końcu wdech - wydech, wdech -wydech i jeedziemy :)
Udało się. Plac zaliczyłam, chociaż pamiętam to jak przez mgłe. Kazał mi czekać, aż załatwi resztę Panów... Jak ruszyliśmy w miasto, to oddało mi od razu. Pomyślałam, że już teraz nie odpuszczę. Próbował mnie wpakować pod wszelakiej maści zakazy, ale nie dałam się :D
Słowa "WYNIK EGZAMINU POZYTYWNY" do tej pory pamiętam doskonale... Dodał też, że dobrze się zapowiadam, co uznałam za cudny komplement :) Miałam ochotę rzucić się na tego dziadka i ucałować, ale powiedziałam tylko "dziękuję" ;)
Udało się za pierwszym razem :D

PS kolor może być? pomyśłałam, że tak będzie miło... :D

Trzymam kciuki za wszystkich na placu boju!

Pozdrawiam
LULKA

Autor:  Nietoperek [ 28 lut 2012, 19:39 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Ha! Wczoraj, za drugim podejściem zaliczyłem egzamin na kategorię C! Egzamin trwał ponad półtorej godziny. Ośrodek posiada 2 MANy, jeden starszego typu, z jedną skrzynią biegów, oraz drugi, nowszy, z podwójną skrzynią biegów - właśnie nim kierowałem podczas egzaminów. Sama zmiana biegów, mimo moich początkowych obaw, nie była taka trudna, aczkolwiek raz udało mi się zaklinować biegi podczas przełączania z górnej na dolną, no i raz próbowałem ruszać z "6", będąc święcie przekonanym, że ruszam z "2". Egzaminator trafił mi się wyjątkowo wyrozumiały, no i był bardziej ludzki w porównaniu do pierwszego.

Teraz jeszcze tylko CE, KWP, Karta Kierowcy i do usłyszenia w trasie!

Autor:  Bajzel [ 28 lut 2012, 20:05 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
Nazwisko egzaminatora to Hoffmann. Mój kuzyn też z nim miał oba egzaminy, tzn. C i C+E i oba także za pierwszym.
Też na C miałem, miło wspominam tego egzaminatora ;)

Autor:  Muniek1310 [ 28 lut 2012, 20:46 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Nie powiem bo cicho siedział i kazał się wozić ale mimo wszystko, chyba za długo mnie trzymał ewentualnie bardzo podobała mu się moja jazda... ;D

Autor:  szy [ 02 mar 2012, 20:47 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

CE zdane za pierwszym razem. Mimo tego, że uczyłem się jeździć na STARZE 1142 oraz mimo to, że nie jeździłem w ogóle po Radomiu z przyczepą wcześniej wynik moge uznac za dobry :) Jazda MANem to poezja. Serio jazda na egzaminie sprawiła mi sporo frajdy mimo stresu. Przy chowaniu stopki przy przyczepie zadarłem palca, krwi poleciało sporo i do teraz się zastanawiam co musieli pomyśleć oczekujący widząc mnie z zakrwawionym paluchem i egzaminatora z nożyczkami którymi ciął mi plaster haha. Bardzo w porządku gość z tego egzaminatora. Oby takich ludzi jak najwięcej na tym stanowisku. Pjona wariaty i nie wierzcie tym którzy mówią, że nie dacie rady, że to nie dla was. Dopóki nie spróbujecie to się nie przekonacie jeszcze raz Pjona!

Autor:  Rasel [ 06 mar 2012, 12:55 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Dzisiaj zdałem C za drugim razem w WORD Białystok :D Ciężko było, ale się udało :U

Autor:  RITA [ 08 mar 2012, 10:33 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Zdałam ,,C" za pierwszym razem :P -super ,cieszę się ale teraz ,,E" zaczęłam jazdy z ogonem to drobne sukcesy ale wiem że później dopiero się zacznie ten właściwy egzamin na drodze

Autor:  Cyryl [ 08 mar 2012, 11:05 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
...pierwszy zgrzyt - bez pasów chce pan jechać? No żesz w tę i nazad, faktycznie, nie zapięłem pasów...
...tylko że gościu chce mnie wybitnie
...spowodował * ** zagrożenie w ruchu drogowym...
bardzo subiektywna relacja.
gdyby egzainator chciał Cię oblać, to nie zwróciłby Ci uwagi na pasy, ale zadałby pytanie; "czy jest Pan gotowy do jazdy", jeżeli nie zorientowalbyś się o niezapiętych pasach, byłoby po egzaminie. a on Ci pomógł.

podczas skrętu na skrzyżowaniu nie wyrobiłeś się i musiałeś cofać.
czyli zatrzymałeś się na skrzyżowaniu. nie wynikało to z przepisów lub warunków ruchu drogowego, więc było złamanie prawa, a do tego spowodowaniem zagrożenia z dwóch powodów:
1. nie opanowanie pojazdu, bo źle oceniłeś i nie skręciłeś na raz. nikt nie zagwarntuje, że w normalnej jeździe będziesz właściwie oceniał gabaryty pojazdu i jego możliwości nie powodując zagrożenia.
2. większość użytkowników ruchu nie jest przygotowana na to, że ktoś będzie cofał na skrzyżowaniu i to jest spowodowanie zagrożenia.

ogólnie rzecz biorąc zacząłeś źle, do tego popełniłeś błąd na mieście i skończyłeś akcentując poważnym błędem.
ja zawsze mówię, że należy nie zwracać uwagi na egzaminatora i jak Małysz wykonać dwa dobre skoki, czyli pojechać bez własnych błędów.
tutaj przy najlepszej woli egzaminatora za dużo błędów.

Autor:  Prto [ 09 mar 2012, 23:49 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

niedawno C za pierwszym razem, po ktorym podpisałem wniosek o wstrzymanie dokumentów i odrazu zapisałem się na kurs na CE. dzisiaj był drugi egzamin- pierwszy oblałem na sprzęganiu, samochodu nie mogłem wyczuć a kilka uwag egzaminatora przed rozpoczęciem zadania dodało stresu. dzisiaj się udało bez żadnego problemu.
egzaminatora nie oceniam ani pozytywnie, ani negatywnie, tak samo trasy. jeśli ktoś wie o co chodzi to nie powinna sprawić problemów, jeśli ktoś niepewnie się czuje w zestawie, było kilka miejsc gdzie było ciasno wyrabianie się dosłownie na centymetry.
co do zadań egzaminacyjnych na placu wylosowałem kartę z garażem skośnym i tyłem.
egzaminator żadnych uwag nie miał i po kilku skrzyżowaniach wyglądało jakby mi zaufał i rozluźnił się nie obserwując juz otoczenia z takim skupieniem jak na początku.

zdawałem w MORD Kraków.

Autor:  kammi [ 10 mar 2012, 20:17 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Pochwalę się i ja-zdałem prawko na C z czego się niezmiernie cieszę.
Teorię miałem o 13.45,wyszedłem z niej jako pierwszy(jako jedyny na kategorię C).
Siedząc na poczekalni obserwowałem kolegę,który zdawał egzamin.Zdał plac i pojechali na miasto.O godzinie 14.40 zostałem wyczytany przez megafon do samochodu.Wyszedłem trochę z budynku spięty bo wiadomo stres,jeszcze większy stres doszedł gdy spostrzegłem,że pojazd WORDu nie posiada wspornika na środku.Wspornik służył mi do orientacji jak daleko mam do linii zatrzymania.W poszukiwaniu odniesienia znalazłem żółte linie po lewej stronie placu.Po chwili przyszedł egzaminator,poprosił o dowód i zajęcie miejsca w wozie.Po wstępnych procedurach pokazał kartkę gdzie pisało,że komputer wylosował mi klakson i światła stop.Wyszedłem z samochodu obszedłem wokół aby sprawdzić burty i plandekę,później zadania.Stopa naciskał on ja natomiast sprawdzałem(pytał jak wolę).Następnie losowanie ręczne zestawu.Trafił mi się zestaw 1 czyli parkowanie skośne i garaż tyłem.Kazał mi się przygotować do jazdy a sam wyszedł ustawić pachołki.Więc lusterka fotel odpalanie maszyny i poszło.Łuk bezbłędnie skośne też,parkowanie musiałem poprawiać bo mi się pachołki pomerdały.Więc za drugim poszło.Później miasto już stres trochę odpuścił bo egzaminator okazał się raczej przychylny i niechciał mnie uwalić na byle czym,ale jak już sam po powrocie do WORDu stwierdził,że w jeździe nie popełniłem żadnego błędu(chociaż piesi i inni użytkownicy dwoili się i troili żebym oblał.Udało się jestem zadowolony i w poniedziałek chcę się zapisać na E.Czy ta karteczka którą mi wręczył egzaminator wystarczy czy muszę poczekać dwa tygodnie na blankiecik?

Autor:  KubaBiałystok [ 10 mar 2012, 20:58 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Nie lepiej poczekać Ci aż zrobisz C+E i wtedy odebrać blankiet? Odbierając C, a potem C+E musisz zapłacić oddzielnie, więc strata pieniędzy, chyba, że jest Ci potrzebne

Autor:  kammi [ 10 mar 2012, 21:53 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

No właśnie będzie mi potrzebne.Zanim zrobię kurs odczekam miesiąc na egzamin o ile zdam go za pierwszym razem to minie sporo czasu.W tym roku chciałem się wyrobić ze wszystkimi uprawnieniami,a kurs na przewóz rzeczy przecież też potrwa.

Autor:  Prto [ 11 mar 2012, 0:14 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

jeśli chcesz zaczynać CE bez prawka na C w ręku i nie jest Ci ono na chwile obecną potrzebne podpisz w WORDzie wniosek o wstrzymanie dokumentów i poproś o historie egzaminowania która przy zapisie na kurs CE będzie służyła jako potwierdzenie że w sumie to juz kat C masz.

jeśli chcesz zacząć CE już, a prawko na C i tak mieć juz w ręku z różnych względów, nie musisz czekać na jego odbiór. wystarczy, że poprosisz tylko o wydanie historii egzaminowania z którą się udasz do szkoły nauki jazdy

Autor:  kammi [ 11 mar 2012, 17:15 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Dzięki za odpowieć,więc jutro udaję się do szkoły jazdy na E.

Autor:  Tomekkk [ 12 mar 2012, 14:41 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

No to pochwalę się że zdałem dzisiaj na CE :D lekki stresik był ale jakoś poszło :D Plac i miasto bezbłędnie :mrgreen:

Autor:  skurwolwe [ 15 mar 2012, 18:52 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

13.03.2012. Kielce ul Domaszowska 141b Godzina 14:00 Wiesław Wołek wzywa nas do sali 107. Jest nas tylko trzech, odprawa przebiega w dz podejrzanie przyjemnej atmosferze... Jest z nami weteran pan mający nazwisko na literę A. który losuje zestaw zadań na placu. Trzynasty pokazuje rogi... trafiliśmy na zestaw trudniejszy czyli: Skośne przodem i prostopadłe tyłem... Egzaminator zaprasza nas do miejsca płaczu i radości zwanego poczekalnią... Pierwszy startuje weteran pan A**** i oblewa plac... Teraz moja kolej, o dziwo stres nie daje o sobie znać. Formalnością było sprawdzenie świateł postojowych i klaksonu... czas na sprzęganie, szybki podjazd pod przyczepę delikatny klik i... kołek kontrolny się nie schował, ale trzeba działać dalej podpinam przewody sprawdzam światła i czas poruszyć pojazdem, na szczęście pan egzaminator podpowiedział mi aby odsunąć kliny od 20 cm od kół i ruszczyć do przodu i do tyłu, uff udało się!! Teraz Łuk szybki podjazd do przodu i do tyłu... zła odległość, ponawiam próbę i idealnie się zatrzymuje. Skośne okazało się formalnością, czas na prostopadłe tyłem które udało mi się sprawnie wykonać. Szybki wyjazd i rozpinanie. Czas na miasto:

http://g.co/maps/wtpmx

Autor:  mateusz430 [ 19 mar 2012, 22:48 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

dnia 19.03 o godzinie 16 egzamin bylo nas 3 i to mlodych gosci dwoch mialo po19 lat ja jako najstarszy 22 i o dziwo cala nasza trojka zdala plac jak i miasto bezblednie mielismy bardzo dobrego egzaminatora takze nie narzekam jestem zadowolony polecam word rzeszow pozdrawiam

Autor:  Nietoperek [ 25 mar 2012, 18:27 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cyrylu, masz rację, to była subiektywna relacja, bo pisana z mojej perspektywy, tylko że:
- psioczenie odnośnie nie zapiętych pasów na placu było skierowane do mnie, nie broń Boże do egzaminatora
- to był skręt na raz - już bardziej nie dało się kierownicy skręcić, chyba, że chciałbym ją ukręcić. Następnego dnia miałem dokupioną godzinkę jeżdżenia, okazało się, że przy prawidłowo wykonanym manewrze skrętu zostaje może z 20 cm luzu. Tu moim błędem było raczej złe ustawienie się na drodze z pierwszeństwem przejazdu - nie powinienen się ustawić tuż przy linii rozgraniczającej pasy ruchu, tylko troszeczkę dalej od niej i już jest cacy
- nie kwestionuję tego, że spowodowałem zagrożenie w ruchu drogowym. Pytanie tylko, czy tego samego nie zrobił Pan egzaminator, ustawiajac się parę metrów za skrzyżowaniem. Wjeżdżający w tę uliczkę ludzie raczej nie byli przygotowani na takie coś, bo słyszałem co najmniej raz pisk opon na asfalcie

Autor:  Pawel1992 [ 27 mar 2012, 13:09 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Dziś 27 Marca WORD Opole z egzaminatorem Roskosz wynik pozytywny !!!! sam w to nie wierze. Za 5tym zdałem ale ważne że po :))))) Za jakiś czas CE i koniec. Egzamin plac pozytyw na mieście lekkie problemy ale dało rade. Jeździłem Starmanem złom że aż wstyd jeździć :)

Strona 33 z 44 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/