Witam. Problem jak w temacie: podczas podnoszenia szyby w końcowym jej ruchu pali przekaźnik 30/40A. Rozebrałem już silnik, wygląda jak nowy, szczotki jak nowe, wirnik bez śladów zużycia, zabezpieczenie przeciążeniowe przy silniku sprawne - testowałem po rozebraniu silnika oraz podczas pracy silnika - podoszenie/opuszanie szyby. Przekaźników spaliło się już chyba z 10 bo przez długi czas nie mogłem dojść czemu zdarza się to bardzo rzadko. Prąd mierzony podczas opuszczania szyby dochodzi do 0,8A, podczas podnoszenia max 2,5A. W końcowej fazie gdy silnik się już zatrzymuje dochodzi do 10A chwilowo i odłącza silnik przeciążeniówka na kilka sekund. Instalacja przejrzana, nie ma nigdzie zwarcia. Kilka dni temu doszedłem do tego, że silnik pali przekaźniki tylko gdy auto pracuje - kiedy napięcie na instalacji jest 28-29V. Szczególnie od razu prawie się skleja przekaźmnik gdy auto postoi kilka dni i odpali się i na początku alternator doładowuje akumulatory ok 29V, wówczas ruszy się szybą troszkę do góry i takie zwarcie, że iskry lecą na 30cm (mam ściągnięte plastikowe osłony przekaźników żęby obserwować co się tam dzieje. Gdy silnik wyłączę i napięcie w graniach 25V nic się nie pali, mogę zamykać/otwierać, bawić się szybą w jej końcowych ruchach, przytrzymywać guzik na zamkniętej/otwartej szybie i nic. Podejrzewałem że to musi być już tylko silnik i zakupiłem cały mechanizm wraz z silinikiem bo sam silnik nie pasował do mojego oryginalnego mechanizmu i jest to samo!! Dodam, że z lewej strony mam założony zamiennik mechanizmu wraz z silnikiem i pracuje wzorowo, nic się nie pali. Mogę od razu po odpaleniu zamykać/otwierać szybę w całym zakresie.
Czy ktoś ma jakieś pomysły jeszcze?
Przekaźniki dt z opornikiem jak tutaj:
http://wagaciezka.com/viewtopic.php?t=48748