wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://fox.wagaciezka.com/

Naczepy kurtynowe Fliegl
http://fox.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=45349
Strona 1 z 3

Autor:  Mihu [ 05 sty 2016, 18:24 ]
Tytuł:  Naczepy kurtynowe Fliegl

Witam!

Dostałem dość ciekawa ofertę na zakup nowych firanek Fliegla. Naczepy są bardzo fajnie wyposażone, ocynkowane, konstrukcyjnie są dość proste i bardzo lekkie (mega waży ok. 6000kg). Nigdy jednak nie miałem styczności z tymi naczepami. Może ktoś z Was miał okazję je poznać i podzieli się swoimi doświadczeniami?

Autor:  Kermiter [ 05 sty 2016, 21:17 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Witam!

Dostałem dość ciekawa ofertę na zakup nowych firanek Fliegla. Naczepy są bardzo fajnie wyposażone, ocynkowane, konstrukcyjnie są dość proste i bardzo lekkie (mega waży ok. 6000kg). Nigdy jednak nie miałem styczności z tymi naczepami. Może ktoś z Was miał okazję je poznać i podzieli się swoimi doświadczeniami?
Jezeli w ciagu ostatnich lat zmienili technologie o 180 stopni to bedzie dobrze, roczniki ~2010 to była totalna porażka która co tydzien gwarantowała jakies atrakcje do naprawy, nadwozie sie rozlatywało,spawy puszczały w narożnikach,każdy mozliwy nit zrywał sie po naszych drogach .dach Edscha działał bardzo opornie mimo braku widocznych usterek,podwozie BPW ale tez problematyczne, dośc szybko umarł sterownik z podnoszonej ośki, niemiecki diagnosta na przegladzie mial wyraźny problem zeby zmierzyc cisnienie na silownikach hamulcowych bo nie było wyjść z pneumatyki :lol: mulde była katastrofalną.lekka była ale potem
Obrazek
przy 3 krążkach 8 tonowych były problemy pod wiaduktami. Teraz widzialem ze tylne zderzaki robia z 3x cienszej blachy ocynkowanej-taka jednorazówka jak z tworzywa wielton...

Autor:  ociu [ 05 sty 2016, 23:01 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Biergera eko srajla chyba nikt nie przebije w wyginaniu się....

Jak miałem jazdę na zmianę naczepy i ogólnie lubię zbierać info co i jak się sprawuje, praktycznie nie usłyszałem pozytywnej opinii o tych naczepach, oczywiście mówimy o plandekach...

Bo w kiprach tylko pękają ramy... tylko :lol:

Inaczej...jak powiedział nam pewny człowiek na serwisie "chcecie mieć chłopy naczepę, czy wagę naczepy" :wink:

Autor:  Długi [ 06 sty 2016, 11:21 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Bądź Patriotą i szukam czegoś Polskiego! A nie tam jakiś niemiecki odpad z 5 kolumny :D

Autor:  Mihu [ 06 sty 2016, 20:53 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Bądź Patriotą i szukam czegoś Polskiego! A nie tam jakiś niemiecki odpad z 5 kolumny :D
Nawet nie kryje swojej sympatii do Wieltona i gdyby tylko zaproponowali mi takie warunki wynajmu fabrycznego z możliwością odkupienia po 3 latach za korzystny procent wartości to ani chwili bym się nie zawahał. A raczej firanke chcę wynająć, bo nie obciąża to zdolności leasingowej, a ta raczej jeszcze będzie potrzebna w tym roku.
Cytuj:
Biergera eko srajla chyba nikt nie przebije w wyginaniu się....

Inaczej...jak powiedział nam pewny człowiek na serwisie "chcecie mieć chłopy naczepę, czy wagę naczepy" :wink:
Akurat jeden z moich kierowców długo ciagal Bergera i to z ciężkimi ladunkami (bez muldy) i mówi, że to jedna z najlepszych naczep jakie użytkowal.
Ja chcę zdroworozsadkowy produkt- dość lekki, stabilny, prosty, który wytrzyma od nowości z 5 lat i da się go możliwie pogonić dalej.

Kermiter, dzięki za rzeczową opinię. Nowe Fliegle wydają się być dość proste konstrukcyjnie aczkolwiek kij wie jak są wykonane. Mulda mnie nie dotyczy, podobnie jak jazda po naszych drogach dalej niż sięga A4. Myślisz, że w takich warunkach miałoby to sens?;-)

Autor:  Kierownik [ 06 sty 2016, 21:19 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
...A raczej firanke chcę wynająć, bo nie obciąża to zdolności leasingowej, a ta raczej jeszcze będzie potrzebna w tym roku.
Nie żebym pouczał młodych rekinów transportu, ale nie lepiej poczekać na zdolność finansową (jak zarobisz to kupisz za swoje)?
Teraz jest pięknie bo paliwo w hurcie po 3,5, a jak za dwa lata skoczy 6?

Autor:  Mihu [ 06 sty 2016, 21:40 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Cytuj:
...A raczej firanke chcę wynająć, bo nie obciąża to zdolności leasingowej, a ta raczej jeszcze będzie potrzebna w tym roku.
Nie żebym pouczał młodych rekinów transportu, ale nie lepiej poczekać na zdolność finansową (jak zarobisz to kupisz za swoje)?
Teraz jest pięknie bo paliwo w hurcie po 3,5, a jak za dwa lata skoczy 6?
Nie. A paliwo po 6pln/ltr też już znamy z własnego doświadczenia. Twoje podejście jest bardzo bezpieczne, ale widzisz, ja sądzę, że swoją gotówkę lepiej chować na czarną godzinę, a sprzęt finansować na jak najlepszych warunkach topiac w niego jak najmniej swojego kapitału. Nowy, sprawny z założenia sprzęt ma na siebie zarabiać, spłacać i pozwolić mi jeszcze odłożyć trochę tych środków na trudniejsze dni.

Autor:  korni8808 [ 06 sty 2016, 22:03 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:

Nie. A paliwo po 6pln/ltr też już znamy z własnego doświadczenia. Twoje podejście jest bardzo bezpieczne, ale widzisz, ja sądzę, że swoją gotówkę lepiej chować na czarną godzinę, a sprzęt finansować na jak najlepszych warunkach topiac w niego jak najmniej swojego kapitału. Nowy, sprawny z założenia sprzęt ma na siebie zarabiać, spłacać i pozwolić mi jeszcze odłożyć trochę tych środków na trudniejsze dni.

Kolega chyba uważał na finansach na MWSLiT :wink:

Autor:  Kierownik [ 07 sty 2016, 11:28 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Twoje podejście jest bardzo bezpieczne, ale widzisz, ja sądzę, że swoją gotówkę lepiej chować na czarną godzinę, a sprzęt finansować na jak najlepszych warunkach topiac w niego jak najmniej swojego kapitału.
No i patrz, lubię Cię, i szanuję, ale jak wypisujesz takie głupoty to muszę to skomentować.
Za ile masz tych grajdołów w leasingu razem? Za dużą banię, więcej? Czyli z tego co napisałeś, to wynika że drugą banię masz na czarną godzinę schomikowaną?
Mi to nie przeszkadza. Daj Ci Boże tych leasingów na jeszcze dwie bańki. Tylko wiedz, że w ten sposób psujemy sobie rynek. W dobie kiedy finansowanie jest tak łatwe, powiększanie floty to kwestia kilku tel. i za dwa tyg stoi kolejny grajdoł którego trzeba spłacać 4 lata.
Ale co będzie za rok, dwa kiedy warunki się zmienią? Albo będzie wojna, Ruski albo Włoch, tudzież inna Grecja albo my zbankrutujemy, rynek się załamie a Ty co pójdziesz do pracy najemnej spłacać banię leasingów?
Problem z leasingowcami jest taki. Nie patrzycie długofalowo, jak macie luźne 30 000zł na pierwszą wpłatę to już następny grajdoł, a nie daj Boże wyjdzie do skarbowego coś zanieść to dwa od razu. Takie podejście w bardzo krótkim okresie może doprowadzić do znacznej nadpodaży usług transportowych, spadku cen usług, co dalej wiadomo.
Już nawet nie piszę o kierowcach, dobrych poprostu nie ma. A jeśli za 2 lata nawet gamoniom trzeba będzie płacić 3000 więcej? Przecież na takim leasingowym grocie jak zarobisz te 3000 to wszystko...

Ale nic to. Szczerze powodzenia Ci życzę, a może moje podejście jest kulawe, zobaczysie.

Autor:  jabson [ 07 sty 2016, 13:02 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Cytuj:
Twoje podejście jest bardzo bezpieczne, ale widzisz, ja sądzę, że swoją gotówkę lepiej chować na czarną godzinę, a sprzęt finansować na jak najlepszych warunkach topiac w niego jak najmniej swojego kapitału.
No i patrz, lubię Cię, i szanuję, ale jak wypisujesz takie głupoty to muszę to skomentować.
Za ile masz tych grajdołów w leasingu razem? Za dużą banię, więcej? Czyli z tego co napisałeś, to wynika że drugą banię masz na czarną godzinę schomikowaną?
Mi to nie przeszkadza. Daj Ci Boże tych leasingów na jeszcze dwie bańki. Tylko wiedz, że w ten sposób psujemy sobie rynek. W dobie kiedy finansowanie jest tak łatwe, powiększanie floty to kwestia kilku tel. i za dwa tyg stoi kolejny grajdoł którego trzeba spłacać 4 lata.
Ale co będzie za rok, dwa kiedy warunki się zmienią? Albo będzie wojna, Ruski albo Włoch, tudzież inna Grecja albo my zbankrutujemy, rynek się załamie a Ty co pójdziesz do pracy najemnej spłacać banię leasingów?
Problem z leasingowcami jest taki. Nie patrzycie długofalowo, jak macie luźne 30 000zł na pierwszą wpłatę to już następny grajdoł, a nie daj Boże wyjdzie do skarbowego coś zanieść to dwa od razu. Takie podejście w bardzo krótkim okresie może doprowadzić do znacznej nadpodaży usług transportowych, spadku cen usług, co dalej wiadomo.
Już nawet nie piszę o kierowcach, dobrych poprostu nie ma. A jeśli za 2 lata nawet gamoniom trzeba będzie płacić 3000 więcej? Przecież na takim leasingowym grocie jak zarobisz te 3000 to wszystko...

Ale nic to. Szczerze powodzenia Ci życzę, a może moje podejście jest kulawe, zobaczysie.
Coś wiesz, ale nie do końca. Ja wychodzę z założenia, że jeśli ktoś bierze leasing i przy tym liczy ile zarabia i ile mu zostaje to dlaczego nie ma mieć nowego sprzętu? Czy całe życie wszyscy mamy w Polsce jeździć starymi autami kupionymi za gotówkę bo tak jest lepiej? Ja rozumiem, że każdy ma inne podejście, ale rynek wymaga dzisiaj naprawdę w miarę młodego sprzętu a nie zawsze jest kogoś od razu stać wyłożyć 350 tyś na nową Scanię. Ja może wielkim przykładem ani mędrcem nie jestem, ale już mnie trochę ten rynek przeorał i jeśli będzie mi dane to nie zmienię auta na starsze niż 3 letnie. Dlaczego? Bo to co włożę w remonty i stracę czasu na stanie po warsztatach spokojnie zarobię jadąc świeżym autem. Skoro Michał wychodzi na swoje - a to zakładam skoro powiększa flotę i chce ją mieć w miarę młodo to czemu nie? Jakoś przez te kilka lat nie postawił na placu 15 nowych zestawów tylko 4 z czego jeden to nowy a jeden to leciwa poczciwa Scania 4 generacji.

Autor:  p_filip89 [ 07 sty 2016, 13:12 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Hej,

Firma KM Import miała nowe Schmitki od ręki z możliwością wynajmu i późniejszego wykupu.

Co do Wieltona warto brać pod uwagę cenę ile ta naczepa będzie warta po okresie leasingu.
Po za tym nie jest też pozbawiona wad.
Przy cenie nowej jak za Koglea dla mnie wybór był oczywisty.

Przy lekkich ładunkach bo takie chyba wozisz Flieg chyba powinien dać radę.

Autor:  endriu007 [ 07 sty 2016, 13:43 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Nie bez powodu naczep Koglea widać coraz więcej. A co do dyskusji co do Michała to widać, że kalkuluję każdą decyzję, więc kolejny leasing, na pewno jest przemyślany i robota na auto znajdzie się od razu wiec nie dramatyzował bym.

Autor:  Długi [ 07 sty 2016, 15:31 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Afery krecicie. .. wywiercilem mu dziurę w brzuchu, że ma mnie zatrudnić i szuka teraz czegoś na wczoraj!
A zaufaniu napiszę wam, że będzie to Magnum AE ew. Premiumka po ND! A z fliegla zrezygnował. Dostaliśmy dobrego Zaslawa na resorze. 8)

Autor:  jabson [ 07 sty 2016, 15:53 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Afery krecicie. .. wywiercilem mu dziurę w brzuchu, że ma mnie zatrudnić i szuka teraz czegoś na wczoraj!
A zaufaniu napiszę wam, że będzie to Magnum AE ew. Premiumka po ND! A z fliegla zrezygnował. Dostaliśmy dobrego Zaslawa na resorze. 8)
Jesteś widzę już zarażony krajufką haha myślę, że lepsze będzie Magnum AE i Freuhauf taki jednolicie francuski skład

Autor:  mateuszsl [ 07 sty 2016, 16:12 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Cytuj:
Afery krecicie. .. wywiercilem mu dziurę w brzuchu, że ma mnie zatrudnić i szuka teraz czegoś na wczoraj!
A zaufaniu napiszę wam, że będzie to Magnum AE ew. Premiumka po ND! A z fliegla zrezygnował. Dostaliśmy dobrego Zaslawa na resorze. 8)
Jesteś widzę już zarażony krajufką haha myślę, że lepsze będzie Magnum AE i Freuhauf taki jednolicie francuski skład
Nie zapomnijcie tachografu wymontować - po co ma się pytać "na rampie" non stop, czy może "pałzę wykręcić" albo "ile jeszcze mogę jechać, bo coś mnie tu te czarne kreski na siebie już wchodzo". Licznik będzie miał, a zamiast tacho, może mieć wnękę na np. kufel napoju bogów czy miskę z żurkiem.
A jak dostanie 30gr/1km, to może nawet i "trujke z psiodu" wyrwie...

Kiedyś rozmawiałem z kierowcą, który jeździł z Flieglem. Tylko potwierdził powyższe opinie chłopaków, że to szajs (skarżył się że jego egzemplarz "pływał niczym stary Wielton" po drodze, wyginała się przy 22 tonach i pękały słupki). Niby to jakaś współpraca ze Schmitzem, ale bardzo dużo brakuje do pierwowzoru.
Z całej naczepy, jak mówił to dobre były tylko osie - SAF na dużej tarczy. No ale te osie, to przecież nie wyrób Fliegla.

Autor:  Kierownik [ 07 sty 2016, 20:01 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Coś wiesz, ale nie do końca. Ja wychodzę z założenia, że jeśli ktoś bierze leasing i przy tym liczy ile zarabia i ile mu zostaje to dlaczego nie ma mieć nowego sprzętu? Czy całe życie wszyscy mamy w Polsce jeździć starymi autami kupionymi za gotówkę bo tak jest lepiej? Ja rozumiem, że każdy ma inne podejście, ale rynek wymaga dzisiaj naprawdę w miarę młodego sprzętu a nie zawsze jest kogoś od razu stać wyłożyć 350 tyś na nową Scanię. Ja może wielkim przykładem ani mędrcem nie jestem, ale już mnie trochę ten rynek przeorał i jeśli będzie mi dane to nie zmienię auta na starsze niż 3 letnie. Dlaczego? Bo to co włożę w remonty i stracę czasu na stanie po warsztatach spokojnie zarobię jadąc świeżym autem. Skoro Michał wychodzi na swoje - a to zakładam skoro powiększa flotę i chce ją mieć w miarę młodo to czemu nie? Jakoś przez te kilka lat nie postawił na placu 15 nowych zestawów tylko 4 z czego jeden to nowy a jeden to leciwa poczciwa Scania 4 generacji.
Ja nie wiem, może się nie znam, może jak mówisz "nie do końca". Ale tamten rok zamknąłem obrotami troszkę ponad 2 bańki. Propozycji tanich leasingów to mam tak ze dwie na miesiąc, spokojnie mogę sobie pozwolić na 3 kolejne padaki po 300kzł każda, bo mam na nie robotę i stać mnie TYLKO PO CO? Żeby się więcej z ludźmi, z klientami użerać? Żeby więcej do skarbowego nosić? Żeby 20letnich kierowców z ulicy brać i potem ich obciążać za wszystko? Nie dziękuję.
Mnie życie nauczyło, że małą łyżeczką też się najem, a i szansa udławienia się mniejsza...
Przepraszam za OT, z mojej strony koniec.

Edit:
Pozwolić to se mogie, bo zdolność leasingową takową posiadam, nie to że tyle kasy mam na koncie. Jak bym tyle miał to bym do was pisał z Karaibów he he he...

Autor:  jabson [ 07 sty 2016, 21:03 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Cytuj:
Coś wiesz, ale nie do końca. Ja wychodzę z założenia, że jeśli ktoś bierze leasing i przy tym liczy ile zarabia i ile mu zostaje to dlaczego nie ma mieć nowego sprzętu? Czy całe życie wszyscy mamy w Polsce jeździć starymi autami kupionymi za gotówkę bo tak jest lepiej? Ja rozumiem, że każdy ma inne podejście, ale rynek wymaga dzisiaj naprawdę w miarę młodego sprzętu a nie zawsze jest kogoś od razu stać wyłożyć 350 tyś na nową Scanię. Ja może wielkim przykładem ani mędrcem nie jestem, ale już mnie trochę ten rynek przeorał i jeśli będzie mi dane to nie zmienię auta na starsze niż 3 letnie. Dlaczego? Bo to co włożę w remonty i stracę czasu na stanie po warsztatach spokojnie zarobię jadąc świeżym autem. Skoro Michał wychodzi na swoje - a to zakładam skoro powiększa flotę i chce ją mieć w miarę młodo to czemu nie? Jakoś przez te kilka lat nie postawił na placu 15 nowych zestawów tylko 4 z czego jeden to nowy a jeden to leciwa poczciwa Scania 4 generacji.
Ja nie wiem, może się nie znam, może jak mówisz "nie do końca". Ale tamten rok zamknąłem obrotami troszkę ponad 2 bańki. Propozycji tanich leasingów to mam tak ze dwie na miesiąc, spokojnie mogę sobie pozwolić na 3 kolejne padaki po 300kzł każda, bo mam na nie robotę i stać mnie TYLKO PO CO? Żeby się więcej z ludźmi, z klientami użerać? Żeby więcej do skarbowego nosić? Żeby 20letnich kierowców z ulicy brać i potem ich obciążać za wszystko? Nie dziękuję.
Mnie życie nauczyło, że małą łyżeczką też się najem, a i szansa udławienia się mniejsza...
Przepraszam za OT, z mojej strony koniec.

Edit:
Pozwolić to se mogie, bo zdolność leasingową takową posiadam, nie to że tyle kasy mam na koncie. Jak bym tyle miał to bym do was pisał z Karaibów he he he...
Ja się z Tobą w pełni zgadzam, że lepiej łyżeczka a równo. Trochę się nie zrozumieliśmy. O ile coś jest robione z głową nie stoi w sprzeczności z rozwojem firmy i braniem leasingu

Autor:  trolu [ 07 sty 2016, 22:59 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Cytuj:
Coś wiesz, ale nie do końca. Ja wychodzę z założenia, że jeśli ktoś bierze leasing i przy tym liczy ile zarabia i ile mu zostaje to dlaczego nie ma mieć nowego sprzętu? Czy całe życie wszyscy mamy w Polsce jeździć starymi autami kupionymi za gotówkę bo tak jest lepiej? Ja rozumiem, że każdy ma inne podejście, ale rynek wymaga dzisiaj naprawdę w miarę młodego sprzętu a nie zawsze jest kogoś od razu stać wyłożyć 350 tyś na nową Scanię. Ja może wielkim przykładem ani mędrcem nie jestem, ale już mnie trochę ten rynek przeorał i jeśli będzie mi dane to nie zmienię auta na starsze niż 3 letnie. Dlaczego? Bo to co włożę w remonty i stracę czasu na stanie po warsztatach spokojnie zarobię jadąc świeżym autem. Skoro Michał wychodzi na swoje - a to zakładam skoro powiększa flotę i chce ją mieć w miarę młodo to czemu nie? Jakoś przez te kilka lat nie postawił na placu 15 nowych zestawów tylko 4 z czego jeden to nowy a jeden to leciwa poczciwa Scania 4 generacji.
Ja nie wiem, może się nie znam, może jak mówisz "nie do końca". Ale tamten rok zamknąłem obrotami troszkę ponad 2 bańki. Propozycji tanich leasingów to mam tak ze dwie na miesiąc, spokojnie mogę sobie pozwolić na 3 kolejne padaki po 300kzł każda, bo mam na nie robotę i stać mnie TYLKO PO CO? Żeby się więcej z ludźmi, z klientami użerać? Żeby więcej do skarbowego nosić? Żeby 20letnich kierowców z ulicy brać i potem ich obciążać za wszystko? Nie dziękuję.
Mnie życie nauczyło, że małą łyżeczką też się najem, a i szansa udławienia się mniejsza...
Przepraszam za OT, z mojej strony koniec.

Edit:
Pozwolić to se mogie, bo zdolność leasingową takową posiadam, nie to że tyle kasy mam na koncie. Jak bym tyle miał to bym do was pisał z Karaibów he he he...


z transa na kariby wyrwałes ładuneczek ? :mrgreen:
Jaki fracht i z czym powrót?

Autor:  Cyryl [ 07 sty 2016, 22:59 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

mam bardzo złe doświadczenia z naczepami Fliegla.
firma w której pracowałem kupiła 3 sztuki, które odebraliśmy w siedzibie firmy w Triptis, a były to megi.
1. naczepy pod ciągnikami low deck miały wysokość 4,12m o czym jak się wydaje doskonale wiedzieli panowie z BAG i zostaliśmy uraczeni sporą ilością mandatów. trzeba było w każdy kurs do Niemiec wkalkulować 200 euro dodatkowych kosztów.
2. naczepy te mają zastrzały przy ścianie przedniej i gdy podstawialiśmy pod załadunek AGD czy to pralek, czy kuchenek zamiast możliwości załadowania 240 sztuk wchodziło 239, a że w firmach były papiery przygotowane na 240 sztuk nasze naczepy były odsyłane.
3. ściana przednia po niewielkim okresie eksploatacji pochylała się do tyłu co skutkowało wygięciem prowadnic firanki i bardzo utrudnionym ich rozsuwaniem.
4. po roku drzwi tyle robiły się rude od rdzy.
5. z powodu tragicznej jakości wykonania odpadały po pół roku uchwyty do naciągania plandeki.

po tych doświadczeniach szef zdecydował się na kupno naczep markowych (Krone) i nigdy więcej Fliegl.

to tyle moje "spotkania" z tą marką.

Autor:  sniadypl [ 07 sty 2016, 23:16 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Raz ciągnąłem firane Fliegl. Jako nową podpiąłem, plandeka jakby za długa, nie mogłem na rurke nawinąć, klamry za szerokie - między błotniki nie wchodziły, 26t - wygięta jak banan.
Sprawiała wrażenie b.delikatnej, ale jechało się z nią fajnie.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/