uciekające powietrze naczepa żwirówka shmitz

Witam borykamy się od jakiegoś czasu z ubytkiem powietrza.oparło się nawet o serwis ale szkoda nawet gadać.otóż kiedy zbiorniki są pełne powietrza i zgasimy auto to po 20 minutach jest wskazówka na 3/4 pola.po nocy jest troszkę mniej.ale problem jest wtedy gdy jedziemy na załadunek .jak zgasimy auto i włącze zapłon to w oczach widać jak spada poziom powietrza.wtedy właśnie potrafi spaść nawet do stanu poniżej połowy.oczywiście zdaję sobie sprawę że podczas załadunku powietrze jest dobijane w miechy itd.ale nigdy aż tyle nie uciekało.podczas załadunku nie słychać żeby uciekało.było kilka nieszczelności wszystkie zostały usunięte a powietrze jak ubywa tak ubywa.moze miał ktoś taką przypadłość?

Jesli jest nieszczelność to ja słychać, analogicznie jesli nic nie słychać nie ma wycieku.

Skupił bym się na ciśnieniu w układzie ciągnika. Nie wielu ludzi kojarzy, ze ciśnienie to tez "ilość" powietrza. Ma być 12atm. Np w volvie zgary pokazują na zielonym juz od 9ciu. Może tym tropem pójść.

Tak cz siak, jesli w doczepie nie słychać wycieku to próbek jest w wozie.

w koniu do tej pory zostało wymienione parę zaworów na butlach i uszczelka przy wybieraku skrzyni biegów tam co te przewody powietrzne są przykręcone.zauważyliśmy to po prostu po umyciu auta.dziwi mnie to troszkę bo serwis aso wymienił główną uszczelkę pomiędzy wybierakiem a tym korpusem. przecież tak na logikę te przewody nie są wkręcone w ten korpus i te powietrze tak se hula tylko zapewne ,są tam pod każdym przewodem jakieś zaworki? dodam że chodzi o MAN tgs