Co jest (może być) przyczyną usterki, która objawia się tym, że wolniutko dojeżdżając (obojętne czy do przodu czy cofając) i hamując skrzynia (I-shift) nie redukuje tylko auto ciągle jedzie,a po dociśnięciu hamulca gaśnie? Sprzęgło? jakiś elektroniczny element sterujący/czujnik? W ciągu 14kkm zdarzyło się to tylko dwukrotnie, ale chciałbym pozbyć się takich 'atrakcji'.
Z góry dziękuję za pomoc, Bartek.

W Ecu hamulców nie ma błędów z czujek na kołach? Mój kolega tak miał, że Ishift nie mógł zatrybić, że auto staje. Przyczyną były zabite syfem słoneczka na tylnej osi. A to dzięki nim Ishift wie z jaką prędkością kręcą się koła napędzane.

Radzę zajrzeć zanim jeden z drugim mądralą każe wymienić sprzęgło razem z wysprzęglikiem.

Edit:
Tak z 90% "fachowców" każdą usterkę Ishifta leczy wymianą sprzęgła, które wytrzymuje dużo więcej niż w manualu, i kosztuje też dwa razy więcej, a to na ogół jakaś pierdoła jest przyczyną.

Nie wiem jak w Volvo ,ale producenci skrzyn raczej uzywaja predkosci obrotowej na wejsciu i wyjsciu ze skrzyni aby okreslic predkosc pojazdu oraz wlaczony bieg, Tachograf jest systemem/urzadzeniem zupelnie oddzielnym ,posiadajacym swoj czujnik i z zadnym innym urzadzeniem bezposrednio go nie dzieli .Jak juz to wysyla sygnal przez CAN do innych sterownikow lecz tylko w celu porownan,lub informacji zapasowej jak inne systemy wyczuwania predkosci zawioda ,np .EBS lub czujniki skrzyni.

Skorygujcie jak sie myle.