wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://fox.wagaciezka.com/

Wizyta na stacji diagnostycznej w USA
http://fox.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=41449
Strona 1 z 1

Autor:  Cyryl [ 04 sty 2014, 20:16 ]
Tytuł:  Wizyta na stacji diagnostycznej w USA

http://www.autokrata.pl/artykul/Zobacz- ... USA_a18747

Autor:  zzx [ 04 sty 2014, 20:41 ]
Tytuł:  Re: Wizyta na stacji diagnostycznej w USA

tytuł filmu wprowadza w błąd - jest to tylko test spalin.

Autor:  kojakvolvo1976 [ 04 sty 2014, 22:53 ]
Tytuł:  Re: Wizyta na stacji diagnostycznej w USA

Cytuj:
to tylko test spalin
który jest obowiązkowy w Chicago ale nie jest to wymagane poza miastem, jak ja się przeprowadziłem na przedmieścia byłem zaskoczony, że nie ma takiego obowiązku a sąsiad żartował że mamy tutaj dużo czystego powietrza i nie potrzebne są nam takie udogodnienia. Przeglądów technicznych wcale nie było i nikt też nie zwracał uwagi na wycieki z silnika co szczególnie widać na przysklepowych parkingach.
Ciężarówki muszą przechodzić coroczną inspekcję ale może być ona podbita przez każdego mechanika a nawet samemu mażna kupić na stacji odpowiedni druk i naklejkę którą sami sobie wypiszemy i też to przejdzie przy kontroli.

Autor:  Grzesiek_KBR [ 04 sty 2014, 22:58 ]
Tytuł:  Re: Wizyta na stacji diagnostycznej w USA

Cytuj:
Cytuj:
to tylko test spalin
który jest obowiązkowy w Chicago ale nie jest to wymagane poza miastem, jak ja się przeprowadziłem na przedmieścia byłem zaskoczony, że nie ma takiego obowiązku a sąsiad żartował że mamy tutaj dużo czystego powietrza i nie potrzebne są nam takie udogodnienia. Przeglądów technicznych wcale nie było i nikt też nie zwracał uwagi na wycieki z silnika co szczególnie widać na przysklepowych parkingach.
Ciężarówki muszą przechodzić coroczną inspekcję ale może być ona podbita przez każdego mechanika a nawet samemu mażna kupić na stacji odpowiedni druk i naklejkę którą sami sobie wypiszemy i też to przejdzie przy kontroli.
No to u nas (czyt. w Polsce) to przynajmniej dowód rejestracyjny + prowizja dla diagnosty na OSKP czy tez PSKP zawitają, reasumując nie jest tak źle :lol:

Autor:  Marix [ 04 sty 2014, 23:43 ]
Tytuł:  Re: Wizyta na stacji diagnostycznej w USA

Cytuj:
Przeglądów technicznych wcale nie było i nikt też nie zwracał uwagi na wycieki z silnika co szczególnie widać na przysklepowych parkingach.

U nas też wszystkie parkingi są w czarnych plamach i generalnie starych silników się nie uszczelnia. Za całkowicie mokry, kapiący silnik można usłyszeć na naszym przeglądzie co najwyżej "no zaczynają się pojawiać wycieki":)

Nie jest to może dobre, ale przynajmniej w tej kwestii prawo mamy dosyć liberalne. Dlatego jednak większość obywateli może sobie pozwolić na utrzymanie samochodu.
Gorzej jest kiedy niesprawne są kluczowe elementy samochodu. Ręczny, przerdzewiałe przewody hamulcowe, przetarte elastyczne i tak dalej i tak dalej.... To często też przechodzi, a wielu kierowców jest nawet nieświadomych zagrożenia.

Autor:  Szofer-WAW [ 05 sty 2014, 1:40 ]
Tytuł:  Re: Wizyta na stacji diagnostycznej w USA

NIESTETY, ale Ja spędziłem wiele lat w USA.
Tam jest bałagan !!!
Większy niż w Rosji za Cara Mikołaja !!!!
Jak chcesz pracować , to pracujesz :-)
Nie chcesz, to NIKT nie robi problemu !!!



Kontrola Techniczna ???????
To FIKCJA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Chcesz jechać , to jedź !!!

Jedynie kilka Stanów zobowiązuje do TESTÓW na spaliny
I TYLE !!!

Jedyne co musisz mieć , to papiery wozu,
Prawo Jazdy i STÓWKĘ na łapówkę :-)

[EDIT]
W związku z podejściem pseudo "moderatorów"
do spraw FAKTYCZNYCH jakie przejawia "łukasz"

to JA NIE WIEM czy jest jakikolwiek SENS do przedstawiania FAKTÓW autentycznych na Forum jeżeli "łukasz"-wszechwiedzący" TWIERDZI inaczej !?!?!?!?!?

(KTÓRY chiiiiba NIGDY nie był dalej niż od wioski ""Sołtysa")


>>>> niestety Mój stary końńńpiuter szwankiuje i nie mogłem JEGO komentarza zapiusać w pamięci !!!n <<<<

Autor:  s.szymon [ 05 sty 2014, 10:06 ]
Tytuł:  Re: Wizyta na stacji diagnostycznej w USA

Ooo, wróciłeś. Brakowało nam Ciebie,Twoich postów które muszę przeczytać 10x żeby coś zrozumieć. Co to się stało? Leki przestały działać?
A to, gdzie był Łukasz czy ktokolwiek inny to nie Twoja brożka. Nie tylko Ty jesteś tak bardzo światowy :)

Autor:  Lukassz [ 05 sty 2014, 10:52 ]
Tytuł:  Re: Wizyta na stacji diagnostycznej w USA

Cytuj:
W związku z podejściem pseudo "moderatorów"
do spraw FAKTYCZNYCH jakie przejawia "łukasz"

to JA NIE WIEM czy jest jakikolwiek SENS do przedstawiania FAKTÓW autentycznych na Forum jeżeli "łukasz"-wszechwiedzący" TWIERDZI inaczej !?!?!?!?!?

(KTÓRY chiiiiba NIGDY nie był dalej niż od wioski ""Sołtysa")


>>>> niestety Mój stary końńńpiuter szwankiuje i nie mogłem JEGO komentarza zapiusać w pamięci !!!n <<<<
Mam Ci pokazać pieczątki z paszportu?

Autor:  Mordor [ 05 sty 2014, 11:05 ]
Tytuł:  Re: Wizyta na stacji diagnostycznej w USA

Poka, poka, były PITy, mogą być i paszporty.

Autor:  Lukassz [ 05 sty 2014, 11:17 ]
Tytuł:  Re: Wizyta na stacji diagnostycznej w USA

Cytuj:
Poka, poka, były PITy, mogą być i paszporty.
No tak, Matee świecił PITem, to ja będe świecił paszportem :mrgreen: Dajcie chwilkę czasu, pieczątki muszę spreparować :P

Autor:  Użytkownik usunięty [ 05 sty 2014, 11:46 ]
Tytuł:  Re: Wizyta na stacji diagnostycznej w USA

No ale nikt nie wspomina, że wagi przy autostradach to nie tylko ważenie, ale i sprawdzenie stanu technicznego, znienawidzone DOT.

Autor:  Lukassz [ 05 sty 2014, 12:37 ]
Tytuł:  Re: Wizyta na stacji diagnostycznej w USA

Cytuj:
No ale nikt nie wspomina, że wagi przy autostradach to nie tylko ważenie, ale i sprawdzenie stanu technicznego, znienawidzone DOT.
Ale do sprawdzania stanu technicznego to chyba wyrywkowo biorą? Jak jechałem autobusem tam, to kilka wag przejeżdżał, ale jakichś innych specjalnych kontroli nie zauważyłem...

Autor:  kastyk [ 06 sty 2014, 22:56 ]
Tytuł:  Re: Wizyta na stacji diagnostycznej w USA

Cytuj:
Cytuj:
No ale nikt nie wspomina, że wagi przy autostradach to nie tylko ważenie, ale i sprawdzenie stanu technicznego, znienawidzone DOT.
Ale do sprawdzania stanu technicznego to chyba wyrywkowo biorą?(...)
Tak, wyrywkowo, chociaż gdy w Montanie ściągnięto mnie na dokładną inspekcję 2-gi raz w ciągu 2-ch godzin, nawet inspektor w budynku diagnostycznym z niedowierzaniem zapytał, czy ja zjechałem do niego z własnej woli ;) Jest w USA jednak system oznaczania pojazdów nalepkami i wtedy z zewnątrz, bez zatrzymywania widać, w którym miesiącu jaki pojazd był na kanale. Mówię o pojazdach komercyjnych.
Jeśli chodzi o testy spalin, za niepoddanie pojazdu takiemu testowi (który, jak już wspomniano, nie wszędzie obowiązuje), właściciel traci prawo jazdy. Po trzykrotnym negatywnym wyniku testu pojazd musi być zezłomowany... Albo sprzedany komuś, kto mieszka poza strefą ekologiczną :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/