wagaciezka.com - Forum transportu drogowego http://fox.wagaciezka.com/ |
|
Moja Szwecja http://fox.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=46316 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Settler [ 30 lis 2016, 23:46 ] |
Tytuł: | Moja Szwecja |
Pochfolony, nie będę pisał tego w sukcesach bo przy częstotliwości nowych postów temat mógłby się urwać a może komuś moja historia przyda się na przyszłość. Otóż jak wiecie wyjechałem do Szwecji za chlebem. Może zobrazuje z grubsza sytuacje, ogłoszenie o robocie znalazłem w necie, trochę wyglądało mi na podejrzane bo babka pisała jak ktoś kto zna pl tylko z mowy a pisze jak umie no ale myślę uj wielu polaków mieszka tam od dziecka, niech będzie. Po kilku mejlach i tel do niej, sprawdzeniu czy to nie fejk myślę zaryzykuje i przyjechałem: zgrzyt nr 1 (środa) babka poj3bala daty mojego przyjazdu tym do kogo miałem iść do roboty (zamiast 23.XI to powiedziała im ze 25.XI dopiero będę). Wiec pierwsze spotkanie z praca w niedziele. zgrzyt nr2 (niedziela) mam być na 4 rana w Kallhall na magazynach ICA tam przyjedzie kierowca i z nim pojadę. Okazuje się ze to Marokaniec, ale koleś ogólnie bardzo spoko tylko ze on nic od swojego szefa nie wiedział na ten temat tylko ze ta moja babka zadzwoniła do niego i powiedziała ze taki i taki z tobą pojedzie (o robocie napisze później). Po pracy poznałem zmiennika który wsiada na auto po nim, tu lekkie światełko w tunelu bo koleś okazał się w sumie polakiem, co prawda z Białorusi ale swój. Po krótkiej gadce z nim ustawiłem się na drugi dzień ze z nim pojeżdżę bo to zawsze prościej gadać w mowie ojczystej niż wymachiwać rekami po angielsku zgrzyt nr3 (poniedziałek) Wasilij zaczynał prace o 14 to zadzwoniłem do niego żeby potwierdzić, on mi mówi ze grafik się mu zmienił (grafiki zawsze dają nowe w niedziele wieczór na cały tydzień) i dziś ma wolne. No trudno byle do wtorku. zgrzyt nr4 (wtorek) przyjeżdżam na firmę przed 14 podchodzimy do auta a koleś z którym jeździłem w niedziele mówi mi ze nie mogę z nimi jeździć bo ich szef o niczym nie wie i ze muszę mieć jego pozwolenie, no to dzwonie do tej babki i mowie jak jest. Ta zaś do mnie ze ona dzwoniła do jakiegoś kolesia a ten koleś miał zadzwonić to ich szefa... Myślę jprd głuchy telefon, po 20 min jest zgoda ale nie mogę wsiadać za kolko no ale myślę jazda to najmniejszy problem ważne żeby poznać inne aspekty pracy. zgrzyt nr5 (środa/dziś) rano dzwonie do tej mojej babki zapytać żeby w końcu ruszla sprawę z umowa bo kutfwa siedzę już tu tydzień i nic. Ona do mnie ze oni muszą mnie wypróbować czy umiem cofać z ta przyczepa (eh...). Pytam się jej grzecznie a te dwa dni co jeździłem z tymi dwoma to co? to jak chcą się przekonać jak nie dali mi prowadzić (wtf?!). Wyjaśniała mi ze to są chłopaki z innej firmy a ci co chcą mnie zatrudnić muszą swojego przydzielić żebym z nim pojeździł (czy nie można było tak od razu). Poinformowała mnie że wyśle mój nr do kolesia który to organizuje i ze skontaktuje się ze mną w celu przekazania mi kontaktu do kierowcy z którym w końcu pojadę. Minęła godzina, o szit! jest SMS z numerem i imieniem kierowcy a ja wtenczas dzwonie do Wasilija co to za jeden, człowiek ok nic złego do niego nie ma ALE (teraz najlepsze) on nie pracuje bezpośrednio tak jak Ci dwaj w/w tylko on jest zatrudniony w agencji kierowców i Ci są wynajmowani jak prostytutki firmą gdzie kierowcy są akurat potrzebni. Szef Wasilija i Marokanca Yusufa ich zatrudnia ale w miedzy czasie szuka swoich stałych bo wynajęcie kierowcy z agencji jest droższe bo musi zarobić i agencja i kiero. O takiej opcji mnie nie poinformowano. Podsumowanie: wypytałem Wasilija co i jak z robota, kasa i warunkami, nie jest źle, na czysto podstawa to 19-20 tys sek netto + dodatki za jazdę w nocy, weekendy i nadgodziny. Mam numer do jego szefa tylko ze jak sobie załatwię (jeżeli się uda) prace jak oni to babka mnie prawdopodobnie wyj3bie z mieszkania i nie pomoże załatwić wszystkich kwestii papierowych i jak tu żyć? |
Autor: | kłaliti [ 01 gru 2016, 0:38 ] |
Tytuł: | Re: Moja "szwecja" |
Grubo. Odezwij się może do jeszkina coś podpowie mądrego. |
Autor: | Pazdz [ 01 gru 2016, 6:16 ] |
Tytuł: | Re: Moja "szwecja" |
Nie chcę tutaj nic krytykować, żeby zaraz nie wyjść na hejtera. Różne sytuacje ludzie mają i współczuję. Ale wyjechałeś za granicę bez znajomosci języka z pierwszego lepszego, mało wiarygodnego ogłoszenia od jakiegoś pośrednika. Ok, zaryzykowałeś, twoja decyzja. Każdy szuka dla siebie lepszej szansy. Tacy pośrednicy tylko czekają na naiwnych ludzi, którzy są jedynie łatwym źródłem ich dochodu. Pretensje możesz mieć tylko do siebie. Pzdr. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Autor: | Settler [ 01 gru 2016, 7:58 ] |
Tytuł: | Moja "szwecja" |
Ja nigdzie nie napisałem ze nie znam jakiegokolwiek innego języka poza polskim. Może nie mowie po ang tak dobrze jak po polsku ale bez problemu dogadam sie o co mi chodzi. Tyle wyjaśnienia jeżeli chodzi o język, az taki zdesperowany nie bylem żeby pchac sie w swiat bez jezyka i liczyć tylko na kontak z Polakami Dwa. Poki co, nie poniosłem zadnych kosztow (poza przyjazdem) mieszkanie jest umówione dopiero po wypłacie, nie zapłaciłem żadnej kaucji. Jedyna kasę jaka ekstra dostanie odemnie to pomoc w załatwieniu formalności (numer personalny, konto w banku itp) ale to dopiero jak dostanę umowę o prace i pierwsza pensje. Nie mam na myśli ze tutaj nie ma pracy i zostałem na lodzie tylko zaczyna to wyglądać zupełnie inaczej niż było mówione, może się mylę i wszystko się jeszcze wyprostuje ale nie pisalem się jako najemnik i rzucanie mnie po firmach jak workiem owsa. Ustalenia były takie ze zaczynam prace, mam szefa, robie w jednym miejscu, robota stała i monotonna jak na lini produkcyjnej. Przedsawienie tego nie miało na celu szukania winnych bo dobrze wiedziałem w co się pcham i ze ryzykuje ale zwrócenia uwagi na rozmaite rzeczy na które trzeba zwrócić uwagę żeby nie zostać wydymany pierwszy raz za granica Wysłane z Nokii 3310 |
Autor: | Edler [ 01 gru 2016, 8:32 ] |
Tytuł: | Re: Moja "szwecja" |
W Szwecji jest tak ze jak cos jest ogarniete to jest bajecznie, natomiast jak cos nie jest ogarniete to nie bedzie ogarniete lepiej pogadaj z szefem i z Białorusem zeby sie ogarnac bez agencji Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Autor: | filippo [ 01 gru 2016, 13:25 ] |
Tytuł: | Re: Moja |
Z całym szacunkiem kolego ale co Ty robiłeś wcześniej i ile zarabiałeś że zdecydowałeś się pojechać do dziwnej pracy za 20000sek???? To żeby nie jechać w nieprawdzone miejsce to przecież podstawa jakichkolwiek wojaży za pracą ale żeby tą stawkę przyjąć to kalkulatora trzeba nie mieć. 20000sek za miesiąc jak podejrzewam w systemie 6/2 czyli jeden miesiąc 20000 a drugi połowa czyli średnio 15000/ miesiąc czyli 7500zł minus mieszkanie (powiedzmy 2500zł/miesiąc) minus prom i paliwo na dojazd i minus zakupy w Szwecji bo warzyw, owoców czy pieczywa na 6 tygodni z Polski nie nabierzesz (chyba że jabłka to jedyne owoce a ziemniaki warzywa). Do tego robota po nocach, co chwila na innym aucie i po kilka/naście rozładunków. Tragedia moim zdaniem. |
Autor: | Settler [ 01 gru 2016, 13:51 ] |
Tytuł: | Re: Moja |
To nie jest żaden system 6/2, 4/1 itp. Planuje tutaj zostać na dłuższy czas. Z grubsza wygląda to tak: przyjeżdżasz na magazyn w Kallhall i ładujesz tam zestaw do magazynu Vesteras, tam zrzutka/załadunek i powrót do Kallhall. Ewentualnie jest druga opcja ze ładujesz np pół przyczepy z Kallhall (tzn jeden poziom) i z tym na te największe centra handlowe na obrzeżach miast (żadne centrum). Te zestawy 24m maja wyznaczone stale punkty głownie magazyny dystrybucyjne i kilka największych sklepów. Na jeden samochód jest 2-3 stałych kierowców którzy jak tylko kończą swoja zmianę idą do domu. 20k SEK netto to podstawa, do tego dochodzą dodatki za prace w nocy, w weekendy i nadgodziny. Wykonałem kilka telefonów trochę się wyjaśniło i czekam |
Autor: | filippo [ 01 gru 2016, 16:48 ] |
Tytuł: | Re: Moja |
Jeśli to nie system to i tak niewiele lepiej bo i tak po kilku tygodniach będziesz po ścianach chodził i do domu będziesz musiał pojechać. Ale jest plus. Popracujesz trochę, pogadasz z innymi kierowcami a może i jakąś inną robotę znajdziesz. Tylko w tej pierwszej żadnej lojalki nie podpisuj i wszystko bierz na papierze by w razie czego mieć jakikolwiek dowód dla ewentualnych roszczeń. |
Autor: | jabson [ 01 gru 2016, 20:04 ] |
Tytuł: | Re: Moja "szwecja" |
Ja Cie Settler podziwiam. Filippo ma rację co do lojalek i papierów. Cwaniaków nie brakuje nawet tam. Osobiście po tym jak dałem sobie spokój na swoim myślałem o tym kierunku ci Ty, ale sprawy potoczyły się inaczej. Bądź dobrej myśli i działaj |
Autor: | Edler [ 01 gru 2016, 20:31 ] |
Tytuł: | Re: Moja "szwecja" |
Samemu załadować taki zestaw na podwojna podloge tymi wozkami to sie zajechać mozna. Jak naczepe w Vasteras do Kalmaru lądowałem to mi pot pupie ciekł. 20k Sek w Stockholmie dupy nie urywa. Ale od czegos zaczac trzeba a moze sie zalapiesz do jakiejs innej roboty Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Autor: | Ziutomir [ 02 gru 2016, 1:09 ] |
Tytuł: | Re: Moja |
Cytuj: Planuje tutaj zostać na dłuższy czas. Więc ucz się szwedzkiego nie od jutra, a na wczoraj, aby ktoś się z tobą liczył. Nie daj się zgnoić i nie toleruj dziadostwa, abyś nie musiał podkolorowywać prawdy przy znajomych. Miej hobby inne niż picie wódki w weekend np. siłownia, basen itp. Początki na emigracji raczej nie są łatwe ani przyjemne. Będziesz musiał jakoś odreagować, aby jasno myśleć.
|
Autor: | Długi [ 02 gru 2016, 10:11 ] |
Tytuł: | Re: Moja |
Idź na solarium. Oo kilku wizytach będzie z górki |
Autor: | Settler [ 06 gru 2016, 21:51 ] |
Tytuł: | Re: Moja |
Opowieści z krypty ciąg dalszy: Niedziela godzina 17:00. Telefon od kolesia z którym jeździłem w piątek (bułgar) ze o 22 pojadę (jak się później okazało) z jego ojcem. Podobno zna polski. Przyjeżdżam pod firmę, czekam, w końcu przyjeżdża koleś z metra cięty o wadze max 60 kilo coś się go pytam a on ni uja nie rozumie, tylko coś po rusku pi3rdoli do mnie Chyba ktoś pomyślał ze polski i ruski to jeden pies. Idę do auta, okazuje się ze nie ma paliwa i adblue a sam samochód nie jest podpięty. Pierwsze miałem zapiąć auto ale wielki bułgar mówi ze on zapnie a ja żebym poszedł do dyspo o kartę bo on szwedzkiego tez nie zna! Karty my nie znaleźli wiec pojechaliśmy na stacje za drugim autem który użyczył mi kartę. Fura zatankowana to cisnę na Vesteras, wszystko fajnie idzie póki przy załadunku nie potrzeba było podnieść dachu i podłogi bo okazało się ze mój towarzysz niedoli jak podpinał przyczepę do auta nie powiedział ze auto nie ma odpowiedniej wtyczki odpowiedzialnej za ładowanie baterii. Dodatkowo nie było pilota który podnosi dach i podłogi, bez niego dach podnosi się z zewnątrz a żeby podnieść podłogę trzeba latać do skrzynki i przepinać kabel No i zaczęła się gehenna która trwała z 15h bo trzeba było chodzić i prosić inne auta żeby na chwile się wypięły i użyczyły nam prądu na te wszystkie operacje związane z załadunkiem 2x w Vesteras i 2x w Arsta. O opóźnieniach i wizjach wielomilionowych kar nie wspomnę. Na dokładkę przy jednym z załadunków jak ustawiałem wózki na przyczepie koleś pościł z samego końca i jak sobie tak jechał mało mi reki nie złamał jak zderzył się z moja ręką która akurat ustawiała inny wózek (byłem plecami do całej akcji i myślałem ze koleś go prowadzi do mnie). Suma wszystkiego był koniec mojego czasu pracy na drugim rozładunku, dobrze ze kingkong miał swoja kartę i powrót na bazę był już jego zmartwieniem. Ale jest tez światełko w tunelu, dzisiaj spotkałem się z kolesiem u którego będę pracował i zabrałem na przestudiowanie umowę o prace, podzwoniłem i wychodzi na to ze umowa jest typowo szwedzka, nie ma lojalek i dodatkowych "extra" warunków. Cóż, postanowiłem zaryzykować. |
Autor: | SergiejTG [ 06 gru 2016, 22:30 ] |
Tytuł: | Re: Moja |
Cytuj: Cóż, postanowiłem zaryzykować.
Zaryzykuj, bo kto nie ryzykuje to szampana nie pije...powodzenia Chociaż Cię nie znam, to będę trzymał kciuki żeby Ci się udało:)
|
Autor: | lukaszrr [ 10 gru 2016, 23:50 ] |
Tytuł: | Re: Moja Szwecja |
Małe pytanko nr.personalny dostałeś od reki czy czekasz jeszcze na niego? |
Autor: | Settler [ 11 gru 2016, 0:12 ] |
Tytuł: | Re: Moja Szwecja |
jeszcze nie złożyłem podania, kobita co mi to ogarnia nie miała w tym tygodniu czasu ze mna jechac. BTW umowę dostałem 7.12.2016 |
Autor: | Edler [ 11 gru 2016, 2:37 ] |
Tytuł: | Re: Moja Szwecja |
Gdzie na Arscie rozladowujesz? W Martin Servera? Na przeciwko tego OkQ8 ? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Autor: | Settler [ 11 gru 2016, 11:53 ] |
Tytuł: | Re: Moja Szwecja |
Nie, to jest na Transportvägen tylko ze google maps nie widzi tych magazynów. klik |
Autor: | Edler [ 11 gru 2016, 15:20 ] |
Tytuł: | Re: Moja Szwecja |
Ok juz wiem. To dość nowy magazyn na którym nigdy nie bylem ale wiem gdzie jest Arste mam obcykaną, nocne dostawy w 8 miejsc. Latem robiliśmy bez zamykania drzwi w naczepie. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |