Cytuj:
Nie wiem jak jest to rozwiązane w Manie ale ja w Iveco miałem podobną sytuację, coraz częsciej nie chciał kręcić,aż w końcu juz w cale nie krecił,wyjałem rozrusznik zawiozłem do sprawdzenia a tam wszystko ok,juz miałem stacyjke wymieniać ale elektryk wpadł na pomysł żeby wyjąć i sprawdzić alternator no okazało się że szczotki są zużyte, wymienił mi szczotki i jak ręką odjął, auto kręci bez problemu, więc może tez warto zajrzeć do alternatora.
Kurcze, już chyba tylko to mi pozostało, ale jaki to ma związek???!!! U mnie to nie problem stacyjki bo tak jak napisałem mam dodatkowo pociągnięty kabelek bezpośrednio od rozrusznika i ukryty w skrzynkce akumulatorów. I ostatnio nawet gdy po 2 próbach tylko puknęła cewka to wyskoczyłem z auta i próbowałem na krótko poprzez ten kabelek (dotknąłem do plusa na aku) - i nic. Po 2 dotknięciach auta zakręciło. To mnie już w 100% utwierdziło, ze to nie może być jakiś problem znowu ze stacyjką, chociaż z drugiej strony jak przekręcam stacyjką na "rozruch" i słychać jak puknie cewka a rozrusznik nie kręci to wiadomo chyba, że stacyjka jest ok, prawda?:-P
Ma ktoś jeszcze jakieś propozycje? Ja już byłem gotów znowu rozrusznik wyciągąć, tylko co bym powiedział temu gościowi to nie wiem, chyba tylko: "wiem, że wymienial pan obydwa "przełączniki", ale proszę wymienić jeszcze szczotki mimo, że są dobre no bo chyba się zawieszają i auto nie chce odpalić". Już widzę jakby się na mnie popatrzył;-)
Chyba dobrze kumam, że nie ma nigdzie takich cudów, że jak mam rozruch to prąd przez uzwojenie alternatora jeszcze przechodzi jakoś dodatkowo choć nie wiem po co??? Zresztą to bez sensu, przecież jak jest rozruch to na rozrusznik ma prąd cały czas podany bezpośrednio z aku, a tylko ten kabelek sterujący od stacyjki idzie na cewkę i ona sprawią, że jak wirnik dochodzi do wieńca to zaczyna kręcić, tak chyba zawsze było i nadal jest tak rozwiązane:-(.