wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://fox.wagaciezka.com/

Busik?Jak to naprawdę jest ?
http://fox.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=14649
Strona 5 z 6

Autor:  greg.gliwice [ 14 gru 2008, 16:45 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

kolego mylimy tu dwa pojęcia: przychód i dochód .

1zł/km dochodu to się zgodzę. I wtedy licząc 7000km płatnego przebiegu (według Twojej wypowiedzi) daje optymistyczny wynik 7000zł dochodu miesięcznie.

przy przychodzie 1zł/km zysk (dochód) wyjdzie Ci kolego bardzo mały (od przychodu odejmujesz wszelkie koszty). Transport byłby wtedy wręcz poniżej kosztów.

Sam koszt 1km (wliczając w to koszty typu leasing,ZUS,lokal,paliwo itp.)to jest powiedzmy 0,90zł. Czyli przy Twojej opcji 1zł/km przychodu przedsiębiorca zarabia 0,10zł? Mało realne nie sądzisz?

Jak widzisz nawet przychód na poziomie 1,20 oferowany przez niektóre firmy jest po prostu chwytem poniżej pasa i zaniżaniem cen (a co za tym idzie dochodów) firm transportowych, jak to ktoś już w tym temacie opisał.

Podam jeden przykład:
Jechałem ostatnio na trasie Kraków-Mannheim. Pokonałem 1200km koszt tego wyjazdu (samo paliwo) wyniósł 550zł. Firma zarobiła 378Euro, co daje około 1500zł. Oczywiście w drodze powrotnej miałem ładunek więc powrót można powiedziec "był opłacalny". Z jednego takiego zlecenia mam pokryty ZUS, lokal.Tak więc nie mówcie że interes jest tak nieopłacalny jak to niektórzy chcą go przedstawic. Jest wielkie ryzyko w dwóch kwestiach: co zrobic gdy brak ładunków a jak już one są to jak utrzymac płynnośc finansową (brak zaległych faktur itp.).

--------------------------------------------------------------------------------------------
Przychód – uzyskany lub należny wpływ wartości, korzyści materialnych w ramach prowadzonej działalności gospodarczej (...)

Najczęściej przychodem jest łączna wartość sprzedaży dóbr, towarów i usług netto (bez podatku VAT) w okresie rozliczeniowym (dzień, miesiąc lub rok obrachunkowy).

Dochód Dla celów podatkowych w przypadku osób fizycznych, co do zasady, dochodem ze źródła przychodów jest nadwyżka sumy przychodów z tego źródła nad kosztami ich uzyskania (...)
zródło: Wikipedia

Autor:  Polak. [ 14 gru 2008, 17:33 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

Nie zapominamy o podatku dochodowym o VAT-7 i nieoczekiwanych wydatkach, które zawsze sie trafiają. Tak kolorowo to wcale nie wygląda. Bez jakiegokolwiek zapasu gotówki na 2-3 miesiące, nie ma co startować.

Autor:  ego [ 14 gru 2008, 17:47 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

Cytuj:
kolego mylimy tu dwa pojęcia: przychód i dochód .

1zł/km dochodu to się zgodzę. I wtedy licząc 7000km płatnego przebiegu (według Twojej wypowiedzi) daje optymistyczny wynik 7000zł dochodu miesięcznie.

przy przychodzie 1zł/km zysk (dochód) wyjdzie Ci kolego bardzo mały (od przychodu odejmujesz wszelkie koszty). Transport byłby wtedy wręcz poniżej kosztów.

Sam koszt 1km (wliczając w to koszty typu leasing,ZUS,lokal,paliwo itp.)to jest powiedzmy 0,90zł. Czyli przy Twojej opcji 1zł/km przychodu przedsiębiorca zarabia 0,10zł? Mało realne nie sądzisz?

Jak widzisz nawet przychód na poziomie 1,20 oferowany przez niektóre firmy jest po prostu chwytem poniżej pasa i zaniżaniem cen (a co za tym idzie dochodów) firm transportowych, jak to ktoś już w tym temacie opisał.

Podam jeden przykład:
Jechałem ostatnio na trasie Kraków-Mannheim. Pokonałem 1200km koszt tego wyjazdu (samo paliwo) wyniósł 550zł. Firma zarobiła 378Euro, co daje około 1500zł. Oczywiście w drodze powrotnej miałem ładunek więc powrót można powiedziec "był opłacalny". Z jednego takiego zlecenia mam pokryty ZUS, lokal.Tak więc nie mówcie że interes jest tak nieopłacalny jak to niektórzy chcą go przedstawic. Jest wielkie ryzyko w dwóch kwestiach: co zrobic gdy brak ładunków a jak już one są to jak utrzymac płynnośc finansową (brak zaległych faktur itp.).

--------------------------------------------------------------------------------------------
Przychód – uzyskany lub należny wpływ wartości, korzyści materialnych w ramach prowadzonej działalności gospodarczej (...)

Najczęściej przychodem jest łączna wartość sprzedaży dóbr, towarów i usług netto (bez podatku VAT) w okresie rozliczeniowym (dzień, miesiąc lub rok obrachunkowy).

Dochód Dla celów podatkowych w przypadku osób fizycznych, co do zasady, dochodem ze źródła przychodów jest nadwyżka sumy przychodów z tego źródła nad kosztami ich uzyskania (...)
zródło: Wikipedia
Nie muszę się podpierać encyklopedią by rozróżnić przychód od dochodu.Mam to na codzień.
Stawki rzędu 1,20zł/km to dla wielu jest nieosiągalne marzenie.Chyba,że 10 km po mieście. Popatrz sobie na giełdy ładunków, a nawet na zwykłe Allegro i zobaczysz jakie są tam proponowane.Nie jest niczym rzadkim PROPONOWANA stawka rzędu 90 groszy.Proponowana, więc z reguły do negocjacji.
A by tworzyć biznesplan, będąc nowym w branży i zakładając dzień w dzień przejechanie 500 płatnych kilometrów, to -jak mówiłem-trzeba dużych zasobów optymizmu.
Dodam,że dochód 1 zł.za kilometr na czysto do opodatkowania , to po prostu marzenie każdego właściciela dużego zestawu.Nieosiagalne.Dlatego marzenie.

Autor:  Cichanos [ 14 gru 2008, 22:31 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

Temat pracy na własnym busie jest bardzo ciężki. Powiem jak to wyglądało u mnie i jak to wygląda obecnie :wink:
Jeździłem na busie na w firmie produkcyjnej na umowie o pracę Fiatem Ducato Maxi 2.5D - 82km, L3H2 z rocznika 1996. Auto miało nalatane około 300 tyś km kiedy odkupiłem owe auto od mojego pracodawcy za gotówkę. Wtedy stawki za kilometr oscylowały wokół 1.50zł/netto. Zacząłem pomykać jako wolny strzelec po kraju i za granicą, m in. : dla Trzebnickiego oddziału PEKAES - u. Bylem jedynym "prywaciarzem" na 3.5t dmc w tym oddziale 8) W między czasie w stodole w wiejskim domu rodziców założyłem firmę produkcyjną. Firma istnieje do tej pory :) Najpierw skupowałem odpady okienne z PCV by potem przetworzyć je na rurki, peszle i złączki elektroinstalacyjne a także parapety. Po okresie około 3 - 4 miesiącach odkupiłem kolejne auto od mojego poprzedniego pracodawcy. Było to Iveco Daily 35 - 10 (przebieg, rzędu 325 tyś. km), na bliźniaczej osi, ze specjalnie zamówionym przez poprzedniego odbiorcy dachem (2,15m). Obecnie takie Ivecka jak i inne autka są dostępne u dealera, wtedy trzeba było po nie jechać do reichu. Pomykałem po całej Polsce jak i po krajach ościennych, jak Czechy, Niemcy, Słowacja, czasami Litwa odkupując odpady okienne a później wożąc wyroby gotowe do składów budowlanych :)
Sprawy w transporcie zaczęły się już wtedy psuć, stawki spadały na poziomie 1,20 - 1.25zł za km, netto. W roku około, 2002 dołączył kolega który rozruszył biznes swoją kasiorką i kupiliśmy nowsze maszyny. W między czasie kupił używane Iveco Daily 35C10V oraz Citroena Jumpera na międzynarodówkę z zabudową kontenerową i kurnikiem.

Suma summarum. Do tej pory oferujemy transport krajowy, zagraniczny oraz magazynowanie. Mamy nawet ISO, ale na produkcję i magazyn :) Obecnie kolega jeździ dla firmy z Luksemburga i przewozi towary do PL, RO, H.
Opisze to tak. Jest telefon od spedytorki z LUX - a lub krakowskiego oddziały firmy że jest fracht do przewiezienia z Lux - a. 3 do 4 pkt rozładunku. Najpierw, Berlin (2 pkt.), za 1.20zł/km netto. Następnie z Berlina do Wrocławia lub innego miasta z galeriami handlowymi za złocisza i tak aż do Rumunii lub Węgier. Ale są haczyki ! Do Lux - a trzeba dojechać na pusto. Ale najczęściej ładujemy wtedy towar z produkcji żeby nie kręcić kosztów :wink: Drugi haczyk to pkt w regulaminie firmy aby towary dostarczać przed otwarciem galerii lub sklepów kiedy nie ma ruchu klientów i osób postronnych lub jest znikomy a tym samym zmniejszyć do minimum probe kradzieży. Haczyk trzeci, w H lub RO autko jest puste i albo wraca do kraju na pusto albo ... szukamy firmy produkcyjnej z branży okiennej :U

Pominęliście również temat OC Spedytora i Przewoźnika bez którego duża i poważna firma nie da Wam wywieść nawet śmieci z koszy. To koszt od 25 zł do nawet, tak jak w naszym przypadku 128zł/miesięcznie.
Leasing nie jest zły :) Wpłacasz 15% sumy auta netto, płacisz około 3 do max 4 lat , raty rzędu 1.5 - 3.5 tyś zł miesięcznie a po tym okresie wykupujesz autko za 10% wyceny. Idziesz z tym autem i wszystkimi gwarancjami do dealera marki na jaką się zdecydowałeś oni go wyceniają, czyt. zaniżają :| i wyjeżdżasz nowym "swoim" autem i mykasz dalej. Po tym okresie robisz to samo i tak w kółko :twisted:

Kolega ma też taką kierowniczkę oddziału pewnej firmy zaczynającej się od litery F. zajmującej się środkami czystości. Od czasu do czasu paniusia drynda i zamawia autko które męczy się po Wrocku za 30zł/h. Ten bierze znajomego studenta, daje mu 10zł/h jako konwojent a Ci wyrzucają po mieście ręczniki "Zetki", srajtaśmę i płyny. Kasa nie jest zła ale kobitka domyśliła się że zaczął znikać towar podczas transportu. Wiecie, zgrzewki papieru, mydla w płynie itp :U Wiadomo, napiwki :mrgreen:

Nie wiem czy coś rozjaśniłem w temacie, czy może bardziej go zagmatwałem lub wogóle go ominąłem ale według mnie za dużo osób pomyślało że transport to takie łatwe i proste zajęcie.

Jakby coś postaram się odpowiedzieć na wszelkie pytania które mogą się pojawić po przeczytaniu mego posta :twisted:

Autor:  ego [ 15 gru 2008, 1:01 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

Nie zagmatwałeś. Przeciwnie. Zaprezentowałeś kolejną "twarz" tej działalności.I to wygląda całkiem rzeczowo.Tym bardziej,że tutaj dochodzi działalność uzupełniająca.czego w głównym, optymistycznym biznesplanie w ogóle nie brano pod uwagę.
Powiem może w skrócie: parę lat temu rozmawiałem ze znajomym Niemcem, który twierdził,że jeśli po opodatkowaniu zostanie na czysto 5 (pięć) procent zysku, to nie jest źle.Popatrzyłem na niego jak na niezbyt normalnego.. Dziś wiem,że nie błądził..

Autor:  Cichanos [ 21 gru 2008, 21:38 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

Według mnie temat transportu w chwili obecnej jest bardzo ryzykowny. Dla mnie transport to uzupełnienie produkcji. Jak otwierałem działalność transport "ciągnął" produkcję. Natomiast od 2003 roku jest zupełnie odwrotnie.

Autor:  ego [ 22 gru 2008, 0:37 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

Cytuj:
Według mnie temat transportu w chwili obecnej jest bardzo ryzykowny. Dla mnie transport to uzupełnienie produkcji. Jak otwierałem działalność transport "ciągnął" produkcję. Natomiast od 2003 roku jest zupełnie odwrotnie.
Dlatego czasem z przerażeniem wręcz słucham , czy czytam, huraoptymistyczne biznesplany mających zamiar uruchomić "własny biznes". Teoretycznie wygląda wszystko świetnie.Mnożyć cyfry na papierze można w nieskończoność.A potem jedno zostaje na pewno pewne: comiesięczne raty do płacenia i weksel który sobie gdzieś leży.No.. i w obecnej sytuacji bezsenne noce.Co juz wielu zna..

Autor:  Cichanos [ 22 gru 2008, 20:22 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

Osobiście mogę wypowiadać się tylko odnośnie transportu autami o dmc. do 3,5t. Sam współpracuję z jedną firmą transportową która posiada zestawy ciężarowe. Jest to współpraca praktycznie nie zleceniodawcza lecz związana z miejscem parkingowym. Nie mniej jednak znam bardzo dobrze właściciela tej firmy który praktycznie nie ma kontraktów stałych lecz tylko dorywczo. Wiem i widzę że auta non stop jeżdżą i nie widzę oznak recesji w tej firmie.
Odnośnie mojego poprzedniego postu użyłem "skrótu myślowego" :wink: który mógł osobę czytającą wprowadzić w błąd. Po prostu troszkę odpuściłem temat transportu ponieważ według mnie stał się on nie opłacalny w porównaniu do pieniążków które musiałbym zainwestować w kolejne autka.

Autor:  bielik [ 23 gru 2008, 9:44 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

A praca swoim autem z własną działalnością gospodarczą u jakiegoś spedytora na DMC 3,5t Może ktoś orientuje sie jaka jest stawka bo osobiście sobie wyliczyłem że bez kosztów paliwa itp czyli wszystko trzeba sobie od tej kwoty odliczyć wynosi właśnie około 1.50zł za kilometr;
A obliczyłem to z proporcji:
Kierowca zestawu miał przejechać 65km załadowany i z powrotem 65km na pusto co też miał płatne czyli za 130 km zaproponowano mu 1100zł. I jeżeli od tej kwoty musiał by połowę przeznaczyć na paliwo winiety itp to i tak wychodzi niezła suma.

Oczywiście wszystko jest czysto teoretycznie :wink:

Autor:  Cichanos [ 23 gru 2008, 22:57 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

Problem w tym że jest tak jak napisałeś na zakończenie swojego postu. Wszystko jest w teorii. Praktyka rządzi się własnymi prawami których zwykły szary człowiek nie jest w stanie przewidzieć :?
Ale odnośnie Twojego pytania. Według mnie jeżeli masz autko np w kontenerze z windą o dmc do 3,5t powinieneś znaleźć pracę ale najpierw musisz pochodzić i pozostawić "ślad" w spedycji po swojej bytności i co jakiś czas się przypominać. Trudno jest mi natomiast powiedzieć co do możliwych zarobków (stawek dziennych, kilometrowych lub innych). Zresztą uważam że nikt nie jest Ci w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie oprócz osób odpowiedzialnych za kontakt z podwykonawcami w spedycji.
Wiem że np w kurierce dostać prace na kontenerze jest dość trudno. W takich firmach jak JAS - FBG, Hellmann, Fran Maas jest inny sposób rozliczania który jest PODOBNIEŻ bardziej nie korzystny dla prywatnych podwykonawców.
Podsumowując nie mam konkretnych wniosków poza tymi które sam możesz sobie wywnioskować :wink: Ale pracując na jednym autku do 3,5t nie liczyłbym na większe zyski niż 1,8 do max 3 tyś zł miesięcznie (są to tylko przypuszczenia).

Autor:  ego [ 23 gru 2008, 23:15 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

bielik: nie znam rynku pojazdów "małych" , ale proponuję zacząć przymiarki od drugiej strony: od ofert posiadaczy takich aut.Już chyba wspominalem o popularnym Allegro.Tam znajdziesz oferty za 90 gr/km.Tak jak kolega "Cichanos" napisał, najpierw musisz zostawić swój "ślad" w różnych miejscach,spedycjach.. Dzwonić, pytać ,przypominać się.. Ale najpierw musisz mieć co oferować.Czyli auto stoi, ty dzwonisz i j.w.Nie możesz tego zacząć wcześniej, bo gdy dostaniesz propozycję, nie możesz oświadczyć,że dopiero masz zamiar kupić auto.Po takim numerze jesteś w tym miejscu "spalony".
Nie zapominaj o tym,że to ,że zrobiłeś kurs i wysłałeś fakturę, nie znaczy ,że na pewno i w terminie dostaniesz za nią zapłatę.Pewne jest to,że musisz od niej zapłacić podatek i odprowadzić VAT.Choć oczywiście nie wszyscy zleceniodawcy to oszuści.Ale też najuczciwszy, któremu jego strategiczny zleceniodawca zbankrutuje czy po prostu nie zapłaci, sam zaplacic nie będzie w stanie.Takie rzeczy się zdarzają niestety...

Autor:  bielik [ 24 gru 2008, 10:18 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

No wiem jak jest i sam myśle może za rok nad założeniem takiego małego interesu :) Tylko najgorsze że jest tak jak napisałeś że jak pierwszo szukasz miejsca w spedycji i mówisz że możesz kupić samochód i założyć działalność to jesteś zpalony... Bo właśnie pierwszo kupić auto i założyć działalność a później nie mieć zleceń to też lipa; Najlepiej żeby praca była napoczątku hehe :D
A z własnego doświadczenia wiem że na swoim można więcej zarobić niż na czyimś :)

Autor:  ego [ 24 gru 2008, 15:57 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

Cytuj:
No wiem jak jest i sam myśle może za rok nad założeniem takiego małego interesu :) Tylko najgorsze że jest tak jak napisałeś że jak pierwszo szukasz miejsca w spedycji i mówisz że możesz kupić samochód i założyć działalność to jesteś zpalony... Bo właśnie pierwszo kupić auto i założyć działalność a później nie mieć zleceń to też lipa; Najlepiej żeby praca była napoczątku hehe :D
A z własnego doświadczenia wiem że na swoim można więcej zarobić niż na czyimś :)
Zasadniczo masz rację.W tym przynajmniej zakresie,że nikt ci nie obieca ,że gdy przyjdziesz z autem, to na pewno da ci zlecenia na korzystnych warunkach.Bo nie wie co będzie za miesiąc, czy rok.Choćby obecna sytuacja, gdy duże, poważne firmy mają niemałe problemy.
Najmniej mnie przekonuje branie jako pewnik,ze "swoim można więcej zarobić niż na czyimś". Bo z jednej strony, oczywiste,że ktoś zatrudniając kierowcę nie może do niego dokładać.Z drugiej jednak, jeśli byłaby to firma produkcyjna,zarabiająca na czymś innym, to może okazać się,ze zarobisz tam na etacie kierowcy więcej niż u siebie.
Nie można zapominać o ryzyku które u siebie podejmujesz, a tam go nie ma prawie wcale.
Optymistycznie spróbuj jeszcze raz policzyć, biorąc jako stawkę max. 1zł/km. I z 8tys. km miesięcznie.A jeśli wyszłoby więcej to i lepiej.Ale na razie ,będąc nieznany na rynku, dobrze jeśli choć tyle przeciętnie, PŁATNYCH kilometrow na miesiiąc byś zrobił.
Nie zapominaj też o tym co już mówilem: o ryzyku,że możesz nic, poza wezwaniem do urzędu skarbowego ,nie dostać.Co w wypadku pracy "u kogoś" nie istnieje.

Autor:  Cichanos [ 27 gru 2008, 16:55 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

Według mnie jest lepiej pracując na własny rachunek. Po pierwsze możesz zarobić więcej. Po drugie, to Ty decydujesz jakie zlecenie przyjąć i czy jest opłacalne.Nie mówię tu tylko o firmie transportowej lecz o samej formie pracy.

Gdy ja rozkręcałem biznes to też mogłem przejść na tokarki, nawet w tej samej firmie. U tego samego pracodawcy i za dwa razy większe zarobki niż dotychczas jako kierowca. Ale zdecydowałem się na własny interes. Nie chciałem już słuchać tych bezsensownych uwywnętrznień mojego bosa. Jego głupich decyzji i nie których betonowych kolegów z pracy. Na samym początku zarabiałem kiepsko. Ale to uczucie że jesteś Panem i władcą, sam decydujesz kiedy pójdziesz do pracy i czy wogóle pójdziesz było super i rekompensowało niskie wpływy:lol:

Odnośnie poprzedniej wypowiedzi. Według mnie jest lepiej szukać najpierw pracy na busie i później coś kupić lub nawet wypożyczyć niż odwrotnie. To tak jakbyś poszedł do banku po kredyt na rozkręcenie własnej działalności i nie miał planu tej działalności. Dla mnie bez sensu. Kupiłeś auto a nie masz na nie zleceń. Raty lecą :evil:
Inaczej sprawa się przedstawia gdy kupiłeś auto za wolną gotówkę. Nie masz kredytów ani innych zobowiązań ratalnych i jesteś spokojny.

Autor:  bielik [ 27 gru 2008, 21:56 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

W moim przypadku raty ani leasing w żadnym wypadku nie wchodzą w grę. Mam własny kapitał sprawy księgowości też bym miał załatwione. Ostatnio pytałem rodziców czy ciężko jest prowadzić własną działalność gospodarczą (bo taką prowadzą) powiedzieli że nie robią nic w sprawach urzędowych a wszystko za nich załatwia księgowy za 500zł miesięcznie

Autor:  ego [ 27 gru 2008, 22:14 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

No to masz co stracić, więc nie ma problemu. W najgorszym wypadku wyjdziesz bogatszy o doświadczenia.
Bo rozumiem,że za te 500 złotych to księgowa załatwi ładunki, słownych zleceniodawców itd..

Autor:  bielik [ 28 gru 2008, 14:26 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

Cytuj:
Bo rozumiem,że za te 500 złotych to księgowa załatwi ładunki, słownych zleceniodawców itd..
Oczywiście że nie. To co muszą kupić i czy to sie sprzeda to już ich sprawa.

Autor:  ego [ 28 gru 2008, 15:47 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

Cytuj:
Cytuj:
Bo rozumiem,że za te 500 złotych to księgowa załatwi ładunki, słownych zleceniodawców itd..
Oczywiście że nie. To co muszą kupić i czy to sie sprzeda to już ich sprawa.
No to masz analogię: też musisz sobie znaleźć kogoś kto ma pracę/przewóz do sprzedania i nabywcę na nią.Tyle,że tutaj raczej sprzedaż gotówkowa nie istnieje.

Autor:  bielik [ 02 sty 2009, 11:29 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

Przeczytałem dokładnie cały ten temat i ktoś mi powie czy stawka (około bo nikt nie powie dokładnie) 90gr czy w innych przypadkach 1,22z vat za km to jest to praca na własnej działalności własnym busem ale u kogoś w spedycji (ktoś kto daje nam zlecenia gdzie jechać itp) czy sami musimy sobie szukać zleceń ? Bo dużo osób wypowiada sie że jeździ u kogoś i czyimś autem ( tak jak wujek wojtasa92 o ile sie nie mylę); I jak są traktowane przez spedytorów osoby z własną działalnością i własnym autem, bo z tego co sie naczytałem to jest zapieprz ale na czyimś a nie na swoim.

Autor:  Cichanos [ 02 sty 2009, 13:30 ]
Tytuł:  Re: Busik?Jak to naprawdę jest ?

Posłuchaj. Najpierw policz sobie ile to jest z 1,22zł brutto masz dla siebie, ponieważ nie jest to 0,90gr netto :wink:

Przechodząc do meritum :) Prowadzisz działalność gospodarcza o specjalności transport. Dajesz ogłoszenie w gazecie, necie i jak Cię stać to możesz nawet w radiu lub telewizji. I czekasz aż jakiś delikwent (czyt. : klient ), zadzwoni i będzie się targował o każdy grosik.To jedna wersja.

Druga wersja : szlajasz się po spedycjach różnej maści i rozdajesz "makulaturę" na lewo i prawo. Później przypominasz się telefonicznie. Aż po jakimś czasie ktoś łaskawie dzwoni do Ciebie żebyś pokazał mu swój oręż. Po okazaniu, autka decydują się lub nie.

Nie musisz być rozliczany za km. Np u mnie pracownik który kręci się po mieście ma płacone ryczałt za dzień pracy. Niekiedy rozliczają od rozwiezionego towaru, innym razem od godzin pracy itp.

Strona 5 z 6 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/