Fanpage kierowcy w Skandynawii!

[teof153]

Witam. Nadszedł ten czas w którym i mi przyszło uciekać za granicę w celu zarobienia pozadnych pieniędzy. Serdecznie zapraszam na Facebooka i na mój nowo powstały fanpage na którym będę dzielił się wszystkim co związane z pracą kierowcy na Szwecji/Norwegii oraz Finlandii.

https://m.facebook.com/teofdriver

Tytułem wstępu - Skandynawia nie jest wyspą więc "w Skandynawii" a nie "na".

Ciekawy jestem jak Ci tam będzie u Andreassona. Przyszło ostatnio kilka aut pod "walking floor'y" żeby jeździć pod tą samą spedycją co moja firma - już się kilku zwolniło bo za mało im wychodzi na koniec miesiąca. Jakiś normalny system (2/1,3/1) czy "filipiński"?

Jest bardzo dużo kierowców, którzy jeżdżą "na Unii", chyba też nie wiedzą że Unia to nie wyspa, a już na pewno nie zielona.

Jezdzisz Jonkoping - Oslo czy jakies inne kierunki? Wiem ze KN ma duzy magazyn na 92 zjezdzie z E4

Jeździsz praktycznie po całej Szwecji i Norwegii, nie tylko Jonkoping-Oslo. Lata się też do Bergen, Trondheim, Tromso. Jeśli chodzi o robotę to jeszcze zależy w jakiej spedycji. Nie ma co, idzie zarobić. Jeździ tam trzech znajomych, nie narzekają. Tylko najlepiej nie wracać za często, bo wiadomo prom etc, inne koszty. Mam zamiar jeździć na 9tygodni i powrót na 3tygodnie. System takiego typu.

Pozdrawiam

9 tyg w kabinie? To jestes dobry masochista ;D sa tu tacy co tydzien ledwo znosza. Ja po 6 i pol dostalem padaczki i klaustrofobii ;D to juz lepiej wynajac mieszkanie gdzies w SE i siedziec po pol roku ;D

Można mnie tak nazwać Znajomy jest tam od października, zjeżdża teraz w końcu 8 lutego na trzy tygodnie. Jeśli psychicznie się wytrzyma to czuć wtedy dopiero zastrzyk gotówki.

Niby ta sle kiedy to wydac? system 6/2 by nie wychodzil podobnie kasowo? Zawsze mozesz latac samolotem chyba ze bierzesz ze soba duzo towarów postaci plynnej ;D no trzeba bedzie sie jakos ugadac w SE ja bede w Helsingborgu najpewniej w nastepny piatek

To u Anderssona jeździsz też ? Może na Torsviku się spotkamy o ile ladujesz się tam

Nie ja jezdze w firmie z Helsingborga ale na Torsviq jestem codziennie i czasem tam laduje w DSV

Cytuj:

Można mnie tak nazwać Znajomy jest tam od października, zjeżdża teraz w końcu 8 lutego na trzy tygodnie. Jeśli psychicznie się wytrzyma to czuć wtedy dopiero zastrzyk gotówki.

Znajomy też jeździł w takim systemie parę lat temu (gdy zarabiało się więcej niż teraz). Po trzeciej takiej "zmianie" gdy wrócił do domu to zastał w nim... pozew rozwodowy. Miał żonę i dwoje dzieci. Żona na podstawie wyciągów z konta zażądała alimentów na dzieci w wysokości 3000zł na jedno

Przecież wiadomo, że to robota dla kawalera Jeździsz w takim systemie trzy lata i wracasz do Polski z własnym mieszkaniem. Szukasz roboty na miejscu na 8h za 2tysiące i żyjesz jak chcesz ^^ bez kredytu na 30 lat

Widzę kolega pełen optymizmu ;p

No z tymi alimentami to skrajny przypadek Filipo ale nie pojedynczy
Teof, fakt robota dla kawalera ale kiedys dupe trzeba sobie znalezc a przy takiej robocie to albo zgarniesz jakies ochlapy albo bedziesz bil niemca po kasku do grobowej deski ;D Piniendze to nie wszystko ;F

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

"Od nendzy do piniendzy" tak trza rzondzić .

Ale trzeba mieć zryty beret, żeby siedzieć 9 tygodni w klamocie. Co za patologia. Szwedzi powinni się za to wziąć i wywalić tych wszystkich "dorobkiewiczów" na zbity pysk. Chociażby za jawne omijanie podaktów.

Jestem twoim fanem.

Ty Pazdz mam do Ciebie szacun bo jesteś jednym z nie wielu inteligentnych na tym forum ale teraz to żeś pojechał jak typowe mądre jajo....

Fakt że siedzenie po 9 tyg w kabinie to patola, którą uskuteczniają głównie Bułgarzy, Rumuni i inne takie nacje i uważam że koledze szybko się znudzi albo dostanie klaustrofobii i wycofa się rakiem z takiego systemu. Wiadomo że kasa to nie wszystko ale wszystko bez kasy to chu* i myślę że kolega szybko dojdzie do tego, bo ja ze swoim chu* wartym półrocznym doświadczeniem też doszedłem do wniosku że wolałbym być co weekend, albo co drugi nawet w domu i stawiac klocka na własnym tronie, ale niestety czasem sytuacja zmusza człowieka do podejmowania takich decyzji, a inni robią to dla siebie albo chu* wie po co... Ja po 6 tyg w klamocie jak wchodzę do domu mam wrażenie że ktoś mi ściany poprzestawiał...
Ty jeździsz u Niemca, po dojczach i co ile jesteś w domu czy masz wynajęte mieszkanie w DE?

Mam kolegę w firmie, który kiedyś pół roku siedział w budzie, jadł konserwy i pasztety, nigdy nie pił i jeździł non toper, a każdą zarobioną złotówkę przesyłał ciężko chorej żonie na raka, która i tak nie wiadomo czy wyzdrowieje i tego nie nazwę patologią

Cytuj:

Ale trzeba mieć zryty beret, żeby siedzieć 9 tygodni w klamocie. Co za patologia. Szwedzi powinni się za to wziąć i wywalić tych wszystkich "dorobkiewiczów" na zbity pysk. Chociażby za jawne omijanie podaktów.

Jestem twoim fanem.

Dorobkowiczów ? A Ty na ch*j siedzisz w Niemczech?(O ile dobrze z tekstu wyciągnąłem) Na wakacjach jesteś?! Jebiesz dla Niemca aż trzeszczy i się śmieją z Ciebie, polaczek jeździ w Niemczech...Pewnie osobówki sobie ściąga po każdej szychcie.

Przykro mi, że takie masz zdanie na temat mojej osoby. Jaka patologia? Takie mam zamiar i do tego będę dążył.

[Pazdz]

Cytuj:

Dorobkowiczów ? A Ty na ch*j siedzisz w Niemczech?(O ile dobrze z tekstu wyciągnąłem) Na wakacjach jesteś?! Jebiesz dla Niemca aż trzeszczy i się śmieją z Ciebie, polaczek jeździ w Niemczech...Pewnie osobówki sobie ściąga po każdej szychcie.
Przykro mi, że takie masz zdanie na temat mojej osoby. Jaka patologia? Takie mam zamiar i do tego będę dążył.

Wolę targać osobówki po każdej szychcie niż 2 palety konserw z Biedronki, żeby mieć co jeść przez 9 tygodni. Ale do rzeczy. Ja robię to, co każdy zwykły człowiek w wieku produkcyjnym - pracuję. W przeciwieństwie do twojej, moja praca kosztuje tyle samo, co praca niemieckiego kierowcy, a nie nawet nie połowę tego, co musiałaby zapłacić szwedzka firma swojemu kierowcy. Płacę podatki, z których później będę miał korzyści i jestem co weekend w domu jak biały człowiek. Ty pewnie jeszcze tego nawet nie odkryłeś, ale to z ciebie się śmieją aż trzeszczy, bo nie różnisz się niczym od tego Filipińczyka z Dinotransu, Bułgara, czy Rumuna. Dorabiasz za pół darmo szwedzkiego pryncypała i siedzisz 9 tygodni jak beduin. Dostaniesz 1,8 - 2 korony za km, zrobisz 12 tyś. km z czego 2 ci obetną, opłacisz działalność, utrzymasz się i po 3 latach wrócisz z domem... Taaa od razu z willą, chyba z wypierdzianym domkiem holenderskiem i dmuchanym basenem z Castoramy. Jedynie co ci zostanie to jeszcze bardziej zryty garnek. Im szybciej dostaniesz kubeł zimnej wody na głowę, tym lepiej dla ciebie.

Jak dla mnie możesz tam siedzieć i rok i tyle mnie to interesuje, co śnieg z zeszłego roku. Tylko nie chwal się tym publicznie i nie oczekuj potem aplausu i szacunku dla takiego zachowania. Bo to jest patologia i powie ci to każdy normalny człowiek. Z mojej strony to wszystko, wracam jeb**ć na Niemca, bo pauza się skończyła.

Pozdrawiam

1.8 albo 2 korony to dostaja Szwedzi za km + srednio 150 sek za kazda godzine w pracy ;D

Tak siedzenie po 9 tyg w kabinie to patologia. Decydowanie sie samemu na cos takiego to albo w jakims szczytnym celu albo nie bede nikogo obrazac

Mnie za kazdym razem jak jestem w robocie rozklada na lopatki jak mi znajomi opowiadaja jakies imprezy a ja sobie mysle ze w tym czasie jechalem albo siedzialem sam w budzie. Chyba nie warto az tak tracic mlodosci dla kilku zlotych wiecej.... wkoncu mamy ja jedna

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka