Offline
Użytkownik
Rejestracja: 23 kwie 2012, 19:22
Posty: 2
GG: 0
Samochód: Renault Premium
Pracowałem tam dość krótko. Przedewsztyskim jest się zatrudnionym w firmie Irlandzkiej , także odchodzą wszelkie holednerskie przywileje np. pieniądze wakacyjne. W razie jakichkolwiek problemów nie można dochodzić swoich praw w holandii , trzeba wszystko załatwiać w Irlandii. Aczkolwiek wątpię aby były problemy z wypłatami.
Ubezpieczenie nie jest honorowane w Polsce. Jeśli przyjmują Cię w okresie wakacyjnym to na 90% tylko na zastępstwo kogoś kto pracuje na stałe i właśnie poszedł na urlop. Z tego co wiem osoby które pracują tam od jakiegoś czasu otrzymują ok 480-520 euro co tydzień. Warunki pracy - zależy do jakiej firmy zostanie się przydzielonym. Ja jeździłem w Brinkmanie , sprzęt mocno zużyty głównie DAF'y ale się toczy ( ciągnik 2006r. , naczepa 2001r.). Dają kierowców do jeszcze jednej firmy i na tym koniec. Także specjalnie nie ma możłiwości się gdzie przenieść. Jeśli chodzi o rozliczenie godzin to powiem , w pauzy dość często idą w trakcie rozładunków czyli wychodzi ,że pracowało się 11.30 godziny bez prerwy , ale później i tak ta jedna godzina jest odliczana. Jak dałem swoją godzinówke i każdego dnia była wykazana przerwa to wyszło mi 56h i tyle mam na pasku z rozliczenia. Aczkolwiek niektózy twierdzą że mają więcej obcinane. Są dwie sprawy o któych warto pamiętać zatrudniajac się u nich:
1. Wypłaty są ok 2-3 tygodnie po zakończeniu danego tygodnia pracy.
2. Nie wiem czemu ale pierwsze 2-3 tygoenie pracy wydzodzą bardzo będznie. Na swoim pasku mam
zabrane na podatek PAYU 226 e. , USC 38e. , PRSI 22e. , zarobek brutto wyszedł 556 euro wiec po odjęciu tych wszystkich podatków ( w sumie 286e.) zostało do wypłaty 264e. takze niewiele. Rozmawiałem z dwoma innymi kierowcami i też na początku mieli bardzo słabo. To się zmiena gdzieś po pierwszych 3 tygodniach pracy. Ale czemu tak jest to nie mam pojęcia. W kązdym razie później już jest zwykle powyżej 480e.
3. Czas pracy w Brinkmanie , czasem puszczałem pauze w trakcie rozładunku , ale przerw też bywało sporo z powodu oczekiwań na załadunek / rozładunek. Zdażają się telefony od dyspozytorów w brinkmanie aby jechać podad czas . Problemy występują głównie w piątki kiedy albo nagnie się czas , odbierze się towar i w sobote rano wróci na baze ( i do domu) , no a jak się nie odbierze to jest problem.
Ja miałem w trakcie pracy jedno przegięcie o sam czas pracy , ktoś mi mówił ,że nigdy tam nie przegiął. Ktoś inny z kolei ,że tak 2-3 razy w miesiacy przekracza czas pracy.
Czy bym komuś polecił tę firmę ? Nie wiem , aktualnie nie ma za bardzo w NL pracy więc lepsze to niż nic.